Ten odcinek potwierdził tylko, że sercem tego serialu są Clarke i Bellamy. Mimo, że cała reszta bohaterów (włączając w to nowe postacie) świetnie się spisała, to właśnie ta dwójka łącząc ponownie swój los wprowadza emocje jakich brakowało w dwóch pierwszych, całkiem dobrych odcinkach.
Nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek polubię Emori, ale 6 lat w kosmosie i rok czekania na sezon czynią cuda... :D
Madi to nowy diament, uwielbiam ją, na duży plus też postać Zeke, bankowo dołączy do ekipy setki.
Zgadzam się :)
Po obejrzeniu pierwszych 2-óch odcinków myślałam "Mech.. Fajne ale jakieś takie... Zobaczę może akcja się rozkręci" ale jak zobaczyłam końcową scenę 3-go odcinka pomyślałam "CO!!? WY OKRUTNE ISTOTY! KARZECIE MI CZEKAĆ NA CIĄG DALSZY CAŁY TYDZIEŃ!!? NIE LUDZKIE!" ;P
I rzeczywiście rok czekania robi swoje :D
a czy ktoś zauważył jak twórcy starają się upodobnić Clarke do Lincolna z pierwszego sezonu? Bo ja właśnie obejrzałem wszystkie sezony z rzędu i jestem na świeżo i mam wrażenie, że to celowy zabieg. Żeby pokazać jak ten cały konflikt z pierwszego sezonu się rozrósł, tylko że strony się zmieniły.
z tym nowoczesnym statkiem kosmicznym troche przesadzili, sama arka była mniej zaawansowana technologicznie - zlep kilku stacji i jedyna szansa na przetrwanie ludzkosci, a tu prosze statek więzienny xd w następnym sezonie się okaże że od 100 lat mars jest skolonizowany ;o
da się to obronić.
Statek wysłany w głęboką przestrzeń miał być samowystarczalny.
Stacje na orbicie, z którymi planowany był non stop był kontakt niekoniecznie musiały być cudami techniki.
Po prostu zostały z tym co akurat miały nagle pozbawione wsparcia z Ziemi.
A broń palna jest po prostu skuteczna.
Na marginesie - niektórzy do dziś używają np kusz czy łuków, że o nożach nie wspomnę :)
To był raczej inny typ statku :) Arka jest nad Ziemią szybuje i bada kosmos a Statki latają po kosmosie, równie dobrze inna firma mogła ich wypuścić niekoniecznie jednoznacznie mówiąc jedna cywilizacja z jedną technologią bo każda firma mogła mieć inne technologie :)
Bzdurny był ten plan z zawarciem porozumienia i tak już dziś wiadomo że ci więźniowie się przebudzą i będzie wielkie starcie.
Mnóstwo głupot i po jakiego grzyba oni zostali na tym statku, przecież to niedorzeczność.