straszny aktor . nie wiem co on robi w tych wszystkich kasowych produkcjach , ale mnie nie przekonał do siebie jako aktor . niestety .
jak dla mnie ma to "coś" nawet jesli nie jest klasycznym przystojniakiem. I ten głos ... ;) I jako niebieski avatar wyglądał super :)
He he panowie te wasze komentarze na temat tego aktora są pełne jadu czyżby to zazdośc bo nie rozumiem, każdy ma prawo się pozytywnie o tym aktorze wypowiadać jeżeli podoba mu się jego gra a wy tu z zębami odrazu...
eh co ta zazdrośc robi z ludzi.
Wcześniej już miałem wątpliwości co do jego "aktorstwa", Starcie Tytanów jednak je rozwiało. Drewniany jak kołek. Teraz w kinie komercyjnym już nawet talent się nie liczy.
Świetnie się wczuł w rolę Mason'a.
O tym, że to Sam podkładał mu głos dowiedziałem się z napisów końcowych, ale już wcześniej jak grałem to głos wydawał mi się znajomy :)
Faktycznie na podstawie tych paru filmów ciężko odpowiedzieć czy Sam jest aktorem wszechstronnym jak np DiCaprio czy DeNiro, ale jest naprawdę niezły, gra staccatto, oszczędność stylu jak Russel Crowe, którego uwielbiam. Pożyjemy, zobaczymy...
Obaj są aktorami drewnianymi jak jasna cholera, ale obaj są teraz na topie. Sam za sprawą swoich kolejnych gównianych ról w niemal tak samo gównianych superprodukcjach, a Andy za sprawą roli Spartacusa, która umiejętności aktorskich nie wymaga. Są też do siebie podobni więc którego wolicie? Ja Andy'ego chyba dlatego że...
więcejCiekawe co i komu musiał zrobić, że w przeciągu dwóch lat nagle występuje jako główna gwiazda w superprodukcjach...
Ten aktor to naprawdę wspaniały gość. Miałam z nim okazję porozmawiać przez telefon dzięki wujkowi, który pracuje w Hollywood. Jest miły, kocha swoich fanów, przy każdej gali podchodzi do nich i zagaduje oraz robi zdjęcia. Ma miły głos i jest dobrym aktorem, ponieważ ma zagrać w jakimś nowym filmie Spielberga. Czekam...
więcejJeden z tych przystojniaków o chmurnym błękitnym spojrzeniu. Szkoda, że w naszej rodzimej kinematografii brak takich ładnych facetów, ech...
Fajny aktor jego role są dość dobre,a za rolę Jacka Scally daje mu 10/10.Nie ma zbyt wielu takich aktorów jak on.
Co drugi blockbuster jest z jego udziałem. Pewnie ma dobrego agenta bo talentu aktorskiego u niego nie dostrzegłem. Osobiście wolę Jasona Stathama
... No co na niego nie spojrze to widzę Pudzianowskiego... taka okrągła twarz, oczy szpary i ta sama mina + budowa ciała lodówki...
Bardzo dobry aktor, jakich teraz mało. Jestem podekscytowana jak gra. Nie jest sztywny, potrafi pokazać mimikę i grację w grze. Jako krytyk uważam, że ma talent.
Co to za półbóg , który ma minę jak 6 latek który nie dostał zabawki, niby kawał chłopa ale jak taki cieć zagrał, zresztą jego rola to ta w avatarze i powinien na niej zaprzestać, cienias i tyle.
Sama Worthingtona widziałam tylko w "Avatarze" i "Starciu Tytanów". W obu grał identycznie - zupełnie jakby Jake Sully z Pandory żywcem przeniósł się nagle w czasy antyczne. No, jak już ktoś w innym temacie wspomniał, jego odwieczna fryzura. To jeszcze bardziej wzmacniało uczucie, że przed oczami mam wciąż tę samą...
Po obejrzeniu "Avatara" naszło mnie ciekawe spostrzeżenie. Na wszystkie trzy kinowe w jakich wystąpił zagrał pół-ludzi - W "Terminatorze" to pół-maszyna, w "Starciu Tytanów" pół-bóg, a w "Avatarze" pół-Navi. Ciekawe, w jaką następną hybrydę się wcieli :)
Sama komercha. Ciekaw jestem jakby zagrał w prawdziwym filmie. W Avatarze robił głupie miny i strożył się na koguta.
A czy Sam nie grał w jeszcze jednym serialu jako Howard? "Love in my way" (mogłam pokręcić tytuł). Na you tubie można obejrzeć epizody. Tak samo "White Poles".