PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=857594}

Nowy porządek

Nuevo Orden
6,4 4 105
ocen
6,4 10 1 4105
5,9 28
ocen krytyków
Nowy porządek
powrót do forum filmu Nowy porządek

Parasite, to film o wojnie dwóch rodzinach, a Nowy Porządek o wojnie domowej całego społeczeństwa. Ta ostatnia najczęściej wywołana jest przez tych, którzy mają zamiar na jej "plecach" umocnić swoją władzę. Nie dajmy się podzielić chorym na władzę kreaturom.

Agatonik

Moim zdaniem przy tym filmie Joker i Parasite to są bajeczki dla dzieci, pod względem formy przekazu - chociaż są to filmy świetnie zrealizowane i zagrane, zasługują na wszelkie nagrody, bo to przedstawiciele prężnych kinematografii. Jednak Joker to ekranizacja komiksu i już chociażby z tego powodu nie dawałbym mu wielkich ambicji - choć nie można zaprzeczyć, że takie sytuacje mogą się wydarzyć i zapewne działy się w wielu krajach. W tym kierunku idzie też nasz Hejter, ale jest to film haniebny i cyniczny, pomysł na głównego bohatera i zakończenie jego losów budzi mój sprzeciw. Natomiast Parasite to film, który wydaje mi się taką piękną zabawką, precyzyjnie zrealizowaną, ale pod koniec zmierzającą w kierunku ekspresji Tarantino. Poza tym mam takie wrażenie, choć w Korei nie byłem i nie zaprzeczam, że występują tam nierówności społeczne - że taka historia chyba nie mogłaby się tam wydarzyć (abstrahując od tego jak jest wydumana od pewnego momentu), bo koreańczycy to społeczeństwo mocno zdyscyplinowane. Choć w przeciwieństwie do Nowego porządku pokazuje on historię skromną, dwóch rodzin, a więc nie jest to wykluczone nawet w najbardziej rozwiniętym społeczeństwie. W końcu w Japonii mieliśmy najróżniejsze sekty, chociażby Najwyższą prawdę. Mam takie wrażenie, że w takich społeczeństwach gdy komuś odbija to na całego, a w Meksyku z kolei takie sytuacje są trochę na porządku dziennym - nawet jeśli rewolucja pokazana w tym filmie jest na dużą skalę i czegoś takiego chyba w tym kraju nie było. Jednak jest to kraj bandycki, z tego co się często słyszy, jednak to głównie dotyczy problemów z gangami narkotykowymi, które po prostu porywają i likwidują ludzi bez zająknięcia. Takich fabuł już pewnie trochę było, tutaj mamy raczej dystopię, która nie jest wykluczona. Nie przeszkadza mi to, co czytam jako zarzut w internecie, że ten film nie ma żadnego tła, kontekstu, nie wyjaśnia powodów rewolucji - tak naprawdę to nie jest ważne. Rewolucja to rewolucja, lubię filmy które dzieją się niejako tu i teraz, są intensywne i dosadne, a kończą się tak szybko, jak się zaczęły. Brak charakteryzacji postaci itd nie jest dla mnie wadą, jeśli sam film daje jakieś emocje i trzyma w napięciu. Natomiast podejście ideologiczne, kolejny duży zarzut, czy ten film i reżyser staje po stronie bogatych białych, a rewolucjoniści to biedni, żądni krwi i barbarzyńscy biedacy czy rodowici Meksykanie (jeśli tak można ich nazwać) - to mnie w ogóle nie interesuje i nie powinno zajmować nas przy rzetelnym ocenianiu filmu. Czytam, że to jest film prawacki, wymyślony przez dzieci Trumpa itd - Oczywiście możemy tak uważać, bo każdy ma swoje poglądy, świadomość i sytuacje życiową, ale nie powinny one wpływać na ocenę.

ocenił(a) film na 8
maxplastic

Dzięki za tak ciekawą wypowiedź. Jestem trochę zaskoczona raczej mało przychylnymi komentarzami. Aż zaczęłam się zastanawiać, czy to nie ze strachu - bo może (oby nie!!!) się wydarzyć. Dla mnie jest mocno aktualny. I nie jest ani prawacki, ani lewacki.

ocenił(a) film na 1
Agatonik

XD jeśli ktoś coś zrobił ze strachu, to chyba reżyser ten film, bo to nie jest żadna ,,aktualna wizja przyszłości" tylko po prostu przelanie swoich chorych lęków na taśmę.

To nie tak, że film jest ,,prawacki" czy ,,lewacki" - po prostu reżyser próbuje rozprawiać o temacie o którym nie ma pojęcia bez krzty empatii czy zrozumienia. A że jest to temat bardzo aktualny, to tym bardziej można go uznać za szkodliwy bełkot.

Franco bawi się w martyrologię klas wyższych, jawnie pokazując ich jako największe ofiary systemu, biedaków jako pasożytów, a protestujących jako rozjuszony, dziki i zdolny do wszystkiego tłum, do tego manipulowany przez wyższe siły. 

Tak, nie zawsze można i warto oceniać film przez ideologię - np. filmy Eisensteina - ale to były filmy wybitne pod innym kątem. W ,,Nowym porządku" nie ma w zasadzie nic, co mogłoby zachęcać do oglądania - ciekawych bohaterów, historii, napięcia. Są jedynie próby szokowania, które nie są już takie szokujące, jeżeli widziało się 100 różnych innych filmów o okrucieństwie

ocenił(a) film na 8
radek_kz

Tu nie ma żadnej martyrologii tylko klas wyższych. Fakt, masy zaatakowały ich ale zostały podburzone do tego. W pełni pokazuje to zakończenie filmu, gdzie to służba i prości ludzie zostali powieszeni, a ten, który był "organizatorem" tej wojny domowej, siedział na widowni. Różnie można było odczuwać ten film - dla mnie było w nim bardzo dużo napięcia.

ocenił(a) film na 1
Agatonik

Widocznie totalnie inaczej postrzegamy to co widzieliśmy.

Zacznijmy od tego, że przez jakieś 80 minut - czyli do momentu twista - obserwujemy w jaki sposób rewolucja wpływa na życie bogatych ludzi. A wpływa tak, że bez większych przyczyn ani powodów, są oni gwałceni i torturowani przez biedotę, ich domy są niszczone, bogactwa rozkradane, litości brak. Jeżeli to jest scenariusz, który w jakiś sposób może się niedługo zdarzyć, to znaczy że reżyser - i każdy kto tak twierdzi - tak naprawdę boi się, że klasy niższe poprzez protestowanie oraz rewolucje osiągną najniższy poziom zdegenerowania i niczym wygłodniałe, pozbawione myślenia zombiaki będą rzucać się na bogu ducha winnych bogaczy.

Biedakiem, który w filmie jest w jakiś sposób uczłowieczony, jest Rolando, którego Franco jednak też nie oszczędza - pokazuje go jako człowieka niezaradnego i roszczeniowego.

W rezultacie wyłania się wizja , w której bogaci ludzie są męczennikami rewolucji prowadzonej przez zmanipulowaną przez władze, zdegenerowaną ciemnotę. Takie infantylne podejście wykazuje totalny brak zrozumienia wobec samej istoty buntów, rewolucji czy protestów.

Żeby uściślić - absolutnie nie popieram też przeginki w drugą stronę (czyli nadmiernego demonizowania bogatych ludzi celem usprawiedliwiania nawet najgorszych czynów rewolucjonistów). Po prostu dobry reżyser, nie robiący filmów pod konkretne założenie, musi umieć to gdzieś wyważyć - i tego Franco zupełnie nie potrafi.

radek_kz

Ale czy musi umieć wyważyć? To jest jak z tym wszystkim teraz, co oglądamy w różnych krajach - każda strona ma swoje "fakty", teorie, media i twórców kultury. Dlaczego każdy ma tworzyć to samo i być obiektywnym? Myślę, że w tak polaryzującym temacie społecznym trudno o obiektywność, a raczej można zostać posądzonym o symetryzm - biedni mają swoje za uszami, bogaci swoje, PiS PO samo zło itd. Chociaż akurat uważam, że ta rodzina przedstawiona w filmie nie wydała mi się jakimiś krwiożerczymi i chamskimi bogaczami, którzy gardzą biednymi, a ta nagłość rewolucji mnie zaskoczyła - najbardziej zachowanie ich służby i ochroniarzy. Po prostu w jednej sekundzie odwrócili się i zaatakowali, jak gdyby byli uśpionymi agentami i tylko czekali na odpowiedni moment. Nakradną się i co dalej, nie muszą już więcej w życiu pracować za te precjoza? A skończyło się jak to często bywa, trochę szybciej niż by sobie życzyli. Poza tym, jak można wywnioskować, to wszystko to raczej była prowokacja władzy i wojska, mająca na celu wprowadzenie stanu wojskowego, dyktatury, a z krytyką tegoż, takich zjawisk, wszyscy powinni się zgodzić. Biedni zostali zmanipulowani, jak często bywa, przy okazji dostało się też kilku bogatym, może niewygodnym (choć nie do końca zrozumiałem cel końcowych wydarzeń i to co się stało z córką, a jej bratem i ojcem nic).

Piszesz o tym, że być może reżyser boi się tego scenariusza - oraz w domyśle - pewnie boją się tego widzowie, którym się ten film podobał, jak mnie. Czy to nadinterpretacja? Czy to źle? Czy to znaczy, że jestem uprzywilejowanym bogaczem i gardzę tłuszczą? Pozwolę sobie tego nie komentować, ale nawet jeśli to co z tego? Jeden polski recenzent napisał, że "Zasadniczo ideologiczne przesłanie filmu nie musi wpływać na jego jakość". Oh really? Moim zdaniem absolutnie nie powinno, co już pisałem, ale reżyser ma prawo przedstawić swoją wizję i poglądy. Recenzenci oczywiście też to zrobią, ale mnie to nie pasuje. Na tym samym portalu dają 4/10 Oficerowi i szpiegowi, bo zrobił go Polański i przełożył na film swoją historię, w pewnym sensie. No świetny wniosek, merytoryczny.

ocenił(a) film na 1
maxplastic

,,Dlaczego każdy ma tworzyć to samo i być obiektywnym?" - nie wiem skąd ten wniosek, ale ja go nie napisałem. Zasadniczo film fabularny zawsze jest przelaniem pewnych wyznawanych przez twórcę wartości lub ideologii i nie ma prawa być obiektywnym. Żyjemy natomiast w czasie mocnych napięć społecznych i w przeciągu dwóch lat można naliczyć masę filmów które tykały się tematów eskalacji tychże napięć (na szybko można wymienić Hejtera, Nędzników, Jokera, ale jest też wiele innych) - nie mówiąc już o produkcjach poruszających tę tematykę na przestrzeni lat, aż od czasów Sowietów. I gdy wydaje się, że na ten temat nie można już nic więcej powiedzieć, wjeżdża na białym koniu Franco robiąc film nie tyle wtórny i banalny, co mający potencjał żeby dodatkowo wkurzyć swoim brakiem wyrozumiałości wszystkich, którzy w dowolnym kraju wychodzą lub wychodzili w jakiejś sprawie na ulicę.

,,Chociaż akurat uważam, że ta rodzina przedstawiona w filmie nie wydała mi się jakimiś krwiożerczymi i chamskimi bogaczami, którzy gardzą biednymi" - no nie są, a wręcz w przeciwnie, w przeciwieństwie do biednych posiadają ludzkie odruchy.

,,Czy to nadinterpretacja? Czy to źle? Czy to znaczy, że jestem uprzywilejowanym bogaczem i gardzę tłuszczą?" - no nie, ja tego nie napisałem

,,Moim zdaniem absolutnie nie powinno, co już pisałem, ale reżyser ma prawo przedstawić swoją wizję i poglądy." - tak ma, a recenzenci i fani mają święte prawo krytykować jego wizję. Tak samo każdy ma prawo skrytykować Polańskiego za przyrównywanie się do Dreyfusa w ,,Oficerze i Szpiegu". Niestety nie zawsze można oddzielić autora od treści.

ocenił(a) film na 9
radek_kz

W ogóle ocenianie tego filmu na jeden, mając generalnie w poważaniu montaż, zdjęcia, aktorstwo, efekty specjalne i resztę składowych jest po prostu żenadą. Ocena na zasadzie rozkapryszonego dzieciaka, który ściąga na imprezie obrus, bo nie dostał ketchupu do frytek. Już sama ocena zniechęca do jakiejkolwiek dyskusji. Może i nie bełkoczesz, może i masz jakieś zalążki racji ( no według mnie nie do końca), ale na kinematografii to jednak nie ma co się wypowiadać na portalu dotyczącym tejże. Może tylko dopytam, bo jestem ciekawy Twej opinii. Czy zarówno elity, jak i biedota były tak płasko i jednoznacznie przedstawione? Ja mam swoją trzyliterową odpowiedź, ale zastanawiające, czy się pokrywają :-)

ocenił(a) film na 1
Kaloryfero

Widzę że schodzimy na poziom dyskusji w którym stosujemy jakieś pseudo ad personam w kontekście wystawionych ocen 1-10 XD Naprawdę nie chce mi się tłumaczyć szczegółowych zasad wystawiania moich subiektywnych ocen - każdy ma w końcu swoje.Na pewno jednak moja jedynka nie była podyktowana tylko niechęcią do postawy ideologicznej reżysera, a bardziej po prostu fatalnie napisanym, wtórnym i po prostu raniącym inteligencję scenariuszem. Jeżeli Ty oceniłeś film za wybitne zdjęcia, montaż i efekty specjalne - czego ja jako zapewne laik ewidentnie dostrzec nie zdołałem - no to miałeś prawo, oceny są w końcu subiektywne. 
"Czy zarówno elity, jak i biedota były tak płasko i jednoznacznie przedstawione? " Tak , były. I nawet radzieckie propagandówki potrafiły oddać więcej głębi w tym temacie. Jeżeli uważasz inaczej, to chętnie posłucham argumentacji.

ocenił(a) film na 8
radek_kz

Faktycznie. Inaczej.

ocenił(a) film na 8
radek_kz

O czym Ty mówisz? Właśnie bogatym, poza początkową agresją i napadem na wesele nic się nie dzieje. To biedota ma rozwalone dzielnice, godziny policyjne i zakaz wychodzenia z domu. Bogaci w komfortowych warunkach są na pogrzebie na jakimś luksusowym cmentarzu, żyją w czystych domach i jedynym problemem jest śmierć matki, ranny ojciec i zaginiona córka. Oczywiście jest to tragedia, ale widzimy życie bogatych jako spokój w komfortowych warunkach. Sytuacje wykorzystują służby w postaci wojska, które porywa ludzi dla okupy, torturuje ich i gwałci. Czyli de facto przedstawiciele skorumpowanego systemu. Bogaci są w filmie przedstawieni jako osoby interesowne, niezbyt skore do pomocy finansowej dawnemu przyjacielowi w potrzebie. Ostatecznie jak porywacze chcą kolejnej kasy, oskarżają o porwanie biedaków, którzy chcieli pomóc. A służby, jak to służby, zlikwidowały rebeliantów i świadków, by nie było skandalu. Uważam, że ten film nie miał skupić się na rewolucji biedaków, tylko skorumpowanych służbach i władzy, która w Meksyku taka właśnie jest.

ocenił(a) film na 6
radek_kz

Wystarczy znać nieco historię świata i badań psychologicznych jakie powstały na przestrzeni dekad by wiedzieć że wizja przedstawiona w filmie nie jest żadną fobią reżysera a realnym choć wyolbrzymionym scenariuszem który wpisał się w modną acz tendencyjną narrację "eat the rich". Masakry dokonywane bez większych refleksji przez podburzoną tłuszczę, pseudo sprawiedliwość społeczna wymierzana na ulicach poprzez demolowanie aut, sklepów, bójki z przechodniami czy akty ludobójstwa powodowane absurdalnymi motywami - to wszystko miało lub ma miejsce. Czemu wywołał takie oburzenie? Ano dlatego że dotknął czułej struny w regionie którego dotyczy. Ameryka Łacińska (i nie tylko) ma bogatą historię pełną epizodów dokładnie takich jakie widzieliśmy w Nowym Porządku - nierówności społeczne, kojarzenie statusu z tonem karnacji, skorumpowane władze, uprowadzenia i szalejące dyktatury wojskowe gwałcące i mordujące cywilów. Nic dziwnego że w odpowiedzi rozległ się kwik. Mój zarzut wobec filmu jest taki że postacie są bardzo płaskie. Brak wielowymiarowych bohaterów, tła lub punktu zapalnego który doprowadza do rewolty i zbyt mocne skupienie się w drugiej połowie na festiwalu przemocy.

ocenił(a) film na 3
maxplastic

Problem w tym, że Parasite to arcydzieło, a w "Nowym Porządku" antagonizm społeczny i rewolucja są przekazane tak banalnie, mało realistycznie i sztucznie, że momentami kompletnie nie wiemy kto, co i po co robi, mimo, że film jest niemalże łopatologicznym, niezgrabnym schematem rewolucji. Większość aktorów grała jak w tasiemcowym serialu, budząc adekwaty poziom emocji. Nawet krew i egzekucje nie pomogą, jeśli nie ma się do opowiedzenia historii człowieka z krwi i kości.

ocenił(a) film na 8
Agatonik

Przecież ten film to po części alegoria tego co odbywa się obecnie na naszych oczach pod pseudonimem "Covid 19". Nie wiem czy wiesz, ale pisząc "Nie dajmy się podzielić chorym na władzę kreaturom", stajesz w opozycji do własnych poglądów. W końcu rzeczone kreatury rządzące światem, to zdeprawowani lewacy, którzy stworzyli ten "przemysł". A z kolei Ty, utożsamiasz się lewicującymi. Zatem albo nie do końca jesteś świadoma tego z czym masz do czynienia, albo musisz przejść na drugą stronę barykady. :)

ocenił(a) film na 8
Bokciu

Pewnie tak byś nie pisał, gdyby ktoś z bliskich zmarł ci na covid. A mnie tak. Więc nie mów mi o barykadach. Sam się skontaktuj z rzeczywistością. I dużo zdrowia, boś pewnie niezaszczepiony.

ocenił(a) film na 8
Agatonik

Musiałbym być mocno naiwny żeby dać sobie wstrzyknąć coś co powstało w kilka miesięcy. Zapamiętaj - jeśli coś jest dobre dla Ciebie, nie trzeba wydawać milionów na kampanie reklamowe,  loterie oraz stręczyć na każdym kroku. Ja nie straciłem kontaktu z rzeczywistością - Ty zaś żyjesz w alternatywnej rzeczywistości, której architektami są wspomniane kreatury.                                                      Mi z kolei umarli bliscy na zawał i nowotwór. I czy Twój ból jest lepszy niż mój?Ludzie umierają i umierać będą, byleby na ich grobach nie tańczyli możni tego świata. Tobie również dużo zdrowia bo NOPy sypią się jak liście na jesień...

ocenił(a) film na 8
Bokciu

To bądźmy zdrowi - każde w swojej bańce.

ocenił(a) film na 8
Agatonik

Tudzież skorupie ;)

Bokciu

Siema Bokciu,napisz tu do mnie wiadomość,bo na telefonie nie widzę opcji "wyślij wiadomość".
Może wtedy będę mógł odpowiedzieć.

ocenił(a) film na 8
Piramidaaaa

Niestety nie ma już opcji prywatnej wiadomości. Od 9 października FW zlikwidował pocztę. Tak więc nie jest to kwestia telefonu ani aplikacji.

Bokciu

Dużo masz tego urlopu ? ;)

ocenił(a) film na 8
Piramidaaaa

Urlopu? :)

Bokciu

No wczoraj wziąłeś ;)

ocenił(a) film na 8
Piramidaaaa

Aaa...ten jest dożywotni, ale jak będę chciał zabrać głos to się odrodzę w każdej chwili jak Feniks z popiołów. Teoretycznie możliwości są nieograniczone ;)

Bokciu

No to do zobaczenia...

ocenił(a) film na 8
Bokciu

Oczywiście, że tak. Już sam tytuł nawiązuje do NWO

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones