Dam ci lepszy argument, przeciw tym oszołomom. Dotychczas ani 1 (sic - żaden!) film Izraelski nie zdobył Oscara. W całej historii tej nagrody, choć nominacji było bodaj 10. A teraz, antyżydowskie oszołomy, kombinować nad odpowiedzią. Czekam.

Sam jesteś oszołomem bo nie zrozumiałeś tematu o którym mowa...Nie wiem, gdzie ty widzisz jakąś antyżydowskość.... Ogarnij się i czytaj komentarze ze zrozumieniem.

Poczytałem sobie Twoje komentarze i Sqrchybyka. Przy tym drugim udało mi się zaliczyć coś, co dzisiaj się mówi "facepalm".

antysemitą nie jest ten który nienawidzi żydów, lecz ten którego nienawidzą żydzi

To, że wyłącznie we własnym mniemaniu nie masz się za antysemitę to nie znaczy wcale, że nim nie jesteś. @:-)
A nawet jeśli nie jesteś to powielając wielokrotnie te swoje teorie spiskowe ocierasz się jeśli nie o głupotę to co najmniej o śmieszność. W całej historii ludzkości natworzono masę takowych teorii i chyba żadna z nich nie była poparta wiarygodnymi argumentami, a opierała się na domniemaniach, półprawdach czy wręcz gównoprawdach @;-) I mam tu na myśli wszelkie takowe bez znaczenia jakiej kwestii dotyczyły. Z resztą sam się zastanów jaką ty argumentację przytaczasz. Takim tokiem rozumowania można by próbować udowadniać najbardziej nieprawdopodobne zjawiska, wręcz z zakresu fantasy @:-)

Niektórym nie przetłumaczysz prawdy, śmieszne, niektórzy tutaj twierdzą, że nie ma faworyzowania, a przypadkiem było, że Eurowizję wygrała muzułmanka, Tatarka, po zajęciu Krymu, albo facet z brodą, udający kobietę.

W martyrologium kościoła tradycyjnego, przedsoborowego, występowała święta Wilgefortis, zwana też Kumernis, Kummernis, Dzielną Dziewicą, Świętą Liberatą. Faworyzowanie?

Świetny kontrargument, szkoda, że nie celny i nie na temat. Może jeszcze bardziej wstecz?:)

Argument doskonały. Innych w takiej dyskusji się nie przywołuje. I nie wstecz. Raz, konserwatyści pragną przywrócenia kościoła przedsoborowego. Dwa, martyrologia wyżej wspomniane odnotowują Wilgefortis przez około 600-700 lat. Czyli mamy brodate kobiece kontinuum. :-)

Jako konserwatysta, człowiek o skrajnie prawicowych poglądach mało wiem o kościele przedsoborowym, choć większość ludzi o takich samych poglądach jak moje może bardzo dużo napisać na ten temat, a to co napisałeś to panika w związku o moich argumentach wobec pseudo Eurowizji.

Nie mogę odczuwać paniki, kiedy czytam kogoś, kto ma problem z ułożeniem zdania i podejmuje kwestie - z mojej perspektywy - na poziomie umysłowym przedszkolaka. Dlatego nazwałem Cię "Kolumbem", czyli odkrywcą ziem odkrytych. Już teraz rozumiesz?

Mnie nie wzrusza, co piszesz. Poświęcam Ci cokolwiek uwagi, bo się trochę nudzę i muszę się rozruszać przed poważnymi zajęciami. Tutaj takie gadu-gadu pomaga, ot, farmazonisz, ja farmazonię, ale przynajmniej się uśmiecham. Życzę podobnie. :-)

Zawsze mnie śmieszą ludzie, którzy wymyślają jakieś znaczenie, a potem się dziwią, że mało kto to rozumie. Ja też się nudzę, piję swoje ulubione piwo, więc się uzupełniamy, tak masz rację, mam problem ze składnią, ale to dlatego, że piszę dużo po rosyjsku. Miło, że się uśmiechasz, o to też w życiu chodzi, o radość, która nie robi nic złego drugiemu człowiekowi, ja piszę głupoty i nawet napisałeś, że ty również piszesz farmazony, bardzo miła niespodzianka z twojej strony:) Ja też mam uśmiech na twarzy, z twoich wypowiedzi - ciekawych oraz przez parę piwek:)

No to dobra. Między nami wszystko - najlepszy moment, by się rozstać. Pozdrawiam i życzę smacznego browarka.

PS.
W Leclerc ostatnio była promocja Komesa - nawet piwa 12%! Nabyłem, acz odkładam na okres świąt degustację. Oby tylko to dało się pić, bo przesadnie mocne piwa nie zawsze smakują.

Bardzo się cieszę z twojej ostatniej wypowiedzi, również uważam, że powinniśmy się rozstać, może ironicznie, ale przede wszystkim bez wyzwisk, czy kłótni. Dziękuję za smacznego browarka, na pewno będzie lepiej smakować :> Wiesz, ostatnio przerzuciłem się na regionalne piwa, ale nie tylko, 12%, mocno daje w głowę, ale kupię :) Pozdrawiam. PS. Co do ostatniego zdania, zgadzam się w 100%, 50/50 z tymi mocnymi:)

Żeby nie było, nie jestem antysemitą, sam znam paru Żydów, a nawet pan premier Morawiecki podkreśla, że ma żydowskie korzenie, pewnie dlatego, jest wspaniałym bankierem - brak ironii.

Każdy antysemita odpowiada, że nie jest antysemitą. Dlatego po II WŚ wymyślono określenie "antysyjonista".

Jestem antysemitą bo krytykuję Idę? Przecież propaganda twierdzi, że PIS to żydzi, komuniści oraz faszyści, a mimo wszystko pan Morawiecki nie ukrywa swoich korzeni i słusznie, wspaniały człowiek, moim marzeniem, jest go poznać, może jest wspaniałym bankierem, bo jest Żydem, ale przede wszystkim jest Polakiem, patriotą, tak jak wielu Żydów. Prezes Kaczyński przez wielu nazywany Żydem, zdrajcą, ale naród wybrany w PIS to ludzie, którzy oddadzą życie za Polskę.

"żydzi, Żydem, Żydów, Żydem"

I wszystko oczywiste.

Przepraszam za mój błąd, że zdarzyło mi się napisać żyd, a potem Żyd, aż taki płytki jesteś, aż tak brakuje ci argumentów? Okłamuj dalej siebie i nazywaj mnie antysemitą, bez powodu. Izraelita nie równa się Żyd. Pewnie murzyn i Żyd to dla ciebie obraźliwe słowa?

"żyd, Żyd, Żyd, Żyd" - ech.

Jak widać, co oczywiste dla mnie, nie jest oczywiste dla umysłowych przedszkolaków.

I - zaczynasz się irytować, kolego. :-)

Raczej zaczynam się śmiać z twoich wypowiedzi, które nie mają sensu, pije piwo, jestem spokojny:) Wiem, że za dużo słowa "Żyd" ale skoro tak cię to razi, tzn.... Że nie masz do czego się przyczepić, brak argumentów, czy kontrargumentów, sorry, ale to już twój problem:)

Ja nie mam problemu ze słowami. :-)

Zgadzam się :)

A niby dlaczego ktoś miałby sie podporządkowywać żydom? Kim oni są, że mogliby rządzić innymi?

Przepraszam bardzo, gdzie w "Wielkim Pięknie" jest wątek żydowski?

Chyba koleżanka pomyliła adres. :-)

a w tym roku? "syn szawła" jakos sie nie zdziwiłem...

A co się miałeś dziwić? Najlepszy film nieanglojęzyczny -> wyniki ankiety filmwebu: 64% na "Syna Szawła", oddanych głosów: 15 522.

Hmm, dziwna dyskusja, ale IDA wygrała, dlatego, że opowiada o ...

O ludzkim dramacie.

To smutne, że w to wierzysz, a Katar dostał mundial, bo na to zasłużył:)

Każdy, kto ma katar, zasługuje na chusteczkę higieniczną. Tak być było i powinno być.

A całkiem na poważnie - czy coś jeszcze w tym temacie? Bo póki co, mnie interesują fakty. "Ida" zdobyła Oskara, Katarowi przyznano organizację mistrzostw.

Ida zdobyła Oskara, bo opowiadała o Żydach, taka prawda, ty się z tym nie zgadzasz, spoko, wolny kraj, demokracja, masz prawo do swojego zdania, dla mnie to propaganda, a jeśli chodzi o sam film, to Mandarynki 100x lepsze.

No widzisz. Dlatego nie pogadamy. A ponieważ nie pogadamy, rozstaniemy się w zgodzie.

Ankieta Filmwebu za rok 2015. Najlepszy film nieanglojęzyczny -> oddanych głosów: 18 166. Poparcie dla "Idy" 78%.

W każdym miejscu można znaleźć coś, co przeczy temu, co piszesz. W każdym miejscu. Wystarczy mieć otwarte oczy. Tacy jak Ty nigdy ich nie otworzą. Nie są w stanie.

I tu wracamy do tego, co pisałem - trzymaj się, pozdrawiam.

bardzo trafna ocena zgadzam sie ,chcesz oscara zrob film o zydach,czarnych albo niewolnikach 100% sukcesu

No to rób. Pożycz pieniądze, przecież masz zagwarantowane "100% sukcesu". :-)

'Nie ma w nim ani słowa o biednych i poszkodowanych Żydach'. Zgadza się. Jest sporo o biednych i poszkodowanych Gruzinach i Czeczenach.

Zgadza się. Mandarynki to najlepszy film ze startujących w tegorocznych Oscarach i to nie tylko w kategorii filmów nieanglojęzycznych. Powala prostotą i mądrością opowiedzianej historii. To takie lustro nieuleczalnej głupoty ludzi.

A Ida kolejna historyjka według bezpiecznego oscarowego wzorca, czyli następna wariacja na temat Holocaustu (chociaż pan reżyser utrzymuje , że jego film nic z Holocaustem wspólnego nie ma). Nic nowego nie wnosi, a tylko rozgrzebuje stare rany.

Jeden z bohaterów Pokłosia mówi : Pokażcie to Żydom, a będą się mścić do 20 pokolenia. Straszne.

Mnie zastanawia czy oceniający faktycznie filmy ogladają, czy tylko czytają streszczenie.

Jeżeli w "Idzie" zobaczyłaś tylko ten "bezpieczny wzorzec", to nic nie zobaczyłaś...

Z ,,Idą'' jest inny problem, ona jest zwyczajnie szkodliwa dla obrazu naszego narodu. Nie powinniśmy marionetce i morderczyni ukazywać w ludzkim obliczu. (siostra głównej bohaterki). Nie powinniśmy nas, podczas okupacji przedstawiać jako ludzi mordujących siekierami żydów po lasach dla rozpadających się chałup. Po prostu nie. To zrobią inni, już mamy polskie obozy, już mamy polskich morderców, już, w ,,naszych matkach...'' mamy skombinowanych razem morderców i antysemitów w charakterze naszej partyzantki. ,,Ida'' budzi takie emocje ponieważ dla wielu osób jest antypolska (w tym, nie ukrywam, dla mnie też). I proszę nie łączyć tego z zrównywaniem jej do złego filmu (choć ponownie, dla mnie, udźwiękowienie tego obrazu kulało okrutnie). Mamy w swojej historii wiele wspaniałych momentów, błędem jest darcie koszul, kiedy nie jesteśmy wcale najbardziej krwiożerczym narodem w historii i z całą pewnością mamy na swoim sumieniu mniej przewinień niż ci co chcą nas oceniać.

Po kolei, jeśli pozwolisz:
1) Nie siostra gł. bohaterki, a jej ciotka.
2) Należy próbować choć ukazywać ludzkie oblicza zbrodniarzy, uważam. Zrozumienie ich, zrozumienie ich motywów jest kluczem do niedopuszczenia do powtórzenia się ich zbrodni. No i należy przypominać, że to też byli ludzie, wcale nie tak bardzo różni od nas... Niestety. Być może to jest w tym wszystkim najstraszniejsze?
3) Nie powinniśmy ukrywać ciemniejszych stron naszej historii (ani też współczesności). Filmów o naszych bohaterach powstało w ostatnich latach całkiem sporo - "W ciemności", "Tajemnica Westerplatte", "Miasto 44", "Jack Strong", a i "Bogowie" są wszak o bohaterze, czy więc naprawdę aż takim problemem jest, że obok tego powstały też dwa filmy przedstawiające nas z nieco gorszej strony? Na marginesie: w "Idzie" jest też wyraźnie powiedziane, że starszy Skiba Żydów ratował, ponadto mamy tam chociażby stuprocentowo pozytywną postać saksofonisty, zatem o ukazywaniu Polaków wyłącznie ze złej strony nie ma tu mowy... I naprawdę lepiej jest, kiedy sami o naszych grzechach pomówimy, niż gdy zrobią to za nas inni. Inne kraje robią filmy, w których się ze swych grzechów rozliczają (naturalnie nie wszystkie, bo nie wszystkie do tego dojrzały), więc czemu my nie mamy?

Na koniec: poczytaj sobie, proszę, kilka zagranicznych recenzji "Idy" albo tekstów np. na imdb. Zobaczysz, że poza naszym krajem arcyrzadko zwraca się uwagę na ten aspekt. Dla zagranicznych widzów liczy się co innego... Pozdrawiam

Zapomniałem... Napisałeś: "ludzi mordujących siekierami żydów po lasach dla rozpadających się chałup"

Motyw mordercy nie jest w filmie wyjaśniony. Moim (i nie tylko) zdaniem głównym jego motywem był strach. Strach przed tym, że Niemcy odkryją w lesie rodzinę Lebensteinów i dowiedzą się kto ich ukrywał. A wtedy... Wiadomo. To by tłumaczyło, czemu nie zabił samej Idy z powodu tego, że "nie wyglądała na Żydówkę", a małego synka Wandy zabił, bo "był czarny i obrzezany".

Śmiało, szanuje cudze zdanie.
1). Zgoda, mój błąd. Film oglądałem już jakiś czas temu.
2). Właśnie zacieranie tej granicy między osobą która zrobiła tyle złego a tymi, co tej cienkiej, różniącej nas jednak od nich granicy nie przekroczyło jest błędne. Dualizm jest bardzo prostą rzeczą i tutaj się sprawdza, zło jest złe, dobro jest dobre. Oczywiście, zmiennymi są tutaj pobudki czy też przyczyny które doprowadzały do takich czynów. Jednak żadne z nich nie usprawiedliwiają tej kobiety i jej czynów. I nigdy nie powinny.
3). Tutaj odniosę się do twojego cytatu ponieważ posłuży mi za konstrukcje własnej tezy i przybliżenia mojego poglądu na tą sprawę. Mianowicie ,, I naprawdę lepiej jest, kiedy sami o naszych grzechach pomówimy, niż gdy zrobią to za nas inni''. Zgoda, to byłby stan idealny. Niestety, tak nie jest, ponieważ te inne kraje rozliczają się ze swoją historią, i to częstokroć naszym kosztem. Stąd z rozliczaniem się ze swoimi grzechami, których zresztą tak wiele nie ma (lata pod zaborami, chwila po I WŚ i znów lata okupacji po II WŚ nie dały nam zbytnio pola do katowania innych nacji) może poczekać. Zwłaszcza w chwili gdy nasza historia, i rola naszych rodaków jest sukcesywnie zakłamywana i przeinaczana. Najpierw przestańmy być kojarzeni z rzeczami których winni nie jesteśmy, potem drzyjmy własne koszule. Tego darcia zresztą było w ostatnich latach dosyć.

Co do opinii innych ludzi to bardzo fajnie że niewielu wywleka to na wierzch. Inna sprawa że obcokrajowcy uczą się bardzo mało o naszym kraju (o ile w ogóle) i ludźmi bez wiedzy na dany temat bardzo łatwo coś wmówić. Zakładając że ktoś nie jest historykiem-hobbistą to potraktuje świat pokazany w ,,Idzie'' jako ciekawostkę. Co samo w sobie jest szkodliwe, bo idąc dalej tym tropem, w popularnych gazetach (typu brukowiec) często są tematy polskich obozów. Właśnie chodzi o to że cała ta kultura prosta/niższa działa na naszą niekorzyść w zakresie informacji nt II WŚ i późniejszej sowieckiej okupacji. Po co dokładać do pieca?

,,Moim (i nie tylko) zdaniem głównym jego motywem był strach.'' A moim i nie tylko zdaniem został przedstawiony jako morderca i rabuś. Widzisz, tutaj wszystko rozbija się o to, na jak długo ktoś się zatrzyma nad interpretacją tego filmu. Do tego, w zależności od osoby która nad nim spędziła czas i jest uprzedzona poprzez samą treść (jak np nie ukrywam, ja), bądź nie (jak ty), czy też kogoś kto w ogóle się nad nim nie zatrzyma (jak pewnie jakaś część widzów) wnioski mogą wyniknąć różne. I znów, nie zawsze są dla nas, jako ludzi mieszkających w Polsce, dobre.

Pewnie stąd ta masa kontrowersji.

Tak czy inaczej pozdrawiam i dziękuję za merytoryczną, ciekawą wymianę zdań.

Jak można porównywać tak różne filmy? Ida to film ewidentnie artystyczny. Nie do każdego jest adresowany, nie każdy musi mieć "odpowiednią" wrażliwość artystyczną by taki film jak Ida przypadł mu do gustu.

Mandarynki to film opowiedziany w konwencjonalnym stylu. Bardzo dobry i mądry film. Ale nie artystyczny. Nie operuje językiem poezji i "fotograficznych" obrazów. Jest dosłowny, a nie alegoryczny czy liryczny.

Nie porównujemy symfonii Beethovena z płytami Led Zeppelin. Jedno nie jest lepsze od drugiego, to różne światy. W przypadku Oscarów różne światy filmowej ekspresji się ze sobą spotykają, festiwalowo rywalizują, ale nie da się powiedzieć, że Ida w czymkolwiek była gorsza od Mandarynek, skoro artystycznie jechała po innym torze.

Wybór więc dotyczył gustów, kryteriów, założeń, mógł być też wyborem politycznym. Ale artystycznie tych dwóch filmów nie da się ze sobą porównać.

Ale jednak te dwa filmy mimo że różne były nominowane do jednej nagrody w jednej konkurencji, więc znalazły się kryteria których można je było porównać.

Po prostu w tym roku więcej było głosujących na film artystyczny. W takich przypadkach decyduje po prostu gust, bo film artystyczny odwołuje się do zupełnie innych pokładów wrażliwości niż film konwencjonalny. Do nagrody literackiej NIKE nominowane są bardzo różne dzieła, ze sobą rywalizują powieści, eseje i poezja. Jak porównać powieść do tomiku wierszy?

Nie mogła. Oscary to żadna wyrocznia dla dobrych filmów. Nie nalezy sie tym sugerować. Śmieszna gala po której szerzej komentowane są suknie celebrytek niż nagrodzone filmy.

" Śmieszna gala po której szerzej komentowane są suknie celebrytek niż nagrodzone filmy." - w sumie - racja.
Pozdrawiam

Oglądałam Mandarynki i Idę i osobiście uważam polski film za lepszy. Pokazana tam relacja między dwiema kobietami bardziej skłoniła mnie do refleksji, w dodatku zdjęcia były piękne. A Mandarynki to film bardzo dobry, ale czegoś mi w nim zabrakło

Od strony aktorstwa "Ida" wypada zdecydowanie lepiej.