Jennifer Aniston

Jennifer Joanna Aniston

8,3
51 506 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Jennifer Aniston

Po prostu nie lubię jej. Uprzedziłam się i koniec. Pewnie już nigdy jej nie strawię tak samo jak nie znoszę Goldie Hawn - i co gorsza nie wiem dlaczego. Ma się czasem takie coś że po prostu nie znosi się jakiegoś aktora albo aktorki choć czasem bez powodu.

Lost_in_Time

Lost in Time:
Jeszcze jedno zanim znowu coś mi wypomnisz pamiętaj że ja wcześniej nie pytałam dlaczego Król Lew według Ciebie jest rewelacyjny...
Rozumiem że sentyment...chyba, że jesteś młodszy/a ode mnie o 10 lat i masz obecnie 14...

EM_DE_KE_AS

Z chęcią odpowiem.

1. Sentyment
2. Jakość animacji
3. "Król lew" to swego rodzaju animowany dramat szekspirowski w wydaniu familijnym.

EM_DE_KE_AS

Zastanawia mnie jedno: skoro jest znana, to czy nie potrafi wybrać sobie jakiejś bardziej interesującej roli?Chyba,że specjalnie leci tylko na lekki zarobek. Słyszałam opinie, że ją szufladkują. To może niech zagra w jakimś dramacie, a nie ma wieczne pretensje do ludu, że ciągle coś do niej mają.

użytkownik usunięty
Suzarro

Hmm, w "Wykolejonym" zagrała - ale nie widziałam, więc nie wiem jak jej poszło.

Może rzeczywiście leci na łatwy zarobek, a może się po prostu obawia?
Meg Ryan też miała swego czasu dość komedii romantycznych. Zaczęła grać w powaznych filmach, ale nie potrafili jej zaakceptować w nowym emploi. Zjechali ją w "Tatuażu" i 'Dowodzie życia", po prostu nie mogli przełknąć że zmieniła rodzaj wybieranych ról. Może Aniston boi się, że czeka ją to samo?


Gra w prostych komediach, fakt - ale gra w nich bardzo dobrze. Dlatego nie nazwałabym jej nigdy wybitną aktorką, natomiast całkiem dobrą - owszem.

użytkownik usunięty

I tak przynajmniej się nie rozbiera ;), więc nie jest chyba ostatecznie taka pazerna ;)

nie tyle fani Ryan nie mogli jej znieść, ale raczej to że oba filmy były raczej mierne, a i ona jakoś się nie popisała..

wspomniany wcześniej Bruce Willis, jak Aniston zaczynał od serialu komediowego, potem było kilka głupkowatych komedii, ale naprawdę dał się poznać po serii Die Hard, a jednocześnie nie bał się drwić ze swego wizerunku terminatora i zrobił z siebie mięczaka w Death Becomes Her i zażartował z postaci McClanea w Loaded Weapon.. miał też parę wpadek, ale też kilka poważniejszych ról, uznanych nie tylko przez fanów, ale też i przez krytyków (ciut gorzej z tymi co nagrody przyznają no ale..) jak np: 12 Małp, Śniadanie Mistrzów, 6 Zmysł czy chociażby Niezniszczalny (jeden z najbardziej niedocenionych filmów ever)..

Lost_in_Time

wracając do seriali
najbardziej cenię sobie:
"chirurgów", "kości", "csi:miami", "przystań", "zagubionych"

nie ma tu miejsca dla według mnie - głupawego serialu "Friends"

A jeśli już tak Ci chodzi o filmy
To najbardziej cenię sobie poniższe tytuły:
9 i pół tygodnia
Adwokat diabła
aviator
bez granic
bodyguard
braveheart
buntownik z wyboru
całkowite zaćmienie
casablanca
cast away
cena odwagi
ciemna strona wenus
co się wydarzyło w madison county
czarna dalia
człowiek w ogniu
desperado
devdas
diabeł ubiera się u prady
dirty dancing
dobry agent
dpktor żywago
dom dusz
the doors
dotyk miłości
droga do szczęścia
evita
filadelfia
forrest gump
frida
gia
greystroke
holiday
iris
patch adams
kroki w chmurach
krwawy diament
kult
lara croft
lot nad kukułczym gniazdem
milczenie owiec
skazani na shawshankmajestic
marzyciel
piraci z karaibów
między słowami
niczego nie żałuję
niebiańska plaża
titanic
wyznania gejszy
pachnidło
numer 23
obłęd
pan życia i śmierci
patrol
pearl harbour
pianista
północ-południe
przeczucie
przeminęło z wiatrem
rzeka bez powrotu
seksmisja
selena
siedem
skryta namiętność
spacer po linie
speed niebezpieczna prędkość
terminal
truman show
unicestwienie
wywiad z wampirem
wzgórze rozdartych serc
zabójcza broń - 1-4
życie za życie

Jeszcze raz: nie oceniaj pochopnie człowieka tylko dlatego, że ma w ulubionych "Asterixa - misja Kleopatra" ze względu na szacunek dla Bellucci za role takie jak w "Malenie" i w "Nieodwracalnych"

EM_DE_KE_AS

Z wymienionych przez Ciebie seriali oglądałem jedynie CSI i Zagubionych.

Pierwszy jest ciekawy, póki zagadki nie zaczynają stanowić absurdów (to dotyczy wszystkich CSI).

Natomiast Zagubieni to dobrze zagrany serial, który na początku wciąga niesamowicie. Problem w tym, że później "wydziwianie" sięga zenitu i oglądanie wciąż tego samego w oczekiwaniu, jaki to kolejny z Księżyca wzięty pomysł zaserwują nam scenarzyści staje się strasznie nużące. Nic nie rekompensuje tego "ciągnięcia" widza na kolejne manowce z kolejnymi, coraz nudniejszymi, retrospekcjami i na siłę odwlekaną konkluzją (o ile jest takowa - nie dotrwałem do końca, może kiedyś się skuszę).

Z seriali jakie teraz sobie mogę przypomnieć, a które mi wpadły w oko, mogę wymienić (kolejność przypadkowa):

Kroniki młodego Indiany Jonesa, Biuro (wersja amerykańska - tę oglądam), Studio 60 On The Sunset Strip, Rzym, Świat Gliniarzy (znacznie ciekawszy serial od CSI), Sześć stóp pod ziemią, MASH, Hotel Zacisze, Dexter (do pewnego momentu), Star Trek: TOS, Star Trek: DS9, Star Trek: Next Generation, Star Gate SG-1...

Lost_in_Time

No widzisz chociaż tu się zgadzamy bo co do Zagubionych i CSI mamy takie samo zdanie

Na Star Treka raczej sie nie skusze ale czy polecasz "Dextera"? Bo słyszałam że jest dobry

EM_DE_KE_AS

Trudno powiedzieć. Dexter jest specyficzny. Mnie wciągnął, aczkolwiek nie jak odkurzacz, nie popadłem w wielki zachwyt, ale jak już przyjąłem konwencję, to oglądałem z zainteresowaniem.

Nie każdy lubi np. oglądać rozczłonkowane szczątki i mieć za głównego bohatera seryjnego mordercę. Co prawda z zasadami, ale zawsze - parającego się krwawym, obrzydliwym zajęciem. Producenci nie szczędzą nam dosłowności (chociaż ja cały czas oglądając miałem wrażenie groteskowości tego obrazu).

To właśnie postać głównego bohatera jest zarazem najmocniejszą stroną serialu - jego całkowicie odmienna wizja świata (w pewnym sensie "naturalistyczna") i wysuwane z tej perspektywy komentarze dają do myślenia i zarazem potrafią w specyficzny sposób rozbawić.

Kolejną silną stroną jest fabuła. Nie tylko nowa, odświeżająca koncepcja na serial, ale i to, że wszystko toczy się w spójnym, przekonującym kierunku. Niestety ta zaleta dotyczy przede wszystkim pierwszego sezonu, jeszcze i drugiego, bodajże w trzecim zacząłem odczuwać poważne naciąganie i wtedy też serial odłożyłem na później.

Mimo wszystko polecam - powinnaś sama się przekonać. Ja nie wciągnie Cię pierwszy sezon, to mało prawdopodobne, że spodobają Ci się kolejne.

Lost_in_Time

Może się skuszę na Przyjaciół - ale to na pewno z lektorem...:/
A o "Dextera" pytałam, bo kiedyś miałam go oglądać, pierwszy sezon przegapiłam, no i też przymierzam się że jak kiedys powtórzą to może i obejrzę:)

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

Przyjaciół obejrzyj koniecznie :)

Dorastałam na tym serialu, Byłam w nim zakochana dosłownie przez całą podstawówkę :)
W zasadzie teraz po latach widze rózne jego wady (np. promowanie rozwiązłości seksualnej), ale jest niesamowicie śmieszny, a to chyba najważniejsze. ;) Poza tym w filmach i serialach roi się od nawiązań do Przyjaciół, więc obejrzeć warto choćby dlatego

:) no, tylko muszą puścić od pierwszego sezonu bp ja w połowie się nawet nie zabieram. Już tego lektora przeboleję

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

Uuuu, beeeee.
Lektor spali Ci połowę żartów, bo tam są często znakomite dowcipy słowne (nie trzeba wcale znać aż tak dobrze angielskiego, jak już mówiłam oglądałm to w szkole podstawowej - wiedza na poziomie 8klasisty wystarczyła ;))). :P

a co ze sztucznym śmiechem publiki w tle:P
Hihi. Mnie denerwuje ten zabieg w amerykańskich serialach

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

Mnie jakoś nie rusza. W brytyjskich też jest zresztą czasami.
Wolę już śmiech niż lektora. Zwłaszcza tego z Uniersal Channel. Drewno drewno Pinokio.

Ja nie znosze głosu Knapika...Kojarzy mi się przede wszystkim ze starymi filmami, albo z Benny Hill'em. Nie słucha mi sie go dobrze

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

Kiedyś dawno temu byłam w kinie na Flintstone'ach i leciała wersja z napisami. Pod sceną za to stała malutka wystraszona pani z mikrofonem i te napisy czytała :DDD
Piękna prowizorka ;)
Zwłaszcza ze ta pani miała taki głos, jakby zaraz miała zemdleć. :D

Buahahahaha...a to niezłe...rzeczywiście...:D
To widz od jej głosu też mógł kopyta wyciągnąć...
Nie, bardzo ważne jest żeby lektor miał przyjemny dla ucha głos, dobrą dykcję i intonację.
Gościu od "Mody na sukces" jest w tym dobry szkoda że musi się mordować od tylu lat przy takiej produkcji...
I jeszcze facio co "Chirurgów" czyta jest spoko

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

Gościu od Mody na Sukces zapewne walczy codzień z narastającą sennością, bo tam są ciągle te same dialogi ;)

Masz Adelę Noriegę w ulubionych :) Przypomniały mi isę dawne czasy... :)

Hehe, ileż można to samo w kółko..."Brooke kocham Cię", "Brooke nie kocham Cię, kocham Taylor", "Brooke kocham was obie". Swoją drogą jak można być aż tak niezdecydowanym...

:) Dawne czasy...to były czasy kiedy TVN jeszcze puszczał całkiem niegłupie seriale made in latino. Teraz to już kaszane dają jeśli już dają. Kiedyś te seriale były na swój sposób mądre.

Jest coś co zauważyłam jakiś czas temu:
Jessica ALba, Marlene Favela i Adela Noriega - prawda że podobne?

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

Cóż, mądre to moim zdaniem raczej nie były, ale wciągające - na pewno, miałam bardzo niewiele lat więc nie rpzeszkadzały mi braki fabularne ani sztuczna gra aktorów ;).
Człowiek sobie oglądał te piękne domki i wyorbażał, ze jak dorośnie, to też tak będzie żył ... :)
Jedno trzeba przyznać, latynoskie telenowele mają przewagę nad polskimi właśnie dlatego, ze są takie "przerysowane". Wiadomo, że to bajka i fajnie się ogląda piękne domki. Za to polskie seriale są tak smętne, że aż depresja bierze. Poza tym silą się na naturalność a im nie wychodzi i to normalnie ból i zgrzytanie zębów. W meksykańskich glutach przynajmniej nikt nie udaje, że robi wielkie dzieło filmowe - po prostu rozrywka i już :)

No też prawda. Ileż ja razy chciałam taki dom z basenem, hacjendę...i przystojnego hiszpana u swego boku.
Tego brakuje u nas - owszem. W naszym "Klanie" jest szaro, w "Plebanii" - buro i nudno. W na dobre i na złe - same problemy i nieszczęśćia - cawet w "Chirurgach" jest na wesoło. "M jak miłość" - nie wiem bo nie oglądam ;D

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

Oni po prostu nie udają, że tworza wielkie kino. Robią kiczowatą rozrywkę dla gospodyń domowych i ok. A nasi zaraz muszą się sadzić, jakby kręcili dzieło, chociaz i tak dno im wychodzi. Trzeba mieć świadomość, że się robi kicz i nie udawać Polańskiego czy Zanussiego.
Osobiśćie już wolę, gdy boski Latynos jęczy z glicerynową łzą w oku: "Och, najdroższa Esmeraldo, więdnę z miłości", niż gdy jakiś Wiesio albo Zdzisio żuje pierogi ruskie i mówi: "Agnieszka,choćmy do łóżka" ...

Poza tym w telenowelach (przynajmniej kiedyś, nie wiem jak teraz) zawsze było wszystko takie przyzwoite ;) - np. zero seksu przed ślubem, chyba że ktoś jest Wstrętną Suką/Męską Szowinistyczną Świnią i się puszcza;).

Hehehe - no tak. Zdecydowanie lepsze latino niż nasz rodzimy serial na bazie - dzieła niczym "Potop"

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

"Potop" akurat uważam za bardzo udaną adaptację :)
Gdyby polskie seriale były na takim poziomie jak "Potop", nie miałabym powodów do narzekań :)
Niestety, wątpię by pan Hoffman kiedykolwiek zniżył się do robienia telenoweli;) A już Olbrychskiego w telewizyjnym glucie nie widzę w ogóle. :P On za bardzo się szanuje, żeby w szmirach grać.

Oczywiście:) Miałam na myśli to co mówiłaś że jak nasi kręcą serial to myślą że dzieło nakręcą...;D
Olbrychskiego nawet nie chcę widzieć w serialu...
Tak jak przeżyłam szok gdy zobaczyłam Lindę w roli... niani...:(

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

Fakt :) Sadzą się jakby "Potop" mieli nakręcić.

Olbrychski zagrał chyba raz w serialu, boksera zdaje się. Teraz coś mi się kojarzy.
Nie mam pretensji do aktorów jeżeli grają w serialach, bo i w serialu można coś zaprezentować. Wielu znanych aktorów grało w serialu, np. Perepeczko w "13 Posterunku", Krystyna Feldman w "Kiepskich" - i nikt im nie zarzuci, że spaprali role. Wkurza mnie natomiast, gdy grają ewidentnie dla łatwego zarobku i zamiast powiedzieć "Chciałem zarobić", ściemniają że zafascynowała ich postać i że dostrzegli w niej siebie, etc. Przecież wiadomo że to ściema. Jaka głębia jest w "Klanie"?

No pani feldman była w roli babki Kiepskiej bardzo dobra. Trzeba umieć zagrać tak jak ona:)

"Klan" - głębia Klanu...Hmmm Rysio: "dzieci umyjcie rączki" - z forum na fw wiem, że to słynne hasło tego pana - a nie oglądam tego już od X czasu.

Jaka głębia jest w postaci Lindy z serialu, w którym zagral z M. Foremniak? (Nie pamiętam tytułu tego "arcydzieła", no cóż...)

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

Pani Feldman po prostu była genialna, nie ma słów. Pamiętam ją jeszcze jako ciotkę z 'Yestarday" :) I Nikifor, oczywiście.

W liceum na zielonej szkole cała moja klasa zlatywała się jak stado much przed telewizor, zeby oglądać Klan. Miałam więc sposobność zapoznać się z tym arcydziełem kinematografii ;). Wkrótce potem zmieniłam szkołę, więc nie wiem czy im to kiedyś minęło, ale mocno się wtedy przewartośćiowałam. Myślałam zawsze że Klan oglądają kury domowe, a nie licealistki :P A tu szok.

A kto dziś ogląda ten serial...? Bo ja go oglądałam jakoś tak z początku, jak jeszcze Rafalski zdradzał żonę z Beatą...hehe To było jeszcze w podstawówce...

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

Pamiętam jak na koloniach jedną dziewczynę przezywaliśmy Bochna po Bognie, jakiejś postaci z Klanu własnie, ale za cholerę nie kojarzę co to za Bogna była. ;)
A, i wszyscy mówili mi ze jestem podobna do Oli z Klanu... :P Matko, to było cierpienie... Lubisz ją, więc trudno Ci zrozumieć czemu ;) Dla mnie Kaja Paschalska jest tragiczna i zawsze była tragiczna. To tak jakby Ci powiedzieli, że jesteś podobna do Jennifer Aniston właśnie :P Normalnie musiałam się przefarbować z oryginalnego koloru rudego na czarny ;)

Ja nie przepadam za Kają Paschalsą dodalam ją tak sobie. Ma u mnie nawet 3/10. Kiedys strasznie mni ewkurzała. No i ta jej Chinka - cziku cziku linka...Porażka. Al eostatnio się dziewucha wyrobiła. Wygląda nieco ładniej. Poczekamy zobaczymy może zaangażują ją kiedyś do jakiejś ciekawej roli. Nie dramatycznej - bo w dramacie to ona juz gra;D

A tą Bogne pamiętam to tez gdzieś z początku było
http://www.filmweb.pl/o86466/Justyna+Sie%C5%84czy%C5%82%C5%82o
Też mnie strasznie wkurzała. Jej głos szczególnie

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

To właśnie ta! Bogna czyli Bochna :)
Kurczę, aleś mi zafunodwała wspominki ;)
Nawiasem mówiąc, jeżeli wspomniana "Bochna" gdzieś tu jest i kiedyś to przeczyta, niech da znak zycia ;)

:) Hehehe
http://www.filmweb.pl/Person?id=43350
Mąż pani Sieńczyłłó:)

EM_DE_KE_AS

Sieńczyłło*
Też powspominałam:) Musiałam sobie przypomnieć jak ma na imię żona Kamińskiego, żeby sobie skojarzyć nazwisko tej aktorki:)

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

Tera pewnie bedzie grać u niego w teatrze na Pradze. ;)

I jeszcze ta piosenka. Masakra.
Życie życie jest nowelą
raz przyjazną a raz wrogą
dzisiaj biały biały welon
jutro biały biały ogon...

Nasz profesor od Kultury języka ciągle nam cytował wers, gdzie jest "czasem chcesz się pożalić ale nie masz do kogo" i mówił, ze to orkopne, bo poprawnie jest "nie masz komu" i telewizja nie powinna puszczać piosenek z błędami składniowymi. Na co drugim wykłądzie było o tej cholernej piosence... :P

O matko...A mnie ta piosenka kojarzy się z kotletem, ziemniakami i ogórkami kiszonymi,albo kiszoną kapustą, albo pierogami. Nie wiem czemu ale wtedy musiałam chyba to jeść...podczas oglądania tego czegoś. Przypominają mi się chłodne, ciemne zimowe wieczory po 17.00 i te ziemniaki z ogórem...:D

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

Bigos!
Pierogi ruskie!
Zupa pomidorowa i krupnik!

Bo cały ten serial jest taki obiadowy, stołówkowy, przaśny i oblesny :P

:) Bo puszczają o takiej porze, że się jeść chce...
Lepiej zajrzeć do lodówki. O ile stamtąd nie wyskoczy jakiś Rysio ze swoim "umyjcie rączki".

Dlatego przerzuciłam się na produkcje typu "Zagubieni", "Chirurdzy", "Skazany na śmierć", "Kości", "CSI". Przynajmniej coś się tam dzieje. Pomijając fakt, iż "Zagubieni" z sezonu na sezon "robią się" bardziej magiczni niż czarodziej/magik z cyrku, i bardziej tajemniczy niż zagadka "całunu turyńskiego";D

Nie popadajmy w przesadę :) Wiedza na poziomie 8 klasy szkoły podstawowej? Być może, jeśli zaczęło się uczyć języka w przedszkolu i miało wysoki poziom (co w Polsce zazwyczaj oznacza: porządny) w szkole. To jednak rzadkość.

W "Przyjaciołach" mamy względnie prosty język, ale jeśli ktoś nie ma żadnych problemów ze zrozumieniem dialogów w tym serialu, to znaczy jest na poziomie w którym bez obaw może samotnie udać się do USA i sobie poradzi. Najwyżej będzie musiał douczyć się bardziej specjalistycznych słów, czy poznać wyrażenia slangowe.

Natomiast oczywiście zgadzam się, że oglądanie "Przyjaciół" z lektorem mija się z celem. Mamy jednak coś takiego jak napisy, które mogą służyć pomocą w momentach, które nam umykają.

EM_DE_KE_AS

.za Wywiad z Wampirem masz u mnie + ;)
staram się szacowną młodzież przekonać do tego filmu (sztuk 3, płeć męska, wiek ok 19-21) ale mówią, że nudy oO.. ehh.. wychowani na Blejdach..

diana6echo

No moim zdaniem "Wywiad z wampirem" to klasyka - nie umywa się do tego filmu "Zmierzch" (choć nie widziałam tego filmu to jednak spokojnie stwierdzić mogę bo "Wywiad..." mnie zachwycił i zaskakiwał z każdym kwadransem - a to lubię)

A może Ty lubisz i "Zmierzch" - i zaraz mi sie dostanie? ;)

EM_DE_KE_AS

..cóż, Zmierzch, podchodząc do niego na trzeźwo, byłby zgrabnym romansem dla nastolatków (i być może taki jest dla kogoś kto nie ma doświadczenia i nie wiele mu potrzeba, same patrzenie spode łba styknie niektórym ;)) bo fabuła aż taka zła nie jest (przyrzekam, nic nie piłam ;))..

mamy lekko neurotyczną Bellę i zakochanego w niej wampira z moralnością godną papieża - wręcz wspaniały materiał wyjściowy!
niestety powstały film jest wyśmienitym przykładem jak można skopać dobry pomysł.. już zupełnie abstrahując od faktu, że ichnie wąpierze chadzają sobie w świetle słońca, skrząc się przy tym jak tandetna kolia.. ekhm.. lol
drewniane aktorstwo, debilne dialogi i jeszcze gorszy montaż sprawiły, że filmu nie da się w całości obejrzeć.. ja oglądałam go na raty i dałam w efekcie całe 2/10 :]

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

Ha, może i to jest dla nastolatków, ale nastolatki też mają mózgi. Nie róbmy z nich jakichś ograniczonych ludzi bez gustu i smaku. Jak byłam nastolatką, bez problemu potrafiłam wyczuć kiszkę ;) Fakt, ze może więcej wybaczałam autorom swoich ulubionych powieści (np. etap Anne Rice), ale widziałam jednak gdzie jest chała, a gdzie jej nie ma.
MDKS, Zmierzch-film jest gorszy od Zmierzchu-książki, a książka jaka jest kazdy widzi, więc nie masz czego żałować, że nie widziałaś. Poszłam nań żeby mieć tzw. zielone pojęcie i naprawdę, dno dna.

Dobrze wiedzieć. Przynajmniej jak kiedyś z ciekawości zobacze w tv to nie będę miała przeświadczenia że zobaczyłam mniej niż oczekiwałam;D
A co do nastolatków - no kiedyś też nią byłam;) Każdy był. I jakoś umiałam odróżnić chałę od porządnej treści. Choć w moich czasach nie było takiego boomo na zakusie, vaneski i miley sriley ;D
Przynajmniej nie miałam styczności z tą papką...

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

Kurczę, jak ja byłam nastolatką, też była papka. Ona jest że tak powiem ponadczasowa. Ja miałam Spice Girls zamiast Hany Montany, Muneca Brava zamiast Rebelde, Rice zamiast Zmierzchu, etc. I nie przeczę, że lubiłam niektóre z tych produktów. Tylko że zdawałam sobie sprawę, że są chałowe. A większość tłajlajciarek uważa że ta książka jest arcydziełem! Ręce sobie chcą ucinać dla obrony czci Meyer, gdy ktoś powie że to kicz i dno. Można lubić chałę, czemu nie, trzeba tylko zdawać sobie sprawę, że to chała!

Też miałam Spice Girls - no może jak miałam jakieś 10 lat;D
A zamiast Rebelde miałam "Przyjaciółki i rywalki" - głupie to było jak nie wiem co ale się oglądało. Nie wspomnę "Brzyduli" (tej kolumbijskiej)
A później - fala Pokemonów - to dopiero było...;D
"Można lubić chałę, czemu nie, trzeba tylko zdawać sobie sprawę, że to chała!" - dobrze powiedziane

EM_DE_KE_AS

ja z gruntu nie ufam nikomu, kto twierdzi, że w podstawówce nie gibał się do utworu 'wanna be' Spice Girls ;]
jestem skłonna uwierzyć prędzej, że Maria była dziewicą, ale w takie cuda nie uwierzę.

PS
z żalem serca wyrzuciłam ostatnio stare plakaty Backstreet Boys.. tak jakoś dziwnie mi bez nich.. tzn nie wisiały u mnie w pokoju ale trzymałam je 'ku pamięci'.. ehh..

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones