Kto oglądał "Polowanie" Vinterberga, to tak naprawdę obejrzał także "Intruza" ;) Można się tego domyśleć już przed seansem i kolejne ujęcia tylko takie domysły potwierdzają, zaskakująco dużo podobieństw. Szkoda tylko, że w porównaniu do dzieła Vinterberga "Intruz" wypada blado i jest długimi miejscami nudny.

Taki festiwalowy film. Są dłużyczny, brakuje muzyki. Wiele niedpowoedzeń, które nie do końca budują klimat

Film prezentuje się znakomicie od strony wizualnej, ale trudno się temu dziwić, skoro za zdjęcia odpowiada nominowany do Oscara za „Idę” Łukasz Żal. Kamera przez większość czasu jest bardzo statyczna, ale to tylko potęguje atmosferę filmu, która z czasem staje się coraz bardziej duszna. Choć van Horn nie uniknął błędów...

W trakcie seansu tak niby ok, ok, historia toczy się powoli, bez większych emocji, a jak się skończył, to nie mogłam się podnieść z fotela przez dłuższy czas.

Film absolutnie przejmujący. Skromny ale z ogromną mocą dociera do świadomości widza. Mnie ten film głęboko dotknął, napawał zadumą. Ważny głęboki, ambitny film. Niby nic się nie dzieje ale właśnie na naszych oczach świat rodziny bohatera rozsypuje się, nie ma nadziei.

Młody chłopak który po przykrych wydarzeniach po dokonaniu zbrodni wraca do rodzinnego miasta miasteczka i tam gdzie był jego dom spokój oaza przyjaciele .Stało dla niego miejscem nie przyjaznym wrogim .Obserwujemy młodego cichego chłopaka który wszystko trzyma u siebie gdzieś głęboko schowane .W jednej scenie mówi...

Jest to w film, w którym losy gł. bohatera są nam całkowicie obojętnie. Ba, osobiście życzyłem jemu jak najgorzej. Dwa lata więzienia za zabójstwo niewinnej dziewczyny? Powinien dostać karę śmierci, tak jak to powiedział jeden z jego szkolnych oprawców. Młodociany bydlak odebrał życie młodej dziewczynie, a jednocześnie...

Najpierw problem, który na ocenę wpływu nie miał. Ten film walczył o polskie nagrody filmowe. Nawet kilka zdobył. Nie podobało mi się to, gdy o tym usłyszałem, a po seansie nie podoba mi się to jeszcze bardziej. To jest SZWEDZKI FILM. Szwedzki jest język, aktorzy, lokalizacja, a także nastrój filmu. Jakbym nie...

Po kadrach reżyserskich spodziewałem się czegoś lepszego, ale nie jest źle. Denerwujące były strasznie długie ujęcia, zero dynamiki. Mogli uciąć na scenach przy stole, a o kilka minut rozbudować końcówkę, która pozostawia niepotrzebny niedosyt.
Tematyka ciekawa. Nie żałuję poświęconego czasu.

jestem ciekaw tego filmu :)

Nie narzekać film mądry po prostu trzeba takie kino lubić

zwany jest intruzem. Taka osoba zawadza, przeszkadza, jest niemile widziana, obca. Ktoś kto popełnił zbrodnię i wraca z powrotem do społeczności w której żył przed dokonaniem niecnego czynu jest intruzem. Niebezpieczny, zbędny, niechciany, zbrodnia której się dopuścił nie została wybaczona i zapomniana, wręcz...

film nie dla każdego, mało dialogu ale od początku jest ta gęsta atmosfera, która z czasem tylko narasta, film bez odpowiedzi, ale daje wiele do myślenia

Europejski film artystyczny w najgorszym tego słowa rozumieniu: chłopak zabija dziewczynę i co? I nic.

Gniot niemiłosierny.