Przecież nie ma nic złego w laniu idiotów maszerujących z sierpem i młotem po ulicy, więc ta umoralniająca końcówka do mnie nie trafia ;))

jesteś nazistowskim terrorystą mordującym ludzi?

Tylko podludzi, czyli komunistów. :D

Jednak Spike Lee to penisowaty reżyser i tym gniotem potwierdził tylko, że trzyma poziom. Zawsze staram się oddzielić tworzywo od twórcy, jednak ten pretensjonalny imbecyl w sobie tylko znany sposób to uniemożliwia, czyniąc swoje filmy hologramem swojego nieuctwa, wizualnej grafomanii i upośledzenia umysłowego.
Rewolucyjne zapędy czarnych pokazane w tym pożalcie się bogowie dziele z taką głębią zagadnienia, że aż ma się ochotę, żeby Klan spuścił im wszystkim wpier.dol jak w narodzinach narodu. Plus jeszcze ta uczuciowa kolonoskopia w postaci wspomnień tego emeryta, którymi mrozi krew w żyłach swoich współziomków.

Kto nie zna twórczości pana Lee, wystarczy, żeby obejżał sobie "słynny" monolog Nortona, tam jest absolutnie wszystko co cechuje wyczyny szanownego reżysera i nie potrzeba się zagłębiać więcej. Proponuję Panu Spike'owi w przyszłości crossover z Almodovarem, to byłoby lepsze niż singel Bowiego z Jaggerem.

Wczoraj oglądałem Czarną Panterę dziś oglądam KKK, tak w gruncie rzeczy film jest rasistowski bo traktuje o rasizmie. Hello! Należy pamiętać, że film z reguły nie odzwierciedla w skali 1:1 rzeczywistości jest więc tylko małym wycinkiem i tak masz tu śliczne czarne Panie i białe świnki. Choć można zwróć uwagę ilu dobrych gliniarzy było również na posterunku?
Trudno chyba oczekiwać, że w filmie o KKK jakiś czarny będzie chciał wstąpić do tego zakonu, right?

Masz trochę racji, ale moim zdaniem film jest po części, komedią, a w takim wypadku karykaturalne przedstawienie czarnych charakterów jest całkowicie uzasadnione :)

S. Lee po prostu odwrócił, sparodiował rasistowskie zapędy, które od dziesięcioleci tkwią w amerykańskim, filmowym biznesie i siłą rzeczy są przenoszone na ekran. Ogromna większość ważnych stanowisk w studiach filmowych to biali panowie w starszym wieku. Tak samo dotyczy składu Amerykańskiej Akademii Filmowej. Na pewno słyszała Pani o tak zwanych "białych Oskarach". To jedna strona medalu. Druga : ekran. Proszę wybrać na przykład 10 znanych, amerykańskich klasyków i zwrócić uwagę jak są w nich przedstawieni biali i czarnoskórzy albo inne mniejszości. Może Pani zacząć od Przeminęło z wiatrem, którego fragment widzimy na początku Czarnego Bractwa. To przykre ale biali są w tych filmach piękni, inteligentni i mili, a czarnoskórych albo nie ma albo są przedstawieni jako to biedaki, tępaki itd. Czy to jest w porządku? Dla nas, Polaków - nie ma sprawy, nie nasz problem. Bo przecież amerykańskie klasyki świetnie się ogląda. Ale dla Amerykanina należącego do mniejszości może to być niezbyt miłe doświadczenie (jak dla Polaka oglądającego serial Elementary, który zresztą bardzo lubię, a w którym jak już mówi się albo pokazuje Polaków to głównie w negatywnym kontekście). Proponuję nie doszukiwać się w tym filmie rasizmu ale raczej cieszyć się nowym dziełem S. Lee. Przejaskrawienia o których Pani wspomniała sprawiają, że film jest przecież bardzo zabawny - chociaż porusza trudny, niewygodny temat. Pozdrawiam.

No tak bo film mówiący o infiltrowaniu KKK, powinien pokazać ich jako ksenofilskich, spokojnych i kochających członków kółka różańcowego. Zauważ że biali policjanci (oprócz jednego) byli pokazani w sposób wyjątkowo pozytywny i szczerze nie wierzę, że jeden z pierwszych czarnych policjantów był tak milutko traktowany biorąc pod uwagę, że film dzieje się w latach 70, a Jim Crow laws obowiązywały, aż do 1965, a należy pamiętać, że zmiana społeczna jest dużo wolniejsza niż zmiana prawna i aż do teraz niebiali są "nierówno" traktowani przez policję. Poza tym nie jest to film o czarnych panterach, więc czego wymagasz? Poza tym ojej biali ludzie tacy opresjonowani jak żyć. POLECAM narzędzie służące ludzkości od wieków nazywane empatią.

Słowo "rasizm" to propaganda. Kryją się pod tym wykreowane sztucznie ideologie, nie jest ważne to po której stronie barykady jesteś, czy to czarni (teza), czy biali (antyteza)- faktem jest to, że kontroluje je 3 siła. Zawsze ludzi da się podciągnąć pod 2 przeciwstawne ideologie ( politczyne, religijne, sexualne itd. ), a każda ideologia musi mieć antyideologię co tworzy konflikt. Natomiast na konflikcie korzysta ten co to kreuje, by kontrolować wedle reguły "DZIEL I RZĄDŹ!" Te konflikty stosowane są odkąd istnieje świat. A dlaczego to się sprawdza? A dlatego, że to jest 4 prawo natury-mianowicie prawo biegunowości. Wszystko w naturze ma swoją przeciwstawną stronę. ( tajemna wiedza się tu kłania- nie dla idiotów! ). W tym filmie nikt nie powiedział, że KKK, to jest grupa masońska i nikt nie powie. Zobaczcie na czym polega ta cała ściema idelogiczna - KKK nie lubi żydów, a przecież nad masonami w hierarchii są żydzi. Oni kontrolują całe USA i mają ubaw, że ludzie się kłócą. Do tego jeszcze tu wchodzi wiara - kolejna ideologia, która nie ma nic wspólnego z prawdziwym życiem. Także tu jest pułapek mnóstwo. A co do flagi na końcu filmu? To jest podpis. Flaga jest czarno-biała ( symbol masońskiej szachownicy ) i odwrócone gwiazdy tworzące pentagramy. Czyje symbole, tego władza. Mnie najbardziej co rozbawiło, to pokazanie na końcu filmu te walki grup ideologicznych- jacy to są głupi ludzie, że dają się wciągać przez system w to co wyżej opisałem. I do tego Ci "kryzysowi aktorzy". Serio wierzycie w te bzdury, które system tworzy do kontrolowania baranów? Pamiętajcie! Że tam gdzie są emocje - nie ma ZROZUMIENIA ( czyli Z ROZUMU MIENIE ).

Czarnu*h? Brudasy? Jak się ciebie czyta, drwalku, to jednak wydaje się, wbrew temu co piszesz, że białasy też bywają rasistami... :)

Jednak?

Nie ma to jak rasistowski komentarz pod postem perorującym o rasizmie. Czapki z głów, panie drwalku, został pan zgłoszony.

Zgadzam sie z Madziakiem75.
Czarni bohaterowie w filmie sa silnymi, dobrze sie wyslawiajacymi i dobrze wygladajacymi mezczyznami (wszyscy). Czarne kobiety piekne i seksowne (wszystkie). Biali chrzescijanie sa glupkowaci lub sa rasistami. Policjanci prawie wszyscy sa komiczni, zachowuja sie jak mentalnie niezdrowi poza szefem, ktory jest rasista. KKK same glupki lacznie z Duke'iem, poza szefem chapteru (zapomnialem imienia). ktory jest rasista (oczywiscie bo jest w KKK). Kobiety przedstawione w ten sam sposob, albo glupie, albo rasistki.
Ktos napisal, ze obie strony krzycza "Black Power" i "White Power". Spike Lee pokazuje w ten sposob, ze oba ruchy sa rasistowskie ale jedna jest gorsza od drugiej. Neutrealny widz oczywiscie bardziej "polubi" strone czarnych, ktorzy przedstawieni sie jako bardziej elokwentni i "piekniejsi".
Jedyny bialy w tym filmie, ktory jest inteligentny, wysoki, przystojny, zrownowazony to Flip... ktory jest Zydem. To oczywiscie przypodobanie sie Akademi, bo ktos taki nigdy nie istnial i jest to postac wymyslona w historii OPARTEJ na faktach.

Teraz najlepsze moi drodzy: Wyobrazmy sobie, ze w 2018 roku Mel Gibson wyprodukowal film o Czarnych Panterach, gdzie kazdy jej czlonek jest glupi i wyglada komicznie no i oczywiscie jest rasista. Z drugiej strony historia wspomina tez KKK gdzie biali chrzescijanie sa przystojni i madrzy i ochy i achy, a dziewczyna szefa chapteru jest grana przez Margot Robbie. Do tego wszystkiego pojawil by sie inteligentny czarny katolik (moze Denzel), ktory bylby wtyka u Panter. Na koniec tego arcydziela (ktore byloby, tak jak Blackkklansman sztampowe i po prostu slabe) pokazane by bylo jakies niedorzeczne przmowienie Obamy.
Oskar gwarantowany co?

Brawo! To jest dokładnie to o czym myślałam pisząc mojego posta. Kropka w kropkę :)

Uwierz, że jest więcej frajdy z oglądania szlachetnej i ponad uprzedzenia postawy białych w tym filmie, niż zachwytu i rozpływania się nad czarnymi; którzy, o ile dla ciebie są tutaj za ładni oraz za mądrzy, dla innych będą zwyczajnie nacechowani inaczej: począwszy od samej prezencji, po swoją ideologiczną postawę - skądinąd, o ile tutaj bojową, to przecież ukształtowaną na przestrzeni wieków, poprzez taką, nie inną swoją historię.

Tłumaczyć tobie film, który obejrzałaś.
Bijesz brawo, że "mentalnie niezdrowi" biali są gotowi do takiej, nie innej, współpracy w swoich strukturach policji. A właśnie przecież robią w tej kwestii więcej i wychodzą poza odwieczne ramy uprzedzeń.
Ten cały Ron Stallworth mógł przecież, ot co najwyżej, pomarzyć o pracy w policji, a spełniać się zawodowo jedynie wedle sugestii i widzimisię białego.
Żeby aż tak powierzchownie ocenić postawę wielu tu osób/postaci, i jedyne o czym powiedzieć, że biały tutaj to lipa.lol.

Jesteś człowiekiem, który ogląda dużo filmów i po każdym seansie rozmyśla, analizuje i zastanawia się nad każdym z nich. Jesteś hobbystą. W tym świecie widzisz więcej niż inni ale ten film został wyprodukowany dla masy. Ma zrobić pieniądze i dotrzeć do jak największej liczby osób, które odbiorą ten film w sposób prosty, prostolinijny, tak jak został pokazany. 95% ludzi wyjdzie z kina z nastawieniem negatywnym do białej, chrześcijańskiej społeczności. Dla mnie ten film to zwykła propaganda.
W tym toku mamy Green Book, który także ma temat rasistowki i pokazuje go nam dużo bardziej klarownie i bardziej fair. Już nie wspomnę o porównaniu gry aktorskiej w obu filmach.

Myślę, że prędzej Green Book pretendował do kasowego sukcesu, niż BlacKkKlansman, w znaczeniu szeroko zakrojonej sprzedaży, oraz profitów innego rodzaju, jak choćby rozpowszechnienie, i tym samym zakorzenienie filmu w pamięci.
Co do gry aktorskiej, z przewagą jednak dla BlacKkKlansman, o którym to filmie i tak mówi się zdecydowanie mniej, niż o Green Book, któremu zarzuca się przecież spłycenie kwestii rasowych i zbytnią lekkość w temacie.

Promocja obu filmów była różna, z przewagą dla Green Book - i tutaj można być niemalże pewnym, że film wejdzie szeroko w publikę, widać już po frekwencji; zdecydowanie szerzej, niż BlacKkKlansman, który wg mnie nie posiada w ogóle dobrych znamion sprzedażowych... dla tych tzw. mas. O ile dobrze pamiętam, BlacKkKlansman dość kameralne wszedł w kina, zdaje się jedynie studyjne, nie jest tym samym filmem pod gust przeciętnego Kowalskiego, o którym piszesz - w przeciwieństwie do familijnego Green Book, który jest niczym biało-czarny puszysty torcik, z wisienką na końcu, tuż przed napisem końcowym The end.
Green Book to dobrze skrojony film dla ogółu, niczym Trading Places, kultowy już film, okazyjnie przypominamy, i oglądany.

Dlaczego rozmawiał przez telefon? Może spytaj prawdziwego https://pl.wikipedia.org/wiki/Ron_Stallworth Polecam czytać napisy po filmie :).

Najpozytywniejszymi postaciami poza głównym bohaterem to sami biali mężczyźni. Zebrania czarnoskórych ekstremistów również okazywały bardzo szkodliwe podejście czarnoskórych postaci do sposobu walczenia o swoje prawa.

To film pełen kontekstów społecznych, które warto dostrzec. Rasiści są ograni absurdalnie, bo rasizm dla twórcy jest absurdalny i mam nadzieję, że dla Ciebie też. Stąd też członkowie ORGANIZACJI są tak parodystyczni i ograniczeni.

Nie powiedziałbym, że Czarne Pantery zostały tutaj przychylnie zaprezentowane. Obie skrajności są tutaj krytykowanie, choć fakt, że w różnym stopniu.

Odwrócona flaga to faktyczynie przegięcie.
Tak jak cały film przegina nieco w ramach konwencji, tak tutaj mamy ten zabieg tuż po przedstawieniu faktów. Problem jednak w tym, że fakty te są anegdotyczne, jest to absolutny margines.

zgadzam sie w 100%, z tym co napisalas, tylko, ze ja przyjalem jedna bardz ofajna zasade, gdy widze jakas polityczna propagadne od razu wysatwiam 1/10 ;)

Aż mi się przykro zrobiło, jak zobaczyłam taki komentarz na górze listy.
1. Film opowiada o misji pod przykrywką w KKK, a panowie z tej organizacji zdecydowanie są ograniczeni i nienawistni.
2. Czarna organizacja też nie jest taka święta. Kwame Ture w swoim przemówieniu namawia do zbrojenia się, a Patrice nie wierzy w możliwość pokojowej zmiany.
3. Prawdziwy Ron rozmawia z członkami KKK przez telefon, ponieważ ta misja jest jego pomysłem.
4. Niechęć czarnych do białych i białych do czarnych w tym filmie to dwie całkiem inne sprawy. KKK to grupa agresywnych ludzi pełnych nienawistnych przekonań, to jest rasizm. Black Student Union jest organizacją aktywistyczną, jej członkowie chcą walczyć z rasizmem.
5. W filmie są też dobrzy biali ludzie - cały posterunek, poza jednym jełopem.
(To takie małe podsumowanie mądrych odpowiedzi, które znalazłam pod tym komentarzem.) (:

Czarnoskórzy są dużo większymi rasistami niż biali. Jak ktoś przebywał trochę więcej wśród murzynów wie o czym piszę. Mnie generalnie wnerwia fobia i poprawność polityczna w temacie krytykowania czarnych, Żydów, katolików, papieża JPII itd. Mam ochotę skrytykować jakąś grupę społeczną albo papieża, to to robię i tyle, byle to było merytoryczne. Ale przecież na wyżej wymienionych złego słowa nie można powiedzieć, bo to od razu rasizm albo obrażanie uczuć religijnych. Chore to wszystko. Żydzi, czarni albo katolicy traktują odmiennych sobie bez szacunku i z góry, nawet jak pozornie się uśmiechają i udają szacunek.

Uważaj bo ci konto zablokują hehe... dzisiaj media głównego nurtu w USA są rasistowskie jak nigdy, cała ta lewicowa religia politpoprawności jest rasistowska, na "zwalczaniu" rasizmu robi się dzisiaj duże pieniądze i kapitał polityczny... rasizm jest dopuszczalny pod warunkiem, że jest skierowany w stronę białych... kolejne pokolenia Czarnych i Latynosów elity (białe) wychowują z przekonaniem, że są poszkodowani i należy im się to czy tamto, kosztem białych... takie wychowanie powoduje, że ich kolejne pokolenia będą nieudacznikami uzależnionymi od państwa i różnych programów "wyrównywania szans"
to co napisałaś o tym filmie to niby oczywiste, ale niewielu ludzi to zauważa... zawsze miło spotkać osobę samodzielnie myślącą - to bardzo rzadkie dzisiaj
A sam spike lee to wg. mnie rasista

dobre podejście miał reżyser "Green Book" bo pokazał różne strony medalu.
W pewnym momencie filmu podróżujących autem bohaterów zatrzymują policjanci dupki rasiści. Zgarniają ich na komisariat.
Pod koniec filmu w wigilijną śnieżycę znów zatrzymuje ich drogówka. Tyle, że tym razem policjant chciał tylko zwrócić im uwagę, że jadą na kapciu.
To fajnie pokazuje, że nie ma co wszystkich wrzucać do jednego worka. Tak to się robi rasisto spajku li

Dokładnie tak :)

Chryste. A co niby zrobił Spike Lee...

Shit. Ręce już opadają, skoro w BlacKkKlansman nie było podziału na dobry/zły biały policjant.

Poproszę źródło statystyk.

Mówisz o teraźniejszości, a nie o tym de facto był film.
Mój przyjaciel uznał fakt bycia na zawsze już poszkodowanym czarnym za pewne swoiste prawidło, co za tym idzie: bo o ile czarni, oczywiście przed wiekami... przez wieki całe, mieli myśl jedną wspólną, a mianowicie mieli już niejako zakodowane, że ich punkt wyjścia do ludzi, do życia, z chwilą narodzin, jest znacznie gorszy, o ile nie już na starcie bezsprzecznie beznadziejny... siłą rzeczy, musieli mieć ową myśl, co wynikało z ich sytuacji społecznej, to o ile by wziąć pod uwagę wynikające z tego prawidło, nie zmieniło się wiele i czarni mają w sobie mentalność ofiary, i będą ją mieli, na zawsze już z zapamiętaniem oraz z przypominaniem o swoich poszkodowanych przodkach; to niejako zakorzenione, niemalże bezwiedne. Trza było, by nie było niewolnictwa.
Nie mniej jednak S. Lee zrobił film o bardzo konkretnym zjawisku na przestrzeni przemian w strukturach, w podejściu/myśleniu... z nakazu, bo z nakazu, trzeba było zacząć się liczyć z człowiekiem, bez względu na jego kolor skóry; rzecz jasna nie wszystkim przypasowała ta światła myśl pod ich szczególnie rasistowski punkt wyjścia do ludzi. To było dotknięcie konkretnej kwestii, nie sposób przytaczać dzisiejszej swobody obyczajowej, poczynań, rodzajów przestępstw, statystyk. Ponadto przeszłość boli, i pozostanie w sercu takiego S. Lee i myślenie o swoich przodkach. I tego nie zmieni żaden fakt. Ani realia.

O tym się mówi. Ale nie jestem niestety specjalista od przestępczości w USA.

XD Ciekaw jestem dlaczego nigdy nikt nie zrobi powaznego filmu o Czarnych Panterach albo innych czarnych rasistach. Krytykowanie białych w modzie, a czarnych nie można pokazywać w złym świetle!
Świat dzieli się na złych białych i dobrych czarnych.

albo o terrorystach czarnych ciekawe, że policja statystycznie wyciąga broń na ulicy jak idzie czarny w USA a już biały nie więc 99% przestępstw dokonują czarni w USA bo policja reaguje wedle własnego doświadczenia i ogólnych statystyk

Niektórzy nie powinni oglądać takich filmów. Za trudne.
Musiał cię osobiście urazić tak pokazanym neonazizmem w małomiasteczkowym stylu skoro uznałaś, że trzeba film skomentować publicznie. Przykro mi z powodu Twojego nieszczęścia. Wolałbym,żebyś zrozumiała, że film nie krytykuje konkretnych ludzi a ich życiowe postawy.
Film zaczyna się i kończy na fladze, jedna gloryfikuje konfederatów, druga symbolizuje upadek i podział.

:)
Dużo fajnych białych jest w tym filmie. Tylko rasistowska sucz wymagałaby, żeby zawsze wszystkie filmy, gdzie jest jakiś zły biały, miały też złego czarnego.

zapoznaj się lepiej z Czarnymi Panterami to nie była walcząca organizacja tylko przestępczo-terrorystyczna obejrzyj sobie "Angielska robota"

Jeszcze raz. Ja będę wolniej pisał, a Ty spróbuj wolniej czytać i może się nam uda wywołać jakiś cień zrozumienia po Twojej stronie.

Domaganie się symetryzmu, by zawsze, gdy się pokaże źle białego, koniecznie trzeba było pokazać źle czarnego (oczywiście nie macie tego w drugą stronę), świadczy o rasizmie. Głęboko zakorzenionym. Wyssanym z mlekiem matki.

Czy gdy gdzieś opisze się sprawę mordercy mężczyzny, wołasz, rasisto, żeby dla symetrii w tym samym filmie pokazać morderczynię kobietę? Czy pod filmami o młodych mordercach piszesz, rasisto, że dla symetrii trzeba pokazać w tym samym filmie mordercę starego? Czy gdy widzisz film, w którym morderca jedzie oplem, przeszkadza Ci, że nie pokazano drugiego mordercy w tym samym filmie, ale w renault?

Właśnie dlatego widać rasizm, właśnie w kontekście koloru skóry potrzebujecie, żeby zawsze w filmie do każdego złego białego dodawano złego czarnego.

Jak na białą Polkę masz dużo do powiedzenia na temat o którym nie masz pojęcia. Film o KKK i rasizm wobec białych xD Jak wyjdzie jakiś film o nazistach, to też napiszesz że to dyskryminacja dobrych Niemców? Bo przecież trzeba przedstawiać sytuację z obydwu stron, racja? Pytanie retoryczne jakby ktoś nie skumał.

Nic nie skumałeś z mojej opinii na temat filmu. Nic a nic. Bez odbioru.

czego się po Lee spodziewałeś przecież każdy jego film to rasistowskie gónwo

Przepraszam, ale przed ostatnimi dwoma słowami, którymi się podpisałeś, miałeś jeszcze napisać, czym jest każdy film Spike'a Lee.

Po pierwsze film jest oparty na prawdziwej historii i nie jest dane reżyserowi zmieniać działań policji na jakie się zdecydowali ok 50 lat temu. Po drugie Spike szczerze pokazuje realia tamtych czasów a antagonistami nie są biali ludzie a ludzie którzy kierują sie w życiu nienawiścią, dlatego ja nie czuje się w żaden sposób obrażony ponieważ mimo tego samego koloru skóry bardzo mi do nich daleko. Spike pokazuje też w scenie kiedy ku klux klan i Czarnoskórzy studenci jednocześnie wykrzykują ''white power'' i ''black power'' że nienawidząc siebie nawzajem zaczynają siebie nawzajem przypominać co oznacza koło nienawiści, i jedynym rozwiązaniem są ludzie tacy jak ron i reszta jego przyjaciół których nie interesuje kolor skóry a sprawiedliwość

Nie nazwałbym tego filmu rasistowskim. W filmie tym to nie biali en masse są prymitywni, lecz członkowie KKK. Co bardzo z prawdą się nie mija. Biali z komisariatu są różni, niektórzy przedstawieni w pozytywnym świetle.
Zgodzę się, że postaci są przerysowane, nie lubię tego, ale jednak film miał swoje mocniejsze strony. Finał mnie nie rozczarował, jest politycznym epilogiem, wskazującym na to, że wciąż w Stanach istnieje problem rasowy. Ostatnio biały policjant zamordował czarnego na oczach gapiów. Minneapolis płonie. Ta historia rasizmu w USA jest wciąż żywa, niestety. A wsióry to fakt, a nie bajka dla niegrzecznych dzieci. W każdym kraju zdarzają się ludzie niebywale prymitywni, zdemoralizowani, zdegenerowani.

Tylko że ta świeża sprawa w Minneapolis wygląda tak że koleś użył lewego czeku, obsługa wezwała gliny, gość stawiał opór, a psy go ostro potraktowały bo się rzucał. Oczywiście winni byli policjanci bo nie powinni go zabijać, ale sam się doigrał.

Zobacz sobie film End of watch/ Bogowie ulicy to może zrozumiesz z czym się mierzą funkcjonariusze w USA

Być może jesteś niedoinformowany, ale dane z monitoringu oraz z filmików nagranych przez gapiów zadają kłam temu co piszesz. Nie stawiał oporu ani przez sekundę. Mam nadzieję, że dotrzesz do tych filmików albo przeczytasz na stronie CNN dokładną relację z tamtego wydarzenia, wrócisz tutaj i przeprosisz. O ile jesteś człowiekiem honoru, oczywiście.

https://www.washingtonpost.com/nation/2020/05/30/video-timeline-george-floyd-dea th/?arc404=true

Po pierwsze nie ma nigdzie nagrań ze sklepu i nie wiemy co tam zaszło.
Po drugie trochę się szarpał przy wysiadaniu z suva, po trzecie winy policji oczywista, po czwarte brakuje na filmie z kamery na rogu audio

Co to znaczy, że trochę się szarpał? Nie widać żadnej agresji ze strony tego mężczyzny, która uzasadniałaby rzucanie go na ziemię. Ponadto okazało się, że on nic z oszustwem w sklepie nie miał wspólnego. Jak można tak iść w zaparte? To niegodziwe.

Są nagrania z kamer na mundurach - Floyd stawiał opór przy aresztowaniu.
Do tego był chory i naćpany , na 99 % policjanci zostaną uniewinnieni - to trzymanie kolana na głowie to część procedury w tym stanie (w niektórych zakazana)

Czemu w taki ordynarny sposób kłamiesz? Jak pisowski albo ruski troll. Bez godności i honoru. Uczyli cię zakłamania w domu? Idziesz przez życie taką drogą? I dokąd dojdziesz? Zastanowiłeś się kiedyś nad tym?

Oto cytat z procesu:
"Pan Floyd został potraktowany ze szczególnym okrucieństwem. Mimo jego próśb, że "nie może oddychać", a także próśb naocznych świadków, żeby puścili pana Floyda, pozwany oraz współoskarżeni nadal przytrzymywali pana Floyda" - poinformowali prokuratorzy.

Obrona stawia swoje żądania, ma do tego prawo, ale dowody są niezbite, sytuacja została sfilmowana nie tylko z kamer policjantów, ale też z komórek świadków morderstwa. Prosili oni wielokrotnie oskarżonego o to by zdjął kolano z szyi obezwładnionego człowieka. Kłamiesz twierdząc, że ten człowiek wykazywał się agresją wobec policjantów. Niczego takiego nie zarejestrowano. Obezwładniony leżał KILKA MINUT, nie został od razu zakuty w kajdanki i zgodnie z procedurami wsadzony do radiowozu. Potwierdzają to przełożeni mordercy, którzy twierdzą, że wszelkie procedury zostały pogwałcone.

Niezawisły sąd wyda wyrok, uwzględniając fakt, że morderca miał kryminalną przeszłość.