Oceniajmy serial po obejrzeniu pierwszego odcinka. Dziękuję dobranoc!!!
Dzisiejsza Gimbownia ocenia po kilku minutach i zaniża filmy i seriale ,a zobaczą kilka minut nawet albo nic a potem jak ktoś zobaczy tu oceny nie ogląda a nawet są filmy zjechane poniżej oceny 4 a są na prawdę dobre, do szkoły do historii a nie w głowie filmy typu Gra o Sracz :)
Cóż też Pan opowiada? Zobaczyłem wczoraj pierwsze dwa odcinki i to jest zwyczajnie tragedia. Marne udźwiękowienie, tragiczne aktorstwo, wszystko wygląda niesamowicie sztucznie, całkowicie się pomija interesujące wydarzenia historyczne, prawdopodobnie z braku budżetu na potyczki, dialogi drętwe. Każda osoba z dostępem do internetu może sobie wykupić dostęp do Showmax, HBO GO lub Netflixa i oglądać dużo lepsze produkcje. Marnować na to czas warto tylko wtedy gdy potrafi się śmiać z niepowodzeń twórców.
Lewak to Ty chyba, ja tam jestem prawica, ale Prawica nie Pisica ;p
Nie wyzywaj innych od antypolaków - niedobrze się już robi jak się to czyta...
A może konsultantem historycznym na pół etatu dla tego serialu był nadmilicjant Mariusz B.?
Jakoś Twój język bardzo jest podobny do pana nadmilicjanta, jakbyście byli blisko zaprzyjaźnieni ...
Syndrom oblężonej twierdzy. Serial jest zwyczajnie marny, a pisząc "udźwiękowienie" nie miałem na myśli ścieżki dźwiękowej tylko jakość dźwięku w m. in. dialogach. Wiedźmin 3 nie jest mi obcy, chociaż ze względu na zbyt słaby sprzęt komputerowy nie byłem w stanie w niego zagrać. Walki w serialu wyglądają pokracznie, szczególnie turniej rycerski. Gdyby twórcy zaangażowali do produkcji reprezentantów bractw rycerskich to może by było lepiej. A może zaangażowali i nic to nie pomogło? Tego nie wiem. Wiem natomiast, że zwalanie negatywnych recenzji na jakichś nieokreślonych lewaków zamiast zwyczajnie pogodzić się z tym, że wielu ludziom się ta produkcja nie podoba, sprawia, że wygląda pan co najmniej śmiesznie.
"kto nie idzie z nami ten przeciwko nam"
Czyli "lewak" (cokolwiek to jest), i wszystko jasne :D
Bardzo modny i bardzo pojemny termin, właściwie mieści się w nim większość społeczeństwa - bo obecnie "lewakiem" jest nazywany każdy, kto nie wygłasza poglądów faszystowsko-rasistowskich :)
tak samo pojemny jak: antysemityzm, narodowiec, faszyzm, rasista, czyli tych które zastosowałeś w tej wypowiedzi.
antysemityzm to niechęć aż do nienawiści, narodowiec dla jednych to patriota dla drugich nacjonalista. To są pojęcia precyzyjne?
Narodowiec i nacjonalista to to samo.
Poroniona percepcja rzeczywistości i ideologia, opierająca się na narzucaniu innym swojego światopoglądu i zasad, oraz na wykluczaniu wszystkich, którzy do niego nie pasują - jako "gorszych", "nieprawdziwych" etc.
Zgadza się. przyglądam się tej masie wpisów użytkownika marek coś tam, nie chciałem reagować, ale muszę. Przyjżyj się profilowi, jeden oceniony film i tyle. Podejrzewam nagonkę
Możliwe, ale to w sumie nie ma aż takiego znaczenia, nie mam ambicji jak "narodowcy" kneblowania innych.
Gorsze jest to, co się dzieje z tym narodem - koturnowość i stężenie tych nacjonalistycznych gazów zaczyna być trudne do zniesienia, masz być kretyńsko "dumny z bycia Polakiem" - tak jakby to była jakaś wielka zasługa/osiągnięcie, że urodziłeś się akurat w tym kraju.
Poza tym co to za dziwny termin: "narodowiec"? Co to w ogóle znaczy?
tak, jestem alibaba i mam 40 kumpli rozbójników i szykujemy nagonkę. Dobrze że jesteś czujny i przeprowadziłeś juz śledztwo. Kończę muszę zwiększyć środki konspiracji. Bez odbioru.
A jakież to wydarzenia całkowicie pominięto? Czy można pominąć niecałkowicie? Czy pominiecie jakiegoś wydarzenia oznacza słabość filmu, czy jest koniecznością zawsze i wszędzie występującą i realizowana przy kazdej produkcji. Czemu ludziom, którzy maja kłopoty z logicznym myśleniem i językiem polskim muszą tak kategorycznie oceniać filmy, może umiar złagodziłby te słabości.
KK można porównać do Jasełek w Cichawce . Drętwe puste dialogi , jak w Klanie , zero dramaturgi , zero atmosfery ale dużo modlitwy .
lemingi to oceniaja na wiecej niz 1. Trzeba kompletnie nie miec gustu zeby to ogladac. No ale czego sie spodziewac po pokoleniu trudnych spraw
Przełamałem się i wczoraj obejrzałem odc.3 no cóż 4 nie pokazali, ale poczekałem do wiadomości a tam usłyszałem jak Ziemiec mówi, że polacy pokochali serial kk i pokazali jakąś babcie, która chwali serial, no ok. Niech wam będzie ja jestem na nie wg mnie 2na10
Ta produkcja ma służyć właśnie "czekaniu na Wiadomosci". Starsze panie z rozpędu obejrzą Ziemca, albo przynajmniej, nie wyłączywszy telewizora, zwiekszą oglądalność p. Holeckiej.
Niestety muszę ocenić po 2 odcinkach. Na więcej nie mam siły i trochę szkoda mi życia;)
Więc należy napisać że ten serial to niezłe kpiny.
Chociażby dając 24 letnią kobietę do roli Aldony, która miała 12-15 lat.
Długo zbierałem się z jakąkolwiek opinią, nigdy nie uczestniczyłem w dyskusji na Filmweb (czy Filmwebie, by mnie poloniści nie ścigali), ale czytając opinie postanowiłem wyrazić też swoje zdanie.
Obejrzałem wszystkie odcinki, które wyszły do tej pory (czyli 4) i stwierdzam, że mimo że serial nie jest najwyższych lotów, to też nie jest tak zły, na jaki go większość tu piszących kreuje. Dlaczego? Znając budżet odcinków KK wiadome było, że nie będą stanowić żadnej konkurencji dla GoT, Wikingów, Wspaniałego Stulecia czy innych seriali historycznych (zanim dokonacie na mnie mordu rytualnego, to wyjaśniam, że Gra o Tron nie jest serialem historycznym, ale można go do tego grona spokojnie dokładać, bo bazuje na historii. Sam R.R. Martin wzorował się na historii Anglii, dokładniej Wojnie Dwóch Róż). Jako wielbiciel tego gatunku i historyk (co więcej mediewista) z wykształcenia naprawdę powinienem być bardzo wybredny pod tym względem, ale ostatecznie nie jestem. Przede wszystkim dlatego, że podobnie jak Wspaniałe Stulecie, Tudorowie, czy Borgiowie, seriale te propagują historię. Nie do końca oczywiście prawdziwą, nie zawsze pokazaną w tak dobry sposób, jak byśmy chcieli, ale zawsze historię. Każdy choć trochę ciekawski wejdzie na Wikipedię (najlepsze źródło informacji nawet dla studentów, oczywiście żart), czy przejrzy książkę do historii (dla Łokietka polecam podręcznik akademicki Szczura, sam na nim zdawałem egzamin), by dowiedzieć się ile lat miała Aldona, czy Łokietek, czy cokolwiek. I to jest wyznacznik wartości.
Rozumiem, że specjaliści i prawdziwi kinomaniacy będą srogo zawiedzeni jakością serialu, ale myślę, że nie tym ten serial powinien się w założeniu bronić.
Od kilku dni zastanawiałem się, jak coś, co całkiem dobrze ogląda się mi (historykowi), mojemu bratu (który historii nie lubi, ledwo ją zdaje w szkole), czy mojej mamie, która nie jest Grażyną i Karyną, ale nauczycielką, ,może być tak mocno atakowane. Czy atak ten nie ma w dużej części podłoża ideologicznego (żeby nie było, nie jestem zwolennikiem partii, za wiele historii w życiu miałem, by być podatny na ideologię jakiejkolwiek formacji), albo po prostu ludzkiej złośliwości. Bo serial ma problemy:
1. Budżetowe (co widać, przyznaję, a jazda konna minstrela przezabawna),
2. Aktorskie, choć tu jest dość nierówno do oceniania, bo Łokietek mimo ataków gra całkowicie poprawnie. Ludzie, w chwili śmierci ten monarcha miał ok. 73 lata, był zdziecinniały, a wielokrotnie spotkałem się z odniesieniem, że umarł w dobrym momencie, nie umiejąc przezwyciężyć kryzysu kraju, który był w trakcie rozbioru między Luksemburgów, a Zakon. Najgorzej wypada Aldona, może troszkę się jej poprawi, bo póki co nie porywa swą grą, choć przyznam się, że wizerunkowo nawet pasuje do roli niekochanej żony Kazimierza. Ani za ładna, ani za brzydka, taka sobie Aldona. Serial niewątpliwie podnosi natomiast Jadwiga Kaliska, tu aktorstwo jest całkiem niezłe. Co do Kazimierza jest strasznie grzeczny, taki ułożony syn mamusi, co nie jest prawdą. Przecież to jeden z najgorszych (oczywiście pod względem natury) władców Polski. Domniemany gwałciciel, kobieciarz, okrutnik, a w serialu miły chłopak (co na myśl przywodzi mi Cesare Borgia (Borgię dla polonistów) z Borgiów). Może z czasem się to zmieni.
3. Scenograficzne. Tu najwięcej uwag, bo nie ma Wawelu (a przecież TVP z pewnością dostało by zgodę na sceny przy bramie na zamek itp.), Krakowa. a stroje są czyste, bardzo czyste, przeraźliwie czyste i poprawne (ale z drugiej strony w Tudorach też nie mieliśmy pokazanego brudu na każdym kroku, a każdy historyk, nawet amator, wie, że epoka brudu zaczęła się właśnie w renesansie, ludzie w średniowieczu na ogół byli bardziej czyści, więc może też przesadzam). Dwór królewski jest mały, ale wydaje mi się (na to nie mam podparcia źródeł), że duży nie był. Państwo było biedne, korona pod znakiem zapytania, a i istnienie niepewne. Czepiać się będę, jak 20 lat później nic się nie zmieni, bo Kazimierz przyciągał do siebie dość sporą liczbę dworzan i na to podparcie źródeł już jest. Turniej wypadł blado, mogli go w sumie pominąć.
Co ciekawe serial, jeśli ominie się internet i falę nienawiści, naprawdę da się obejrzeć. Brat jest na mnie zły, że się w niego wciągnął, nawet pytał, kim jest Bolko Mały, czy Olgierd Giedyminowicz. Jak dla mnie to olbrzymi plus produkcji.
Summa summarum pamiętajmy, że to serial przeznaczony dla oka przeciętnego Nowaka i Kowalskiego, puszczany w porze emisji Szpitali, Pielęgniarek, Szkół, Trudnych spraw, czy innego chłamu, który od lat mnie odrzuca od telewizora. W tym miejscu mamy Łokietka, Kazimierza, Jadwigę, Aldonę itp. itd. Mimo wielu wpadek i osobistej niechęci do telewizji publicznej, nie mogę atakować produkcji, która może rozpocząć modę na takiego rodzaju seriale.
Summa summarum, 7 dla tego czegoś to co najmniej o 3 za dużo.
"na zachętę" to można dziecku coś dać, a nie oceniać serial za państwową kasę. Czyli również i moją.
Budżet to nie jest wytłumaczenie dla drętwych dialogów i marnego scenariusza.
facet ocenia film, analizując poszczególne jego płaszczyzny. Dokonuje porównań z innymi serialami. Nawiązuje do epoki, słowem pisze merytorycznie i mądrze. Ty nie możesz sklecić nawet jednego merytorycznego zdania, za to masz bardzo silne przeświadczenie, o tym, ze to ty lepiej oceniasz film. Jak to mówią: "nieznajomość rzeczy zupełnie nie maci jasności osądu"
Taaa ... i w tej swojej jakże głębokiej analizie pisze że serial ma problemy "aktorskie, budżetowe, scenograficzne..." po czym daje mu ... 7, bo przecież jest emitowany w porze "Trudnych spraw" itp.. badziewia i na ich tle ... bla, bla, bla.
Merytoryczna jak cholera :D
"Wśród ślepców jednooki jest królem", a "na bezrybiu i rak ryba"?
Z tym że je nie oglądam tego badziewia z którym "facet" porównuje "Koronę królów" i dlatego pozostaję przy swojej ocenie.
A dla ciebie specjalnie małe wyjaśnienie. Skoro ja oceniam, to jest to moja ocena, i nikomu jej nie narzucam. Wyrażam opinię, nic więcej.
Dotarło?
dotarło, ale nie warto tego komentować, bo nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem. Facet, którego wpis skomentowałeś 3 linijkami w swoim poście zawarł więcej - jak mi się wydaje - niż Ty wiesz na temat i filmu i historii.
Ja również uważam, że krytyczne opinie są przesadzone. Sprawy budżetowe pomijam, ale nawet we Wspaniałym Stuleciu zapewne są wpadki czy historyczne czy związane z rekwizytami tylko w Polsce mało kto się tym interesuje bo po prostu się nie zna, więc przyjmuje serial takim jaki jest czyli z nazwy "wspaniały". Ja jestem daleki od wychwalania Korony królów z bardzo prostego powodu: bo dopiero wystartowała. Wyciąganie wniosków to jedna z najważniejszych cech ludzi inteligentnych i zobaczymy czy autorzy-twórcy serialu się nimi okażą. Na ocenę przyjdzie czas. Pozdrawiam.
No to oceniam.
To jest niesamowite, żeby "filmowcy" w kraju, który wydał takie seriale jak "Królowa Bona", "Czarne chmury" czy "Janosik" pod koniec drugiej dekady XXI wieku stworzyli taką chałę! Już nie będę powtarzać zarzutów powyżej przytaczanych, bo wszyscy wiemy o co chodzi. Ale ja się pytam dlaczego???!!! Co mnie najbardziej jednak zabolało to fatalna scenografia i koszmarny język. Przecież to wygląda jak gimnazjalny teatrzyk! No żeby nikt nie potrafił napisać dialogów choćby udających ówczesną polszczyznę. Ja jestem załamany- jak tak dalej pójdzie i w tym tempie będzie upadać nasza branża filmowa to może czas się zastanowić nad jakością kształcenia w "filmówkach".
Niestety, tamci fachowcy w większości już nie żyją. Tu mamy ludzi dla których najtrudniejszą pracą była realizacja M jak Cośtam i Trudnych Spraw (lub innego g... w tym stylu, którym zalane są teraz wszystkie telewizje), więc niestety nie mamy na co liczyć.
Gdyby scenariusz napisali fachowcy, a za reżyserię zabrał się np. Pasikowski, to może dostalibyśmy serial poziomu "Gliny".
Ale zamiast pełnokrwistego serialu mamy kolejną bezpłciową telenowelę.
Brawo panie Kurski, naprawdę jest się czym chwalić...
To jest serial "dobrej zmiany" - czyli nieuków, robiony dla nieuków. Oni nie szanują swoich wyborców, nawet nie ukrywają, że mają ich za głupków ("naród głupi wszystko kupi") - zresztą słusznie - więc trudno, żeby szanowali widza.
Nie muszą widza szanować, bo w razie czego budżet państwa rzuci kolejny miliard i interes będzie się dalej kręcił. Nieważne czy ktoś to ogląda czy nie.
Całkiem niezły.
Mam gdzieś politykę oraz prównywanie do Gry o tron czy Wspaniałego Stulecia.
Po obejrzeniu "Wspaniałego stulecia" sulejman oraz "Jesteś moją Ojczyzną" ten serial wydaje się porażką. Poraża gra aktorska z tym że ja patrzę przez pryzmat wszystkiego co leci w tv. Co mi zaproponujecie za polski serial który leci na codzień w tv? Przeglądając polskie kanały widzę same tytuły programów opartych na jakiś wydarzeniach bądź detektywi, policjanci, szpitale, m jak miłość, barwy szczęścia, na wspólnej, pierwsza miłość i tak można by wymieniać jeszcze długo. Serialów naszych nie oglądam żadnych ponieważ jest to niekończąca się opowieść. Oglądając wspaniałe Stulecie dowiedziałem się wiele o Turcji i Osmanach jakim to oni mocarstwem byli. Jesteś moją Ojczyzną również pokazuje historie prawdziwą którą się zainteresowałem. Teraz stwierdziłem że muszę trochę o Polsce się dowiedzieć, chodząc do szkoły omijałem szerokim łukiem historie. Wykuwałem to co było potrzebne następnie zapominałem. Najchętniej Koronę królów obejrzał bym z napisami bez słuchania i rozmów :)