Zasadnicze pytanie. A oglądałeś to dalej? Czy tylko pierwszy odcinek? A może sam zwiastun? A może tak oglądałeś, że nic potrafiłeś nic zrozumieć i przez to serialik to pierdoły? Bo takie wnioski można przyjąć po przeczytaniu twojego bezmyślnie napisanego komentarza. Fakt, pojawia się raptem kilku brodaczy, ale nigdzie nie było mowy, że nikt nie posiada grzebieni, nożyczek lub brzytw, a oczywiście posiadają takowy sprzęt. Kolejna rzecz, że z serialowego punktu widzenia to nie są, jak ty to uważasz, owłosieni faceci, lecz zwykli nastolatkowie (co dobre lub raczej żałosne - paradoks - sam ich na początku w swoim poście nazywasz "dzieciakami"), gdyż cała setka była nieletnia, ponieważ na Arce popełnianie przestępstw przez dorosłych grozi eksterminacją (czyli śmiercią). Już pominę szczegół, że w rzeczywistości większość już nie jest nastolatkami, ale oczywistym faktem jest, że lepiej i prościej zatrudnić nastoletniopodobnego dwudziestokilkuletniego człowieka, który zagra w miarę przyzwoicie niż jakiegoś dzieciaka piętnastoletniego, który poudaje drewno, chociaż pojawiły się tam "prawdziwe" dzieci, bodajże najmłodsza z setki miała tylko 13 lat, ale jej rola nie była jakoś długa. Cóż, ciężko dyskutować z kimś, kto prawdopodobnie nie ma pojęcia o czym jest ten serial, a mimo to zabiera się do krytykowania.

Zobaczyłem trzy odcinki i ochota na dalsze mi przeszła. Wizualnie ten serial przypomina mi za bardzo jakiś Twilight. Każda dziewczyna z sylwetką modelki.

Mają mało jedzenia, nikt nie mógł pozwolić sobie na obżeranie i faktycznie w serialu nie pojawia się jakakolwiek osoba nawet z lekką nadwagą. Dopiero w dalszej części jest mowa o tym, że ludzie byli modyfikowani genetycznie, zatem samo to mogło być powodem tych "piękności". Ale w porządku, nikt nie zmusza oglądać dalej, każdemu może coś nie pasować (chociaż swoją drogą, gdyby wszyscy w serialach byliby paskudni, to reakcja ludzi byłaby odwrotna). Natomiast Twilight nie oglądałem i na razie nie zamierzam, więc nie mogę porównać, ale po zdjęciach z tego filmu można wywnioskować, że postacie to kompletnie jakieś ideały bez zmarszczek, siniaków lub zabrudzeń.