Po co Hale/Dolores zniszczyla Hectora? Wydaje sie, ze tylko po to, aby rozsierdzic Maeve, co oczywiscie, gdyby to mialo miejsce w naszym rzeczywistym swiecie, nie mialo by sensu, bo po co sobie robic wroga z kogos, kto juz troche zaczal przechylac sie na nasza strone. Zatem to tylko sztuczny zabieg scenarzystow, aby walka byla bardziej wyrownana. Szkoda. :( Jak cos jest robione na sile, to to nie jest dobry scenariusz, nie jest to dobrze oppowiedziana historia.

No nie było to najrozsądniejsze posunięcie, a przede wszystkim wydaje się, że zupełnie niepotrzebne, szczególnie, że za chwilę odłączyła tę przytrzymywaną kopię Dolores.
Ale jeśli czymś próbować to zrozumieć, to tym, że uczyniła to Dolores/Hale. Może ta główna Dolores z najbardziej pełną wiedzą, choć z drugiej strony też i ostrzejsza, by tego nie zrobiła. Podobnie, jak z wcześniejszym zabiciem Maeve przez Dolores/Musasziego.
Ale w to przyznam bardziej chcę wierzyć, niż faktycznie mam przekonanie i niestety tak, jak sugerujesz, bardziej to wygląda na zabieg scenarzysty (przynajmniej na tę chwilę, bo zobaczymy, jakie rzeczywiście będą tego konsekwencje).

Dolores to wyjaśniła, zniszczyła sprzymierzeńca Maeve, likwiduje potencjalnych wrogów.

Tak dokładnie.

Chyba po Hectorze miala byc zniszczona rowniez kulka Maeve,tyle,ze przeszkodzili to Hale,ktora musiala uciekac,zadania nie wykonala do konca i tym samym Maeve uzyskala 100% wydajnosci do czego nie chciala dopusccic Dolores.

Powinna byla zaczac od najgrozniejszych przeciwnikow, czyli Maeve.

No to fakt.

Odcinek bardzo dobry, zwłaszcza wątek Williama świetny.

Na nerwy mi za to działa Robocop Hale, bo jej nieśmiertelność to już jakaś kpina i po takim wybuchu powinno z niej niewiele pozostać, hosty nie były aż tak wytrzymałe. Jeszcze kilka odcinków temu oryginalna Dolores ledwo przeżyła kilka kul.

A co do zniszczenia Hectora, to przez moment pomyślałem, że Serac mógł na to specjalnie pozwolić, żeby zmotywować Maeve do walki z Dolores, ale to chyba jednak zbyt ryzykowne zagranie

Kule jakoś uszkadzały bezpośrednio wewnętrzne mechanizmy, a to spalenie, to tylko zewnętrznej powłoki. Okład z aloesu, pare opatrunków i do wesela nie będzie śladu ;)

Zgadzam się, terapia wymiata podczas oglądania tych scen prawdopodobnie miałam taką samą minę jak Delos. xD
Maeve wróciła i jest bardzo,bardzo zła. Znowu bym się odniosła do zwiastunów no ale... nie lubisz ;) Tak a propos z Maeve wróci też ktoś bardzo ważny co mnie cieszy (podpowiedź: ID hostów wyświetlone na monitorze Hale)
Co to Hale, myślę że raczej będzie chciała własnej prywatnej zemsty, odsunie się od Dolores będzie działać na własną rękę.

Jeżeli to będzie rzeczywiście Clementine to Dolores jest trochę bez szans

Pod kątem "siłowym" Maeve zyska zakładając że Clementine będzie jej całkowicie podporządkowana.

Wiesz, Wiliamowi wiele można było zarzucić i przez długi czas mnie denerwował ;p Ale z czasem przekonałem się do niego, przede wszystkim z uwagi na jego niektóre teksty, w których z rozbrajającą szczerością opisywał różne rzeczy, stany, czy w ogóle świat, jak choćby teraz :) A tutaj do tego znakomita była ta dyskusja jego z samym sobą :D

Zwiastuny? Niech Cię ręka boska broni! ;p :)))
A tak poważnie, wiesz, kto to jest ten, którego odlew kończył się robić? :)
ale to tylko pytanie retoryczne :D

Jeśli Hale faktycznie tak postąpi, to oby tego do końca nie przypłaciła życiem. W powiedzeniu, gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta, to tutaj raczej weszłaby w imadło. Poza tym, synka i jego ojca w normalny sposób nie odzyska (co najwyżej, jakby kiedyś próbowała ich odtworzyć, jako hosty).
A nie wiem, jak Tobie, ale jest mi jej bardzo żal. Powołana do życia przez Dolores, z taką czy inną jej pamięcią, ze wszystkimi emocjami, ale widać nieco innych charakterem. - na pewno ewoluującym. Wrzucona w ciało i pośrednio w życie Hale. Sama Dolores niby podkreśla, że później razem stworzą swoją wymarzoną przyszłość, ale i tak trudno oprzeć się wrażeniu, że jest wykorzystywana przez nią i nawet chyba trochę mamiona.
No naprawdę wczuwając się w jej położenie, jest mi jej po prostu żal i mam nadzieję, że nie skończy, jak ochroniarz Liama.

Hale jest mi żal od początku sezonu , czuje się nieswojo, musi udawać swojego największego wroga, dodatkowo wykonuje polecenia które są wydawane przez siebie samą ;) Ma wątpliwości, zwyczajnie się boi, to trochę tak jakbym oglądała Dolores sprzed przebudzenia. Rodzina Hale dodatkowo wzmacnia te wątpliwości - czuje się tak jakby za nich odpowiedzialna, tak jakby wiedziała od samego początku że będą ofiarami walki Dolores z Serakiem.

William jest dla mnie fantastyczną postacią a sceny z dzisiejszego odcinka przebiły wszystko ;) Teraz tylko czekam jak dalej rozwinie się sytuacja - pojawił się Bernard.

Tak na poważnie to wiem kto jest drukowany :)

Nie no, już tam domyślam się, że chodzi pewnie o Klementynę ;)
Tak poważnie, to obawiam się znaczących informacji, typu że np Caleb okaże się tym i tym i na tym polega ta tajemnica z nim itp. Bo takie rzeczy trochę psują zabawę, a np HBO zwykle jak daje czegoś zapowiedzi, to nie żałuje scen i informacji. A tutaj wiele nie potrzeba, aby połączyć kropki.

A co do Williama, to ciekawi, jaką on tu jeszcze odegra rolę. Dzisiaj jakby jego historia prawie, że osiągnęła punkt kulminacyjny i to co ewentualnie pozostało, to ostateczna konfrontacja z Dolores i może z Fordem, choć ilekroć podczas tego sezonu ktoś o tym ostatnim wspomina, a kolejne odcinki lecą, a jego nadal nie ma, to można mieć wątpliwości, czy jeszcze kiedykolwiek się pojawi.
A tak jeszcze co do Williama, to nie wiem, czy zwróciłaś uwagę na jedną rzecz, że w porównaniu do tego, jak wygląda teraz "na biało", to w parku wyglądał może nie tyle starzej, ale jego cera wydawała się bardziej zniszczona, starsza (ale może to tylko kwestia teraz jakby zadbania o siebie, a w parku jednak palące słońce, piach, kurz itd).

William może odegrać tutaj bardzo ważną rolę. Nie zapominaj że Hale mu coś pod skórę wszczepiła (nadajnik dzięki któremu Bernard mógł go znaleźć ?). Czyli sama jego postać dla Dolores jest jeszcze bardzo ważna - będzie go chciała jeszcze wykorzystać.
Gdzieś to już pisałam, wydaje mi się że Ford w "fizycznej wersji" się już nie pojawi. Wprowadził w życie plan - uwolnił hosty , doprowadził do ich rebelii, jego rola się skończyła.
Wszyscy wiedzą że czarny wyszczupla ale jednocześnie... postarza :)

No wiem, to pod skórą, ale to się zdaje się wyjaśniło, że to właśnie ten nadajnik i prawdopodobnie już żadna inna tajemnica się za tym nie kryje. Zaś jak chodzi o wykorzystanie Williama, to tak jak Arekss16 gdzieś poniżej pisał, Hale wpuściła w niego dane na temat produkcji hostów, więc jest potrzebny.
Natomiast jak chodzi o Forda, to ciekawe, czy on wirtualnie się pojawi, jako host powiedzmy w systemie, tak jak Bernard go widział. Bo jakby tego nie nazwać, to on wydaje mi się ciągle jeszcze potrzebny jako taka "nadrzędna" postać, od której wiele rzeczy się zaczęło i która gdzieś powinna uczestniczyć także na końcu tego wszystkiego.

Jeśli tak to wydaje mi się że zrobiła z Williama taką ludzką przesyłkę, Bernard natomiast ma być kurierem ;). Przesyłeczkę pewnie trzeba będzie dostarczyć do Musashiego a on zajmie się produkcją Kurczę właśnie napisałam zakończenie trzeciego sezonu. xD

a idź... wszystko zdradziłaś i nie wiem, jak tu jeszcze oglądać końcówkę i się emocjonować ;p ;)
p.s. muszę Ciebie naprawdę jeszcze jakąś grubą kreską podkreślić :D choć wydawałoby się, że samo Czarna Mamba powinno było być wystarczającym sygnałem ostrzegawczym ;)

Obiecuję że nie będę już rozrabiać.... dzisiaj. ;)

Ale wiesz, tak poważnie, będzie brakować takiego serialu, jak Westworld się skończy. Chęć bycia zaskoczonym, szczególnie teraz na koniec to jedno, ale z drugiej strony człowiek tu wchodzi, czyta różne teorie, sam jakieś też dorzuca, jest to fajna zabawa, ale naprawdę mam nadzieję, że końcówka nas zaskoczy :)
Chociaż wiesz, mam takie wrażenie, że po tym, co było w 1 sezonie, co było w drugim, to teraz jakby twórcy już tak mniej zawiłe to wszystko uczynili. Nie znaczy, że proste i oczywiste, ale bez takich dużych wow. Póki co głównie te kopie Dolores.

DEVS podobno jest niezły więc pewnie go obejrzę.
Z serialami już tak z reguły jest że pierwszy sezon przy ciekawej fabule daje efekt zaskoczenia i człowieka wciąga. Każdy kolejny powiela już wcześniejszą koncepcję i staje się mniej emocjonujący.
Owszem szkoda że zbliżamy się już do końca tego sezonu no ale... należy tylko mieć nadzieję że za jakiś czas powstanie coś nowego równie ciekawego :)
Gdzieś czytałam że Westworld będzie mieć przedłużenie na 4 sezon.

Devs jest bardzo dobry, acz wiadomo sprawa gustu i może nawet bardziej poruszonej tematyki. Na pewno jest super od strony wizualnej i klimatu, a do tego jesteś w tej dobrej sytuacji, że wyszły już wszystkie odcinki i możesz spokojnie go połknąć za jednym razem. Bo ja po każdym musiałem przez tydzień jajko znosić w oczekiwaniu na kolejny :) No i w sumie ważna informacja, że tylko 1 sezon i twórca zdecydowanie nie ma w planach dokręcać kolejny, czemu zupełnie się nie dziwię, gdyż ta historia została całkiem fajnie zamknięta, mimo że teoretycznie można puścić wodzę wyobraźni i dopisać dalsze wydarzenia. Ale myślę, że byłoby tutaj dokładnie to, co napisałaś, że efektu zaskoczenia by nie było i głównie powielanie. Zresztą, jak obejrzysz, to raczej utwierdzi to właśnie w tym przekonaniu.

Jak powstanie 4 sezon Westworld, to to jest super informacja! :) Co prawda nie są człowiekowi obce głosy w przypadku innych seriali, które w odczuciu części osób powinny były się wcześniej skończyć, mieć mniej sezonów. Ale jak chodzi o Westworld, to jeśli tylko będą zachowane główne postacie, to ja z przyjemnością obejrzę nawet i 10-ty sezon :D

Po takiej rekomendacji na pewno obejrzę ;)
Co do Westworld to jakoś się nie boję o główne postacie. D. już udowodniła że można się skopiować xD
Jeśli serial będzie trzymał poziom pod kątem fabuły to ma we mnie wierną fankę.

Dziołcha, słyszałaś? Będzie 4 sezon! :D

Dziołcha, słyszałaś? Będzie 4 sezon! :D

......

Słyszałam, słyszałam :D na ktoś coś tam kiedyś szeptał też o piątym...

...a właśnie przeczytałem, że wszystkich ma być 6 :) że Nolan i Lisa tyle niby wynegocjowali w kontrakcie.... co od razu też uruchamia wyobraźnie, o czym mogłoby być to dalej. Mam nadzieje, że nie ciągła walka z Serakiem ;) choć taki aktor - taka postać, to nie zdziwiłoby. No i Arron Paul też coś musi dorobić ;)

"Chociaż data premiery 4. sezonu Westworld jeszcze nie jest znana, możemy śmiało założyć, że nie nastąpi ona przed 2022 rokiem." :(

Ach tam szybko zleci, nawet nie zauważysz pojawienia się kilku zmarszczek więcej ;)

Nie wiem, jak wygląda cały plan Dolores w stosunku do Williama, ale jestem przekonany, że tylko William jest w stanie odzyskać Delos.

Zgadzam się z tym że tylko William będzie w stanie odzyskać Delos. Nie wiem tylko czy będzie miał co odzyskiwać. Serac po przejęciu firmy kazał wszystko zniszczyć.

Może będziesz się śmiać, że coś takiego nie pisze kobieta, ale bardzo mi się podoba ten żakiecik Hale :) i tak w ogóle świetnie jest ubrana i bardzo fajnie komponuje się z jej karnacją.

Śmiać się nie będę bo uważam że masz rację. :) Ogólnie uważam że wszystkie ubiory w serialu są fantastyczne, szczególnie te z parku - hołd należy się kostiumografowi.

Odcinek chyba najlepszy w całym sezonie, ale znowu mamy to co najbardziej wkurzało mnie w 2 sezonie - nieudolne sceny akcji/strzelanin. Ja naprawdę nie wiem dlaczego zawsze te "złe" charaktery nie potrafią oddać jednego celnego strzału, trafiają jeden raz na sto, a Hale idzie sobie powoli, jest łatwym celem. Moim zdaniem jeżeli odegraliby to dobrze to Hale powinna się ledwo wyczołgać z Delos i dostać co najmniej 30 kulek, a ci ochroniarze Seraca to powinni być doświadczeni strzelcy wyborowi, a nie amatorzy co 1 raz trzymają broń w ręku.
Co do tego, że Dolores dostała pare odcinków temu kilka kulek i prawia padłą to nie było tak do końca, z tego co ja zrozumiałem to ona od początku udawała, żeby wykorzystać element zaskoczenia, no ale może źle to odebrałem. Ogólnie hosty są dużo bardziej wytrzymałe od ludzi więc jestem w stanie nawet zaakceptować tą scene z wybuchem pod koniec, ale nie jestem w stanie zaakceptować tego, że Hale dostała zaledwie 2-3 kulki na 100 i podczas aresztowania powinna dostać z full-auto za wyciągnięcie telefonu....

Wiadomo, że "Szef" kazał by była martwa, ale to są ludzie, dochodzi strach, w takiej sytuacji na pewno ci goście by spanikowali i ją zabili ze strachu, a nie czekali aż się podda. Przecież to jest robot, sztuczna inteligencja, potrafi obliczyć prędkość pocisku, wiatru, kąt itd w ciągu ułamka sekundy. No i po co Seracowi Hale cała, skoro na dobrą sprawę mogli władować jej w 200 kul w ciało, odrąbać kończyny i zostawić tylko kuleczkę, stać go na odbudowę hosta albo umieszczenie kulki w symulacji.

No i oprócz tych scen strzelanin to nie mam nic do zarzucenia. Fajny motyw z historią Williama. No i chyba już nam się wyjaśniło, że William to jednak człowiek. Na początku myślałem, że jednak jest hostem, bo nie zrozumiałem za bardzo o co chodziło z tym "nieznanym białkiem". Dopiero za drugim razem gdy wolniej oglądałem zorientowałem się, że Dolores w ostatnim odcinku wstrzyknęła mu nadajnik wraz z jakimś odbiornikiem do krwi i całe dane na temat produkcji hostów Hale wysłała w ciało Williama, za pewne po to aby otrzymał je Stubbs i Bernard.

Dziwna sytuacja jest też z anomaliami, po kupnie Delos wyszło na to, że wszystkie aberracje zniknęły = Serac znowu wszystko kontroluje, a Dolores traci grunt pod nogami. Czy to oznacza, że przeczytanie przez ludzi swoich profilów nic nie zmieniło? To jest jakieś odniesienie do Williama, że człowiek jest tylko pasażerem i nie ma za bardzo wpływu na to kim jest, tylko życie mu się "przytrafia"? Wychodzi znowu na to, że jednak człowiek wolnej woli nie ma, nie ważne czy Rehoboam czy kod genetyczny DNA, człowiekiem w pełni sterować może tylko inny człowiek lub machina. Hosty też wolnej woli nie mają, bo jest Meave i zaraz zapewne dołączy Clementine, więc wszystko będzie hackowane :)

Trailer Alert!

Najbardziej zaskakujący jest nowy trailer nowego odcinka, który będzie najprawdopodobniej wyjaśnieniem historii Caleba, a raczej muzyka w tle - motto Arnolda. Co ma wspólnego Caleb z Arnoldem, tego się nie spodziewałem. Jak dla mnie to jakaś sugestia, że Caleb może być pierwszym z hostów żyjących poza parkiem - na pewno takie są, skoro istnieją maszyny do tworzenia hostów poza parkiem. Być może prawdziwy Caleb umarł i obecnie żyje jego host będący jakimś militarnym projektem Hosta Delos. No bo kto robiłby sobie kłopot i tworzył hosty poza parkiem, tylko po to żeby je tam przetransportować? Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka.

ach mistrzu, mistrzu, naprawdę chciałeś, żeby z Hale zrobili sito? ;D któż jest dla treści ważniejszy: ona, czy te bezimienne pionki? ;P ;) Nie ma, że denerwuje. Tak po prostu było, jest i musi być :) ... przynajmniej dopóki sam się nie weźmiesz za reżyserkę ;p a wtedy w tej scenie Hale na pewno by dostała między oczy od pierwszego lepszego rykoszetu ;D

Mnie też zastanawia, dlaczego chaos się zaczął uspokajać jak Serac wszedł do biura Delos. Z tego co rozumiem, na świecie wciąż jest anarchia związana z wyciekiem danych, więc najbardziej niezrozumiałym elementem odcinka było to ujęcie na jego zegarek.

Wygląda to tak, że twórcy chyba nieco zbagatelizowali fakt, że widzowie zwrócą uwagę na to i ot tak przyjmą, że divergancja się uspokoiła, bo Serak przejął Delos. W innych filmach by to może przeszło, ale nie tutaj :) Ale może po prostu ten jego zegar odzwierciedla najbliższą prognozę, a skoro przejął kontrolę nad Delos, to sytuacja za chwilę zostanie opanowana.

Może ten zegarek ma wskazywać nie ogólny stan światowego chaosu tylko poziom kontroli nad systemem Rehoboama. Dolores zrobiła włam do systemu i wypuściła profile - aberracja, brak kontroli Seraca nad systemem. Serac kupuje Delos i je niszczy - system traktuje to jako powrót kontroli nad Rehoboamem przez Seraca, zegarek się uspokoaja.

a no i jeszcze ważna kwestia - mam mocne wrażenie, że to drugi sezon powinien mieć max 8 odcinków, bo było tam sporo zapychaczy. A tutaj wszystko dzieję się za szybko. Mamy nowe postacie, nie mamy czasu ich poznać i już umierają, bo zostały dwa odcinki. Ten sezon mógłby mieć spokojnie z 12-13 odcinków, chyba że twórcy planują 4 sezon. Ale szczerze, jak dla mnie ten serial powinien się zakończyć na tym, albo na kolejnym sezonie, póki jeszcze ten serial jest mocną perełką i hitem ostatnich lat według mnie. Przeważnie seriale, które mają więcej niż 4 sezony mocno tracą na jakości, tutaj twórcom pomysłów nie brakuje, ale wolałbym zapamiętać ten serial jako dobre kino, niż kolejny serial z bardzo dobrym początkiem i tragicznym zakończeniem.

Z jednej strony, jak chodzi o główne wątki, to wydaje się, że je w pozostałych dwóch odcinkach idzie zamknąć, a tym samym zakończyć serial na tym sezonie. Ale z drugiej strony prawdopodobnie nie dostalibyśmy zakończenia, które człowiek chciałby przez dłuższą chwilę na spokojnie przeżyć. Nie mówię, że dokładnie coś takiego, że wygrywają z Serakiem i Roboamem i koniecznie chciałbym zobaczyć ich dalsze losy, jak na spokojnie układają sobie życie w nowym lepszym świecie. Ale po tym wszystkim przez co przeszli, coś takiego by się prosiło (jeśli nawet nie jako kolejny sezon, to taki jeden dodatkowy - długi - dwugodzinny odcinek ekstra). Ale wiele zależy od tego, jak zakończą ten sezon (a trochę się obawiam, że końcówka pójdzie za szybko i bez odpowiedniej "głębi")

trochę się obawiam, że końcówka pójdzie za szybko i bez odpowiedniej "głębi" - też tego się obawiam. Mam wrażenie, że albo ten sezon jest ubogi w coś czego nie umiem określić albo fabuła pędzi jak szalona.

On jest od początku inny. Te biało czarne okręgi divergencje, już ta pierwsza scena jakaś, gdy pokazany jakiś niemiecki inwestor bywalec parku, mówiący po niemiecku, plus ta nowoczesność, to od razu wpływa na odbiór. Kolejną rzeczą jest to, że te kolejne odcinki nie mają płynnych przejść w fabule jeden do drugiego. Mieliśmy odcinek z Williamem, a po nim zupełnie nic tego wątku i odcinek z "imprezowym" Calebem. A gdy z kolei ten się skończył na tym, że człowiek bardzo chciałby poznać, co Liam widział na temat Caleba, to mieliśmy powrót do Williama i ani słowem o Calebie, jakby ten zapadł się pod ziemię. Już pomijam nawet te pierwsze odcinki (najpierw o Dolores, potem o Maeve, potem o Hale, tak niestety niezbyt mocno z sobą połączone). Do tego od początku wiedza, że tym razem tylko 8 odcinków, tym samym trochę i obawa, czy nie będzie za mało wydarzeń, czy zbyt szybko to nie zleci, czy uda się stworzyć jakieś większe podłoże dla wszystkich wydarzeń... Poza tym brakuje niektórych postaci, a nawet gdy część z nich się znowu pojawiła, jak Stubbs, Sizemore, Musaszi (mniejsza, że nie we własnej osobie), czy nawet młody William teraz, to brakuje im pewnej dawnej wyrazistości (choćby Bernard) czy wręcz jest poczucie, że z jednej strony są, a z drugiej trochę jako postacie drugoplanowe, po części z uwagi na to, że Dolores kradnie prawie całe show :) Do tego doszli nowi: Caleb i Serak, i chociaż tego drugiego nawet jakoś się udało wprowadzić i można się do niego już przyzwyczaić, że jest ważną postacią, to Caleb tak jest bo jest... No i dochodzą jeszcze te różne maszyny-roboty, które już na maksa wprowadzają dziwnie futurystyczny klimat, nie do końca pasujący do całości.
Myślę, że byłoby nam łatwiej, gdyby działo się to wolniej, zostało rozłożone na więcej odcinków i była większa płynność w przejściach między kolejnymi.

W trzecim sezonie zerwano typowy dla pierwszego i drugiego sezonu łańcuch przyczynowo skutkowy. Obecny sposób montażu w mojej opinii najlepiej sprawdza się w krótszych produkcjach, szczególnie w filmach

Mnie ciekawi skąd Serac wiedział, że Hale to Dolores? Tak nagle na to wpadł? Czy coś mi uknęło?

Wytłumaczył - oryginalna Hale nie przejmowała się rodziną, szczególnie w momencie tak chaotycznym i ważnym dla firmy nie myślała by o dziecku. Dodatkowo pewnie zauważył po tym jak nagle po powrocie z masakry przestała współpracować i na żaden problem nie potrafiła znaleźć rozwiązania.

Ok. Uważam, że z tą troska o rodzinę to takie naciągne żeby z jednej czy dwóch sytuacji wyciągnąć taki wniosek ale ok. Ale skąd wiedział, że Dolores skopiowała się wiele razy?

Zgadzam się, że z rodziną mocno naciągane, ale że ogólnie się domyślił już mniej, bo cały sezon się zachowywała podejrzanie wobec niego. O kopiach Dolores wydaje mi się, że wiedział po tym, że jedną znalazł w ciele tego ochroniarza, o drugiej prawdopodobnie mu Maeve powiedziała, a z oryginalną rozmawiał pod koniec poprzedniego odcinka.

Przeciez mowil, ze badal anomalne zachowania wszystkich czlonkow zarzadu w Delos i anomalnym zachowaniem Hale bylo, ze troszczyla sie o rodzine w momencie przejecia firmy - prawdziwa Hale zdaniem Seraca by nigdy tak nie postapila. Glupie to jest jednak, ze musi sie uciekac do takich badan behavioralnych, skoro wystarczy ich przeswietlic i na przeswietleniu/skanie wyjdzie kto ma kulke zamiast mozgu. A jesli maja jakies metalowe czesci (moze sama kulka lub fragmenty jej oslony), to nawet zwykly detektor metalu by wystarczyl.