1. Brak prawdziwych faktów, nie pokazno ani jej ani córki, jak brały, nikt kto jest narkomanem , nie wygląda tak czysto i pięknie jak nasza bohaterka na ekranie ..
2. Adopcja .. tez nic o tym nie ma ..
3. Szybkie sceny , szybkie wątki , lecieli z tematami , że trudno było nadążyć ..
4. Mąż pokazany w dobrym...
Marny to film, taka emocjonalna wydmuszka. Reżyserka nie potrafiła wycisnąć z TAKIEJ HISTORII ani jednej chwytającej za serce sceny? Przy takim życiorysie? Film o Tinie Turner z 1993 bije ten obraz pod każdym względem. Aparycja aktorki odtwarzającej Whitney też nie pomaga. Ilekroć w filmie padają określenia, że jest...
więcejKażdy żyjący w latach 90-tych wiedział, że Whitney ćpała na umór, a tu - praktycznie nic (poza nagłym "powinnaś iść na odwyk"). Również tajemnicą nie było to, że mężuś miał twardą rękę, o czym nie było już w ogóle ani słowa. Dobrze, że choć pokazali, że była piosenkarką...
Przy wybieraniu aktorki ktoś wiedział jak wyglądała Whitney? Ja rozumiem że nie da się w 100% odzwierciedlić pięknej urody Whitney no ale przepraszam bardzo tu chyba zaszła jakaś pomyłka...
Ale znawców z filmłebu znawców kosmosu wszechświata i wszystkiego wokół to chyba nie zadowoli. Jakbym czytał te wypociny tutaj to bym w życiu nic nie obejrzał
Czy ktoś jeszcze zauważył, że w zwiastunie nr 1 pojawia się stadion w Chorzowie? Szukam w Internecie informacji na ten temat, ale nic nie mogę znaleźć. Ciekawe, skąd się tam w ogóle wziął, Whitney przecież wystąpiła tylko raz w Sopocie.
Ja przez cały film widziałem te wielkie usta. Whitney była osobą z delikatną twarzą i normalnymi ustami. A w tym filmie- fakt, oczy i górna część twarzy podobna, ale twarz w całości i usta WIELKIE.
Wychwalają się że scenariusz napisał ten od ,,Bohemian Phapsody'', czyli można się spodziewać kolejnego banalnego filmu biograficznego.
Trochę tych produkcji o Whitney już było - filmy dokumentalne i dramaty biograficzne. Jednak w przypadku tego obrazu ma się wrażenie jakby pewne wątki z życia - kluczowe - były pominięte, albo tylko namacalnie ukazane. Cała fabuła leci jak szalona, na niczym szczególnym się nie skupia. Dużo ważnych tematów omija lub co...
więcejWszystko jest kwestią gustu. Naomi świetnie zagrała, wyglądała pięknie na ekranie. Film się nie dłużył, nawet nie wiem kiedy zleciało 2 h. Oczywiste jest to że nie pokazuje wszystkiego, że jest niedopowiedziany, że brakuję tej iskry, żeby powiedzieć "wow'. Co nie zmienia faktu, że ogląda się dobrze, że przenosi nas w...
więcejWhitney była cudem, była anielsko piękna, do czasu, piekielnie zdolna wokalnie, ja wiem że ona była jedyna, nie da się jej zastąpić, ale ta aktorka???!!! uroda nawet nie jest przeciętna, głoś?! film mogli lekko podratować podkładając oryginalny wokal Whitney. Dobrze wiemy jakie życie prowadziła, otrzymujemy kolejną...
Prze te aktorkę trudno było oglądać film: "Whitney Houston: I Wanna Dance with Somebody (2022)". Praktycznie się nie dało. Poczucie, że obraz cię oszukuje, drwi z ciebie, nabija się z twojej inteligencji, robi z ciebie wała, prezentując to "coś" jako niepowtarzalną Whitney. Trudno orzec czym kierowali się ludzie od...
Zdecydowanie lepiej obejrzeć doskonały dokument o WH niż ten średnio udany film. Aktorka średnio dopasowana do roli (ani pod kątem wyglądu ani pod kątem cech charakteru), otoczenie to tylko jakaś dekoracja "od sceny do sceny". Piosenki? Wiadomo, fajnie, ale czy nie możemy ich sobie odtworzyć na YT, Spotife?...