Czy tylko mi się przez cały serial wydawało, że Christina wyglada jak Brook z Mody na sukces?

Płakałam pod koniec 3 sezonu, gra aktorska na najwyższym poziomie:)

Ostatni odcinek wyciągnął ze mnie chyba wszystkie emocje. Pewnie nie takiego zakończenia się spodziewaliśmy ale myślę, że wszyscy wiemy, że inne nie miałoby po prostu sensu patrząc na wszystkie sezony. Gra aktorska Christiny Applegate i Lindy Cardellini fantastyczna, szczególnie Christina, smutno z myślą, że to...

KIEDY 3 SEZON ja się pytam :O ?
Uwielbiam ten serial!

To jest niesamowite jakie one są podobne, już nawet nie chodzi o urodę ( J.A. zdecydowanie bardziej inwestuje w zabiegi upiększające ), kiedy oglądałam „Dead to me” gesty, sposób mówienia, wyraz twarzy Christiny ( która zreszta ma tu nawet na imię Jennifer) cały czas nasuwały mi na myśl J.Aniston.
Ktoś powinien je...

Ton mojej wypowiedzi, oceny bedzie negatywny; to moja opinia i jak nie chce Ci sie czytac czegos na "nie" to ostrzegałam. Zaczelam ogladac 1 sezon, jakos to bylo, ale Judy zaczela wytracac z rownowagi swoją mazgajowatoscią: płacz przy byle okazji (zaczlam nawet robic screeny jej koszmarnych min, haha. Przepraszające...

Znacie jakieś podobno seriale? (najlepiej na Netflixie)

wiadomo coś? po takim zakończeniu spodziewam się kontynuacji! :)

Zgrzałam całość za jednym razem. Początek czy opis może nie zachęcać tymczasem mamy tu całkiem ciekawą opowieść.

Pierwsza połowa sezonu była lekko mówiąc nudnawa, ale za to 10 odcinek to złoto. Ciekawe czy będzie kolejny sezon

Serial ma wstawki komediowe, ale daleko mu do komedii. Polecam zaktualizować opis. Natomiast sam serial zapowiada się ciekawie. Nie jest wybitny, ale 'daje radę'

Mógłbym oglądać ją przez kolejne 10 sezonów.

Szczerze mówiąc, po 1 sezonie miałam bardzo dużą ciekawość co dalej. Niestety odcinki 1-6 były dla mnie nudne. Dopiero od 7/8 dla mnie zaczęła się konkretna akcja i to uratowało dla mnie ten sezon

Taki hamerykański do bólu ,ale główne bohaterki - miodzio. :)

Moim zdaniem oczywicie...

Poziom naiwności i wydumania narasta, aż do durnego finału. Czy na prawdę trzeba było udziwniać?