Pozytywne zaskoczenie, jaki wspaniały duet aktorski stworzyły te dwa jasnolice chłopaczki. G. Bladgen- ma fantastycznie odpychający grymas na twarzy, A. Vlahos super oddaje dysonans natury Filipa Orleańskiego. Oglądanie ich wspólnych scen sprawia mi prawdziwą radość.
Jeśli nie byłyby zbyt czarne, to można by jej było usunąć laserowo, także jakieś wyjście jest.
Mnie powstrzymuje głównie to, że szybko mi się wszystko nudzi, więc pewnie już po kilku dniach bym biegła usuwać.
No właśnie. tatuaż musi znaczyć dla nas coś bardzo ważnego. Wtedy być może się nie znudzi.
Głębokie znaczenie to też ważna kwestia. Tatuaż bez głębi nie ma dla mnie sensu, ale pewnie i taki by mi się znudził.
Dlatego kwestię tatuażu, jego wielkości i miejsca trzeba sobie dokładnie przemyśleć:) ja nad moim myślałam parę lat;)
Aha i nie należy się bawić w imiona ukochanych i inne takie pierdoły, bo wiadomo dziewczyna czy tam chłopak nie ściana- da się przesunąć:D
Bo i po co niby to robić. Tatuaże tego typu wyryte są w sercu. I dla męża jest tam miejsce. Bywa jednak, że mąż sam skutecznie z serca taki tatuaż wybieli. Życie.
Czego się nie robi dla władzy... On się dla niej sprzedał. Ta kobieta to bardzo twarda sztuka. Mogłaby spokojnie zostać królem zamiast swojego ojca:-)
W galopującym wręcz tempie obejrzałam Wikingów, chciałam zobaczyć Blagdena w innej roli. Oj dzieje się tu w tym męskim świecie bez koronek. Fajne chłopy. Krew płynie rzeką, o coś chodzi, są zasady, szacunek dla kobiet, ,,smaczki" pogańskie, które często nie były obce chrześcijańskim ludkom, no i dużo fajnych trosów i fryzur, również tych bez włosów. Blagden wypadł dobrze, ale w Wersalu widać znacznie więcej jego talentu. Wkręciłam się w Wikingów, choć nie przepadam za serialami. Liczyłam, że wyleczę się z uroku Filipa, bo lubię w kinie twardzieli z zasadami. Póki co, nie udało się. Ragnar super facet, ale moje serce jest już zajęte tej wiosny w świecie kina.
Mnie Wikingowie podbili po pewnym dopiero czasie, ale teraz na każdy odcinek czekam z utęsknieniem. Ragnara uwielbiam za luz i obłęd w oczach. Miło, że kobita mogły wybierać jaka rolę chciały odgrywać w społeczności. Zupełnie inaczej było u chrześcijan niestety.
Ragnar ma cechy aktora kreującego tę postać. Luzak. Sympatyczny luzak. W jednym z wywiadów siedzi na skórzanej kanapie w dżinsach boso. Można tę postać pokochać, albo nie. Na pewno wzbudza szacunek. Ludzki chłop, który wypatroszy człeka, ale nigdy bez specjalnego powodu. Oko w obłędzie wzbudza czułość. Podobnie jak jego stosunek do słabszych, do dzieci i ekumenizm w powijakach.
A widziałaś cały ten wywiad?:>
Travis w przerwach między mizianiem brody mizia Dżordża, całuje go i łapie za suty:D
Miszcz:D
Tak, Dżordż wyraźnie był tym skrępowany haha. To goście z dwóch różnych światów. Jeden z plaży, drugi z etykiety samej Elżbiety.
A taraz z innej beczki. Doczytałam, że nasz Kawaler Lotoryński miał żonę, ba miał nawet syna. Zatem chyba wbrew naszym obawom, dałby nam zielone światło dla wejścia do sypialni Filipa.
Też tak myślę. Podobnie sprawa miała się pewnie z Filipem. Bo i po co były mu te dwie żony? Z tą drugą ponoć już cztery lata po ślubie żyli w białym małżeństwie. Za obopólną zgodą. Takie czasy, choć i teraz miłość nie jest powodem przysięgi przed ołtarzem.
A do sypialni ustawimy się na początku drugiego sezonu. Boję się, że coś zepsują i zabiorą mi porywy serca. Ale, czy to możliwe?
Istnieje taka możliwość, że coś zepsują, ale bądźmy dobrej myśli. Tych dwóch to istny top model ☺
Oj tak, gotowi na wybieg. Tęskno mi za nimi. Oglądam sobie filmik made in China na YT do piosenki Rude i zawsze świetnie się bawię. Evan prosi króla o rękę Filpa. Jak tu takim odmówić błogosławieństwa haha
Mnie też ich brakuje. Tego błogiego spojrzenia i bujajacych się w czasie chodu włosów. .. i ogólnie wszystkiego!
Mnie Ragnar pasuje nawet bardziej teraz, kiedy jest starszy i pewne już wiekowe bariery nie pozwalają mu uczestniczyć w walce cały czas na pierwszej linii frontu. Jego powściągliwe wycofanie pokazuje inne walory tej postaci, pewien rodzaj szalonego filozofa, który przerzuca łodzie przez góry niczym pudełka zapałek (rękoma innych oczywiście). Piękna była scena kiedy siedział z Chinką na dachu i rozmawiał o życiu i o tym, że inni wcale nie będą go szukać. Ta postać ma ogromny potencjał:-)
O tak. Ten mężczyzna używa mózgu. To bardzo samokontrolujący się wizjoner, bez lęku przed dość szeroką refleksją. Dlatego go lubię.
Jego syna grają jacyś psiawi aktorzy. I mały i duży. No nijak się do tego aktorstwa przekonać. Podobnie córka Polańskiego też mnie nie ujęła.
Oczywiście to serial, więc mogą pojawić się w nim ,,Gwiazdki", ale Polanska chyba powinna oszczędzić widzom tego psudo aktorstwa. Nie jest to Spartakus S. Kubricka z 60 roku, ale ludzie oglądają.
Oj będzie. Chłopy były wtedy na skwał :-). Wielcy, silni i mocno umięśnieni...
To był dopiero świat. Nikt się nad sobą nie użalał tylko robił co trzeba. Nie było tylu dylematów. Warto przynajmniej spróbować obejrzeć.
A wiesz, że nie... Tak się zajęłam, czymś innym, nie filmami i nie serialami, że kompletnie o tym zapomniałam. Dziękuję za przypomnienie :-) Teraz to już na pewno zacznę oglądać.
P.S. Szkoda, że wątek popadł w marazm, bo miło się pisało.
Nie popadł. Czasem coś tam skrobniemy. Zawsze już będziemy połączone Filipem haha. Widziałaś zdjęcie na instagramie Alexandra? Chyba już go w długich lokach nie zobaczymy.
To chyba nie jestem bardzo na bieżąco O.o Pora wszystko nadrobić.
Coś tam niby widziałam, ale jednak nie. Aż zaraz sprawdzę.