Jak dla mnie to za dużo było polazywania co robiła Clarke przez te kilka lat, a za mało co się działo na arce i pod ziemią. No i wydaję mi się, że główny wątek tego sezonu to będzie walka między tymi więźniami, a mieszkańcami ziemi.
A mnie się podobało to skoncentrowanie na Clark, poza tym kolejny odcinek ma się skupić na bunkrze, a trzeci na Arce, więc nikt nie zostanie pominięty.
A ja wprost przeciwnie - cieszę się że nie musiałem oglądać tej bandy młotków pod ziemią :))) Końcowa scena to już za dużo ich było :D
Czy ktoś nie miał odczucia, że odcinek był źle zmontowany? Jakby jedne sceny były za szybkie, inne za wolne, jakieś źłe ujęcia kamery...nagłe ucięcia scen i masakryczne aktorstwo... Jakoś nigdy wcześniej mnie to nie bolało w tym serialu...
Ja miałem właśnie odwrotne odczucia. :P
Dobre zdjęcia i oprawa audio. Reszta też dawała radę.
Coś mi się widzi, że Octavia będzie bardziej po ciemnej stronie mocy...chociaż ta końcowa scena mogła by mieć inne wytłumaczenia np...że w bunkrze kończą się zapasy, tlen i trzeba było wymyślić jakiś sposób na "selekcję naturalną" takie igrzyska mogły by być w tym przypadku uzasadnione...i pewnie Bellamy mocno się zdziwi jak ponownie spotka Olivie..bo to już nie będzie jego młodsza słodka siostra (w sumie to nie była już taka od 2 sezonu) tylko kobieta z krwi i kości :P Matka Clarke i kanclerz nie zostali pokazani w tym odcinku, może nie godzili się na obecne rządy Olivii i zostali odsunięci od władzy albo zaaresztowani ? ale to tylko takie moje luźne przypuszczenia. Ci nowo przybyli z kosmosu, było wyjaśnienie, że są więźniami i raczej nie są pokojowo nastawieni. Ktoś wcześniej wspomniał, że ta sytuacja z ich przybyciem jest odwróceniem zdarzenia z 1 sezonu, gdy to nasi główni bohaterowie przybyli i sam ten chwyt jest ciekawy.
Co do Murphiego to nie pasuje mi do niego ta depresja...WTF?
No i mam nadzieje, że Monty szybko się pozbiera....
P.S. Bellamy i wąsy....jestem na nie! :D