Dotrwałem do połowy drugiego sezonu i więcej nie dam rady.
Oglądanie non stop niepokornej blondyny, która ma rozwiązanie na każdy problem, a jak nie wychodzi to płacze i zaraz wszystko się układa. Nikogo się nie słucha, łamie wszystkie zakazy i wszystko jej uchodzi "na sucho", a jak coś odwali bo zrobiła wbrew wszystkim to lecą jej z odsieczą na ratunek. W kółko wałkowane te same motywy, jak np. typ zabija kilkanaście osób, ale nie może ponieść za to kary, bo przecież jest jej przyjacielem....i znów łzy i koło się zamyka. Do tego co kawałek lata w nowych ciuszkach jakby dopiero co wyszła z galerii handlowej, litości.
Dodatkowo na siłę i nie potrzebnie wciśnięta poprawność polityczna w postaci ustawienia wszędzie u władzy kobiet. Nie zrozumcie mnie źle, jestem jak najbardziej za równością płci. Ale o ile w obozie "ludzi z kosmosu", kobieta sprawująca władze pasuje, bo są bardziej rozwinięci i rozum odgrywa główną rolę. To u "ziemian" gdzie panuje kult siły trochę słabo się wpisuje, a jeszcze wzięli chudą laskę, która wzrostem połowie swoich ludzi sięga do mostka... Mogli chociaż lepiej dobrać postać do tej roli
Kosmos i postapokalipsa to jest to co lubię, pomysł też dość ciekawy, ale niestety kompletny brak realizmu skutecznie mnie odstraszył
Zawsze mnie zastanawiało skąd niektórzy wymyślają takie bzdury 'polityczne' w filmach, serialach. Ogladalem ten serial z 4 lata temu nie pamiętam skończylem chyba na 4 albo 5 sezonie bo więcej nie było, i w życiu bym nie napisał czegoś jak ty.. że babka rządzi, to akurat musi być sprawka i mieszanie w to polityki XDD a może po prostu rządzi bo tak? XD ps totalnie nie pamiętam tego serialu ale później było lepiej 3 czy 4 sezon pokazali się jacyś zmutowani ludzie, inne osady;)
Sory za źle sformułowane zdania, na telefonie pokazuje tylko górną linijkę i nie widzę co już napisałem
Troche taka tendencja teraz jest, szczególnie w amerykańskich produkcjach. Jedna z bardziej wyśmiewanych ostatnio to tzw. "Driady z Brooklynu" w Wiedźminie, które wogóle nie wpisują się w słowiańską naturę powieści jak i samego serialu. Ale są bo poprawność polityczna musi być( i wszędzie musi być czarnoskóry, azjata, muzułmanin, katolik, o wszechobecnym homoseksualiźmie nie wspomnę)
Może nie koniecznie chodzi o to że rzeczywiście wszędzie tam rządzą kobiety, bardziej o to że ta cherlawa laska totalnie nie pasuje na wodza tych dzikusów. W Grze o Tron w pewnym momencie też większością rodów przewodziły kobiety i nie przeszkadzało to w niczym. A tu jakoś razi strasznie