Tak!
Luna powróciła.. jedna z lepszych postaci w tym serialu i bardzo sie ciesze, że wróciła.
Sama tematyka czwartego sezonu jest bardzo ciekawa i jestem ciekaw jak rozwinie się cała akcja! Póki co jestem bardzo zadowolony!
PS Clarke mówi na koncu coś ciekawego w kierunku Luny - "She is Natblida". Może mi to umknęło.. ale kim jest Natblida?
Najlepszy odcinek z 4 sezonu jak to tej pory. W końcu zaczyna się eksploracja ziemi w celu znalezienia schronienia, początki chorób związanych z promieniowaniem, dylematy moralne.
Luna powróciła i z końcówki odcinka wynika że może być lekarstwem na to całe promieniotwórcze zło ;) Żeby tylko nie powtórzyła się sytuacja z Mount Weather z tą różnicą że oprawcami będą ludzie z Arkadii a ofiarą biedna Luna :)
Tak się zastanawiam, jeśli czarna krew jest "lekarstwem" na promieniowanie to czy Clarke (jak ona mnie w tym sezonie irytuje...) nie jest już odporna? W końcu miała przetaczaną krew Ontari w momencie przyjęcia chipa.
Co to poszczególnych postaci:
Octavia - jestem ciekawa do czego się jeszcze posunie, dziewczyna zabija bez mrugnięcia okiem
Bellamy - podejmowanie głupich decyzji to jego specjalność, niezależnie od okoliczności (mam na myśli wcześniejszy odcinek)
Abby - ostatnio zyskała w moich oczach ale może tylko dlatego że zajęła się tym co umie najlepiej czyli leczeniem
Roan - to ma być KRÓL? KRÓL który reprezentuje najbardziej niebezpieczny i bezlitosny klan z jakim mamy do czynienia? KRÓL który nie ufa swoim ludziom i prosi o pomoc innych? i najważniejsze na koniec: KRÓL który łyka wszystkie kłamstwa niczym młody pelikan? Czy to ma być KRÓL ja się pytam? xD
Luna - trudno mi się jak na razie wypowiadać jej rola w tym odcinku opierała się w dużej mierze na leżeniu
Indra i Gaya - "z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach" tak można podsumować ich relacje
Murphy - mam wrażenie że jest to jedna z najlepiej wykreowanych postaci tego serialu i chyba jedyna której byłoby mi szkoda gdyby mu się nie daj Boziu umarło.