To jest niesamowite jakie one są podobne, już nawet nie chodzi o urodę ( J.A. zdecydowanie bardziej inwestuje w zabiegi upiększające ), kiedy oglądałam „Dead to me” gesty, sposób mówienia, wyraz twarzy Christiny ( która zreszta ma tu nawet na imię Jennifer) cały czas nasuwały mi na myśl J.Aniston.
Ktoś powinien je obsadzić razem. Wiem, ze już grały siostry w „Przyjaciołach” ale teraz, jako dojrzałe kobiety i jeszcze lepsze aktorki mogłyby rozsadzić ekrany.
Zdecydowanie, jak napisałaś, Christina bardzo przypomina Jennifer. Botoks i wypełniacze niestety upodobniają je do siebie, ale wg mnie dzieki temu Chris wypada lepiej niż w czasach swojej młodości.
Odniosłam dokładnie to samo wrażenie :) Najbardziej zauważyłam to podobieństwo w mimce twarzy i sposobie môwienia.
Swoją drogą - Christina zagrała tę tolę fenomenalnie.