Wyobrażam sobie, że jak się uderza człowieka to jest to traumatyczne przeżycie. Wystarczyłoby inne zachowanie Steve'a i zatrzymała by się. Potem jest strach. A im dłużej nie przyznaje się tym strach rośnie. Tak naprawdę nie widzialam tutaj usprawiedliwienia, raczej obraz tego jak człowiek w skrajnej sytuacji działa. A w większości przypadków działa potwornie głupio niestety. Wina Judy jest bezsprzeczna, ale Steve bezwzględnie ma w tym swój udział.

Absolutnie nie twierdzę, że Steve nie ma w tym udziału. Rozumiem również, że Judy jest blisko z Jen, lecz wciąż nie podoba mi się tok rozumowania Jen.

Podobać ci się nie musi, natomiast najzwyczajniej w świecie jest ludzki, im bliższa relacja, tym większa skłonność do przenoszenia odpowiedzialności na innych, okoliczności, a nawet samego siebie. Logicznie i na zimno rozumują tylko psychopaci, ewentualnie rozlicza się wrogów.

Mi się nie podoba jak to się skończyło właśnie. Facet najgorszy i koniec tematu - a Judy to dorosła osoba, człowiek, a nie bezrozumny pies. Powinna siedzieć razem z tym typem w więzieniu i tyle.

To brzmi jakbyś myślał, że tylko on dostał po tyłku, bo jest facetem. A to bullshit przecież.
Popatrz na osoby.
No i też ten fakt, że łatwo komentować z kanapy, a tak naprawdę "tyle wiemy na ile nas sprawdzono". Judy była w toksycznym związku, w zasadzie uzależniona od typa, do tego w mega stresującej sytuacji, więc go po prostu posłuchała. No i niewiadomo czy nie w 5 ciąży wówczas, bo było mówione, że ją rzucił po poronieniu, a gdy jechali nic nie wskazywało na to, że nie są razem. Do tego później starała się odpokutować, a przecież nie musiała, bo mogli się domyślać do woli, ale "nie ma samochodu - nie ma przestępstwa". A na ile ten typ jest gnojem (chociaż uroczym), to dobitniej nie mogli pokazać.

nie, po prostu nie pamietam imienia juz i nie chcialo mi sie szukac

Yyy, co? Odpowiedziałeś nie w tym wątku?

nie
>Facet najgorszy i koniec tematu
>To brzmi jakbyś myślał, że tylko on dostał po tyłku, bo jest facetem.
>nie, po prostu nie pamietam imienia juz i nie chcialo mi sie szukac

dalej uważam że temat nie powinien sie skonczyc na nim, toksyczny zwiazek nie usprawiedliwia lamania prawa.

"Usprawiedliwianie Judy"

Zabiła człowieka i nie ma miejsca na "usprawiedliwianie" i nie jest ważne jakim człowiekiem był zabity czy zdradzał czy był dobrym ojcem/mężem - to nie jest istotne ale stanowi pożywkę dla serialu, który zadziwiająco przyjemnie się ogląda.

Zabicie człowieka i ucieczka z miejsca wypadku - ewidentna wina i co tu więcej wyjaśniać?

Judy jest strasznie nieracjonalną osobą jak dla mnie przejawiającą chorobę psychiczną. Tu chce odkupić grzechy, tu pomaga wdowie chwycić przestępstwie, tu ukrywa dowody, tu się przyznaje, wydaje ex narzeczonego, potem pomaga ukryć jego ciało, potem go opłakuje i jak gdyby nigdy nic ona chciała go pochować na plaży.

No to taka postać bez charakteru, pasuje do niej powiedzenie dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.

I to dosłownie w jej przypadku występuje bo chcąc zrobić coś dobrego często szkodzi.

Nie wie też czego chce od życia i kogo. Chaos.