Dexter: New Blood (2021-2022)
Dexter: New Blood: Sezon 1 Dexter: New Blood Sezon 1, Odcinek 10
Odcinek Dexter: New Blood (2021-2022)

Sins of the Father

5,4 724
oceny
5,4 10 1 724
Dexter: New Blood
powrót do forum s1e10

No i koniec...

ocenił(a) serial na 9

Koniec spekulacji o ewentualnej kontynuacji serialu. Nie takiego zakończenia chciałem, jednak doskonale chyba zdawałem sobie sprawę z tego, że inaczej się to odbyć nie mogło. Nikt inny nie mógł zabić Dextera, tak jak ten nie mógł ciągle uchodzić cudem z opresji. Jestem wdzięczny, że ten serial mógł otrzymać godny ostatni sezon (który jasne, miał kilka błędów logicznych jak ketamina), ale który jednak godnie pożegnał jednego z moich ulubionych bohaterów :]

BlakJoint

Smutno mi z tego powodu. Głównie dlatego, że drugi raz dostaliśmy słabe zakończenie historii Dextera. Twórcy wrócili po latach żeby znowu dać w pysk widzom. Ale pamiętam, że dawno temu po zakończeniu ostatniego sezonu producent powiedział, że kiedyś wrócą do serialu. On chyba już wtedy wiedział jak ma wyglądać koniec Dexa.
Samego serialu to podobno jeszcze nie koniec bo ma wysoką oglądalność i producent w wywiadzie zasugerował, że nowym Dexterem będzie Harrison. Świeża krew, młody, nowe pomysły etc. A stary Dex będzie mu duchowo pomagał tak jak to robił jego ojciec i Deb.

ocenił(a) serial na 9
orim_kiro

Jak dla mnie zakończenie historii Dextera jest takie jakie powinno być. A Harrison jako nowy główny bohater jakoś niezbyt mi leży. Kto miałby być jego mentorem, jego ojciec? Ledwo co go znał. Hannah już prędzej by tutaj leżała, jednak Harrison był w miarę znośną postacią drugoplanową i nie sądzę, żeby mógł udźwignąć cały serial na swoich barkach. Tym bardziej z taką spuścizną.

BlakJoint

Producent tak zasugerował a stacja ma zyski z serialu więc mnie wcale nie zdziwi kontynuowanie serialu z Harrisonem w roli głownej. Mentorem może być i Dex i Hannah. Scenarzyści mogą nawet zrobić dialogi między tymi postaciami. Wszystko możliwe.

ocenił(a) serial na 10
orim_kiro

Lipne zakończenie. Uratował synowi życie, a ten mu za to "podziękował". W efekcie dalej będzie się tułał po świecie i kto wie, czy nie będzie kontynuował dzieła D. Tylko czy nie raźniej byłoby mu z ojcem? Niby za co go zabił? Bo chcąc się uwolnić zmuszony był zabić policjanta? Przecież nie zrobił tego celowo. Dex mógł powiedzieć, że tamten do niego strzelał i nie miał wyjścia. Młody wtedy by to zrozumiał

ByMat

W jaki sposób mu uratował życie? Żeby nie jego mroczny pasażer, to w ogóle Harrisona by w tym miejscu i w tym czasie nie było. To Dexter go w to wkręcił i naraził na całą tą sytuację. Harrison to zrozumiał i dlatego tak postąpił. Dla mnie to świetne zakończenie całego uniwersum.

ocenił(a) serial na 10
perun_6

Kurt zrobiłby to co Harison Dexowi

ocenił(a) serial na 9
ByMat

Harrison w zasadzie do samego końca był po stronie ojca, rozumiał go
jednak po zabiciu przez Dexa trenera Logana który był dla niego dobry od w zasadzie pojawienia się w Iron Lake
Harrison przemyślał sprawę i logicznie wydedukował że badź co bądź jego ojciec jest seryjnym mordercą który zabił mu matkę, ciotkę, trenera, skradł mu wiele możliwe szczęśliwych lat. Dodatkowo też i my mieliśmy flashbacki od Dokesa, ojca, Rity, Debry, laguerta. Więc
idealne zakończenie nie ważne kto jak, ale śmierć dextera była w zasadzie jedyną rzeczą jaką oczekiwałem po ostatnim odcinku, bo mu się zwyczajnie należało :)

Chciałbym się tylko doczepić do sztucznie wyczuwalnego przyspieszenia końcówki, że po takim budowaniu akcji z przybyciem Baptisty, odkryciem Angeli ciał itp. Akcja skończyła się w 5min przez spotanie, pogadankę i strzał po czym koniec. Finał powinien trwać 2h mieć spotkanie z baptista jakieś dodatkowe smaczki dla fanów i troszku rozbudowane zakończenie z jego śmiercią + mile widziane jakieś nawiązanie w wiadomościach że Dexter to był żeźnik z zatoki.

freeman94

No właśnie, brakowało jednego, albo dwóch odcinków. Ciekawie byłoby zobaczyć spotkanie z Baptistą.
Nie mniej wg mnie dobre zakończenie, po części naprawili ostatni sezon.

ocenił(a) serial na 8
freeman94

Dokładnie! W pełni się podpisuję pod całą Twoją wypowiedzią.

ocenił(a) serial na 9
freeman94

Racja!

ocenił(a) serial na 7
ByMat

Ale głupoty wymyślasz :D Historia się powtarza - w 2013 też wchodziłem na filmweb i łapałem się za głowę czytając opinie o poprzednim, BARDZO DOBRYM finale. Teraz te koszmarne wspomnienia wracają gdy czytam takie wypowiedzi jak twoja :D

ocenił(a) serial na 8
BlakJoint

Harrisona mi bardzo szkoda, a postacią drugoplanową jak dla mnie był bardzo znośną

ocenił(a) serial na 8
orim_kiro

Eee? Jaka kontynuacja? Przespałeś fragment serialu, czy co? Harrison nie jest taki jak Dexter. Jest nastolatkiem pełnym złości (i innych "trudnych" emocji, jak smutek, żal itd.), bo był całe życie porzucany. To bardzo jasno wybrzmiało pod koniec tego odcinka i było sugerowane wcześniej (m.in. sesja u psychoterapeuty z bardzo szczerym i emocjonalnym Harrisonem, czy jego reakcja podczas oglądania śmierci Kurta). To, że ktoś ma w sobie dużo wściekłości i przejawia zachowania agresywne nie oznacza, że będzie lubował się w mordowaniu. Imo na żadną kontynuację nie ma tu miejsca.

Kiki_Kot

Przeczytaj sobie wywiad ‘Dexter: New Blood’ Boss On Shocking Finale; Teases Possible New Season'
Skoro serial przynosi zyski to stacja może pójść w kontynuację. Pierwotnie z tego co czytałem dexter miał mieć 4 sezony i w ostatnim miał zginąć. Przeciągneli bo oglądalność była.
Teraz po wielu latach powrócili żeby zrobić jeden sezon? Chyba pilotażowy żeby sprawdzić czy ludzie będą oglądać. Nawet tytuł tego sezonu jest dwuznaczny.
Nie podoba mi się Harrison w roli Dexa ale to i tak będzie zależeć od wydawców.

ocenił(a) serial na 8
orim_kiro

Jeżeli jedynym wyznacznikiem miałaby być kasa, to równie dobrze mogliby wskrzesić Dextera, albo nakręcić serial o alternatywnej rzeczywistości w której on wciąż żyje. Miałoby to tyle samo sensu (a może i więcej), co kręcenie kontynuacji w oparciu o postać Harrisona.
Harrison to w rzeczywistości nowa postać (nie jest znany z pierwotnego Dextera, jak np. Batista), więc nie wiem czy jego losy można w ogóle rozpatrywać jako "kontynuację" + imo, w ostatnim odcinku starano się zaakcentować, że Harrison to nie Dexter, tylko super pogubiony, wściekły i spatologizowany nastolatek.

ocenił(a) serial na 9
Kiki_Kot

Prawda, choć tak zabić z zimną krwią ojca to nie jest zbyt normalne, nawet gdyby był ku temu powód.

ocenił(a) serial na 8
sylbow

To prawda i w tej scenie mam zgrzyt. Wolałabym żeby była bardziej dynamiczna (i dramatyczna), np. żeby Dexter rzucił się na Harrisona, a ten w emocjach/afekcie by go zastrzelił. Poza tym nie kupuję tych przeprosin Dexter pod koniec i jego nagłego olśnienia, że całe życie krzywdził ludzi.

Kiki_Kot

Olśnienie to on miał 10 lat temu. Dlatego sobie spokojnie mieszkał na zadupiu, wysłuchując w wolnych chwilach żali Debry. Dlatego też zostawił Harrisona Hannie, bo po śmierci Debry, stwierdził, że wszyscy bliscy wokoło niego, przez niego umierają. To nie było tak, że nagle go olśniło w ostatnim odcinku.

Kiki_Kot

Tia...bo nastolatkowie pełni złości mogą patrzeć jak ktoś zabija i potem ćwiartuje zwłoki i nic.....

ocenił(a) serial na 8
hantos

A to tylko osoby z zaburzeniem osobowości mogą patrzeć na sceny przemocy? Polecam poczytać np. o sadystycznych linczach osób czarnoskórych w USA w ubiegłym wieku, na które biali masowo przychodzili całymi rodzinami, jak na jarmark. O innych krwawych/przemocowych rozrywkach ludzi w historii nawet nie wspominam.

I Harrison to nie był zwykły, zbuntowany nastolatek.

Kiki_Kot

Widze w ogóle nie zrozumiałaś mojej odpowiedzi

ocenił(a) serial na 8
Kiki_Kot

Phillips powiedział, że jeśli Showtime podjęło by decyzję, że chcą robić kontynuację o Harrisonie, to jest gotowy.

ocenił(a) serial na 8
iwonrud

Po latach wznawiają serial, żeby jakoś sensownie go zamknąć po poprzednich, słabych sezonach. I po co? Żeby być może ciągnąć go na siłę dalej. :) Jeżeli chcieli robić więcej niż 1 sezon, to historię Dextera&Harrisona mogli tak świetnie rozegrać w formie dłuższej niż 10 odcinkow. Tyle potencjału! Zamiast tego dostaliśmy w miarę satysfakcjonujące, ale jednak przyspieszone/uproszczone zakończenie i ewentualną perspektywę odgrzewania kotleta z nowa postacią. Phi.

ocenił(a) serial na 9
BlakJoint

"Niby człowiek wiedział a jednak się łudził" :)
Zakończenie, cóż....dla fanów serialu, szkoda, że to już koniec, ale obiektywnie patrząc - dostał to na co zasłużył, w zasadzie cały serial Dexter, jest o poszukiwaniu przez niego "bratniej duszy", która go zrozumie, zaakceptuje i dostaje syna, który ma podstawy do bycia takim jak on - jednak tylko w jego wyobrażeniach, w rzeczywistości zagubiony chłopak, który jeszcze nie wybrał "drogi" (jego przerażenie podczas krojenia zwłok Kurta, usprawiedliwianie całej sytuacji - "przez zabijanie złych możemy ratować ludzi, prawda?" itd. ale widać, ze sam siebie próbuje przekonać], ostatecznie okazuje się, ze Harrison chce być normalny a winą (wg mnie słusznie) obarcza ojca...

Pewnie więcej sensu miałoby gdyby Harrison stopniowo, np. podczas wspólnej ucieczki (w 2 sezonie) dowiadywał się, że Dex nagina "kodeks" i nie jest superbohaterem, a docelowo również zasługuje na śmierć, zamiast zrobić to w 1 scenie, wtedy też można by ciągnąć serial z Harrisonem w roli głównej i np. jego wewnętrzną walkę - Mroczny pasażer vs chęć bycia normalnym, duch Dextera itd.
Również uważam, ze ciągniecie dalej serialu z Harrisonem w roli głównej może nie być dobrym pomysłem... chyba, że producenci chcą np. cofnąć się do relacji Hanny z Harrisonem i jakiś akcji, które odwalał w Ameryce Południowej, a następnie czas teraźniejszy, w którym "duch Dextera" będzie jednocześnie jego "mrocznym pasażerem", zobaczymy, może akurat twórcy mają coś ciekawego do zaoferowania :)

Jeśli jednak to już definitywny koniec, to oceniam go pod względem satysfakcji na 7/10.

ocenił(a) serial na 8
killeratb_filmweb

Ta bratnia dusza to była Hannah.

ocenił(a) serial na 9
Marcin5800

I Lila.

ocenił(a) serial na 10
killeratb_filmweb

Poprzednie zakończenie, w sezonie 8 było słabe. Teraz moim zdaniem jeszcze gorsze. Harison, który prawie został zastrzelony przez Kurta, użył broni palnej w konfrontacji z ojcem. Sytuacja tym bardziej zdumiewa gdy jeszcze nie dawno rzucił się Dexowi w ramiona. Wydaje się mi, że sympatia do Logana nie powinna skłonić Harisona do pociągnięcia za spust. Co to mu da? Czy policjantowi zwróci to życie? Nie. Będzie sam w obcym świecie, bez wsparcia z niczyjej strony.

Sądzę, że nie podobała się mu opcja opuszczenia miasteczka głównie przez dziewczynę. Postępując jednak w ten sposób i tak został zmuszony zerwać z nią kontakt.

ocenił(a) serial na 8
ByMat

"Wydaje się mi, że sympatia do Logana nie powinna skłonić Harisona do pociągnięcia za spust." - to nie stricte sympatia do Logana przeważyła, tylko zobaczenie potwora w Dexterze. Logan był niewinny, a Dexter go zabił. Co więcej Harrison (słusznie) zauważył, że Dex nie jest bohaterem. On nie zabijał, żeby ratować ludzi, tylko dlatego, że lubił zabijać. I co więcej, nie miał problemu ze złamaniem niby-świętego kodeksu i skrzywdzeniem osoby postronnej (czyli Dexter sam pasował do schematu kodeksu).

"Co to mu da? Czy policjantowi zwróci to życie? Nie. Będzie sam w obcym świecie, bez wsparcia z niczyjej strony." - no to już grube. Gdyby Harrison tak bezemocjonalnie kalkulował to byłabym bliżej do uznania, że jest tzw. "psychopatą". Zamiast tego dostaliśmy jego emocjonalną reakcję. Zgrzytem jest za to dla mnie, sposób zastrzelenia Dexa - jeżeli scenarzyści wprowadzili tu wybuch emocji to liczyłabym na to, że cała ta scena będzie spójna i w takim duchu = Harrison mógł strzelić w emocjach/afekcie, a nie na "prośbę" ojca pogodzonego z losem. W ogóle czuję niedosyt, że Dexter odszedł, w jakimś sensie, na swoje życzenie, a nie został zabity/złapany wbrew swojej woli.

ocenił(a) serial na 7
ByMat

Harrison po prostu zobaczył i wytknął całą hipokryzję Dextera, który ciągle to od siebie odrzucał. Stąd te zwidy z Deb, widać było że pogodził się z jej duchem jak sam faktycznie przyznał to czego nie chciał zrobić nigdy wcześniej; że kodeks i Harry byli przez niego idealizowani. I to Dexter wybrał śmierć, Harrison chciał, żeby się przyznał, fakt że pewnie i tak czekałaby go czapa, ale myślę, że prawdziwą przemianą w Dexterze byłoby gdyby przystał na to, by chociaż przez okres procesu etc. mógł być w jakiś sposób przykładem dla syna.

ocenił(a) serial na 5
BlakJoint

Dla mnie zakończenie po prostu ŻAŁOSNE. Dużo gorsze niż ostatnie zakończenie. Sam widziałbym śmierć Dextera na koniec serialu, ale nie w taki sposób. Może inaczej - sposób mógłby być taki, ale patrząc jaka tona absurdów do tego prowadziła, zdecydowanie nie tego oczekiwałem.

Dexter:
Dobrze wie, że Angela na niego nic nie ma. Jedynym dowodem jest tytan, który można wybronić tym o czym sam Dexter mówił - Kurt to podrzucił Angeli, tak samo podrzucił jemu i do tego spalił jego dom. Potem uciekł z miasta.
Kolejna sprawa to rzeźnik z zatoki. Sam Dexter chyba zapomniał, że używał M-99, a nie ketaminy. Czy uważał, że Angela coś zrobi z zamkniętą sprawą sprzed 10 lat z powodu zdjęcia igły na szyi? Z tych właśnie powodów gość, który pracował w policji, zamordował dziesiątki osób i ze wszystkiego się wywinął - zabija policjanta siedząc w więzieniu. Czy to jest logiczne? To jest plucie widzom w twarz...

Angela:
Jak zawsze dostaje wszystko na tacy. Wyssane z d*py wskazówki dotyczące rzeźnika z zatoki, tytan, a teraz kryjówkę Kurta.

Harrison:
Cały sezon jest narracja, że jest psychopatą, ale okazuje się, że nim nie jest - bo ma uczucia i z powodu tych uczuć zabija Dextera. Cały sezon ubolewałem, że jego postać jest kompletnie niekonsekwentna i jest jakoś napisana, że niby jest psychopatą, a niby jest wrażliwym chłopcem. To jest jedno albo drugie, nigdy obie te rzeczy. W momencie kiedy wydawało się, że wszystko jest już postawione na psychopatę, twórcy zmieniają po raz kolejny narracje i Harrison to jest zwykły chłopiec, który nie chce opuszczać dziewczyny i zabije swego ojca... Po raz kolejny mamy tutach schemat, że Harrisonowi się wszystko upiekło - nawet zabójstwo.

Kurt:
Dla mnie słabo, że nie było większej zadymy z powodu odnalezienia jego kryjówki.

Kolejny sezon:
Harrison to zabójca (znowu jest psychopatą hi?!), a Dexter to jego mroczny pasażer - ja podziękuję.

Ogólnie wszystko szło dobrze do tej 35 minuty. Mielibyśmy świetny drugi sezon. Już liczyłem, że nawet w lesie ostatecznie Dexter zabije Harrisona i będzie uciekał. Też wizja kolejnego sezonu byłaby nieziemska. Niestety mamy, powtórzę jeszcze raz - ŻENADĘ.

ocenił(a) serial na 6
kamil11osin

W sumie też przez sekundę liczyłem na to, że Dexter postąpi zgodnie z zasadą kodeksu "nie daj się złapać" i nie mając wyjścia zabije w tym lesie Harrisona. To by przynajmniej było mocne zakończenie, które twórcy obiecywali.

W ogóle cała "ewolucja" postaci Dextera jest dla mnie kompletnie skopana - na początku jest pozbawionym uczuć psychopatą, który zupełnie nie rozumie innych ludzi i tylko udaje ich zachowania, żeby wtopić się w otoczenie. Po czym z sezonu na sezon tak po prostu zaczyna stawać się tym, kogo udawał, nagle stał się miłym, rodzinnym, uczuciowym facetem, dobrym tatusiem itp. Bardzo to naciągane.

Co do ketaminy, to zapominanie w tym serialu przez bohaterów, co robili sezon wcześniej, to nie jest nic nowego. Wystarczy przypomnieć jak Doakes zabił w podejrzanych okolicznościach faceta na ulicy, bo podobno należał do Tonton Macoute. Batista miał wątpliwości, LaGuerta wyciszyła sprawę. Po czym sezon później Doakes jest podejrzany o byciem Rzeźnikiem z Zatoki, a ci kompletnie zapomnieli o całej sprawie, LaGuerta twierdzi, że Doakes nim nie może być, choć sama mu pomogła zatuszować morderstwo kryminalisty...

ocenił(a) serial na 5
Kuba_64

Masz tutaj rację, że Dexter był też takim naciąganym psychopatą. Ja jestem w stanie wybaczyć to, że rzeczywiście mówił, że kocha Harrisona i pozwolił mu się zabić. Bo psychopaci nie są w stanie czuć miłości do drugiej osoby, ale na pewno są w stanie czuć "miłość" do jakiś powiedzmy idei. I taką ideą był na pewno jego syn, którego Dexter pokochał, bo był podobny do niego. Taką ideą były dla Kurta na pewno te laski, a raczej ich zwłoki i ta cała otoczka.

ocenił(a) serial na 6
kamil11osin

Totalnie sie zgadzam z kazdym slowem Twojej recenzji, czuje straszne rozczarowanie koncowka. Sezon zapowiadal sie ciekawie i udowodnili ze jednak nie warto odgrzewac klasykow

kamil11osin

Chciałem właśnie napisać dokładnie to samo. Zakończenie może i spoko, ale ciąg wydarzeń, które do tego doprowadziły to jakaś totalna amatorka ze strony scenarzystów.

Co do BHB to już taka LaGuerta miała lepsze poszlaki niż Angela (i przede wszystkim doszła do nich za pomocą logiki i drobiazgowej analizy a nie dostała je z nieba).

kamil11osin

"Z tych właśnie powodów gość, który pracował w policji, zamordował dziesiątki osób i ze wszystkiego się wywinął - zabija policjanta siedząc w więzieniu. Czy to jest logiczne? To jest plucie widzom w twarz..."

Może czuł, że gdy do sprawy włączy się też Batista, to razem z Angelą w końcu coś na niego znajdą, co pozwoli im skazać go na śmierć. Już wtedy, gdy La Guerta odkryła prawdę o nim, było blisko, a teraz mają nowe poszlaki. Wolał nie ryzykować.

ocenił(a) serial na 6
kamil11osin

Nic dodać nic ująć. Również liczyłem i tylko spoglądałem za młodego na karabin który leżał w tle gdy była ostatnia scena w lesie. Miało być dokładnie na odwrót i ucieczka Dextera byłaby najlepszą furtką na poprowadzenie kolejnego sezonu. Choć to było do przewidzenia, że jak się przyzna synowi kim tak naprawdę jest to nie będzie żadnej więzi która sprawiłaby że pójdzie za nim w ogień. I dokładnie jak mówisz, Angela dostaje wszystko podane na tacy, no nic. W tych czasach co drugi serial rozczarowuje finałem.

ocenił(a) serial na 9
kamil11osin

Niestety masz rację, jestem strasznie zawiedziona śmiercią Dextera i to z rąk syna. Spokojnie mogli pociągnąć drugi sezon, badanie zwłok dziewczyn zabitych przez Kurta. Nawiązanie głębszej relacji syna z ojcem... Ostrożne próby Harrisona w zabijaniu... A tak wyszło po amerykańku, zeby sprawedliwości stało się zadość...

Tylko jakiej sptrawiedliwości, skoro Dexter zabijał wyłacznie morderców? Zabicie Logana było dużym błędem logicznym, taktycznym i emocjonym. Dexter by się wywinął z podejrzen Angeli. I mogl dalej kombinowac w tym miasteczku.

BlakJoint

Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził... Do końca miałam nadzieję, że tak się jednak nie skończy, jak się skończyło. Do 50 minuty był to naprawdę niezły odcinek.

BlakJoint

Mi się zakończenie bardzo podobało. Harrison wreszcie przejrzał na oczy. Zrozumiał, że jednak ojciec jest toksyczny a tego pasażera to można między bajki włożyć. Zrozumiał, że zostanie z nim, jak i pozostawienie go żywym, będzie się wiązać z dalszym krzywdzeniem niewinnych ludzi oraz wszystkich bliskich wokoło, dlatego postąpił słusznie.

ocenił(a) serial na 5
perun_6

No właśnie tu jest problem z portretem psychologicznym Harrisona. Gdyby był on spójny przez cały sezon, czyli Harrison byłby normalnym człowiek i tak by go przedstawiali twórcy — to nie byłoby problemu, ba nawet nie doszłoby do takiej sytuacji, w której by musiał ojca zabijać. Tak to mamy Harrisona, który na zmianę jest psychopatą i normalnym człowiekiem, co kieruje się moralnością.

ocenił(a) serial na 7
kamil11osin

Nie do końcajest psychopatą Harrison. Jest po prostu agresywny ale psychopatą bym go nie nazwał

ocenił(a) serial na 8
kamil11osin

Agresja, "mordercze" myśli, czy wściekłość to nie definicja tzw. "psychopatii". Harrison był akurat nieźle prowadzony pod kątem spójności psychologicznej. Wcześniej miałam wątpliwości, obawiając się, że twórcy pójdą w jakiś banał pt. Dexter 2.0., ale finalnie ładnie z tego wybrnęli. Całość (razem z ostatnim odcinkiem) pokazuje, że Harrison nigdy nie był "psychopatyczny" - jest po prostu spatologizowanym nastolatkiem, który całe życie był porzucany, przez wszystkich bliskich. I to ogromna trauma, która generuje uzasadnioną złość, smutek, poczucie straty. Jeżeli nikt nie nauczył go przeżywać tych emocji w zdrowy sposób, to finalnie może kończyć się to m.in. nieadaptacyjnymi zachowaniami agresywnymi. Imo dość satysfakcjonujące zakończenie.

ocenił(a) serial na 10
Kiki_Kot

Wg mnie to wszystko faktycznie mogłoby się zgadzać, gdyby nie to, jak Harrison zareagował na zabójstwo Kurta. Nie jestem w stanie uwierzyć w to, że osoba niebędąca socjopatą spokojnie stoi i patrzy na coś takiego. Weźmy dla kontrastu reakcję Doakesa, a on przecież nawet nie widział samego aktu morderstwa.

ocenił(a) serial na 8
Sheilad

Moim zdaniem Harrison był bardzo spatologizowaną postacią (wielokrotne porzucany + nawet nie wiemy co przeżył i co widział, tułając się po świecie) + był nastolatkiem (czyli był ekstremalnie zagubiony i łatwo ulegał wpływom). Jego reakcja na zabijanie Kurta była negatywna - nie zachwycał się tym, nie był obojętny - w moim odczuciu było tam wiele przerażenia/zagubienia. Dodać należy, że Kurt nie był dla niego obojętny - to facet, który go zdradził, chciał zastrzelić i został zdemaskowany, jako morderca kobiet. Harrison pewnie był na niego wściekły, życząc mu śmierci w ramach czegoś w rodzaju "sprawiedliwości społecznej".

Poza tym widać było, że Harrison desperacko szuka "bezpiecznej przystani" - potrzebował ojca/bliskiej relacji. I był w stanie przez jakiś czas akceptować ten syf Dexa (próbując ubrać to w sreberko pt. "robisz złe rzeczy, ale dla wyższego dobra, jak Batman"), byle tylko poczuć z nim bliskość.

ocenił(a) serial na 10
Kiki_Kot

Ja nie widziałam tam negatywnej reakcji. Stał jak słup, nie było żadnego skrzywienia, obrzydzenia, odwrócenia głowy, nic. Po prostu patrzył, nie omijając niczego, prawie jakby był ciekawy. Według mnie jego reakcja w żadnym stopniu nie przypominała reakcji osoby, która posiada normalne emocje. Zachował się tak, jakby jego emocje były przytłumione - tak jak mają to socjopaci. A jeszcze na dodatek, jak Dex powiedział, że to nie koniec, to Harrison na to "I'm ready". Owszem, później wyszedł z pomieszczenia, ale tylko dlatego, że przypomniał sobie traumę z dzieciństwa, a nie z powodu rozcinanego na jego oczach ciała. Potem też wszystko było spoko, chciał w przyszłości robić te rzeczy razem z Dexterem, zero protestów. Ja wiem, że my jako widzowie Dextera jesteśmy przyzwyczajeni do tych wszystkich widoków, ale jak spojrzeć na to wszystko z zewnątrz, to jest ostro porąbane. Zarówno to napawanie się konaniem ofiary, jak i później krojenie. Normalna osoba nie byłaby w stanie stać i patrzeć na to bez słowa.

ocenił(a) serial na 8
Sheilad

Przytłumione emocje/odcięcie od emocji to żaden wyznacznik bycia tzw. "psychopatą". Może być to mechanizm obronny, który ma prawo włączyć się u każdego z nas.

I już napisałam wyżej - Kurt to nie była pierwsza lepsza, neutralna osoba. To był zdegenerowany morderca, który chciał zabić Harrisona (wcześniej okrutnie się nim zabawiając, poprzez zbliżenie się do niego). Harrison, niedługo przed morderstwem Kurta, zetknął się z efektem jego "działalności" - dziesiątkami zabitych kobiet. Coś takiego może rodzić wściekłość i chęć wymierzenia "sprawiedliwości". I to żadna domena osób zaburzonych. Polecam poczytać np. o samosądach w historii oraz o innych krwawych rozrywkach ludzi (np. oglądanie zabijania na igrzyskach gladiatorów, tłumy gapiów podczas publicznych egzekucji czy linczów - np. bardzo brutalne lincze na osobach czarnoskórych w USA, które biali traktowali jak przednią rozrywkę, chodząc na nie całymi rodzinami).
To naprawdę nie jest tak, że ludzie dzielą się po prostu na "zdrowych" i "chorych". Człowiek jest zdecydowanie bardzie złożony - na jego zachowanie wpływa więcej czynników niż posiadanie czy nie posiadanie zaburzenia psychicznego.
Więc imo naprawdę nie ma co próbować doklejać na siłę jakiejś etykietki Harrisonowi. To co na pewno można o nim powiedzieć to to, że przejawiał zachowania patologiczne. Z pewnością zachowywał się agresywnie - powinien ponieść konsekwencje takiego zachowania + zostać skierowany na profesjonalne leczenie (diagnoza psychiatryczna i leczenie psychoterapeutyczne). 

Poza tym dla mnie serial pokazał nam to, że Harrison:
- desperacko poszukiwał rodzica - kogoś kto otoczy go opieką (jak dziecko/nastolatka) i nawiąże prawdziwie bliską relację. Dlatego wszedł jak w masło w manipulacje Kurta, a potem zachłysnął się Dexterem, kiedy ten w końcu się do niego zbliżył (szkoda, że tak patologicznie - no ale taka była to postać).
- sam z siebie nie miał morderczych zapędów. Myśli o krzywdzeniu ludzi, czy zachowania agresywne nie są równoznaczne z realnym odebraniem komuś życia. Tego Harrison nigdy nie zrobił (oczywiście poza ojcem i tu czuję zgrzyt, bo dla mnie ta scena była tylko połowicznie dobra). Ba, od początku starał się jakoś zracjonalizować sekret ojca, próbując z działalności Dextera zrobić coś (w jakimś sensie) etycznego ("jesteś jak Batman - chodzi o to, żeby ratować ludzi"). To była ogromna różnica między nim a Dexterem, który po prostu chciał zabijać i nie miał problemów z uśmiercaniem, czy przyczynianiem się do śmierci, postronnych osób. Gdyby Harrison był tak zaburzony, jak wiele osób chciałoby go widzieć, miałby w nosie, czy Dexter jest superbohaterem czy nie - chodziłoby jedynie o nakarmienie swojego MP.
- wielokrotnie w sezonie, Harrison był pokazany, jako osoba, która przeżywa pełną paletę emocji. Bardzo podobały mi się np. sceny u psychoterapeuty. Pięknie widać tam różnice między Dexterem (sztywny, bez emocji, papierowy) vs Harrison (aż kipiący żalem, złością, a nawet smutkiem).

Kiki_Kot

Tekst o Batmanie to padł akurat wtedy, gdy Harrison myślał jeszcze, że Dexter tylko nastrasza swoje ofiary.

ocenił(a) serial na 8
delh

Ok, ale nieistotne jest gdzie padł tekst o Batmanie - to był tylko przykład narracji, którą Harrison stworzył, pt. mój tatuś to dobry człowiek, nawet jeżeli robi kontrowersyjne/złe rzeczy. I ta narracja przewijała się cały czas, m.in. podczas przygotowania do morderstwa Kurta, kiedy Harrison mówi coś w stylu "och, ale ilu ludzi uratowałeś!" (na wieść o tym, ile osób Dexter zabił).

ocenił(a) serial na 10
Kiki_Kot

Wciąż nie jestem przekonana, ale nie będę udawała, że się na tym jakoś specjalnie znam. Wiem, że Harrison na pewno ma w sobie dużo więcej emocji niż Dexter, ale moim zdaniem w przyszłości i tak znowu zrobi komuś krzywdę. Zupełnie by mnie nie zaskoczyło, gdyby kogoś zabił.

ocenił(a) serial na 10
BlakJoint

Mi się podobało. Nawet bardzo. Dostałam wszystko to, czego oczekiwałam po zakończeniu Dextera:
- Dex ujawniony jako Bay Harbor Butcher
- Dex orientuje się, że wg swojego własnego kodeksu sam zasługuje na śmierć
-Dex orientuje się, że nikogo nigdy nie kochał
-Dex pokazujący prawdziwą twarz bez żadnych masek (rozmowa "bez kamer" z Angelą, rozmowa z Loganem w momencie szarpaniny)
-Dex nie wychodzący na głupka (wykiwałby Angelę gdyby nie Harrison)
-Dex ginie.
Dla mnie zakończenie idealne. Jedynie co to zgrzytnęła mi trochę wypowiedź Harrisona, bo jednak moim zdaniem Harrison jest bardzo podobny do Dexa i udawanie, że nie, to tylko oszukiwanie samego siebie moim zdaniem. Owszem, jego stan jest winą Dexa, ale nie oszukujmy się, że Harrison to zwykły rozgniewany nastolatek z przejściowymi problemami czy coś takiego. Harrison jak nic jest socjopatą, a to nie jest coś, co przechodzi

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones