PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=805637}

Roma

7,0 49 407
ocen
7,0 10 1 49407
8,5 50
ocen krytyków
Roma
powrót do forum filmu Roma

Skuszony opiniami, rozpływem w portalach kinowych nad tym dziełem postanowiłem obejrzeć. Uwielbiam dramaty, lubię wieczorami wtopić się w coś smutnego, poruszającego i przejmującego. Niestety z tego "dzieła" zapamiętam tylko psie kupy. Pierwszą godzinę filmu można streścić w jednym, nawet niekoniecznie złożonym zdaniu. Tak pokrótce "służąca zachodzi w ciążę"... i tyle. Film nudny, przewidywalny do bólu. Miałem nadzieję, że oglądając uronię chociaż łezkę ale nic z tych rzeczy. Niestety, bardziej czekałem aż to "dzieło" w końcu się skończy. Ogromne rozczarowanie.

ocenił(a) film na 3
Franc03

Może w tym "arcydziele" nie da się skupić na czymkolwiek innym?

slash83

Ja też zapamiętam głównie psa, korytarz, samochody i psie kupy.
Ps. fizjonomia głównej aktorki, wybitnie nieatrakcyjna i nudna tak jak jej drewniana gra. Nie ma w tym filmie nic nadzwyczajnego a obok arcydzieła nawet nie stał.

ocenił(a) film na 9
slash83

W sumie to dobrze, że zapamiętałeś chociaż te psie kupy bo paradoksalnie pełnią one w filmie ważna role. Zwracają uwagę na pewna naturalną niezmienność, a mianowicie miłość do psów w Meksyku. Film obrazuje czas wielkich przemian, tak społecznych jak i osobistych dla bohaterów, natomiast pewna rzecz pozostaje niezmienna i nie jest kwestionowana przez nikogo. Pies stanowi tutaj kontrast dla burzliwego świata, bo o ile wszystko się sypie i rozpada to i tak w konsekwencji trzeba wrócić i posprzątać owe psie kupy. I o ile dobrze pamiętam to właśnie sprzątanie wyznacza ramę filmu.

ocenił(a) film na 10
slash83

"Jedno co zapamiętam... psie kupy. Nic więcej" każdy widzi to co chce , albo na co pozwala mu percepcja, pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
pawelszwagierek

"każdy widzi to co chce". No i własnie wg mnie tu jest problem. Reżyser (znów podkreślam - według mnie) powinien "kierować" widza po swoim obrazie, historii którą chciał opowiedzieć. Tego w tym filmie zabrakło, każdy w tym filmie widzi coś innego. Po prostu dla mnie, jak to kolokwialnie się mówi, film bez ładu i składu. Stąd taka moja ocena a nie inna.

slash83

:)))) Ja też najbardziej zapamiętałem te kupy.

ocenił(a) film na 4
slash83

Ale ja też tak to widzę. Nie podobał mi sie

slash83

no to tylko współczuć jeśli faktycznie jedyne co zapamiętałeś z całego filmu to tylko i wyłącznie psie kupy. jednocześnie dużo nam to o tobie mówi.

ocenił(a) film na 3
isobel

Jak i o wielu innych użytkownikach tego serwisu (patrz: polubienia komentarza + same komentarze). Rozumiem, że masz jakiś problem z tym, że ktoś ma odmienne zdanie niż Ty a sama nie potrafisz dać choć jednego argumentu przeciwko temu co napisałem. To o Tobie też dużo mówi.

slash83

Jeżeli ten film jest bardziej nudny niż ekstremalnie nudna Ida, to cieszę się, że nie straciłem swojego czasu na oglądanie tego obrazu. Choć kiedyś, z nudów może obejrzę.

ocenił(a) film na 3
Juna_3

Idę przemęczyłem, była bardzo przeciętna. Ale Roma to nuda, nuda i jeszcze raz nuda.

ocenił(a) film na 1
slash83

Dokładnie. Psie kupy rozjechane przez koła samochodu :)

ocenił(a) film na 3
Tadeusz_Debski

A weź nie przypominaj tego gniotu :) Cieszę się, że Green Book wygrał, ten film naprawdę wart jest obejrzenia. Dawno tak pozytywnego kina nie widziałem.

slash83

"Film nudny, bez emocji, bez przesłania...". Jak świat światem każdy ma inne poczucie estetyki i emocji. Ja płakałam na Romie przy trzech scenach. Może coś w tym jest, że ten film jest jednak bardziej o kobietach i może tylko kobieta bardziej zrozumieć jego treść. I zaznaczam tu, że nie jestem żadną znawczynią kina, montażu czy scenografii. Szukam w filmie emocji i tu je znalazłam. Na pewno zostanie on
w mojej pamięci. Kilka scen na pewno też będę wspominać jeszcze długo.

ocenił(a) film na 8
slash83

Ja mam znacznie inne zdanie na temat tego filmu (w skrócie: zasługuje na wszelkie ochy i achy). Ale ja nie o tym (bo już dawno przestałem przekonywać do swojego gustu, przynajmniej w sieci). No bo te kupy nie dają mi spokoju. Po pierwsze, czy te służące były słabymi pracownicami (wszak pan domu marudził na bałagan), czy może ten pies miał wyjątkową przemianę materii, iż stał co godzinę, więc sensu nie było latać z szufelką co chwila. Na pewno kupy te nie walały się po podwórku bez powodu. Być może faktycznie pokazywały nieporadność dziewczyn sprzątających, które mimo to posady nie traciły z powodu przywiązania rodziny do nich. A może kupy te mają jeszcze głębsze znaczenie?

ocenił(a) film na 6
slash83

Dla mnie ten film był momentami poruszający moją sferę emocjonalną, jednak nie rozumiem, jak można nazywac go "dziełem". Film co najwyżej średni, ale równiez męczący w sensie ciągłego hałasu i natłoku wrażen dźwiękowych. Ten film gwałcił moje uszy i świeżo po jego obejrzeniu rozbolała mnie głowa, ale nie od nadmiaru bodźców intelektualnych bynajmniej. jak dla mnie stracone dwie godziny. Nie moje kino choć z pewnością znajdzie swoich odbiorców. Nominacja do Oscara chyba tylko za nazwisko reżysera.
Inną kwestią, która zwrócila moją uwagę, jest obraz mężczyzn w tym filmie, a właściwie nie mężczyzn jako takich, lecz "dorosłych chłopców, których sensem życia wydaje się być szukanie tylko i wyłącznie przyjemności. Film wpisuje się tym samym w nurt "antymachizmu" Cuarona, a może i przejaskrawionego obrazu całego spoleczeństwa meksykańskiego. Obraz na wskroś krzywdzący dla mężczyzn w moim odczuciu.
Poza tym nie rozumiem powrotu filmów czarno- białych, jak widać nie tylko w polskiej kinematografii. "Ida" czy "Zimna wojna" Pawlikowskiego to dla mnie też żadne arcydzieła, ale trzymające się trendów produkcje z nieciekawą fabułą i naprawdę nie rozumiem ich nominacji do nagród filmowych. Wiem, że pewnie się tą opinią wielu zwolennikom talentu Pawlikowskiego czy Cuarona narażę ale podkreślam iż moja opinia jest stricte subiektywna i nie mam na celu zniechęcania kogoś do w.w. filmów.

ocenił(a) film na 3
Stefan_Zyskowski

Ja już w którymś tam wątku napisałem, że ostatnio robi się masę czarno-białych filmów i wydaje się, że one na starcie mają jakieś +2 pkt, nie wiedzieć czemu. Oprócz filmów, które wymieniłeś była jeszcze Biała Wstążka, do dzisiaj nie rozumiem za co dostała takie nagrody. Ale OK, może ja nie umiem docenić czarni i bieli, te czasy dla mnie minęły i od kina oczekuję już czegoś więcej.

ocenił(a) film na 6
slash83

Dobrze, że w gąszczu "ochów i achów" nad tego rodzaju filmami znajdą się ludzie, którzy sztukę filmową pojmują w zdroworozsądkowych kategoriach. Nie znam historii Pawlikowskiego ani jego związków z Hollywood nie interesuję sie też zbytnio kinem amerykańskim, nad które przedkładam filmy europejskie, bliższe mi emocjonalnie i pod względem estetyki. No ale przecież jak można było nie obejrzeć polskiego kandydata do Oscara nr 1 (Ida) i nr 2 (Zimna wojna)? I co? Zawód, rozczarowanie niesmak- nic więcej! Nie inaczej było w przypadku :Romy".
Jak dla mnie modna w ostatnim czasie forma filmu czarno- białego jest tylko pretensjonalną manierą i nie ma sensu doszukiwać się w niej podwójnego dna, bo go zwyczajnie tam nie ma.

ocenił(a) film na 6
Stefan_Zyskowski

Kupy. Niestety, nie udało mi się rozwiklac tej zagadki i nie wiem jaka metafora, przeslanie krylo się pod zdjęciami licznych psich odchodow, rozjezdzanych oponami samochodu, zbieranych do szufelki, szorowanych i uciążliwie spłukiwanych. Może chodzilo o to, ze zdaniem tworcy zycie jest jak kulka gnoju, która każdy z nas jest zmuszony toczyc wbrew swojej woli. Może to metafora losu kobiet-bohaterek filmu, w których zycie - kulke gnoju, wdeptują faceci po to, żeby majac poczucie dyskomfortu szybko wycofać się, wręcz zrejterować. A może reżyser wyniosl z mlodosci traume zwiazna z koniecznoscia sprzątania po swoim psie. A być może psie kupy nie maja zadnego znaczenia i na tym polega ich znaczące znaczenie dla filmu.
I tylko mi żal "Zimnej wojny".
I żal, ze po Moskwie nie suną już sanie

ocenił(a) film na 9
slash83

ja najbardziej zapamiętałam duże auto męża, które zniszczyło wjazd. nie wiem, mnie się wydaje, że nawet te psie kupy były wymowne.
i morał, jak najbardziej był. widziałam komentarze, które mówią, że film nie odnosi się do naszych realiów. odnosi się znakomicie. ile jest kobiet pozostawionych samym sobie przez mężczyzn, kiedy zaczyna się coś źle układać? często jeszcze z dzieckiem i brakiem środków do życia.
myślę, że to się dzieje w każdym społeczeństwie. da się to zauważyć również w naszym kraju.
ja wiem, że mężczyźnie bardzo trudno jest współczuć kobiecie, ponieważ nigdy nie znajdziecie się w podobnej sytuacji, jak główna bohaterka, ale postaraj się choć trochę zrozumieć, dlaczego ta nudna historia codziennego życia w jednym z meksykańskich domów tak bardzo zachwyciła niektórych ludzi.
Sam film, nawet jeżeli nie znalazłeś w nim żadnej wartości merytorycznej, jest prześlicznie nakręcony, monumentalne sceny i długie ujęcia, zwłaszcza podczas rewolucji i porodu głównej boahterki.
I do osób, które szukają jakichś odwołań do biblii i innych dzieł kultury z przeszłości czy coś. Szczerze chce mi się trochę śmiać. Film posługuje się swoimi własnymi, subtelnymi metaforami, jeżeli potrtzebujecie odwołań do czegoś, co już było, żeby film zrozumieć, to to nie wina samego dzieła, jak po prostu waszego schematycznego myślenia, jak na lekcji języka polskiego.
Ten film jest stworzony przez meksykańskiego reżysera, nie ma prawie nic do czynienia z europejską kulturą, do której jesteście tak przyzwyczajeni.
Poszerzajcie swoje horyznoty, zamiast szukać we wszystkim tego, co już widzieliście.

ocenił(a) film na 10
slash83

Jeśli z filmu pamiętasz tylko psie kupy, to na prawdę nie szukaj dobrego kina tylko wybierz się na coś lekkiego , na Twoim poziomie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones