PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=689083}

The 100

7,5 75 206
ocen
7,5 10 1 75206
The 100
powrót do forum serialu The 100

No cóż, pozwolę sobie otworzyć dyskusję na temat nowego odcinka. Mam wrażenie, że kilka ostatnich epizodów jedzie na takim sztucznym budowaniu napięcia- niby coś się dzieje, niby jest beznadziejnie i mają tylko jedną szansę, żeby ocalić świat, ale i tak wszyscy wiedzą, że w kolejnym się ogarną i będą robić coś zupełnie innego.
Tak jak z Arką- byłam przekonana, że skoro wybuchła, to już nic nie zostało, nie ma nadziei w czymkolwiek z nią związanym, a tu okazuje się, że owszem, nie będzie już dobrym schronem, ale na spokojnie możemy po niej chodzić, mieszkać i w ogóle, a nawet jakieś beczki z paliwem się znalazły! Szczęście bohaterów po prostu nie zna granic na początku każdego odcinka. Ale to trochę typowe dla tego serialu.
Mam ochotę zabić Clarke, z upływem czasu coraz bardziej mnie drażni. W tym epizodzie zrobiło się o tyle ciekawiej, że mam wrażenie, że Roan zaczął coś do niej czuć. Albo ma potrzebę zostać psychologiem Bellamy'ego, sama nie wiem ;))
Bardzo podobały mi się sceny Raven-Murphy-Luna. Cudo, cudo, cudo. Oficjalnie zaczynam shipować Reyes i Johna, chociaż nie wiem co on zrobi z Emori. Zastanawiam się, kiedy twórcy znajdą rozwiązanie na chorobę tej pierwszej. Przecież jej nie zabiją, teraz chcą trochę podramatyzować, a za trzy odcinki pewnie bohaterowie pobiegną do Mont Weather czy gdzieś, żeby zdobyć jakieś pastylki czy coś :)) Oczywiście żartuję, ale to bardzo w ich stylu.
Czekam aż Octavia się otrząśnie po śmierci Lincolna, ale muszę przyznać, że jej uczucia są chyba najbardziej realistyczne z wszystkich żałób tego tego serialu. Co prawda też dzisiaj się dziwnie zachowywała, ta cała akcja z Ilianem, ale rozumiem jej huśtawkę emocjonalną.
Generalnie było dobrze, nie licząc Clarke i wszystkiego, co z nią związane. Ja totalnie nie mam pojęcia, co ona jeszcze robi w tym serialu. Ale cóż, trzeba znaleźć kogoś, kto będzie widzów dobijał ;)

zainteresowana

Clarke mnie bardzo irytuje -,-
Ja się nie dziwię, że w końcu Octavia wygarnęła Ballamy'emu co o nim myśli. I tak długo trzymała wszystkie emocje w sobie. Octavia jest taką cudowną postacią.
''Octavia nie żyje. Umarła, kiedy zabiłeś Lincolna'' :(
Gdy Raven zaczęła krzyczeć Murphy'emu: ''I hate you'' oraz inne groźby, przypominała mi Raven, która zjadła chip i chciała się uwolnić z tego domku Niylah. Bardzo podobał mi się duet Raven & Murphy. Świetne mają relacje xD Murphy żałuje, że ją postrzelił ;>
Boję się, że Raven nie przeżyje :( np. że polecą w ten kosmos, zrobią tą Night Blood itd. ale Raven nie przeżyje lądowania.
Roan - coraz bardziej go lubię. Brak Echo w tym odcinku :( Bardzo ją lubię i jest ciekawą postacią. Powinna być częściej.
Ogólnie odcinek na plus ;>

ocenił(a) serial na 7
zainteresowana

Odcinek całkiem mi się podobał, chociaż co do Clarke mam całkiem odmienne zdanie- jak drażniła mnie od samego początku serialu to w tym sezonie nawet jest zjadliwa. Za to Octavii jak nie lubiłam tak nie lubię; rozumiem jej żałobę, ale i tak nie mogę się do niej przekonać.
Akcja z beczką była do przewidzenia, zobaczymy jak sprawa się rozwiąże, ale oczywiście się rozwiąże.
Świetne sceny Murphy'ego, rozwój tej postaci jest lepszy z każdym odcinkiem. Jego relacja z Raven nabiera ciekawej dynamiki i jestem ciekawa co dalej z tego wyniknie, chociaż z tej dwójki jego lubię zdecydowanie bardziej.
Wspomniane zostały dwie zmarłe postacie, i jak na imię Lexy wzruszyłam ramionami to kiedy Monty wspomniał Wellsa aż się przykro zrobiło.
No i baaardzo fajne sceny trio Bellamy- Clarke- Roan, fajnie się ich razem oglądało.

ocenił(a) serial na 8
zainteresowana

Odcinek dobry, nie rewelacyjny ale dobry moim zdaniem, taki standard. Powiwm tylko tyle: arkadia wybuchła ALE beczki z łatwopalną substancją przetrwały, dla mnie to za dużo serial dąży do ewidentnego happy endu co mnie drażni.

Clarke to Clarke w pierwszych sezonach mnie drażniła teraz jest dla mnie obojętna, w strefach uczuć jest jak chorągiewka: "kacham Finna, o zabiłam Finna chodź Lexa będziemy sie parzyć jak dzikie świnie, o umarłaś! Hej ty dzikusko z lasu zapraszam do komnaty", stałość w uczuciach godna dwunastolatki. "Co tam,że Bellamy ewidentnie na mnie leci i chciał to wyznać przy samochodzie powiem, że jest wyjątkowy i go zfriendzonuje".

Raven- co tu dużo mówić, jej wszechwiedza i poświęcenie godne Jezusa Chrystusa. Już wcześniej była inteligentna niech będzie jeszcze większym geniuszem niż była przez to, że czip został wyciągnięty a nie wyłączony. Nic nie może być zbyt piękne więc niech krwiak w mózgu daje sie we znaki w dramatyczych sytuacjach.

Octavia- nigdy jej nie lubiłam i zapewne nigdy nie polubie. Chociaż rozumiem jej żałobe. Nie rozumiem jej podejścia do Lincolna w 3 sezonie miała mu za złe, że sie zasymilował z ludźmi z Arki a sama latała po lesie niczym Pocachontas ale on jest be bo woli INNYCH niż SWOICH. Gratulauje hipokryzji moja droga panno z tłustą głową.

Bellamy- nawet nie wiem co napisać z sukinsyna z pierwszego sezonu stał się kluską na każde zawołanie Clarke. Co ta miłoś robi z ludźmi.

Monty- ledwie mignął więc nie skomentuje mimo to fajny sweter.

Jasper- jak go lubiłam to go tak teraz kur*a nienawidze cytując legendarną Barbare Kwarc. Skoro chcesz sie popełnić samobójstwo to popełnij nie zatruwaj życia innym, nie bądź egoistą. "Chce umrzeć, być wreszcie szcęśliwy!" rozumiem sama borykałam i wciąż borykam się z depresją;
-"hej Jasper za sześć miesięcy wszyscy zginiemy ale spróbunemy to naprawić"
-"ok to nie chce już umrzeć będe sie zachowywał jak dziwak i staszył wszystkich swoim zachowaniem". Jestem ciekawa czy jak rozwiążą problem promieniowania to wreszcie ze sobą skończy ten palant.

Dobra rozpisałam sie i wreszcie napisałam co leży mi na sercu od początkilu sezonu xd

ocenił(a) serial na 9
zainteresowana

To fakt, serial The 100 często bywa naiwny. Jednak nie kłuje to aż tak bardzo w oczy, toteż nauczyłam się przymykać na to oko ;) Bardzo denerwują mnie sytuacje, gdzie każdy po pewnym czasie dopuszcza się zdrady. Wiadome było, że podczas przewozu beczek jakieś kłopoty muszą się pojawić, ale zdrada ludzi Roan'a? No błagam... W The 100 ciężko jest się połapać, kto właściwie, po czyjej jest stronie, bo bohaterowie często zmieniają zdanie ot tak, nawet bez konkretnego powodu.
A co do odcinka to może być, bywały lepsze.
Zastanawia mnie, czy Bellamy kiedykolwiek będzie z Clarke, czy też scenarzyści ich nie shippują ;) Widać, że czują coś do siebie, ale naprawdę, mogli by tego już tak nie przedłużać.
Co do Raven, to wydaje mi się, że ona nie ma krwiaka w mózgu, tylko, że Becca w pewnym sensie ją wybrała i wpływa na nią za pomocą jakiegoś mentalnego połączenia ;)
Cóż, mam nadzieję, że akcja jeszcze się rozkręci i Bellamy w końcu będzie z Clarke ! :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones