Zakładam temat, w którym możecie komentować odcinki emitowane w TVP bez ryzyka natknięcia się na spoilery. Zostawiam go do WASZEJ dyspozycji, tzn. uchylam się od obowiązku zakładania ewentualnych kolejnych części tego tematu.
Proszę, abyście nie traktowali tego jako złośliwość z mojej strony. Po prostu jestem już zmęczona poczuciem odpowiedzialności za pilnowanie porządku w tematach.
Zapraszam do dyskusji :)
Tych, którzy są ciekawi przyszłości Ahmeda, Kosem i spółki zapraszam tutaj:
http://www.filmweb.pl/serial/Wspania%C5%82e+stulecie+-+Su%C5%82tanka+Kesem-2015- 750806/discussion/WS%3AKosem,2726357
Odnośnie ostatniego odcinka w TV, to myślę, że Ahmed nie powinien zabijać Derwisza, bo to przecież dzięki niemu przeżył do tej pory i zasiadł na tronie! Oczywiście wiem, że Derwisz ideałem nie był i miał swoje na sumieniu, ale w tym wypadku nieładnie Ahmed mu podziękował za ratowanie życia.
Po części to wyjaśnił , bał się aby Derwisz nie pokochał któregoś jego syna tak bardzo że powtórzyłby swój czyn.
Trochę zapomniał że sułtan Mehmet był okrutny.Dziwi mnie że go nie pokazali we wspomnieniach.
Mimo wszystko dziwna ta logika Ahmeda... powinien bardziej bać się Safiye, która pozostawiona przy życiu z pewnością ponownie zaatakuje, a Derwisz jednak zawsze go chronił.
Podobno w rzeczywistości został skazany za jakoś drobne oszustwa/krętactwa/łapówki (skoro mam być szczery to nie pamiętam dokładnej, ale coś w tym stylu).
Szkoda tylko, że w "Kosem" nie umieszczają dat (przynajmniej ja nie zauważyłam), tak jak to robili w "WS", przez co trudno się zorientować w którym roku obecnie dzieje się akcja serialu.
Mnie Derwisza jednak szkoda, za to z tą okropną Dilrubą mogliby zrobić porządek, widać, że nic dobrego z niej nie wyrośnie. :P
Jakoś dziwnie toczy się akcja serialu: Kosem od jakiegoś czasu jest w ciąży i nic nie widać. Czasem zdaje się się upłynęło wiele miesięcy od jakiegoś wydarzenia. Bez oznaczania dat trudno się połapać ile czasu upłynęło od konkretnych wydarzeń.
W poprzedniej część WS nie było tego problemu doskonale oznaczali nawet daty dzienne (!), albo pokazywali jak zmieniają się pory roku za oknem pałacu i od razu było wiadomo o ile akcja przesuwa się naprzód.
Czy tylko ja nie rozumiem dziwnej logiki sułtanki Kosem: dlaczego posadziła na tronie Mustafę? Głupotą jest spodziewać się, że nie wyśle on katów do swoich bratanków/konkurentów do tronu!
Zapewne obawiała się, że Osman (ten najstarszy syn, ale niebiologiczny) będzię chciał zabić jej biologicznych synów. Innego tłumaczenia nie potrafię sobie wymyślić. Dziwi mnie ponieważ było powiedziane, że na tronie ma zasiąść osoba w pelni sił umysłowych, a ona zgodziła się by był to Mustafa, który chwilę wcześniej chciał skakać z dachu..
Chciała zapoczątkować nowa tradycje i domyślała się że chory Mustafa nie pożyje długo.Zresztą tak było w historii więc musieli tak zrobić w serialu.Dziwię się że się nie bała.
Przecież do tej pory miała bardzo dobre relacje z Osmanem, miała na niego wpływ, o wiele bardziej powinna się obawiać, że to Mustafa zabije jej synów.
Ciekawe kiedy się zacznie 2 sezon niby miał się zacząć we wrześniu ale nie ma żadnych trailerów kompletnie nic może mają problem ze skompletowaniem całej obsady ale to mało prawdopodobne
Ja Halime lubie. Ciesza mnie terazniejsze odcinki, gdy przejela wladze. Nie moge patrzec na Kosem, ktorej wiecznie wszystko sie udaje. Wszedzie ma sojusznikow i nawet wojsko sobie przyporzadkowala.
Poza tym posadzenie na tronie Mustafy, bylo jej najglupszym posunieciem. Nie wiem czego sie spodziewala. Logiczne bylo to ze, Halime nie dotrzyma sojuszu. To samo zrobilaby Kosem na jej miejscu.
nie tylko ty jej nie lubisz ;) ona i jej córeczka podnoszą mi ciśnienie. kibicuję Kosem i mam nadzieję, że te dwie suki dostaną za swoje. Kosem pewnie posadziła Mustafę na tronie, bo myślała, że uniknie kłótni synów o tron i będzie mogła sterować Mustafą.
Jej córeczka to osobny temat, bo gdyby zmierzyć mendostwo tych wszystkich sułtanek, to dla Dilruby zabrakłoby skali.
oj tak. już za młodu miała zadatki na niezła sukę. pamiętam, jak Mustafa zapytał Kosem, czy może się z nim pobawić, a Dilruba na to coś w stylu "nie musisz jej o nic prosić, jest służącą"
Oj tak. Chociaż w sumie Mihrimah jak była mała też robiła mega wredne rzeczy (sprawa z koroną), tyle, że potem jakoś złagodniała, w przeciwieństwie do tej jędzy. Przyznam też, że początkowo myślałam, że Dilruba jest po prostu głupia, ale nie. Ona po prostu jest zła.
Swoją drogą nie ogarniam jednej rzeczy, która miała miejsce parę tygodni temu, a mianowicie tego, dlaczego książę i sułtanki miałby się przejmować śmiercią jakieś niewolnicy. Zabił ją to zabił i co z tego? Przecież nikt by mu za to nic złego nie zrobił... Po cholerę ta cała akacja z pozbyciem się zwłok.
Tak była wychowana na sułtankę.Nie wiem czy jest zła , wg mnie dużo przeszła wiele razy życie jej jej brata i Halime było zagrożone. Pozatym skrzywdzono jej brata.Nie dziwi mnie jej zachowanie.
Oj nie wiem. Wychowanie, wychowaniem, ale istnieją pewne cechy, które ma się mino wychowania, albo nawet na przekór niemu. I jest jednak różnica pomiędzy pewną wyniosłością, a nawet arogancją, a swoistą bezinteresowną wredotą reprezentowaną przez tę dziewuchę. Co jej np. dał donos na Handan? Nie mówiąc już o tym, że niektórych akcji Dilruby nawet Handan znieść nie mogła. Więc wychowanie, wychowaniem, ale nawet ludzie wychowani w tych samych warunkach różnią się od siebie.
Otoz to nicca23.
Zreszta Dilurba wcale nie rozni sie zachowaniem od pozostalych postaci zenskich. Wszystkie sultanki w tym serialu knuja i kazda mysli tylko o posadzeniu swojego faworyta na tronie. Nie rozumiem dlatego skad ten lincz na Halime i Dilurbe? Mustafe skrzywdzono chyba najbardziej w tym serialu. Ich zachowanie jest dla mnie uzasadnione.
Halime powinno się cieszyć, że na przekór wszystkim oszczędził Mustafę. rozumiem, że lepiej by było, gdyby jednak go zabił?
Mustafa przeżył... Kosem nie knuła jak go zabić, w sumie to dzięki niej Halime mogła go czasem widywać, a teraz oczywiście wszystko jest winą Kosen... Ja nie ogarniam ich logiki. To przecież wina Safije, że tak się stało. Gdyby nie próbowała zrobić go sułtanem za dzieciaka, to pewnie by go nie zamknęli i by nie zwariował. A tak? No nie ogarniam logiki tych dwóch bab, doprawdy. Może Kosen powinna tak zmanipulować Ahmedem, żeby zabił brata? Mam dziwne wrażenie, że wyszłoby to wszystkim na zdrowie... ale wiem. Mustafa historycznie przeżył, to musiał przeżyć w serialu.
Absolutnie się z tobą zgadzam, to chore ambicje Halime i Safije zniszczyły Mustafe, naprawdę mi go szkoda. Kosem powinna dawno zabić Halime, za to że złamała umowę i chciała podusić dzieci Kosem, a ta darowała jej życie. Niestety przez jej kolejne intrygi i Safije oczywiście, Kosem straciła Mehmeta. Dzisiejszy odcinek był straszny, aż się upłakałam. Kosem dobrze powiedziała Osmanowi, że nie jest już jej synem i niech sobie teraz radzi sam. Safije jakby naprawde tak kochała Iskendera, to pozwoliłaby mu wyjechać i być szczęśliwym, ale jej tak naprawde zależy na jej własnym powrocie do władzy. Mimo to i tak wolę ją niż Halime, bo Safije od początku nienawidziła Kosem i każdy wiedział na co ją stać, a Halime jest fałszywa i niewdzięczna. Chociaż rozumiem je wszystkie , bo każda walczy o dobro swoich dzieci, ale nie lubię Halime i Safije, a jestem za Kosem.
Tak w ogóle to nigdy nie chciałabym żyć ja oni w "złotej klatce", w ciągłej obawie o własne życie, gdzie brat morduje braci, a dziewczyny muszą wychodzić za mąż bez miłości, często za starych dziadów, byle tylko zdobyć względy polityczne i poświęcać się dla dobra braci.
Ale Iskender sam zdecydował, że zostaje i że chce się bić o władzę. W sumie jakoś mu się nie dziwię - większość osób postąpiłaby właśnie w taki sposób. Jeśli chodzi o Osama, to prawdę mówiąc trochę mi to szkoda - chłopak ma się za wielkiego władcę, a tak naprawdę jest tylko marionetką, której wydaje się, że myśli samodzielnie. Jego charakter i brak doświadczenia sprzyjają temu.
A jeśli chodzi o mordowanie braci, to jestem wstanie logicznie zrozumieć dlaczego to robili. Co więcej ówczesna Europa różniła się tylko tym, że w Turcji mordowano w majestacie prawa, a na zachodzie wbrew niemu. Okropieństwo. No, ale skoro dziś rodzeństwo jest wstanie wkroczyć na wojenną ścieżkę, z powodu majątku po rodzicach, to tym wszystkim książętom nie ma co się dziwić. Stawka była zbyt wysoka, żeby dobrowolnie z niej zrezygnować.
zgadzam się w 100 %. Ale podobno w drugim sezonie ma ktoś inny grać postać Kosem
Mnie zupełnie nie ruszyła śmierć Mehmeta, od początku go nie lubiłam, zawsze się wywyższał i powodował konflikty, nic dziwnego, że tak skończył.
Dla mnie nie. Jak każda matka dbała o swoje dzieci, a że były takie czasy to musiała się po prostu do nich dostosować. Poza tym historyczne prawdopodobnie nie była aż taka zła jak w serialu.
Trochę to irytujące, że Kosem wszystko dostaje na tacy nawet pierścień Hurrem (symbol władzy w okresie sułtanatu kobiet) po prostu dostała od Safiye! Jej poprzedniczki musiały go przecież zdobyć.
a nie zdobyła? przecież pokonała Safiye i ta oddała jej pierścień, bo wiedziała, że wszystko stracone. może miała postąpić jak Szczurbanu?
Szkoda, że scenarzyści w dosyć naiwny sposób uśmiercili Cennet. Chyba w drugim sezonie nie chcą prawie żadnych dotychczasowych bohaterów.
Nikt nie komentuje kosem-murad IV albo ja jestem ślepa i nie widze tematu ? Sporo sie dzieje a na forum cisza i to w całym wątku nawet na stronie glownej nikt nie dodal nowych aktorow z tego sezonu
moze ludzie zapomnieli juz o tym serialu bo mysleli ze juz nigdy nie wroci na TVP1.Tylko ci wytrwalsi doczekali.
No czas tu pokomentować ostatni odcinek ;d
Nie podoba mi się sposób w jaki została przedstawiona Turhan i fakt, że zmniejszają znaczenie innych żon Ibrahima.
Nie spodziewałam się, że pokażą w serialu tą akcje z wrzuceniem Mehmeta do fontanny. Szkoda mi Turhan, widać jak bardzo kocha syna ale według mnie po części ponosi za to winę. Na pewno jest w haremie dostatecznie długo żeby zauważyć problemy psychiczne Ibrahima i fakt, że sułtan bardzo kocha swojego pierwszego syna, a ona jeszcze go drażni. Może być zazdrosna ale moim zdaniem powinna uważać co i o kim mówi w obecności impulsywnego Ibrahima.
Poza tym śmieszy mnie jak ukazany został Cinci Hoca - w rzeczywistości miał zachęcać sułtana do płodzenia dzieci a tutaj leczy jakieś jego migreny xD.
Nie oglądałem całego odcinka, ale wydaje mi się, że w tej wersji pominięto pierwszą scenę z Turhan (sułtanka stroiła się przed lustrem, rozmawiała z Sulejmanem agą, pojawiły się jej dzieci). Uwielbiam ją, widać, że w przeciwieństwie do Kösem bardzo kocha swoje dzieci. Przyznam się, że na początku nie podobało mi się, że Turhan nie jest blondynką o słowiańskiej urodzie, ale Hande Doğandemir szybko mnie do siebie przekonała.