Wychwalają się że scenariusz napisał ten od ,,Bohemian Phapsody'', czyli można się spodziewać kolejnego banalnego filmu biograficznego.
No właśnie mnie "Bohemian Rhapsody" też nie porwał. Szkoda tych ikon na takie scenariusze... Ale może tym razem się uda? Dla mnie przykładem dobrej biografii jest "What's love got to do it" lub "Człowiek z księżyca"
"Bohemian Rhapsody" to ty szanuj. Fakt, kilka w nim błędów jest, które mijają się z prawdą o zespole. Ale sam koncert Live AID był magiczny. Dajmy szansę i filmowi z Whitney
kilka błędów????? Ten film nie miał nic wspólnego z życiorysem przede wszystkim Mercurego! Nie obrażaj jego fanów, serce bolało niemiłosiernie, wciąż jestem w szoku kto się na takie przekłamania zgodził i ta święta Merry-masakra
Fajnie, że piszesz swoją opinię w imieniu wszystkich fanów Freddie'go. Nakręć lepszy film o zespole, to wtedy pogadamy
Ech po seansie miałam dwie myśli, Whitney zasługuje na wielki film i, że poziom to Bohemy właśnie( nie wiedząc kto jest scenarzysta). Dla mnie to typowy film telewizyjny, przyjemny( nie mogło być inaczej skoro opiera się na twórczości Whitney)I tyle. Ludzie krytykowali film Elvis za skupienie się na realizacji z polkownikiem oraz za specyficzna formę, ale jak widać budowanie filmu na weszła wyszła i w tym roku to a w tym tamto nie dziala. Rocketman czy Elvis to filmy bardzo dobre dzięki wyobraźni twórców i ugryzieniu tematu z innej strony.