Sezon 3: Stranger Things

Najgorszy sezon jak do pory. Słaby scenariusz, ale dobrze oddany klimat lat 80tych

Mowa oczywiście o trzecim sezonie, bo pierwsze dwa były fenomalne. Ale to co zaprezentowali na końcu to jakieś nieporozumienie. Nie wiadomo czy miał to być sitcom czy slasher horror, wyszła jedna wielka kupa g.wna, coś jak ten potwór będący naczelnym antagonistą. Brak klimatu, wymuszony humor wciskany na siłę, mizerny...

Mnie się podobał. Scena czytania przemowy rozkłada na łopatki. Już nie mogę doczekać się 4 sezonu.

Najlepsza scena ever kiedy Dustuś śpiewa z Suzunią :D Te miny reszty, w tym aucie, pod ziemią... GENIALNE! Uśmiałam się jak rzadko kiedy :D

Absolutnie najsłabsza część z dotychczasowych. Hołd dla lat 80-tych, który poza kilkoma filmowymi i muzycznymi odniesieniami był zwyczajnie nudny i bez błysku. Oglądanie trzech ostatnich odcinków to była męczarnia.

W kilka dni obejrzałem cały serial. Zakochałem się. I co daje koniec 3 sezonu? Stratę : |

Mam nadzieję, że w 4 sezonie okaże się jednak, że ten bohater przeżył i ma się dobrze, jak Eleven po 1 sezonie.

To sie nie mieści w głowie jak autorzy przeszli od mroku do komedii. To są właśnie lata 80-te. Raz macie dzieci kukurydzy i obcego a drugi raz Gliniarza z beverli hills czy magum. Ja jebie, rozumiecie co pisze, to było apogeum vhs, byliśmy poniewierani od ściany do ściany.

Czy tylko ja gdy zaczeła grać piosenka madonny zacząłem śpiewać i tańczyć?

Naprawdę bardzo dobry serial się robi zupełnie mnie rozumiem hejtu że jest on słaby dla mnie 1 sezon był bardzo nudny taki raczej dla dzieci teraz się dopiero robi ciekawiej 
Naturalnie kiedy ktoś ma 8 lat  może już tych dialogów   nie zrozumieć dlatego twierdzą że jest sezon jest słaby 

Czy to nie jest to samo centrum handlowe co w Ulicach Strachu 1994?

Takie pytanko, dla wyjaśnienia, czy coś mi umknęło - co stało się z ich rodzicami?? W 3 sezonie kompletnie ich nie ma, jakby ta dwójka była sierotami...