PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=689083}

The 100

7,5 75 174
oceny
7,5 10 1 75174
The 100
powrót do forum serialu The 100

Serial filmowy "The 100" powstał na podstawie książki Kass Morgan znanej w Polsce pod tytułem "Misja Sto" lub „Ludzie nieba”. Wybuch krótkotrwałej, nuklearnej wojny niszczy ludzką cywilizację. Prawdopodobnie jedynymi ocalałymi ludźmi są mieszkańcy 12-stu stacji kosmicznych przebywających w tym czasie na orbicie Ziemi, które po połączeniu stworzyły stację orbitalną nazwaną "Arką". Aby jak najdłużej przetrwać na ich połączonych pokładach wprowadzono surowe zasady, a prawie każde przestępstwo jest karane śmiercią poprzez wyrzucenie w kosmos. Po kilkudziesięciu latach takiego życia, takiej wegetacji kończą się im stopniowo zapasy i z powodu zmniejszających się co raz szybciej zasobów, kilku tysiącom ludzi żyjących na orbitującej wokół Ziemi Arce, zaczyna zaglądać w oczy śmierć, a w konsekwencji eksterminacja gatunku ludzkiego. Zdesperowani i nie mający wyjścia mieszkańcy Arki decydują się po upływie 97 lat od wybuchu wojny nuklearnej na wysłanie na Ziemię, zdezelowanym statkiem, grupy 100 nieletnich przestępców w celu sprawdzenia czy nadaje się ona do powtórnego zamieszkania. Informacje o ich przeżyciu lub nie, mają wysyłać na Arkę drogą radiową specjalne, elektroniczne opaski z nadajnikami, zamontowane na przegubie ręki każdego z nich. Po udanym wylądowaniu na Ziemi, młodzi nastolatkowie rozpoczynają życie na planecie, która wbrew pierwotnym założeniom nie tylko nadaje się do życia, lecz jest także zamieszkana przez innych aczkolwiek nieprzyjaznych i skrywających brutalne sekrety ludzi. Pierwsze 2 sezony serialu generalnie można lekko pochwalić za sf-fabułę oraz wartką akcję. Niestety ale od 3-ego sezonu serial zamienia się w durnowatego tasiemca zawierającego co raz więcej absurdalnych scen i wątków i zamiast bawić i wciągać widza w nurt akcji, służy tylko jako środek do nabijania kasy przez twórców i producentów serialu. Częste i nielogiczne co do motywacji i celów bohaterów serialu działania, spowodowały bezsensowne i bezcelowe napady, zabójstwa, wojny, a fabuła ciekawie zapowiadającego się serialu, przestała się trzymać kupy. Można sądzić, że tak naprawdę bohaterowie filmu sami już nie wiedzą czego chcą od życia, jakie są ich cele i priorytety i co jest dla nich ważniejsze. Takich wątków fabuły filmu, naszpikowanych absurdami jest cała masa. Ot chociażby: samozwańczy, nawiedzony „murzyn - Mojżesz zbawiciel” mający nadać posmak wątku religijności ; Żniwiarze, którym można bez większych problemów wydawać rozkazy i nimi sterować jak małymi dziećmi ; Cerberus, który został wykreowany na postać pozytywną tylko dlatego, że zdradził dla pindziuni Oktavi swoje rodzime plemię. Do tego dochodzą sceny rażąco i na siłę promujące PODPROGOWO ruchy feministyczne oraz lesbijaństwo i gender, a których zawoalowanymi przedstawicielkami i reprezentantkami są rządzące i panujące SUPERWOMAN. Wiele scen z ich udziałem w roli głównej są mocno naciągane i oderwane od rzeczywistości. W wyniku tego wiarygodność tych kobiet, jako osób, które potrafiłyby zdominować i rządzić hordami silnych i brutalnych wojowników jest żadna. Małolaty oglądające ten film z pewnością się zaekscytują tym, że kilkunastoletnia seksowna laska, w walce wręcz lub z użyciem białej broni, rozwala zawodników typu Pudzian, Rambo i Schwarzeneger. O feministycznej idei twórców serialu świadczą także chociażby takie postacie głównych bohaterek jak: żeńska Komandor Lexe, jej wojowniczka (ciemnoskóra Indra) oraz Anya, a wszystkie z nich to takie specjalistki od walk, że ze śmiechu tylko boki zrywać. Clarke Griffin, która nie wiadomo czemu bez większych problemów przejęła dowodzenie nastolatkami z Arki, ciągle trzeba doreżyserowywać „jakąś sztuczną aurę” poprzez niedopowiedzenia i aluzje, aby… przekonać chociaż mentalnie widza do jej siły, sprawności, zaradności i inteligencji. Do tego można podejrzewać, że Clark otrzymała to nieoficjalne stanowisko, bo jest córką lekarki Abigail Griffin, kobiety przebojowej, inteligentnej i sprytnej w walce o przetrwanie i „stołki wpływów” z mężczyznami. Kolejną promowaną, oczywiście kobietą, w tym filmie jest Cybernetyczna Pani Miasta Świateł, czyli żeńska sztuczna inteligencja stworzona oczywiście przez kobiete. Prawie wszystkie SUPERWOHMEN, występujące w tym filmie to dziewczątka, które często walczą z dwa razy większymi i wielokrotnie silniejszymi od siebie, a do tego zaprawionymi w krwawych bojach facetami jak z równymi sobie, baaa… miotają i rzucają nimi jak zabawkami. Praktycznie we wszystkich klanach zamieszkujących wioski na czele stoją waleczne, zaradne i wszechmądre, jak sądzicie, kto.? Oczywiście kobiety (ha ha ha)… To nie wszystko, bo także i inne bohaterki tego serialu są przedstawiane jako niezwykle przebojowe, światłe, uczone, błyskotliwe, sprytne i kreatywne (ha ha ha) co ma na celu podprogowo nam wszczepiać promocje i propagowanie feminizmu. Te bohaterki, to np.: Dr Tsing, Major Byrne, Maya, królowa Nia, Harper, Monroe, czy Raven Reyes. Dla mnie, bezspornie feministyczny reżyser, chce na siłę udowodnić jakąś wyższość kobiet. Chce pokazać, że kiedy musimy się bić i walczyć o życie, to kobiety są równie silne, bezwzględne i sprawne fizycznie jak faceci, co jak wszyscy wiemy jest nieprawdą, chociażby z przyczyn uwarunkowań biologicznych, a do tego przewyższają nas facetów intelektualnie. Bardzo zaskakujące jest także to, że postacie tego serialu są ciągle elegancko ogolone, mają wystylizowane fryzury, a ich życie na łonie dzikiej natury nie ma wpływu na ich wygląd i biologiczne potrzeby. Ich współżycie z dziką przyrodą, to po prostu taki mały wyskok do posprzątanego parku miejskiego z którego później można wrócić bez pronlemu do domu. Tak naprawdę to już sam początek filmu (1-szy odcinek) zapowiada delikatnie absurdalność wielu scen tegoż serialu. Można tak wnioskować chociażby po oglądnięciu wątku, kiedy to 4 osoby ze 100-u osobowej grupy podejmuje się bez środków transportu, odpowiedniej broni, w nieznanym niebezpiecznym terenie, do tego prawdopodobnie napromieniowanym pójść szukać i przytargać na plecach jedzenie. Co zadziwiające nieznaną drogę, którą należałoby przebyć to ok. 30 km przez radioaktywny las (wtedy jeszcze nie wiedzieli w jakim jest on rzeczywiście stanie). A dla kogo chcieli podjąć to wielkie ryzyko i poświęcenie.? Ano dla stu obijających się w tym czasie wyrzutków społecznych z Arki. W czasie tej wyprawy jest m.in. i scena pochwycenia przez wielkiego wężo-suma Octavi siostry Bellamy. Stwór ten bezlitosnie nią popomiatał, wciągał pod wodę, ugryzł w celach konsumpcyjnych, a ona… wychodzi z tego zdarzenia prawie bez uszczerbku nie licząc tego, że dla podniesienia wiarygodności umazano ją trochę bardziej czerwoną farbką.
Inna przykładowa BAJKA umieszczona w fabule filmu to brak logiki i wiarygodnej odpowiedzi na pytanie: dlaczego i jak tak wielu matkom udało się na Arce ukrywać przez kilkanaście lat ponadnormatywne niemowlęta, a później dzieci i nastolatki. Przecież co jakiś czas na Arce były dokonywane przeszukania i kontrole. Jak, więc to możliwe, że niemowlę w tym czasie nigdy nie zapłakało, że nie zauważono na przyrządach kontrolnych szybsze zużycie powietrza, nie zauważono znikanie ściśle reglamentowanego jedzenie i wody? Aaa… co z brzuchem kobiety w ciąży.? Czyżby przez cały czas trwania ciąży był przez nią prasowany żelazkiem aby utrzymać jego płaskość i brak wypukłości.? I co.? Nikt tego nawet przypadkiem nie zauważył.?
A to z kolei mydlenie oczu ludziom z wiedzą fizyczno-medyczną na poziomie podstawówki, mówiącej dla potrzeb filmu, że człowiek na przełomie zaledwie kilkudziesięciu lat uodpornił się na promieniowanie kosmiczne „bombardujące” Arkę oraz utrzymujące się promieniowanie na Ziemi po wybuchu wielu, wielu ładunków atomowych. Przecież nawet po 100 latach od wybuchu bomb atomowych dawka promieniowania będzie przeogromna. Życie nawet najlepiej zabezpieczone w takich warunkach na dłuższą metę jest niemożliwe, bo zaczęlibyśmy chorować i umierać na choroby popromienne i powikłania z tym związane.? A problemy związane z brakiem grawitacji i w konsekwencji wynikające z tego zmiany w układzie kostnym, krążeniowym i mięśniowym człowieka to pryszcz, to coś co nie istnieje, to też taka tam sobie naukowa fikcja.? Itd., itp… Generalnie film polecam dla fantastów baśniowych i nastolatków, a dorosłym doradzam pójście w tym czasie na piwo i korzystać z życia w bardziej realnej formie…

ocenił(a) serial na 4
Dorn

Opowiadam sam sobie, gdyż zauważyłem, ze mój wpis pomimo, że jest najnowszy to został umieszczony przez admina daleko, daleko w tyle nawet za wypowiedziami z 2015 roku. Jestem bardzo ciekawy czy ta moja niepotrzebna odpowiedz na własny wpis coś zmieni. A może po prostu na tym filmowym forum panują jakieś DZIWNE zwyczaje. Sorry do postronnych, że nie piszę tu na temat

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones