The 100 (2014-2020)
The 100: Sezon 7 The 100 Sezon 7, Odcinek 16
Odcinek The 100 (2014-2020)

The Last War

6,5 471
ocen
6,5 10 1 471
The 100
powrót do forum s7e16

Obniżam ocenę serialu na 1 po tragicznym, ostatnim sezonie. W 7 sezonie jak i odcinku 16 było tyle niespójności, absurdów i nielogicznych decyzji, że nie wystarczyłoby mi tutaj miejsca na ich wypisanie. Poza tym, sama idea transcendencji jest bezsensowna, bo ludzkość miała już w 3 sezonie możliwość przeniesienia się do miasta świateł, gdzie mieli nie doświadczać bólu, a w 7 sezonie im się odwidziało i zmienili zdanie. Ostatnia scena okropnie ckliwa a powtórne przyjście na Ziemię kilku osób zupełnie bez sensu. Nie wiem, co jeszcze dodać, po prostu wielkie rozczarowanie.

cehennem0

Obniżyłem do 5 za kilka sezonów, które były dobre i za Octavię, chociaż śmierci Linkolna nie wybaczyłem twórcom do końca. Straszna kaszana w ostatnim odcinku. Po prostu ręce opadają. Kolejne bezsensowne zakończenie na liście. Jak już jakiś serial ma więcej niż dwa sezony i nie dostaje cancela to muszą spierdzielić zakończenie tak,żeby czasem nikomu nie przyszło do głowy oglądać tego serialu ponownie.

RadoslawKamil

W pełni się zgadzam z każdym słowem

ocenił(a) serial na 8
RadoslawKamil

W sedno super serial ale przez zakonczenie serialu ponownie napewno nie obejrze

cehennem0

No a czegoś Ty się niby spodziewał? To było wiadome że ten sezon to będzie jedno wielkie nieporozumienie dlatego ja nawet go nie zacząłem oglądać.

ocenił(a) serial na 8
pe_pe_2

Zaraz tam nieporozumienie. Lepiej obejrzeć samemu, niż zdawać się na komentarze. Fakt, że końcówka nietuzinkowa, ale sam sezon mnie wciągnął, obejrzałem ostatnie 7 odcinków w 2 dni

ocenił(a) serial na 6
pe_pe_2

Miał pewne momenty, chociażby rozwój postaci Murphiego, czy też to co się działo, pomiędzy ludźmi na Sanctum i intryga tego Mrocznego Komandora. Poza tym, całe to zakończenie i nagłe zabicie "głównego złego" to totalne dno.

cehennem0

Dla mnie 7 sezon był spoko, mimo że najgorszy ze wszystkich to jakoś serial mnie tak wciągnął, że nie zauważyłem jego głupoty.

ocenił(a) serial na 7
cehennem0

ja nie rozumiem końca... wszyscy którzy wrócili na ziemię nie mogą mieć dzieci i jak umrą to znikną na zawsze? to kto by się na to zdecydował? w takim wypadku to jest koniec ludzkiej rasy...i wszyscy którzy umarli przed testem umarli na darmo? czyli miliardy istnień ludzkich zginęły bezpowrotnie? przecież to jest straszne... :/

Hagraven

Dokładnie, totalna bujda. Poza tym, dlaczego ci "przyjaciele" Clarke postanowili do niej wrócić wiedząc, że jak umrą to nie przeniosą się z powrotem do reszty, która przeszła transcendencję, tylko znikną na zawsze? Ja rozumiem, że trzeba było zadowolić 15 letnie fanki czekające aż się ktoś na ekranie pocałuje, ale np. Murphy mógł spędzić z Emori wieczność bez bólu i wyrzeczeń, a oboje wybrali powrót do Clarke która nie jest nikim ważnym w ich życiu. W głowie się nie mieści głupota twórców

ocenił(a) serial na 7
cehennem0

i że ci bohaterowie ani trochę się nie przejmują tym, że jak umrą to nic z nich nie zostanie, ani że nic nie zostało z ich rodzin i przyjaciół....?

a co ze słynnym may we meet again? było bez sensu?

masakra....

Hagraven

My też kiedyś umrzemy i nic z nas nie zostanie. Znikniemy na zawsze tak jak ci co wybrali zostać na Ziemi z Clarke. Można to porównać do ateizmu, gdzie po śmierci człowiek znika i tyle. Nie ma nieba, piekła czy reinkarnacji. Reszta bohaterów, która przeszła transcendencje będzie żyła wiecznie.

A nie będą mieli dzieci bo to już nie ma sensu. W rozmnażaniu się chodzi o to aby gatunek przetrwał dalej. Ale w serialu ludzkość osiągnęła już ostateczny etap. Nie ma nic więcej. Gatunek ludzki nie musi już istnieć na Ziemi skoro będzie istniał wiecznie w transcendencji. Tylko niektórzy wybrali zostać z Clarke by Clark nie była jako jedyna sama do końca.

ocenił(a) serial na 6
cehennem0

Przyjaciele Clarke wiedząc ile ona poświeciła dla nich, postanowili wrócić do niej, aby nie była samotna. Postawili przyjaźń i rodzinę, która utworzyli podczas tych wszystkich sezonów na pierwszym miejscu, i to jest piękne. Nie liczy się życie wieczne, bez bólu itd., jeżeli nie mogą towarzyszyć Ci osoby, które naprawdę kochasz. Murphy w ostatnim odcinku pokazał, że kilka godzin życia z ukochaną osobą jest warte wszystkiego.

ocenił(a) serial na 8
cehennem0

Emori nie wróciła na ziemie

ocenił(a) serial na 9
kris03

Wróciła, też się jej nie dopatrzyłam jak pierwszy raz oglądałam. Stoi przy wodzie w takiej fioletowej bluzie a potem głaszcze psa z Murphym.

Wiktoriaaaaaa

to była Raven

ocenił(a) serial na 10
kris03

ale madi już nie , wyrodna córka

ocenił(a) serial na 6
cehennem0

Ale Emori umarła przed trancendencją, więc jej powrót jest już w ogóle totalnie bez sensu... (też jej nie zauważyłam na początku, ale sprawdziłam i faktycznie wróciła jakoś z Johnem)

ocenił(a) serial na 8
cehennem0

"ale np. Murphy mógł spędzić z Emori wieczność bez bólu i wyrzeczeń, a oboje wybrali powrót do Clarke która nie jest nikim ważnym w ich życiu.". No fakt , ze to głupie. Rozumiem że na ziemie powróciło tylko ciało Murphy'ego a Emori wróciła w formie drugiej swiadomosci zaszczepionej do jego mózgu. To zgodnie z zasadą że dwa umysły nie mogą przez dłuższy czas istnieć w jednym ciele oznacza dla Murphy'ego rychłą śmierć.

ocenił(a) serial na 9
cehennem0

Czytam Wasze komentarze i zgadzam się z tym , ze końcówka do bani , wiadome , ze to serial sf i nic tu nie było normalne , ale to już przegięcie . Istoty , które uważają się za wyższa inteligencje nie posiadają uczuć i nie rozumieją ludzkości . Tak, moim zdaniem to kolejne miasto światła , tyle , ze tym razem w high level . Jestem w stanie wszystko zrozumieć oprócz tego , ze clarke nie kopnął zaszczyt do nich dołączyć . Why ? Ze niby tylko ona miała krew na rękach ? A Oktawia niby nie ? Absurd absurdów .

ocenił(a) serial na 7
Hagraven

Ja też czuje niedosyt, troche skopany ten 16 odc. Smutno mi też bo np. Madi nie wróciła, Emori nie wróciła, Bellamy zginął, i wgl to bez sensu.

ocenił(a) serial na 7
ania_mateuszuk101112

Emori wróciła.

ocenił(a) serial na 7
macior97_fw

rzeczywiście :D

ocenił(a) serial na 10
Hagraven

Ludzie... wy nie widzicie, ze to chodzi o idee przyjaźni ponad wszystko i wszyscy za wszystkich? Ci, którzy nie mogli wrocic, bo by umarli nie wrócili (Murphy, Maddie, Emori). A Ci, którzy wrócili wybrali zycie na swojej planecie do końca zamiast zycia wiecznego. Nie każdy chciał zyc wiecznie wśród gwiazd.

ocenił(a) serial na 7
Gally94

Emori i Murphy wrócili przecież. Są na plaży.

ocenił(a) serial na 10
PrzemekLipski

Naprawde? Zaraz musze jeszcze raz obejrzeć, bo wydawało mi się, ze ich nie ma :(

ocenił(a) serial na 10
PrzemekLipski

Dziękuję Ci, poprawiłeś mi pożegnanie z tym serialem :)

ocenił(a) serial na 8
Hagraven

Tego nie wiemy, po prostu nie dołączą do kosmitów. To nie znaczy, że nie ma innego zakończenia żywota, jak do tamtej pory. Zjednoczenie z kosmitami nie wyklucza istnienia nieba. Być może nawet transcendencja blokuje możliwość przejścia dalej

ocenił(a) serial na 6
cehennem0

Ten serial tak samo jak Riverdale juz dawno przestal miec sens. Ogladalem bo ogladalem ale ten ostatni sezon to badziew jak ich malo....

ocenił(a) serial na 6
damian4815162342

Zgadzam się. Ostatnie 2 sezony to przerost formy nad treścią.

ocenił(a) serial na 8
agulaj89

Mnie się 6 bardzo podobał, 7 był taki sobie. A akurat jestem w mniejszości której zakończenie przypadło do gustu.

ocenił(a) serial na 6
agulaj89

Nie no, sezon 6 był jeszcze okej, ale zakończenie było średnie. Nie mniej sezon 7, nie powinien istnieć w takiej formie.

cehennem0

Transcendencji a miasto świateł to nie to samo. Pierwsze to byt wszech-wieczny, niematerialny, w którym nie ma indywidualności, a zbiorowa świadomość nie tylko ludzkości, ale wszystkich innych cywilizacji, które dostąpiły Wzniesienia... i jak pokazuje ostatni odcinek odwracany z brakiem możliwości ponownej transcendencji. Natomiast miasto świateł zależne jest od fizycznego superkomputera, który wieczny nie jest, do tego wymaga zasilania, w którym jednostki są kontrolowane przez administratora i od którego nie ma odwrotu.

ocenił(a) serial na 6
cehennem0

Odcinek tak słaby, ze musiałem co chwile przewijać do przodu.

cehennem0

Nie wiem dlaczego część osób jest rozczarowana zakończeniem. Chyba nie spodziewaliście się jakiegoś rzucającego na kolana finiszu takiego serialu. Był czas przywyknąć przez 7 sezonów do dziur w fabule i bzdurnych rozwiązań. Przecież twórcy mieli problemy nawet z prostą matematyką - nie wiem czy zauważyliście, że zgodnie z wyliczeniami scenarzystów, Eligiusz III musiałby wyruszyć z ziemi w 1970 r. Niezła technologia jak na tamte czasy:) Tak dla przypomnienia - w ostatnim odcinku 5 sezonu mamy podaną informację, że hibernacja ekipy rozpoczęła się w 2156 r., spali 125 lat, co oznacza, że na Sanctum wylądowali w 2281 r. Z kolei w 2 odcinku 6 sezonu mamy podaną informację, że ekipa Eligiusza III wylądowała na Sanctum 236 lat wcześniej, co oznacza, że pojawili się tam w 2045 r. Przyjmując, że musieli lecieć na Sanctum również 75 lat jak nasza ekipa, to wychodzi, że z ziemi wyruszyli w 1970 r. Czy potrzeba więcej dowodów na lenistwo i głupotę twórców? Chyba nie:)

Co do samego zakończenia, to według mnie wcale nie było takie złe. Biorąc pod uwagę, że twórcy potrafili spieprzyć zakończenia takich hitów jak Lost czy Gra o Tron, to zakończenie tego serialu nie jest aż takie tragiczne, jeżeli weźmiemy pod uwagę jego popularność itd.
Ja osobiście od kilku dni analizuje zakończenie, wiec trzeba przyznać, że coś w nim było, skoro daje do myślenia.

Generalnie twórcy mogli śmiało zakończyć serial po 2 sezonie i byłoby to sensowne zakończenie. Ale uznali, że jednak czegoś brakuje i zrobili 3 sezon. Po 3 sezonie zdecydowanie mogli serial zakończyć, bo wszystkie wątki były podomykane i aż prosiło się o sensowne zamknięcie historii. Jednak wydaje mi się, że twórcy nie chcieli kończyć serialu z tak negatywnym przesłaniem, że ludzie to okrutne zwierzęta, które mordują się bez większego sensu. Chyba chcieli zrobić zakończenie z jakimś sensownym morałem i według mnie częściowo im się udało. Już na pewno serial powinien zakończyć się po 5 sezonie. Nowa planeta, nowe życie, nowa szansa na bycie lepszym. Ale jednak nadal twórcy chcieli przedstawić nas w lepszym świetle. Uważam, ze 6 i 7 sezon były bezsensowne, choć zawierały naprawdę kilka ciekawych wątków. Jednak słusznie twórcy oddzielili te dwa sezony od reszty kończąc 5 sezon opisem "koniec księgi pierwszej" i uważam, że tak własnie to trzeba czytać. Serial zakończył się w 5 sezonie, a dwa pozostałe to już coś zupełnie innego, księga druga i tak to własnie wyglądało.

Uważam, że dużo lepszym rozwiązaniem na końcówkę 7 sezonu byłoby zakończenie próby ostatnią szansą dla ludzi. Nie dostąpicie wstąpienia, ale macie jeszcze jedną szansę i wracajcie na ziemie, która się odrodziła. Myślę, że to byłoby najlepsze rozwiązanie. I Bellamy mogłby odegrać rolę mediatora zamiast Levita lub mógłby przekonać obcych zamiast Raven. Jego śmierć była totalną głupotą scenariusza. Mogli go doskonale wykorzystać w ostatnim odcinku i nawet uśmiercić jakoś, ale po spełnieniu jakiejś roli w końcówce.

Co do rzeczywistego zakończenia, to też ostatecznie miało to jakiś sens. Przez cały serial Clark była uosobieniem całek ludzkości - mordowała w imię szlachetnych pobudek, chroniąc przyjaciół, biorąc na siebie całe zło i grzechy ludzi. Oczywiste więc, że próby przejść nie mogła, bo była całym złem ludzkości. Jednak bez Clark i jej decyzji nasi bohaterowie nie dożyli by 3 sezonu, taki są fakty. Podejmowała trudne decyzje, robiła rozwałke, ale chroniła swoich ludzi i to jej się udało, bo dotarli tam, gdzie dotarli i to była spora zasługa Clark i jej decyzji i działań. Co prawda Clark, jak i cała ludzkość miała sporo wad i była całą ludzkością w czystej postaci. I choć sama Clark w ostatniej próbie zawiodła, to jednak na końcu okazało się, że ludzie potrafią przerwać zabijanie i zrobić coś dobrego dla całego gatunku. Ponadto, pokazali, że oprócz zabijania potrafią wiele poświęcić w imię miłości i przyjaźni. Obcy na końcu przecież mówi, że jesteśmy dziwnym gatunkiem - potrafimy się zabijać, ale potrafimy jako jedyna rasa poświęcić wieczne życie w imię przyjaźni. I myślę, że to była ta puenta serialu, na którą czekali twórcy. Czy ma to sens? Trochę tak. Czy mogli to rozegrać lepiej? Pewnie tak, ale cel swój osiągnęli. Zakończyli serial nieszablonowo z jakimś tam przesłaniem. Jakby się bohaterowie cofnęli w czasie, to każdy by pisał, że nuda, przewidywalni, bez sensu. Zakończyli dość nietypowo, to też ludzie narzekają.
Podsumowując - zakończenie złe nie jest. Mamy jakieś tam przesłanie, że ludzie nie są tacy źli, że dla miłości i przyjaźnie potrafią również poświęcić bardzo wiele, a nie tylko zabijać, i że może to wszystko co zostało pokazane w serialu nie musi się wydarzyć i ludzie mogą temu zapobiec. Oczywiście wiele wątków zostało zepsutych, spłyconych i pośpiesznie skleconych na kolanie i wyglądało to często niewiarygodnie. Zwłaszcza ta nasza szybka przemiana po bitwie i cyk - wniebowstąpienie, bo przerwaliśmy bitwę. Można to było jakoś sensowniej zrobić, ale czasu pewnie zabrakło, bo trzeba było wątki miłosne rozbudować:) Wydaje się, że lepszym zabiegiem byłoby, gdyby obcy zdecydowali, że dostajemy drugą szanse i nas nie zabijają tylko odsyłają na ziemię, żebyśmy przemyśleli sobie to i owo i nie powtórzyli błędów z przyszłości. To myślę, że mogło być ciekawsze rozwiązanie.

up300

Jeśli chodzi o matematykę twórców to błędu w podróżach do Sanctum z Ziemi nie zrobili. Pasażerowie tego Eligiusza, który przybył na Sanctum jako pierwszy, wystartowali około 2040 roku i lecieli kilka lat. Nasi bohaterowie natomiast lecieli około 70 czy 80 lat dlatego, że silnik Eligiusza oryginalnie transportującego więźniów, a później naszą ekipę, był zepsuty.

cehennem0

A to w takim razie ok, nie zanotowałem tego faktu w serialu, że silnik był zepsuty. To teraz ma jakiś sens. Choć to i tak kuriozum, że ktokolwiek decyduje się odbyć międzygwiezdną podróż statkiem kosmicznym, który ma zepsuty silnik:) Zepsuty silnik wyjaśniałby też w takim razie dlaczego ekipa Diozy ponad 100 lat błąkała się po kosmosie, zanim wróciła na ziemię. Dzięki za sprostowanie. Choć to i tak niewiele zmienia w mojej ocenie zakończenia:)

up300

Ludziki kochane ale Wy wiecie, że serial jest adaptacją cyklu powieści? Twórcy serialu swoje głupoty do i tak już naciąganej fabuły pewnie dołożyli ale serial rozciągnęli aż do 7 sezonów ponieważ na tyle mieli materiału źródłowego: https://en.wikipedia.org/wiki/Kass_Morgan :)

ocenił(a) serial na 9
Huzar_2

To bardzo luźna adaptacja, serial od pierwszego sezonu różnił się wydarzeniami z książki. Jason miał decydujący wpływ na scenariusz od samego początku, do sezonów 5/6/7 nie było żadnego materiału źródłowego autorki. Plus większość ludzi jest zgodna, jakby serial bazował 80% na książkach mielibyśmy 4 sezony jakości tych ostatnich odcinków 7 sezonu

ocenił(a) serial na 6
up300

Clarke to Mary Sue, która nie została ukarana, za wszystkieo zło które uczyniła.

ocenił(a) serial na 6
cehennem0

Zakończenie lipne.
W Star Treku Borg musieli się trochę natrudzić przy zdobywaniu nowych stanów osobowych (które zawsze im się stawiały).
Tutaj myk , świecąca poświata i już obca cywilizacja ma nowe duszyczki w kolektywie bez większego trudu.

ocenił(a) serial na 6
cehennem0

Bądźmy sprawiedliwi. Pierwsze trzy sezony były naprawdę dobre/doskonałe. Czwarty i piąty średnie a dopiero dwa ostatnie słabe. Oceniając całość na 1 psujemy ogólny odbiór tego serialu jako czegoś co warto polecić. Ktoś , kiedyś spojrzy na słabą ocenę i zrezygnuje z oglądania bo zasugeruje się niesprawiedliwą oceną całości. Jeżeli ocenimy całość jako średnią to mi wychodzi idealna 6 (9+8+9+5+6+3+2)/7=42 . Warto ostrzegać przed oglądaniem 6-go i 7-go sezonu, ale nie odciągajmy od oglądania pierwszych pięciu.

ocenił(a) serial na 6
music0

Pełna zgoda, chociaż sezon szósty miał jeszcze momenty. Chociażby ten odcinek z Czerwonym Słońcem i szaleństwem które ogarnęło każdego.

ocenił(a) serial na 7
cehennem0

Zgadzam się co do zakończenie, mimo to jednak nie zmienię oceny serialu. 1 sezon średnio, potem fajnie się rozkręciło, ale spieprzyli koniec co czesto zdarza się niestety w przypadku seriali.

ocenił(a) serial na 5
cehennem0

Ogólnie zrobiło się zbyt magicznie jak na Sci-Fi, zakończenie bardzo słabe, bez pomysłu. A sam fakt że Octavia dotrwała do końca najbardziej wkurzył.

cehennem0

Dobrze że skończyłem oglądać serial po 4 sezonie

ocenił(a) serial na 2
cehennem0

Aż nabieram ochoty obejrzeć ten serial do końca, żeby zobaczyć, czym jeszcze mnie rozczaruje ;)

cehennem0

Serial do okolo 4 sezonu wciągał i miał sens. Później coś się twórcom za bardzo chciało pójść w sf, z niekoniecznie dobrym rezultatem i przedobrzyli. Od momentu Alie (czy jak się to imię pisze) serial mocno mnie rozczarował, absurd gonił absurd, momentami czułam dosłownie zażenowanie, obejrzałam do końca jedynie z ciekawości co dalej z moimi ulubionymi bohaterami. A mogło być tak pięknie... :(

ocenił(a) serial na 6
Zuzol_4

To od początku było s-f.

cehennem0

Oglądałem ten serial 2 lata temu, jednak pamiętam, że moje odczucia były zupełnie inne. Zakończenie było według mnie świetne.
Rozumiem nagonkę na niespójność fabuły, historii, praw fizyki i innych rzeczy, ale jeżeli nauczyć się to ignorować, tak jak my ignorujemy swój nos podczas patrzenia i przyjąć, że takie, a nie inne wydarzenia miały miejsca, to wybory bohaterów są jak najbardziej logiczne, a zwłaszcza ten ostatni. Trzeba wczuć się w miejsce bohaterów, w to co myślą, jak się czują, jak bardzo dojrzali są i wiele wiele innych spraw.
Ja również na ich miejscu poważnie zastanawiałbym się nad takim wyborem, rozumiem go, choć na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo nielogiczny, ale tylko dlatego, że jest bardzo skomplikowany.
Patrz trochę szerzej jak to nawijał :D

użytkownik usunięty
cehennem0

A ja już cieszyłem się, że głupiej Clarke się nareszcie oberwało.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones