Każdy żyjący w latach 90-tych wiedział, że Whitney ćpała na umór, a tu - praktycznie nic (poza nagłym "powinnaś iść na odwyk"). Również tajemnicą nie było to, że mężuś miał twardą rękę, o czym nie było już w ogóle ani słowa. Dobrze, że choć pokazali, że była piosenkarką...
Kolejny gość który ma zerowe pojęcie o kinie i biznesie. To są kwestie prawne. Osobiście wolę dostać film który pomija te wątki i skupia się na pozytywach niż brak filmu.
Uff, jak dobrze, że Ty masz wszechstronne pojęcie o kinie, o biznesie, i o wszelkich kwestiach prawnych! Bogu dzięki!