Witam,
zakładam wątek poświęcony dyskusji na temat serialu. Można komentować bieżące odcinki, nawiązywać do WS i co tam jeszcze chcecie :)
No to scenarzyści mają pole do popisu mogą dobrze zrobić z 5 sezonów.(podobno ma być też kolejna córka Safie )będzie się działo
Fakt zwłaszcza ile jest dzieci Kosem w dodatku jeden książę nie jej poza tym jak wspomniałam wcześniej faworyty i mężowie sułtanek a jak wprowadzi się jeszcze jedną córkę Safiye to różnych konfiguracji i sojuszy jest naprawdę sporo więc będzie się działo. Choć osobiście uważam, że kolejną córkę Safiye mogliby sobie darować zwłaszcza, że historycznie miała dwie, które zostały już pokazane w 1 sezonie tylko inne imiona miały. Sulejman faktycznie miał tyle sióstr więc ich pojawienie się nie jest aż taką rozbieżnością między historią a serialem.
Dziś powinien startować nowy sezon sprawdzał ktoś ramówkę Fox albo wie coś na ten temat ewentualnie o której?
Nigdzie się nie natknęłam na informację jakoby w serialu miała pojawić się kolejna córka Safiye.
Nowy sezon rusza 14 listopada.
https://www.facebook.com/FOXtelevizyonu/videos/1265029496902650/
Wie ktoś może co z wczorajszą premierą 2 sezonu bo podobno 14 listopada miala być? Sprawdzałam na youtube ale nie mogłam znaleźć odcinka a zawsze Fox dawał po premierze.
Widziałam 1 odcinek 2 sezonu bo nieocenione Panie tłumaczki wrzuciły już w niedziele z napisami. Powiem tyle zapowiada się genialnie i jetem pozytywnie zaskoczona.
I jak wrażenia???? Co uważacie o 2 sezonie Kosem??? Wiem, że wszyscy bardzo go zachwalają, ale jakoś.... nie przypadł mi do gustu. Kosem zgorzkniała na starość. Z Ayse i Faryi próbują zrobić Mahi i Huri, ale oczywiście królowa jest tylko jedna i jest nią ruda <3 Twórcy próbują zrobić z WSK drugi WS i nie wychodzi im to specjalnie. Zawsze tak jest. Tęsknię za naszym WS, tą haremową rywalizacją, wyprawami wojennymi, śmiesznymi eunuchami , charyzmatycznymi sułtankami i PRAWDZIWYMI książętami, W oryginale mieli jakiś charakter, a tu?- Walnięty Ibrahim, Bezpłciowy Bajazyd, Tępy Kasim (A historycznie był najzdolniejszy :P ) , w 1 sezonie Mdły Mehmed i Dziwny Osman :D
Moim zdaniem 2. sezon jest o wiele lepszy od poprzedniego, głownie dzięki nowej Kosem. Nieco bawi mnie jednak to, że jest teraz niby taka potężna, a wszystko jej się gmatwa - Murad odsuwa ją od władzy i zaczyna krzywdzić braci, Gulbahar przyjeżdża i chyba na dobre się zadomawia, Faria zdobywa serce sułtana itp... Sam wątek Farii uważam za przesadę, sułtan nie przyznaje jej tronu, a ona zgadza się żyć, będąc mu podporządkowaną, kłania się. Co to za księżniczka, która tak łatwo zapomina o tym, że należy do wielkiego rodu, uznaje swoją niższość wobec Osmanów i jeszcze staje się jedną z kobiet Murada? Co do książąt to wydawało mi się, że Kasim będzie mądry, tak się zapowiadał, a tu nie dość, że złamał zasady i naraził się bratu, to jeszcze jest słaby psychicznie. Ibrahim jest zbyt ufny i prostolinijny, by za chwilę nie zwariować. Bajazyd rzeczywiście jest bezpłciowy, ale może jego matka sprawi, że za chwilę się trochę zmieni i jego wątek nabierze tempa. Na razie walka o tron dla Bajazyda toczy się bez niego. Ale to chyba jedyny silny psychicznie książę, a Gulbahar to moim zdaniem jedna z lepszych postaci i , na razie, bardzo sprytna. Wiele już osiągnęła, a dysponuje w porównaniu z Kosem małymi środkami. Ma tylko tego Sinana, którego Kosem chyba nie zauważa. Tylu ludzi kontroluje, a o nim chyba nic nie wie A przecież jego kariera urosła musiała urosnąć za czasów jej regencji. Jeśli chodzi o siostry Murada, to obie mają zalety i wady, ale męczący jest wątek z Silahtarem, którego chyba obie kochają. Fajne są za to komediowe wstawki, tego brakowało w pierwszym sezonie.
Moim zdaniem Faria jest sprytniejsza niż się wydaje i nie godzi się tylko na bycie kobietą Sułtana. Świadczy dobitnie o tym jej rozmowa z matką w karocy jak miały odjechać i Murad je zatrzymał. Faria dąży do tego żeby zostać prawowitą żoną Murada. Jak na razie jest na dobrej drodze w budowaniu swojej pozycji bo w ostatnim odcinku okazało się, że jest w ciąży. Poza tym w następnym odcinku będzie jeszcze dodatkowa rzecz, która podniesie jej notowania.
Co do nowej Kosem to fakt zmiana aktorki zadziałała na plus. Nurgul wnosi trochę pazura do postaci Kosem i w dodatku ten jej głęboki głos. Nie znaczy, że krytykuje Beren po prostu każda miała inny pomysł na Kosem i kreowały Sułtankę na innym etapie życia.
Ten sezon zdecydowanie bardziej podoba mi się niż 1.
Jeśli chodzi o to co obecnie dzieje się w serialu to jak na razie Gulbahar i Sinana kreują na głównych wrogów więc jeszcze za wcześnie żeby Kosem go zdekonspirowała. Gulbahar udało się zostać w pałacu tylko dlatego, że Kosem ma synów idiotów Kasima bo wdał się w romans z nałożnicą brata a Ibrahima bo wygadał więc jak na razie musi sprzątać bałagan który narobili. Bayazyd tylko kwestia czasu jak przejdzie na stronę matki bo już mu miesza w głowie zwłaszcza jak pokazała klatkę Mustafy Szalonego i powiedziała, że też tak skończy. Kosem błędem było to, że zostawiła przy życiu nie swojego księcia i co za tym idzie nie wyciągnęła wniosku z historii z Osmanem w dodatku tu komplikuje fakt, że matka tego księcia żyje. W każdym razie robi się coraz ciekawiej i różnych rozgrywek będzie jeszcze wiele. Osobiście czekam na pojawienie się Turhan i mam nadzieję, że doczekamy się również 3 sezonu bo tam to dopiero będzie się działo rozgrywka Turhan vs Kosem i strasznie ciekawi mnie jak będzie ze śmiercią Kosem czy pokażą jak to było w historii czy wykombinują coś innego bo już wprowadzili wątek choroby.
Zgodzę się , że Faria chce być kimś więcej niż jedną z, ale na razie jest jedną z i nie ma gwarancji, że będzie najważniejsza. Po prostu moim zdaniem powinna mieć taki pogląd, że jej mężczyzna to osoba związana tylko z nią - w końcu nie dość, że jest księżniczką, to jeszcze wychowała się w chrześcijańskiej Europie. Teraz w imię niepewnej relacji z Muradem poświęciła wszystko, a przecież będzie musiała nieustannie o niego walczyć, potem o tron dla swoich dzieci, zmienić religię itp... Poza tym utraciła status społeczny. To mi się nie podoba, że pokazują jej wątek w taki sposób, że każda kobieta, która zawita do Stambułu, choćby nie wiadomo z jak znaczącego rodu, gdy poznaje sułtana, to chce z nim zostać i akceptuje wszystkie tego konsekwencje, albo oficjalnie, albo faktycznie. Dla mnie jest to trochę powielanie wątku Izabeli (kolejnej księżniczki) z WS.
Jasne, rozumiem, że Kosem nie może jeszcze zdekonspirować Sinana, mi chodzi tylko o to, że jest to trochę nielogiczne, że ona ani z nim nie rozmawia, ani o nim nie rozmawia. Po prostu jakby dla niej nie istniał. Poza tym Kosem chce niby kontrolować Gulbahar, a nie ma pojęcia, że ta spotyka się z Sinanem. Chociaż z drugiej strony, to nie ma też pojęcia, z kim spotykają się jej dzieci:)
Co do książąt, to wydawało mi się, że Kasim będzie takim typem niepokornym, na zimno kalkulującym. Wydawało mi się też, że Eleanur będzie dla niego kobietą na jedną noc, wyłącznie zabawką, którą wykorzysta i porzuci, a on się zakochał. Po odkryciu tego romansu kompletnie się pogubił, polegał wyłącznie na matce, a na końcu załamał. Nie pasowało mi to do niego. Dobrze, że Kasim pewnie wyjdzie ze złotej klatki, bo wątpię, żeby siedział tam i siedział, a nagle sułtan stwierdzi, że chce go zabić. Akcja pewnie teraz skupi się na Bajazydzie, też myślę, że matka trochę mu już namieszała w głowie, ale sam sułtan też w tym dopomógł, zamykając Kasima. Także liczę na to, że ta lojalność Bajazyda wobec Murada się skończy, bo kreowano go na takiego idealnego księcia, brata i syna, co sprawiało, że Murad nie miał rywali. Może się to teraz zmieni.
A co do Kosem, to budzi teraz respekt, Beren Saat czasami moim zdaniem nie potrafiła odegrać emocji, ale może to wina scenariusza, bo jak już to robiła, to nierzadko całkiem nieźle. Ale nowa Kosem jest o wiele bardziej dostojna i taka władcza, ma autorytet. Szkoda tylko, że pokazano ją jako wspaniałą matkę, może czasem trochę zdystansowaną do dzieci, ale w głębi duszy gotową poświęcić dla nich wszystko. W rzeczywistości przecież dzieci miały dla niej taką wartość, ile władzy i wpływów mogła dzięki nim zyskać.
Mam takie samo zdanie. Bardzo podoba mi się aktorka grająca Kosem w Sezonie 2. Inne wątki też dobre.
Ojejku... seria 2. ma moim zdaniem ciekawszych bohaterów, ciekawszą fabułę niż pierwsza, ale... byłoby naprawdę lepiej, gdyby zmienili parę rzeczy:
1. sceny walk - walczący sułtan zawsze wszystkich pokonuje, solo albo z paroma ludźmi - przecież to jest takie proste:), inni chyba nigdy nie walczyli, albo uczyli się fechtunku od kogoś innego niż sułtan i jego świta;
2. wyjazdy - czy to realne, że każda sułtanka wyjeżdża sobie z pałacu, kiedy chce - chodzi mi tu o przede wszystkim o Ayse i Gulbahar
3. sułtanka Ayse - historycznie bardzo ważna kobieta sułtana, a tutaj odchodzi w cień jakiejś fikcyjnej księżniczki; poza tym postępuje nielogicznie - jak może ufać Gulbahar? przecież widzi, że jest to sprytna kobieta, więc powinna się domyślać, że Gulbahar może chcieć usunąć Murada, a więc i ją jednocześnie; cała postać Ayse jest skrzywdzona przez scenariusz
4. śmierć Eleanur wywołuje poważne konsekwencje, ale Kosem nie boi się zabić służki Gulbahar i podrzucić ją do komnaty matki Bajazyda - a przecież teoretycznie może się to wydać i co wtedy powie sułtanowi?
5. zamknięcie Gulbahar w hamamie - dlaczego niby Gulbahar miałaby zdradzić miejsce pobytu Eleanur? ma świadomość, że jeśli to zrobi, to Kosem nie daruje jej życia, może się więc ocalić tylko nie mówiąc nic; czy nie wydaje się Wam, że Kosem musiałaby zaatakować Bajazyda, zagrozić mu w jakiś sposób, żeby skłonić Gulbahar do mówienia?
6. wszyscy zdrajcy są w jakiś sposób powiązani z chrześcijanami - sami chrześcijanie to osoby bez moralności, chociaż z drugiej strony takie przedstawienie chrześcijaństwa sugeruje, że jest silniejsze niż islam skoro to ono ma swoich "agentów" w Stambule, a nie sułtan w Rzymie:); ten wątek mnie jednak denerwuje
A Wam co się nie podoba?
Nałożnicą to na pewno, ale żoną to mam nadzieję, że nie. Działa mi jakoś na nerwy...
Wiem że posty dość stare,ale mnie też ta Faria denerwuje.Jak długo jeszcze będę ją oglądać teggo rozmemłanego wymoczka? hehe
Gdzie jest reszta synów Kosem? Wydaje mi się, że było ich więcej. A jest Murat i dwóch braci, bo Bayazyd okazuje się synam Gulbahar, której kompletnie nie pamietam.
Był jeszcze Mehmed, ale kazał go zabić Osman, który nie był synem Kosem, ale ta traktowała go jak swoje dziecko. Gulbahar wystąpiła w 1 sezonie w paru scenach, była pokorna i cicha, także można ją było przegapić. Innych synów nie było, choć chyba historycznie Kosem miała ich więcej.
Wydawało mi się że były cztery maluchy plus jeszcze jakieś niemowlę i córki jakieś do tego. :P
Może właśnie policzyłaś Bajazyda, bo po śmierci Ahmeda Gulbahar "zniknęła", a Bajazyd był cały czas razem z dziećmi Kosem.
Kosem nic jeszcze o nim nie wie, nie rozmawia z nim... Jakby nie istniał, nie obawia się go. Natomiast Ayse zaczyna coś podejrzewać, gdyż widziała go z Gulbahar.
Co się dzieje z Ibrahimem (najmłodszym synem Kosem i Ahmeda)??? Obejrzałam kilka odcinków obecnego sezonu i nie zauważyłam go, chyba niemożliwe żeby został pominięty w fabule, skoro będzie następnym sułtanem...
Jest, ale na razie robi bardziej za tło. Wychodzi choćby w pierwszym odcinku na dziedziniec, stoi koło Kasima.
Czy już wiadomo, czy i kiedy w serialu pojawi się pogromczyni sułtanki Kosem - Turhan Hatice i kto ją zagra?
Postać Turhan powinna pojawić się dopiero w 3. sezonie, bo drugi opowiada o panowaniu Murada. Problem w tym, że w Turcji oglądalność serialu jest bardzo niska i możliwe, że następnego sezonu w ogóle nie będzie.