Wielka woda (2022)
Wielka woda: Sezon 1 Wielka woda Sezon 1, Odcinek 1
Odcinek Wielka woda (2022)

Odcinek 1

45m
7,5 1 461
ocen
7,5 10 1 1461
Wielka woda
powrót do forum s1e1

Główna bohaterka

ocenił(a) serial na 6

Rany, ale ta pani hydrolog jest irytująca. Ja rozumiem że mamy modę na kobiece postacie które przejawiają jakieś męskie cechy twardzieli, ale nie można zrobić tego z większym wyczuciem? Mam flaszbacki z Galadrielą. Nasza główna bohaterka wiecznie chodzi z nadąsaną miną, wiecznie jest niezadowolona, wszystkowiedząca, a wokół niej krząta się zgraja facetów idiotów którzy mają swoje racje i ostatecznie zawsze będą w błędzie.

Anthrax91

Mi się skojarzyła z główną bohaterką Homeland.

Hejter666

W punkt! Tak samo irytująca

Hejter666

Bohaterka z Homeland dała się lubić. Tutaj nie. Może kwestia gry aktorskiej.

ocenił(a) serial na 8
Hejter666

Pani hydrolog byłą świetna. Podobało mi się, jak szybko gasiła ludzi. Może faktycznie przesadzono z tym, że ona ciągle działała na najwyższych obrotach ale mi to nie przeszkadzało. Polubiłem ją od samego początku

Anthrax91

Zgadzam się z Tobą , pani hydrolog cały czas jest agresywna i niezadowolona . Myślę że z metadonem też twórcy nie przemyśleli bo powinna mieć jakiś schemat dawkowania a nie popijać jak syropek.

dorotajanczala

Moja przyjaciółka pracowała przy pierwszym metadonowym programie w tym kraju, więc nie wiem jak teraz ale wtedy nie było jednej procedury dla dawkowania i dla każdego pacjenta dawka była dobrana indywidualnie. Kiedyś widziałam jak wydaje te buteleczki i różni pacjenci dostawali różnie, więc specjalnie o to spytałam. Powiedziała mi, że gdybym ja teraz wypiła połowę buteleczki to spałabym 3 dni a ten, który właśnie wyszedł wypija na raz 3 buteleczki i odjeżdża samochodem.

7kota

Dawki są dobierane indywidualnie (bo pacjenci mają różną tolerancję na opioidy), ale to nie oznacza, że pacjenci popijają sobie kiedy chcą i ile chcą.

Litawor

Chyba, że sobie załatwią dojście do preparatu. Zdarza się często gęsto. Jest wiele rzeczy do których można się czepić, to bym sobie akurat darowała

7kota

W takim wypadku brałaby może większą dawkę, ale tak czy inaczej miałaby ją odmierzoną i brała regularnie. Dawkowanie na oko i w przypadkowych momentach nie jest realistyczne. Metadon to nie alkohol, jego działanie jest dużo bardziej opóźnione. Robiąc tak nie byłaby w stanie sprawnie funkcjonować, a tymczasem nie widzimy, żeby była była w jakimkolwiek stopniu odurzona.

Litawor

No właśnie jest dokładnie odwrotnie! Metadon nie odurza z definicji. Oczywiście osobę bez nałogów, nie uzależnioną od opiatów nawet niska dawka powali ale nie narkomana bo w szczególności nie odurza osób, które odczuwają głód np heroinowy tylko go tłumi. Akurat wtedy (serio wiem o czym piszę bo oglądałam to dziesiątki razy i dowiadywalam się u ekspertów i wdrażających ten program w moim mieście, pomagałam też pisać pracę magisterską z tego tematu) dawka była regulowana buteleczkami i osoba zakwalifikowana do programu dostawała jedną, dwie lub trzy buteleczki i wypijała je na raz jak syropek. W naszym programie pacjentów częstowano tym rano i dzięki temu nie odczuwali głodu narkotykowego, mogli normalnie funkcjonować przez cały dzień, niektórzy nawet chodzili dzięki temu do pracy. Scena jest spoko, jak pisałam wcześniej, nie ma sensu się czepiać, no chyba że dla samego czepiania

7kota

"Metadon nie odurza z definicji."

Metadon to opioid jak każdy inny, oczywiście, że odurza. To Suboxone ma, teoretycznie, nie móc odurzać (choć w praktyce niekoniecznie tak jest). Metadon podawany w programie nie odurza, bo pacjenci dostają taką dawkę, żeby ich nie odurzała, a jedynie znosiła głód. W końcu ma im umożliwić normalne funkcjonowanie. Wyższe dawki byłyby odurzające, po prostu nie byłyby euforyczne jak heroina.

Zasadnicznym problemem z tym, co jest pokazane w serialu, nie jest to, czy bohaterka wypija kilka łyków czy kilka butelek, tylko to, że robi to w przypadkowych momentach, wydaje się wręcz, że impulsywnie. Tak nie bierze się po prostu długodziałających opioidów. Ze względu na opóźniony efekt nie da się pić aż osiągnie się pożądany stan.

Polecam zapoznać się bezpośrednio z doświadczeniami użytkowników tych substancji, np. na forum Bluelight.org (jeśli temat Cię interesuje, to jest to kopalnia wiedzy, jakiej nie zobaczysz w publikacjach naukowych). Tutaj przykłady, co mają do powiedzenia o dawkowaniu:

"It's going to be very difficult to tell you just what you'll require regarding the Methadone. The tricky thing with Methadone is that the onset is so protracted, which can make it more difficult to accurately titrate your dosage. It's my opinion and that of others that one of the most dangerous aspects of Methadone usage is this delayed onset. People get inpatient and end up using too much Methadone before their original dose has peaked." (link: https://bluelight.org/xf/threads/methadone-tolerance.801906/post-14225653)

"methadone is an EXTREMELY potent opiate, it is not to be toy'd with.... as far as sipping it slow, methadone comes on very slowely, hence how theres no rush but redosing methadone is simply playing with your life." (link: https://bluelight.org/xf/threads/getting-high-on-methadone.676243/post-11625811)

W tym drugim poście jest też zresztą mowa o stosowaniu dawek wyższych niż dobrana w programie: "im going on 3yrs of mmt, im at 105mg atm. if i take my norm single dose i feel no recreational effects [...]. but as i was saying, some days i will double up my dose (drink a carry right after getting my initial dose) and i nod harder than i did when i was doing twenty oc80s a day." [mmt = terapia substytucyjna metadonem; oc80 = oksykodon w dawce 80 mg]

Litawor

I dlatego prawie nigdy nie wdaje się w polemikę w necie .... Nie wiesz, nie rozumiesz ale coś wygóglałeś i bezrefleksyjnie wklejasz i jesteś królem internetów, masakra. Rozumiem, że to, że dokładnie w tym czasie, o którym opowiada film współpracowałam w programie metadonowym, że obserwowałam prawdziwych pacjentów, że studiowałam opracowania naukowe na ten temat i sama pisałam pracę nie jest dla ciebie żadnym argumentem bo ty pewnie pracujesz w tej branży do dziś a ja już nie, ok, to jestem w stanie zrozumieć choć warto pamiętać, że film powinien opowieść o tamtej rzeczywistości a nie współczesnej, dziś u nas już tej terapii nie ma. Nie bez powodu ale to nie jest temat. To, że preparat działa inaczej na osoby uzależnione od zdrowego człowieka też jest dla ciebie bzdurą ale pewnie sam brałeś to wiesz a ja tylko widziałam to dziesiątki razy to się zamknę. Zastanawia mnie tylko jedno. Dlaczego uważasz, że każdy człowiek bierze leki sumiennie i starannie wg zaleceń lekarza, każdy jeden bez wyjątku, nawet narkoman, nawet ktoś w stresie i nawet jakiś hipochondryk lekoman. Ja znam nastolatki, które mają szafki na leki większe od tej mojej babci co ma pięćset chorób, serio jest to takie niezwykle, że ktoś łyka prochy jak dropsy? Ale tak serio serio? No więc gratuluję samopoczucia, samokontroli w dawkowaniu, ogólnie dobrego samopoczucia, ja jestem wściekła bo chciałam się podzielić prawdziwą wiedzą, autentycznym doświadczeniem, czymś co było w naszym mieście dużym osiągnięciem ale jak zwykle trafia się znafca frustrat i mi wkleja etykietki z wikipedii. Uwielbiam to, zwłaszcza u facetów, serio takich fachowców potrzebujemy, co na wszystko znajdą jakieś artykuły w necie. Jak dobrze pogrzebiesz to znajdziesz jeszcze taki, że po dezodorantach można wyłysieć oraz że można nic nie jeść tylko żyć wchłaniajac energię słońca. Natomiast jeśli chcesz się dowiedzieć czegoś z prawdziwego życia to tak to właśnie wyglądało. Do nas program metadonowy trafił z Włoch, nie było to proste, bardzo dużo pomagali wtedy księża, dzięki nim można było wysłać kilka dziewczyn na kursy do Rzymu, dostały darmowe przejazdy i zakwaterowanie, pracowały tam przez 2 tygodnie potem robiły to samo w Polsce. Do programu dostawała się tylko niewielka część zainteresowanych, u nas no tylko osoby bardzo uzależnione i z HIV, codziennie były badane, codziennie brały dawki, bardzo różne w zależności od potrzeb. Czasem, wyjątkowo dostawały coś na wynos, np w razie jakichś wyjazdów. Niektórzy czasem też nie przyjmowali całej dawki na raz, bo woleli przyjąć część po kilku godzinach, przymykalismy na to oko. Metadon nigdy nie odurzał żadnego z naszych pacjentów, nie dawał kopa ani nie powodował haju. U niektórych tylko lekko wyciszał i uspokajał ale przede wszystkim niwelował głód narkotykowy i o to chodziło w programie. To już absolutnie moja ostatnia wypowiedź na ten temat i nigdy ale to absolutnie nigdy więcej nie odpowiem komuś kto w ten sposób dyskutuje. Szkoda życia

7kota

Odpowiedź na część merytoryczną:

Po raz kolejny piszesz, że metadon nie odurzał pacjentów w programie - przecież tego nie kwestionuję. Piszesz też, że chodziło w nim o niwelowanie głodu narkotykowego - dokładnie, tak też napisałem. Dobrano im najniższą dawkę, jaka osiągnie ten efekt. Co te obserwacje mogą Ci powiedzieć o wyższych dawkach, czyli dokładnie takich, jakich Twoi pacjenci *nie dostawali*? Nic.

Odpowiedź na część pozamerytoryczną:

Dla mnie ta dyskusja też jest frustrująca, bo widziałaś działanie metadonu w jednym kontekście, ale uważasz, że dzięki temu wiesz o nim wszystko. No niestety, trafiłaś na kogoś, kto akurat ma wiedzę w tym zakresie, w tym naukową, i dokładnie z tego powodu zabrał głos. Natomiast przy programie metadonowym nie pracowałem, to Ci oddam. Tobie albo Twojej przyjaciółce - bo chyba w którymś komentarzu się zamieniłyście.

Na zarzut bycia mężczyzną nie mam odpowiedzi, mogę tylko prosić o przebaczenie.

Litawor

Biorę metadon około dwóch lat, wtedy było zupełnie inaczej, ale mogę powiedzieć, że nie masz w większości racji. Świat nie jest czarno-biały i to, że na papierze jest dawkowanie dzienne, nie znaczy, że ktokolwiek się go trzyma - przynajmniej nie znam takiego. Czasem bierzesz mniej, czasem więcej, zwykle więcej. Dawka razem z lekami jest dostosowana do tego, żeby odurzyć, ale możliwie jak najmniej wyłączając z życia.

Można tworzyć sobie różne wyobrażenia na podstawie opisów w internecie, jednak bez poznania sedna ja bym się jednak powstrzymał od wypowiedzi.

Generalnie się tego też nie przyjmuje inaczej niż doustnie, a przyjmują to dożylnie. Tak wygląda to realistycznie. Wątek uzależnienia i 'mety' został pokazany bardzo realistycznie, a aktorka wyraźnie wiedziała co robi w takich scenach, nawet scena zaciągania paska była odegrana tak, jakby robiła to już setki razy wcześniej.

dorotajanczala

To dość typowe w filmach i serialach. Często na przykład bohaterowie łykają antydepresanty spontanicznie w chwilach stresu.

Anthrax91

W końcu netflix , z widzów sami zrobią homofobów , rasistów i szowinistów

ocenił(a) serial na 4
Anthrax91

Oj tak, jestem po pierwszym odcinku i nie wiem czy dam radę oglądać dalej, ależ irytujący serial, dosłownie cały Wrocław to totalni idioci tylko nasza bohaterka najwspanialsza i błyskotliwa próbuje na przeciw złym mężczyznom uratować miasto, nie wiem jaki był zamysł twórców (może, że jak nie wyjedziesz za granicę to zostaniesz "polskim debilem" na zawsze?) ale nie da się na to patrzeć.

Pawel_462

Główna bohaterka Wielkiej wody wpisuje się w typową konwencję filmów katastroficznych, czyli naukowiec autsajder , który przewiduje problemy ale nikt mu nie wierzy.

AnixKajol

Dokładnie. Nie rozumiem tego zdziwienia.

ocenił(a) serial na 5
AnixKajol

Trwają prace nad "Potopem", Nieśłubna córka Kordeckiego opracuje kanały minerskie, dzęki którym tępawi dowódcy zdobędą przewagę nad jeszcze tępszymi Szwedami i uratują klasztor w Częstochowie...

ocenił(a) serial na 5
AnixKajol

Ale dlaczego robi to tak jakby miała stale kostkę rubika w odbycie!? Nie usiedzi spokojnie, niezadowolona ze wszystkiego, widać że kanty kostki bardzo drażnią ścianki anusa.

AnixKajol

A dlaczego Wrocław został zalany? Mieszkam obecnie w miejscowości pod Wrocławiem która była całkowicie pod woda. Z opowiadań koleżanek tak właśnie było, wszyscy eksperci zapewniali ze Wrocław jest bezpieczny. Dokładnie jak w filmie. Czy tak nie jest w filmie? A pani hydrolog została wymyślona na potrzeby serialu, żeby było ciekawiej w kontrze do specjalistów ;)

ocenił(a) serial na 5
Pawel_462

W punkt. Też mnie to strasznie irytuje.

ocenił(a) serial na 8
Anthrax91

Główna bohaterka faktycznie jest irytująca. W wielu sytuacjach więcej się osiągnie kulturą, niż chamstwem. Szkoda, że mało było scen, w których Jaśmina działała sensownie.

Anthrax91

A czemu służą wymuszone wątki międzynarodowe? Czy to nowy standard netflixa? NarzeczonyHolender, syn Niemiec i ci francuscy żołnierze... nic nie wnoszą i są umieszczeni w scenariuszu mocno na siłę...
A pani hydrolog, heroinistka, która jeszcze dwa lata wcześniej ładowała w żyłę, ale w żaden sposób nie przeszkodziło jej to w ukończeniu studiów i zrobieniu doktoratu za granicą...błagam...

ocenił(a) serial na 6
Trotyl48

Fabuła sformatowana pod Netflix niestety :/ ,dużo nieautentycznych i naciaganych watków i scen,jak chocby odnalezienie Klary wśród narkomanów na skłocie ;)

Trotyl48

Taka moda. Jest popyt, jest produkcja. Na forach inych niż Filmweb same ochy.

vesi_filmweb

A jakie to fora? Amerykańskie? Bo akurat widownia amerykańska nie jest jakaś szczególnie wymagająca. Najczęściej głębsze produkcje które przemycają pewne elementy niewidoczne na pierwszy rzut oka są szybko kasowane bo "jak ludzie tyle myślą to się męczą".

ocenił(a) serial na 7
Trotyl48

W latach 80 i 90 każdy kto mógł i miał trochę odwagi wyjeżdżał za granicę więc uważam, że te wątki absolutnie nie są przesadzone. Ludzie wyjeżdżali do Niemiec, Holandii, Francji (Kanady, USA) i często właśnie w latach 90 przyjeżdżali, żeby pomóc rodzinie, odbudować czy wyremontować stare domy mieszkania. ci co uciekli w latach 70 i 80 często do roku 89 nie mogli do Polski wrócić. Szczególnie latem w dużych miastach, w górach, nad morzem, na Kaszubach co drugi samochód był na niemieckich blachach. Wracając do samej powodzi, była to ogromna powódź, do Polski przyjechało wielu strażaków i żołnierzy z innych krajów żeby pomagać więc i ten wątek nie jest szczególnie naciągany.

Trotyl48

No właśnie, kobieta przez lata uzależniona od heroiny do tego stopnia, że nie była w stanie zajmować się własnym dzieckiem i rodziną, jakimś cudem jest w stanie zrobić doktorat oraz rozwijać karierę naukową i zawodową, zdobywając przy tym reputację międzynarodowego eksperta w swojej dziedzinie. W międzyczasie jej dawni koledzy narkomani zdążyli zmienić się w zombie, a ona mimo nałogu spełnia marzenia ;) Co za niedorzeczność...

ocenił(a) serial na 9
Nutshell88

Czyli uwazasz ze uzaleznieni ludzie, którzy nie ogarniają swojego życia osobistego nie są zdolni do żadnych osiągnięć????? Naprawdę? Nie wymienisz nikogo z wielkich naukowców, myślicieli, pisarzy czy artystów, lekarzy, biznesmenow, architektow itp krótrzy mieli / mają problemy osobiste, psychiczne, uzaleznieniowe, a w swojej dziedzinie były wybitni? Serio??????

karolina_chan

Jedną sprawą jest bycie malarzem lub pisarzem, a bycie naukowcem to coś zupełnie innego. To lata ciężkiej pracy, w której masz wiele różnych obowiązków, prowadzisz badania, publikujesz, nauczasz innych, zdobywasz nową wiedzę, itd. To nie jest praca "wolna" w tym sensie co np. malowanie czy pisanie, że możesz sobie popracować kiedy akurat masz na to ochotę lub inspirację - tu obowiązują cię terminy, współpracujesz z innymi, systematycznie prowadzisz badania lub obserwacje wg jakiejś obranej metodologii, której musisz się trzymąć. Więc moim zdaniem to mało prawdopodobne, że osoba uzależniona od heroiny jest w stanie robić karierę naukową, która wymaga dużo pracy, dyscypliny i systematyczności. Zwłaszcza że jest jasno powiedziane, że bohaterka przez nałóg nie potrafiła się nawet opiekować własnym dzieckiem, co pokazuje jak zaawansowane było jej uzależnienie.

ocenił(a) serial na 5
Nutshell88

Też mnie to kłuło w oczy. Plus jej impulsywna natura... Beznadziejnie napisana postać

ocenił(a) serial na 3
ocenił(a) serial na 9
Nutshell88

Czyli uwazasz ze uzaleznieni ludzie, którzy nie ogarniają swojego życia osobistego nie są zdolni do żadnych osiągnięć????? Naprawdę? Nie wymienisz nikogo z wielkich naukowców, myślicieli, pisarzy czy artystów, lekarzy, biznesmenow, architektow itp krótrzy mieli / mają problemy osobiste, psychiczne, uzaleznieniowe, a w swojej dziedzinie były wybitni? Serio??????

karolina_chan

To wymień

ocenił(a) serial na 3
Nutshell88

No tak... Bo każdy ćpun to w zasadzie trup a jeśli przeżyje to zostanie dziwką albo złodziejem. Za dużo filmów o ćpunach się naoglądaleś.

PanKotlecik

Wcale tak nie twierdzę, wiele osób wychodzi z nałogu i układa sobie życie, ale tu jest powiedziane, że bohaterka robiła karierę naukową w okresie kiedy była uzależniona od heroiny (czysta jest dopiero od 2 lat), co jest mało realne. Jak wyobrażasz sobie pracę umysłową pod wpływem heroiny, która przecież spowalnia myślenie? Ilu znasz uzależnionych od heroiny naukowców lub profesorów?

Nutshell88

Zdziwiłby się Pan ile osób które zrobiły światowe kariery w różnych dziedzinach było uzależnione od narkotyków ;)

Jeisa

Jasne, tylko jakie to były dziedziny i jakie narkotyki? Nie mówimy tu o pisarzach, malarzach czy muzykach, tylko o naukowcach, i to uzależnionych od heroiny, a nie amfetaminy czy jakichś innych stymulantów. Jak wyobrażasz sobie wiele lat systematycznej pracy umysłowej w bardzo zdyscyplinowanym środowisku (uczelnia, ośrodek naukowy) przy uzależnieniu od narkotyku, który radykalnie osłabia i spowalnia wszystkie procesy myślowe, pamięć, koncentrację, percepcję rzeczywistości, itd.? Nie mówiąc już o długotrwałych skutkach nałogu, który po prostu niszczy ci mózg. Nierealne.

Nutshell88

Nie wiemy dokładnie, albo ja nie pamietam, jak długo była uzależniona od heroiny a ile lat jest już czysta. Oczywiście teoretycznie bo metadon to substytut. Nie wiem jak organizm na nim działa wiec nie wypowiem sie.

Trotyl48

Proszę, wymuszony wątek zagraniczny:
"Polskim służbom ratowniczym w działaniach przeciwpowodziowych pomoc niosły służby ratownicze z innych państw. Pierwszym krajem, który zareagował na apel o udzielenie pomocy, była Republika Federalna Niemiec. W sumie pomocy udzieliło nam dziewięć państw: Węgry, Holandia, Litwa, Ukraina, Szwecja, Niemcy, Austria, Francja i Dania. W rejony szczególnie dotknięte powodzią zadysponowano grupy ratunkowe liczące 488 ratowników, wyposażone w stacje uzdatniania wody, pompy dużej wydajności, szlamowe, agregaty prądotwórcze i sprzęt pływający. Ich pomoc polegała nie tylko na udziale w zwalczaniu powodzi, ale także na przekazaniu Polsce odpowiedniego sprzętu".
(https://www.ppoz.pl/czytelnia/ratownictwo-i-ochrona-ludnosc i/22-dni-grozy-tysiaclecia-/idn:2209)
Obecnie i wtedy istniały także rodziny polsko-niemieckie. Polsko-holenderskie związki też, tym bardziej prawdopodobne, jeśli strona polska studiowała czy pracowała w Holandii. Samo życie.

ocenił(a) serial na 9
Anthrax91

Też bym chodził cały wk….y jak bym miał takich starych, ignoranckich, cepów politycznych w sztabie kryzysowym mojego miasta.

ocenił(a) serial na 8
berol

otóż to

ocenił(a) serial na 8
Anthrax91

takie czasy były, z kobietami nikt się nie liczył i nie ma tu przesady . I tu główna bohaterka ma prawo wchodzić wqrwiona , bo wqrwił ja stary dziad z flintą , prawdziwy myśliwy, a potem od pierwszej chwili koledzy po fachu próbują zniszczyć jej autorytet, więc z pseudo Galadriela tu raczej jest złym przykładem . Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 9
Anthrax91

I co z tego ze irytująca? Przynajmniej jest jakas. Wolałbyś jakas laleczkę do zakochania czy jakas nijaka postać? Taka miała właśnie być. I jest tu mocna inspiracja kerry mathiaon, która była niesamowitą kreacja. Była bardzo irytująca i taka miała być. Tacy są ludzie generalnie. Z problemami i irytujący. Nie dostajesz:)

karolina_chan

ta, ty tez spotykasz takie kobiety w pracy- specjalistki? wulgarne histeryczki?

ocenił(a) serial na 8
cool_2

idź na budowę, gdzie kierownikiem jest kobieta to pewnie zobaczysz i usłyszysz to i owo

pingwin_z_Madagaskaru

nikt nie mówi, zeby w ogóle nie klnąć, ale jak zachowywała się ta histeryczka wołę o pomstę do nieba

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones