Cieniarski film. Filmy Eda Wooda lubiłem za wyobraźnię i widoczną w jego dziełach pasję tworzenia. Jednak najbardziej ekscytowała mnie nieudolność produkcji, bezsensowne sceny, 'lanie wody' w dialogach. Dlatego tak bardzo lubię Plan 9 z kosmosu, Glen czy Glenda? czy już trochę mniej Noc Upiorów.
Fabuła jest prosta -...
Ed Wood w swej najlepszej formie. Bawi i uczy. Uczy jak filmów kręcić nie wypada, bawi do rozpuku. Ten film jest jak lody Magnum - czysta przyjemność. W roli głównej, szalonego naukowca zza żelaznej kurtyny - nieśmiertelny Bela Lugosi. Kino, owszem, złe, ale nie niestrawne. Wręcz przeciwnie. Godzina z okładem wartkiej...
więcejChyba nie będzie zaskoczeniem jeśli napiszę że Eda Wooda "ożywił"Tim Burton :) - i dlatego warto poświęcić trochę ponad godzinę żeby zapoznać się z "dziełem" Wooda.
To mój drugi jego film po nieśmiertelnym "Planie 9..." i muszę przyznać że warsztatowo nie mogę się czepiać (!!!) Co prawda film to prosta historia i w...
Dla mnie 68 minut świetnej zabawy, amatorszczyzna Wooda w czystej postaci, brak sensownego montażu gra aktorska co najmniej przerażająca ... można wymieniać minusy w nieskończoność. Ale to klasyk, mój ulubiony jak wszystkie filmy Wooda które widziałem. Perełką jest gra i pojawienie się Bela Lugosi dzięki niemu film się...
więcej...genialnie tandetny film. Szczerze mówiąc nieco bardziej mi się podobał od osławionego "Planu 9". Co prawda nie mamy głupawego połączenia zombie z UFO, jednak sama idea Frankensteina dość (nie)sprawnie zrealizowana :P No i gra Lugosiego... Mistrzostwo :D A chętnych do współtworzenia nowego forum o kinie klasy B i nie...
więcejPełen niesamowitej magii kina klasy b, Bela Lugosi gra niesamowicie, przerasta samego siebie. Atomowy pomysł naprawdę świetny, krzyki zabijanych przez uranową ośmiornicę poruszające, nie zapomniane sceny pastwienia się Lugosiego nad swoim sługusem. Po prostu genialny film, wzruszający i rozbrajający. Czuć w nim miłość...
więcejwszystko wygląda na niezamierzoną (oby) drwiną z widza, za wyjątkiem Janet Lawton i tylko za to daję 5/10
Film przepełniony jest charakterystyczną estetyką dzieł Eda Wooda. Ktokolwiek widział któryś z jego pozostałych horrorów, oglądając Narzeczoną potwora, będzie się czuł jak na starych śmieciach. Spotkamy tych samych aktorów co zwykle (Bela Lugosi, Tor Johnson), uświadczymy pojawiających się tu i tam wstawek z filmów...
Dialogi idiotyczne od samego początku (pukają do drzwi a potem facet mówi: przepraszam, myśleliśmy że nikt tu nie mieszka :)), twardy inspektor jest lizuskiem wobec kapitana za którym lata z wywieszonym ozorem, Dick za wszelką cenę zgrywa twardziela i w ogóle nie rusza go że jego dziewczyna wyjechała i zaginęła (?!)....
więcej