Dotrwać do końca filmu to poważne wyzwanie.

Ten film wyznacza jednak nowe standardy debilizmu i tandety. Totalna strata czasu.

Dobre było jak ten chińczyk od fryzjera łaził po ścianach xD A jak wcześniej Steven Regal leciał z tym co go nakierował i agenci patrzyli na niebo to ono było tak sztucznie zrobione że oczy bolały xD

Jak na film akcji, za dużo tutaj scen rodem z chińskich baśni: styl "pijanego mistrza, tudzież kobry" w połączeniu z bieganiem po ścianach i lataniem po pokoju, jak dla mnie lekkie przegięcie, jeśli tak zaklasyfikowano owy film. Poza tym drętwa gra aktorska większości postaci, wstawki z mafią i ich dialogi... No dla...

Prawie w ogóle tam nie ma strzelanin, nawet ciężko powiedzieć w ogóle o strzałach. Seagal nie strzela prawie w ogóle tylko walczy. W jednej tam scenie jego kumple tam strzelali do wrogów( ten trójkąt), ale to były strzały prawie w jednej sekundzie i w ogóle z odległości kilku centymetrów. Tam potem w ostatniej walce...

czy to Elainde Tan?

Czytając recenzje przed obejrzeniem myślałem że film będzie dobry, jednak się pomylilem. Fabuła
niezla, ale realizacja całkowicie schrzaniona. Walki też już trochę markowane . To już nie to samo
co nico , wygrać że śmiercią, wybraniec śmierci, szukając sprawiedliwości, liberator 1,2, w morzu
ognia, na zabójczej...

Znacznie lepszy od "Cudzoziemca". Przede wszystkim lepsza (choć naciągana do granic możliwości) fabuła i porządniejsze, niezłe sekwencje walk. Na początku film nieco nudny, ale później się rozkręca, a Seagal znowu daje porządny wycisk swoim przeciwnikom. Nie jest to arcydzieło, ale przyzwoity akcyjniak.

Największym plusem tego filmu było usłyszenie w tle Celldweller, ale na tym plusy się kończą.

Całkiem,całkiem.Seagal bije się nawet dobrze.Dobry film.

Miałki. Mnie się nie podobał. Ledwie dosiedziałem do końca

Człowiek szybszy od kuli moim zdaniem powinien być tylko w Matrixie itp. science-fiction.
4/10

Taki przeciętniak ale było kilka fajnych scen jak likwidował tych mafiosów z Triady chyba ? .No cóż tak ich zabijał jeden po drugim aż tylko jeden został przy stole jakiś staruch ;). Dobre to było ale się uśmiałem najpierw był pełen stół ich potem było mniej ich z sceny na scenę ;).
Ale mniejsza z tym no cóż fajne...

Chyba szpieg Robert Burns! Bo załatwiał tych triadoli, niczym Bryan Mills w "Uprowadzonej"! A jak przesłuchiwał tego skorumpowanego agenta w samolocie, to pikował tym samolotem, niczym w "Goldfingerze", "Żyje się tylko dwa razy", "Moorakerze", "Ośmiorniczce", "W obliczu śmierci", "Licencji na zabijanie" i "Śmierci...

Gdyby profesor Robert Burns w więzieniu zrobiłby doktorat z Holocaustu i ideologii Adolfa Hitlera i jeździłby do byłych hitlerowskich obozów koncentracyjnych (Auschwitz, Treblinka, Bełżec, Majdanek, Chełmo, Sobibor, Dachau, itp.), Babiego Jaru, Wilczego Szańca, Warszawy (aleja Jana Christiana Szucha i dawny Pawiak),...

na TV Puls o 20-00
Seagal archeolog łamie gnaty bandziorom

Jak w temacie, i za to że momentami mnie rozbawił ma 2.
Jesli ktoś lubi połączenie matrixa, mcgyvera i bruce lee to proszę bardzo...
90 min wyjęte z życiorysu...

Można obejrzeć sobie jak nie ma się co robić ale tak to film jest przeciętny jest kilka fajnych może walk ale tak to Seagal się nie popisał swoim aktorstwem .Ta walka z tym chinolem co latał po ścianach a Burns go złapał w prześcieradło nawet może być ;) ,albo najlepsze to było na koniec z tym Sailo czy jak mu tam było...

W dzieciństwie byłem wielkim fanem tego aktora. Posiadam w swojej filmografii takie klasyki jak "Nico", "Szukając Sprawiedliwości" czy "Wybraniec Śmierci". Niestety jego ostatnim w miarę znośnym filmem była chyba "Mroczna dzielnica". Dalej jest coraz gorzej i ten film dobitnie to potwierdza. Jest tak nieudolnie...

He he he:)