Uwielbiam jak stopniowo w tym sezonie odkrywamy od czym jest cały sezon. Ostatnia scena s02e05 ma bardzo "podsumowujący", symboliczny charakter. I połączenie z utworem Pink Floyd <3
Żałuję że pod filmami na Netflix nie można zostawiać komentarzy - chciałabym podziękować autorkom za stworzenie takiego dobrego...
Nie pamiętam, kiedy serial tak mnie wciągnął. A w zasadzie nas, bo obejrzeliśmy go w domu w dwa dni. Może nie od pierwszego odcinka, ale jak już wejdzie się w klimat, nie sposób się oderwać. Natasha Lyonne jest tu świetna. Wiele tu komentarzy, że zagrała fatalnie, że zblazowana. Ale ta postać taka musiała być. Inaczej...
więcej
Historia serialu jest na tyle krótka, że spokojnie zmieściłaby się w zwykłym filmie. To byłoby nawet lepsze, bo nie odrywa od fabuły zbędnymi przerwami.
Polecam serial, jest po prostu Dobry. Widziałem lepsze historie typu "Dzień Świstaka", ale ta nie jest najgorsza.
Nie lubię seriali, bo 95% seriali to nic innego jak wydłużanie w nieskończoność byle czego - taka tam karma dla ludzi, którzy nie mają co zrobić ze swoim czasem i którzy doceniają kiedy serial ma pięć odcinków więcej zamiast trzech mniej. Russian Doll zacząłem oglądać wbrew sobie - no bo nie lubię seriali, a...
Russian Doll był nie do zniesienia poprzez styl aktorki, która sprawiała wrażenie , ze gra na siłe i ma gdzieś czy jej wyjdzie.. +pseudo intelektualne wywody jej bohaterki, którym sama sobie zaprzecza dopełniają czarę goryczy. Dlatego ja np. wolę Jessice Rothe z Happy Death Day 1 i 2 , która bawi się na całego...
Dlaczego w obsadzie nie ma Devina Ratray, czyli Buzz'a z Kevina sam w domu? (drugi odcinek, w sklepie) :D.
Nawet przyjemnie mi się oglądało ten serial, ale dopiero co w zeszłym roku wyszedł Maniac więc była to trochę taka powtórka w rozgrywki jeżeli chodzi o motyw dwóch połączonych ze sobą osób, które udają się w surrealistyczną podróż do zakamarków swoich umysłów, aby pomóc sobie nawzajem.
Mam takie wrażenie, że Dzień...
Sezon drugi jest świetny, bardziej złożony od pierwszego, dla mnie ciekawszy, nie rozumiem opinii że bez sensu że nic tam nie ma sensu, wszystko ma sens tylko trzeba oglądać ze zrozumieniem, na długo zapadnie w pamięć.
W mojej nic nie znaczącej ocenie za wiele od pierwszego sezonu się nie zmieniło (poza skrętem w Budapeszt) nadal jako wypełniacz niż coś więcej.
W mojej nic nie znaczącej ocenie ot takie sobie. Aktorzy wyżej niż fabuła, bardziej pod czasu zabijacza. Raczej nie pod panel dyskusji na wielkomiejskim czy małomiasteczkowym raucie.
Po fantastycznym pierwszym sezonie drugi to kompromitacja. Od początku przekombinowana fabuła i nieudana koncepcja prezentowania na ekranie Rudej jako jej matki. Do tego żenujące niedopracowania techniczne - w epizodzie 4 na przypadkowo ustawionych figurach szachowych główna bohaterka rzekomo daje mat. Wyłapałem to od...
więcej