Od kilku odcinków zastanawialem się co ukształtowało Octavię, ze stała się tym kim się stała. Po tym odcinku wiem, że to przez ciężkie decyzje jakie musiała podejmować. Fajnie, ze wreszcie pokazali co działo się w bunkrze i co musieli robić ludzie żeby tam przetrwać. No i końcówka odcinka jak dla mnie zaskakująca, bo Kane woli sprzedać plany ataku Wonkru, żeby tylko nie wpuszczać Octavi do doliny, a przecież wśród tych ludzi są osoby, które niczemu nie są winne, a mogą przez to zginąć.
Dla mnie końcówka też trochę głupia, bo zamiast pozwolić Octavi wejść do doliny z minimalnymi stratami w ludziach i np potem komuś zlecić jej zabójstwo ( przecież ten górniczy statek jest pełen zabójców ), to Kane i Diyoza wolą zdradzić plany ataku Wonkru, bo jak to określili „ nie chcą wpuszczać diabła do ogrodu „
Jaha i Abby posłużyli się Octavią bo sami nie dali by rady zapanować nad tą bandą .
Coś czuje że Echo i Emori padną na koniec sezonu, a szkoda.
Echo na pewno umrze, jak nie w tym sezonie to w następnym. Przecież trzeba zrobić miejsce dla Clarke, bo inaczej psychofani Bellarke nie dadzą twórcom żyć :D:D
Echo bedzie mi troche szkoda polubiłem tą postać ,a Emori może umrzeć może Murphy dostanie wtedy psycho fazy ;d
wolałbym żeby jednak zamiast Echo zabili Clarke bo z każdym sezonem jest coraz bardziej irytująca. I oczywiście wciąż czekam na śmierć Abby, ale twórcy serialu chyba nie liczą sie ze zdaniem fanów
Kane właściwie ocenił sytuację. Paradoksalnie, osada pełna skazańców okazała się lepiej zorganizowana, choćby pod względem przywództwa. Diyoza trzymała tych ludzi za pysk bardziej szacunkiem niż strachem. Octavia musiała się zniżać do terroru przekraczającego granicę psychopatii. Kane dokonał prostego wyboru: sprawny dowódca o elastycznym umyśle i doświadczeniu lub psychopatka miotająca się między tępymi poglądami a zwykłym okrucieństwem. Przez te lata w bunkrze miał okazję przyjrzeć się jej rządom i przewidzieć przyszłość. Głupotą byłoby zakładanie, że po zdobyciu doliny Octavia zrezygnuje z rządów opartych na zabijaniu. Ludzie z bunkra to większości dzicz, bezrozumna masa wytresowana do ślepego posłuszeństwa. Dowodem jest choćby fakt, że Octavia nie została stracona za spalenie farmy. Dla mnie byłaby to oczywista oczywistość. Co może być większą zdradą ludu niż zniszczenie zapasów żywności, zwłaszcza w chwili, gdy farma znowu się odrodziła? Podwładni Octavii to największy beton jaki można sobie w tych okolicznościach wyobrazić. Wspólne życie w dolinie w krótkim czasie sprowadziłoby się do ciągu morderstw i odwetów. "Ja pierwszy wypatrzyłem tego prawdziwka, zabiję cię, szmato!" Więcej im nie trzeba. Przedłużenie ideologii klanów Ziemian, krew za krew itd.
Kane ma focha w stosunku do O za zmuszenie go do zjedzenia ludzkiego mięsa. Ciekawe czy dowie się, że za tym przymusem tak naprawdę stała Abby, a Octavia jest właściwie ofiarą manipulacji i ciężaru jaki na niej spoczywał odnośnie utrzymania gatunku ludzkiego przy życiu.
Mam wrażenie, że Kane 'przed bunkra' rozumiałby sytuację i starałby się wesprzeć w tym niemożliwie trudnym okresie, obecny Kane chce świętego spokoju, zwłaszcza z daleka od O i bardzo mi to po niego nie pasuje- przecież tam był, sam nie miał innego pomysłu na rozwiązanie problemu, postanowił nie jeść i tyle. Niestety, ale na ocalałych z bunkra leżała odpowiedzialność utrzymania ludzkiej rasy przy życiu, a moim zdaniem w tak drastycznej sytuacji nie ma miejsca na etykę- trzeba się dostosować i tyle.