Widziałam 10 minut tego serialu i więcej nie obejrzę. Ona wygląda na osobę wyniosłą i nie miłą. Tak nowobogacka która na siłę próbuje się wpasować. Do tego zalatuje sztucznością. Wolę oglądać ich zdjęcia na insta niż słuchać.

Cristiano jest taki sam. Zaraz po "Jestem Georgina" obejrzałam jeszcze "Ronaldo" z 2015 roku, też produkcji Netfliksa. Jego partnerka chwali się kieckami i torebkami, a on mówi tylko o samochodach i swoich pucharach. Tamten dokument miał go też pokazać jako super ojca, a wyszło wręcz przeciwnie, było mi żal jego syna, w niektórych momentach widać było jak go popychał, wciąż mu tylko przypominał, jaki to jego ojciec jest wspaniały, najlepszy na świecie, bogaty, kazał zgadywać, który samochód oddał do mechanika, śniadania, obiady kolacje jedli we dwóch i wyglądali na nieszczęśliwych i samotnych... Wydaje mi się, że chociaż Georgina jest taką trochę żonką do bawienia dzieci, to on takiej właśnie potrzebował, jej może to nawet odpowiada, a dzieci, a z pewnością Junior, są przez to szczęśliwsze, bo w końcu ktoś traktuje je ok, spędza z nimi czas, wreszcie dom jakoś żyje. Dokument o samym Ronaldo i jego synu jest po prostu przygnębiający.

Dla mnie to roboty od zarabiania pieniędzy, ludzie mówią, że widać miłość rodzinną ja tego nie zauważyłam. Widać jak są zmęczeni udawaniem. Pamiętam jak Ronaldo, nie pozwalał napić sie coli juniorowi, za to Georgina, bez problemu daje maluchom jajka niespodzianki. W tym związku nic nie gra, troje dzieci od surogatki, itd. ich życie

Ja nie twierdzę, że widzę tam super rodzinkę, tylko w porównaniu z życiem z samym Ronaldo, tym dzieciom jest z nią lepiej. Serio, oglądając wymuszone zainteresowanie Ronaldo synem, te wszystkie samotne posiłki, szturchnięcia, polecenia, co ma robić... to dziecko było bardzo nieszczęśliwe, bo Ronaldo to narcyz. Teraz Cristiano nie musi się tymi dziećmi nawet zajmować, i pewnie mało je widuje, co jest dla tych dzieciaków lepsze (serio).

Cristiano potrzebował matki dla swoich dzieci. Niestety nie widze między nimi jakiejs wielkiej miłości. To raczej układ ale skoro ich to uszczęśliwia... Najbardziej zabawna jest scena gdy Gio planuje wakacje. Daje przez 20 min wytyczne kobiecie od organizacji takiej podróży, a potem nazywa to " pracą" .

Mam takie samo wrażenie, widzę, że nie ja jedna.

CR7 nic nie straci, tylko Georgia zarobi kupę kasy na serialu, który plebs ogląda bulwersując się jej zachowaniem. Po co to oglądałeś? Ona przynajmniej zarobiła hajs na tym góffnie, a ty jesteś odbiorcą tego kału prosto do mózgu. No i kto jest tu głupszy?

A co on takiego osiągnął? Piłkę kopie? Dla mnie istnienie takich jak on jest jeszcze gorsze, żeby facet uganiającymi się za piłka zarabiał więcej niż naukowcy, chemicy, chirurdzy czy nawet nauczyciele. No czysty absurd…

Uch, komunistkę dupsko zapiekło. Aż dziwne, że nie wspomniałaś o opodatkowaniu bogatych dziewięćdziesięcioprocentową stawką.