Jak w ogóle Ida mogła zostać nominowana...

A widzisz, niespodzianka! Zetknęłaś się z wielkim kinem (Ida) i rozsypał ci się światopogląd. Cenna lekcja.

Idź lubić gnioty gdzie indziej. xD

JAK W TEMACIE, IDA...GOWNIANY NUDNY GNIOT

Jaki cudowny, wzruszający film Mandarynki!!! A o Idzie nawet nie chcę myśleć ani wiedzieć. Nigdy Idy nie obejrzę bo się brzydzę wolińską. Jej słowa „to najgorszy dzień w moim życiu, bo umarł Stalin” powinny być przestrogą dla Polaków nieświadomych jej przeszłości.

Bo Pawlikowski to dobry reżyser, ze świetnym "Latem miłości", bo operator powydziwiał z kadrowaniem. Bo w tle była fascynacja amerykańską muzyką - John Coltrane.
Na Amerykanów mogło to starczyć, na Oskara też.
Ale na przyzwoity film za mało.

bo jest o zydach. sam jestem po czesci zydem ale nie lubie jak cos jest faworyzowane, bo jest np o zydach, czarnych itp itd

W pełni popieram

Ja Ida mogła wogóle powstać. Trza by£ reżysera i resztę zapuszkować

100% zgoda, Mandarynki gniotą konkurencje. Tylko nie ma w nim ani słowa o biednych i poszkodowanych Żydach i cóż... Nie jestem antysemitą, widzę tylko zachodzące wzorce w dawaniu Oscarów.

Jak rozumiem, wszystkie dotąd albo przynajmniej ostatnio nagradzane Oskarem filmy nieanglojęzyczne dotyczyły Żydów?

Nie wszystkie, ale jeśli wśród konkurencji był film dotyczący tematyki żydowskiej to reszta filmów była jakby na straconej pozycji. Świetnym przykładem jest tryumf przeciętnego filmu ,,Fałszerze'' w 2008 roku. Podobnie jak
PrologPL nie jestem antysemitą, ale coś na rzeczy jest.

a co z filmem "W ciemności"?

Tak, myślałem też o tym przypadku. Jak widać są wyjątki potwierdzające regułę.
Prawda jest jednak taka, że wtedy ,,W ciemności'' trafił na bez porównania lepszy film jakim jest ,,Rozstanie'', choć niektórzy dopatrywali się jego zwycięstwa tylko z powodów politycznych.
Tak czy inaczej to wyjątek potwierdzający regułę.

W ciągu ostatnich kilku lat Oscara nie zdobył ani "Walc z Baszirem" ani "Ajami", w których chętni bez problemu dopatrzyliby się biednych Żydów.

Nie ma tutaj mowy ani o regule, ani o wyjątku. Ja widzę tu jedynie wymyśloną ad hoc hipotezę z czapy.

Być może hipoteza jest wyssana z palca, ale nie da się ukryć, że Ida przy takich filmach jak Lewiatan, czy Mandarynki, to zwyczajny nudny przeciętniak. Więc jeśli nie zasada "bo żydzi" to nie mam pojęcia czemu wygrała, bo w pełni na to nie zasługiwała.

A nie przyszło Ci do głowy jak i innym uczestnikom tej dyskusji, że nie tematyka ma znaczenie, a to kto go zgłosił do nagrody? Lub raczej czyja to produkcja? Rzucam tylko taka zajawkę, ale już w historii przytrafił się nie jeden nobel, który został przyznany nie tyle za osiągnięcia i nawet bez związku z konkretną osobą, ale jako wywdzięka za faktyczne lub domniemane "zasługi" na zupełnie innej niwie. @:-)

Hipoteza nie jest wyssana z palca o czym świadczą tegoroczne Oscary, które tylko udowadniają, że to ja miałem rację w tej dyskusji.

Wow, niesamowity dowód intelektu i błyskotliwości. Brawo! W podstawówce już uczą używać zdania wielokrotnie złożone. Jak widzę dla ciebie to wielki problem.
Nie powinieneś już spać, dzieciaku ?

Proszę ciebie, niemal co roku wśród kandydatów jest co najmniej jeden film poruszający temat Holocaustu... I jakoś tylko nieliczne z nich zdobywają nominacje. Nominacji niezakończonych zwycięstwami też zresztą trochę jest, obok "W ciemności" jeszcze m.in.:
http://www.filmweb.pl/film/Kapo-1959-93315
http://www.filmweb.pl/film/Do+zobaczenia%2C+ch%C5%82opcy-1987-3965
http://www.filmweb.pl/film/Jakub+k%C5%82amca-1975-133178

Coś mi mówi, że mizerne masz pojęcie... Bez urazy.

Coś Ci kiepsko podpowiada niestety (słyszysz głosy ?)
Wymieniasz mi 3 filmy na przestrzeni wielu lat i rzekomą rzeszę innych filmów o Holocauście, które były kandydatami na kandydata do kandydowania. Litości...
Każdy kto ma choć mglistą wiedzę na ten temat wie o czym piszę.
Nie jestem antysemitą od razu zaznaczam. Po prostu fakty są widoczne gołym okiem.

Mogę wymienić jeszcze kilka, jeśli sobie życzysz... Filmów o tej tematyce, które dostały Oscara w kategorii obcojęzycznej też jest raptem kilka, więc w czym problem?
I jakiego "kandydatami na kandydata do kandydowania"??? Były kandydatami, czyli zostały wystawione do tej kategorii przez swoje kraje... Bo chyba wiesz, że każdy kraj może jedynie jednego kandydata w danym roku zgłosić? I jakoś, mimo tematyki, nawet nominacji się nie dochrapały. Także Polska ma na koncie takich kandydatów, m.in. "Korczaka" Wajdy.
Te "fakty" są widoczne dla tych właśnie, którzy znają raptem kilka tytułów filmów, które wygrały. Ciężko mówić o pełnym obrazie w takiej sytuacji, przyznasz?

Nie przyznam bo nie zrozumiałeś dwóch podstawowych kwestii o które mi chodziło.
Ja nie twierdzę, że każdy film o tematyce żydowskiej ma Oscara w kieszeni.
Ja zauważam, że bardzo dobry film o tematyce żydowskiej ma na wstępie fory.
I nie wiem dlaczego przyczepiłeś się kategorii filmów nieanglojęzycznych bo ja mówiłem również, a może przede wszystkim o kategorii najlepszy film.

Zrozumiałem co masz na myśli... I nie bardzo się zgadzam. Mnogość filmów o tej tematyce (także tych zgłaszanych jako kandydaci) połączona z dość mizerną ilością nominacji i zwycięstw każe mi wątpić w "magiczną" moc tej tematyki. Tylko może trzeba jednak przestać patrzeć "gołym okiem" i właśnie trochę się w tematykę wgłębić, np. przejrzeć listy kandydatów z poprzednich lat?

Kategoria "najlepszy film"? No dajże spokój - JEDEN film o tej tematyce dostał Oscara w tej kategorii - "Lista Schindlera". A ile miało nominacje? "Dziennik Anny Frank", "Wyrok w Norymberdze", "Życie jest piękne", "Pianista", może jeszcze "Monachium", choć ten film niektórzy wręcz o antysemityzm oskarżają i na upartego "Bękarty wojny"... Coś pominąłem? Niby co taka mizerna ilość ma udowadniać? Nie mówiąc o tym, że i tu można znaleźć wiele mniej lub bardziej głośnych tytułów, które zignorowano...

Niestety, ale tytuły, które przywołujesz pokazują, że ta wyliczanka nie ma sensu.
,,Życie jest piękne'' dostało Oscara, a to tylko pierwszy przykład z brzegu.
Możemy się tak bawić, wyliczać błędy sobie nawzajem, tylko po co ?
Mnie to nie mierzi, że jest jak jest. Po prostu zauważyłem jak wyglądają fakty, takie moje spostrzeżenie i jak widać nie tylko moje.
Hollywood tworzyli Żydzi, większość twórców to oni.
Do tego dochodzi fakt, że reżyserzy żydowskiego pochodzenia są też faworyzowani.
Nie za bardzo lubię dyskutować o faktach, szczerze mówiąc.
Ale nie przekonamy się najwyraźniej i pozostaniemy przy swoich zdaniach.
Pozdrawiam.

...
Sorry, ale chyba masz rację - to nie ma sensu. "Życie jest piękne", dostało Oscara, ale nie w kategorii "najlepszy film", a to o tej kategorii przecież w tym fragmencie pisałem. Nie zauważyłeś? Oj...
Sęk w tym (jak już pisałem...), że ty i wielu innych znacie tylko kilka najbardziej popularnych tytułów o "tej" tematyce. Nie znacie natomiast całej masy mniej popularnych - m.in. takich, które właśnie zostały pominięte przez Akademię. Dopiero poznanie całości, zarówno tytułów docenionych, jak i niedocenionych może dać pełny obraz tego zagadnienia. Póki co nie masz pełnego obrazu, znasz zatem tylko część faktów, a przecież "pół prawdy to tyle co całe kłamstwo"... Czy naprawdę tak ciężko to zrozumieć?
Pozdrawiam

Nie znałem tematu, także ciężko było opowiedzieć mi się po którejś ze stron, ale Sqrchybyk podał przynajmniej jakieś przykłady potwierdzające jego teorię. matador12 powiedziałeś, że każdy kto ma mglistą wiedzę na ten temat wie o czym piszesz. Zrobiłem więc mały research, coby tej wiedzy trochę pozyskać i nie do końca mogę się z tobą zgodzić.

Brałem pod uwagę filmy całkiem znane, w wielu przypadkach nagradzane i to jak wypadły w oscarowej rywalizacji.

Musimy sobie pomagać (nominacja najlepszy nieanglojęzyczny)
Pociąg życia (brak nominacji)
Czarna księga (brak nominacji)
Lista Schindlera (12 nominacji, 7 wygranych w tym najlepszy film)
Triumf ducha (brak nominacji)
Pasażerka (brak nominacji)
Uczeń Szatana (brak nominacji)
Chłopiec w pasiastej piżamie (brak nominacji)
Dla tych, których kochałem (brak nominacji)
Korczak (brak nominacji)
Jakub kłamca (brak nominacji)
Życie jest piękne (7 nominacji, 3 wygrane w tym najlepszy nieanglojęzyczny)
Szara strefa (brak nominacji)
Europa, Europa (nominacja najlepszy nieanglojęzyczny)
Pianista (7 nominacji, 3 wygrane)
Powstali z popiołów (brak nominacji)
Ostatni pociąg (brak nominacji)
Shoah (brak nominacji)
Kornblumenblau (brak nominacji)
Amen. (brak nominacji)
Wyspa przy Ulicy Ptasiej (brak nominacji)
W ciemności (nominacja najlepszy nieanglojęzyczny)
Ida (wygrana najlepszy nieanglojęzyczny)
+ kilka filmów wymienionych w postach powyżej

Dzięki za przypomnienie "Musimy sobie pomagać", kompletnie mi wypadł z głowy, a to dość świeży przykład.

Jedna uwaga do powyższej listy: "Europa, Europa" była nominowana za scenariusz, nie za film nieanglojęzyczny.

To co zrobiłeś, to mniej więcej to co miałem na myśli pisząc o "pełnym obrazie" :) Pozdrawiam

Nie stając po żadnej ze stron, pragnę jednak zauważyć, że ,,Europa, Europa'' nie miała nominacji w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Tak tylko dla uporządkowania tematu o tym wspominam.

Wcześniej dopisałeś komentarz do mojej wypowiedzi. Uznałem, że nie warto odpowiadać. Tamten temat odpuściłem, tu jednak wtrącę swoje trzy grosze.

Często spotykam się z takimi bzdurami jak te Twoje, zacytuję: "reżyserzy żydowskiego pochodzenia są [...] faworyzowani". Pozwolę sobie zapytać - czy również pisarze/poeci żydowskiego pochodzenia są "faworyzowani"? Nazwisk przykładowych mógłbym tu wypisać wiele, ale jak na to wskazuje niniejsza dyskusja, jesteś dość słabo zorientowany w kwestiach kultury.

Po pierwsze. Czytelnicy - na całym świecie! - uważają wielu pisarzy/poetów żydowskiego pochodzenia za wybitnych nawet nie wiedząc, że są to pisarze/poeci żydowskiego pochodzenia. Normalni ludzie nie tropią z zawziętością maniaka takich zagadnień, bo nie mają one nic do rzeczy. To jedynie ciekawostka biograficzna, a sporadycznie trop pozwalający na "skuteczniejszą" interpretację dzieła (np. motywy z tradycji żydowskiej jako faktyczne czy domniemane źródło inspiracji). Nie ponad to.

Po drugie. Najprostsze rozwiązanie w sytuacji, gdy ktoś nas próbuje zmylić swoimi obsesjami, aberracjami i teoriami spiskowymi. Dlaczego są uznawani za wybitnych liczni pisarze/poeci "żydowskiego pochodzenia"? Dlaczego przyznaje im się najważniejsze nagrody w dziedzinie literatury, z Nagrodą Nobla włącznie? Bo są "faworyzowani"? Nie. Bo są wybitni.

Ludzie tacy jak ty utrzymywaliby, że twórcy żydowskiego pochodzenia są "faworyzowani" nawet wówczas, gdyby wyróżnienia w poszczególnych dziedzinach otrzymywali oni z częstotliwością jeden na sto przypadków. Najprawdopodobniej tylko w sytuacji, gdyby w ogóle ich nie nagradzano, nie doceniano, nie zachwalano, być może nie wygłaszałbyś swoich bzdurnych twierdzeń. Ale... i w to wątpię. Zawsze coś by się znalazło, a poza tym trzeba mieć zajęcie, co nie?

Tyle w temacie.

Dawno nie czytałem takie steku nonsensu.
Najwyraźniej zaliczyłeś jakieś praktyki u wróżbity Macieja, że wiesz co twierdziliby ludzie tacy jak ja.
Co to są za ludzie ? Mający inne zdanie niż pan wszystkowiedzący marscorpio ?
Kiepsko to ty jesteś zorientowany o początkach Hollywoodu. Oczywiście nie wiesz kto je zapoczątkował, kto dziś stoi na czele wielkich wytwórni.
Jak byś wiedział to nie zadawałbyś durnych pytań w rodzaju czy to samo stwierdziłbym o poetach i pisarzach.
Ale do tego trzeba mieć choć trochę elementarnej wiedzy, której tobie oczywiście brakuje.
Tak na przyszłość jedna rada. Posłuchaj swojego wewnętrznego głosu, który mówił całkiem słusznie tobie, że nie warto odpisywać. Bo po co się ośmieszać ?
To się nazywa instynkt samozachowawczy, co nie ?

Poplułeś się, ale nie odpowiedziałeś. Pozwolę sobie zapytać ponownie - czy również pisarze/poeci żydowskiego pochodzenia są "faworyzowani"?

Nie odpowiedziałem bo ty przecież wszystko wiesz lepiej.
Mówiąc jednak poważnie to mój wpis dotyczył tylko i wyłącznie filmu. Nie uważam, aby w jakiejkolwiek innej dziedzinie życia( kultury) Żydzi byli faworyzowani, a przynajmniej tego nie dostrzegam.

Czyli powiadasz, że w dziedzinie filmu Żydzi są "faworyzowani", ale w innych dziedzinach życia/sztuki/kultury już nie są? No to nie jest z Tobą aż tak źle, jak mi się wydawało. Ogólnoświatowy spisek żydowski nie istnieje. Po prostu - Żydzi często są wybitnym artystami, pisarzami, poetami i tyle. :P

Ale ale ale...

Czekaj no. Skoro Żydzi mogą być wybitnymi artystami, pisarzami, poetami, nie są "faworyzowani" w tych dziedzinach i nie ma żadnego ogólnoświatowego spisku, to... dlaczegóż to nie mogliby być też często... wybitnymi reżyserami, którzy zasługują na wyróżnienia, pochwały i nagrody???

He he he...

Ło matko....
Przecież napisałem w poście powyżej, a ty znowu piszesz mi o poetach, pisarzach i jeszcze wciskasz mi w brzuch jakiś spisek o którym nigdy nie napisałem.

To wspaniale. Ta Twoja wypowiedź negująca istnienie spisku żydowskiego jest cudowna! Aż zaczynam Cię lubić. :-)

A czy w takim razie mógłbyś jeszcze potwierdzić, że jest prawdopodobne, iż reżyserzy żydowskiego pochodzenia często są doceniani, gdyż po prostu są wybitni, a nie "faworyzowani", podobnie jak doceniani są z tego powodu artyści, pisarze i poeci żydowskiego pochodzenia?

:P

Reżyserzy żydowskiego pochodzenia są wybitni i są mierni, są również tacy co są beznadziejni.
Tak samo jak reżyserzy węgierscy, francuscy, hiszpańscy, polscy i albańscy.
Uprzedzając Twoje kolejne pytanie dotyczy to również poetów, pisarzy, kompozytorów, dyrygentów, zaklinaczy węży, etc.
Reżyserzy żydowskiego pochodzenia mają po prostu większe szanse przebicia w Hollywood.
Jak mawiał klasyk jest to ,,oczywista oczywistość''.
PS. Jak jeszcze Ty zanegujesz istnienie światowego spisku illuminati też Cię zacznę lubić. :):)

"Reżyserzy żydowskiego pochodzenia są wybitni i są mierni, są również tacy co są beznadziejni.
Tak samo jak reżyserzy węgierscy, francuscy, hiszpańscy, polscy i albańscy."

I wszyscy dostają tyle nagród, ile mogą. Żadni nie są "faworyzowani". Nic też nie przemawia za tym, że: "jeśli wśród konkurencji był film dotyczący tematyki żydowskiej to reszta filmów była jakby na straconej pozycji". To żadna oczywistość, ale to wykazali już inni użytkownicy w tej dyskusji.

"Jak jeszcze Ty zanegujesz istnienie światowego spisku illuminati też Cię zacznę lubić".

Iluminaci? Bracie, oni rządzą światem! :P

Nikt nic nie wykazał, każdy szukał przykładów potwierdzających swoje teorie.
Ja w każdym razie pozostałem przy swoim zdaniu.
Co do Illuminatów autentycznie mnie rozbawiłeś i za to plus dla Ciebie. :)

Dla wszystkich, którzy uważają, że w świecie którym żyjemy nikt nie jest faworyzowany i wszyscy mają równe szanse polecam książkę "Wojna o pieniądz. Prawdziwe źródła kryzysów finansowych" napisaną przez Chińczyka, Song Hongbinga. Może temat inny niż filmowy, ale rozmowa zeszła na to pole więc warto zapoznać się z faktami opisanymi przez wiarygodną osobę zanim kategorycznie odrzuci się tzw teorie spiskowe.

Nic dodać nic ująć.....

Dokladnie tak jest, jak napisal Soguk. Dobra promocja filmu (niekoniecznie dobrego) oznacza obroty przy dystrybucji liczone nawet w setkach milionow $, wiec mozna zapomniec o ucziwosci Oskarow. Hollywood jest obstawione przez Zydow, tak samo, jak najwieksze banki i instytucje finansowe. I co do tego tematu nie ma opcji polemiki, bo po prostu tak jest. Rowniez nie jestem antysemita, wrecz czuje do nich pewien szacunek, bo jest to narod, w ktorym ludzie sie nawzajem wspieraja w biznesie. Dzieki temu skutecznie przejeli kontrole nad (obecnie juz) ponad polowa swiata.

I trzeba być ślepcem żeby nie dostrzegać tego co napisałeś.

Miliony ludzi nienawidzi Żydów (co jest chore) do wielu muzułmańskich krajów nie mają wstępu, od zalania dziejów są prześladowani, u nas znaleźli dom, ale dzisiaj uważają nas za większych morderców od Niemców podczas II wojny. Powód? Są nadludźmi, skoro ich tak chwalisz.

Heh, "od zalania dziejów", heh. Ja tam nie wiem, co kolega zalewa, ale byle do przodka, byle do przodka... :-)

Pewnie nie uwierzysz, ale specjalnie napisałem ... Z Jednej strony stwierdzenie, że "Żydzi są prześladowani od zarania dziejów" to przesada, ale to dziwne, że obecnie antysemityzm kwitnie, to musi mieć jakiś związek z nimi, to chyba logiczne. Holocaust, dał im dużo praw. Aż mi się coś przypomniało, "Ameryka musi przyjmować uchodźców, bo to kraj imigrantów, a Izrael? UUU Antysemityzm" :) Pozdrawiam.

Sorki, nie gniewaj się, ale nie bardzo mam ochotę dyskutować o antysemityzmie z Krzysztofem Kolumbem. Pozdrawiam.

Szkoda, ale wiesz, że Stany Zjednoczone są nazywane potocznie Ameryką ? Przynajmniej w Polsce, ale to tak na koniec, miłego wieczoru.