No nie popłacz się czasami, jeśli dla ciebie musi być wszystko takie SUPER REALISTYCZNE to nie oglądaj Sci-Fi, a już tym bardziej post-apo. Clarke nie uśmiercili bo jakbyś nie zauważył to ona jest GŁÓWNĄ postacią w tym serialu + wytłumaczone jest dobrze, wystarczyło że przetrwała "Primefayę" bo jest "Nightblood" (nie wiem jak to inaczej napisać). Luna też była, i prawie umarła, ale później jej ciało się uleczyło. Dziewczynka? Hmmm, a wystarczy że samą falę ognia przetrwała w przykładowo bunkrze Murphy'ego bo mając "Nightblood" potem może spokojnie żyć na powierzchni, a fala trwała z pare godzin.
Dla Ciebie finał był mało satysfakcjonujący? No widzisz, są tacy którzy twierdzą, że ten finał był epicki. Sam myślałem że 5 sezon zacznie się 5 lat później, a tu zaskoczenie, przynajmniej pokazali co będzie w kolejnym sezonie. Nikt ci nie karze oglądać serialu na siłę, jeden z moich znajomych odpuścił na 2 sezonie, bo mu się nie podobało, może jak Ci się nie podoba też powinieneś (i masz rację powinni wybić wszystkich w serialu, bo wcale ostatnio nie wybili połowy postaci z głównej obsady, plus jeszcze kilkaset z tła).

Dokładnie! Ja osobiście jestem niesamowicie zaskoczona podniesieniem poziomu serialu, już się bałam po 3 sezonie, że teraz rura w dół, a tu taka miła odmiana i jednak poprawa. Teraz z niecierpliwością czekam na kolejny!

Luna chorowała na długo przed falą, a Clarke oberwała całkowicie od niej. Nie ma żadnej możliwości, żeby ktokolwiek przetrwał kontakt z tak gigantycznym promieniowaniem.
Poza tym, po fali nie da się żyć na powierzchni, bo niby jak, skoro ziemia stała się pustynią? :)

Fala jej nie dosięgła bo w ostatniej chwili wskoczyła do bunkra. Oglądasz film w którym milioner lata w metalowej zbroi, albo gdzie 1 mutant wyżyna pół swojego otoczenia i twierdzisz że to super-filmy, a nie potrafisz zawiesić logiki na co innego? Eh, wy ludzie na prawdę szukacie logiki i realizmu w Sci-Fi Post-Apo? Musicie przestać oglądać takie seriale jak TWD, The 100 i filmy jak Mad Max, bo na prawdę nie umiecie się bawić po prostu oglądając serial/film. Załączcie sobie "M jak miłość" bo może aktorsko ssie, ale jest "realizm" :)

Niech zachowają pozory realizmu. Zanim fala przyszła, umierali Ziemianie, a zaraz przed tym Monty'iemu napromieniowało obie dłonie. Fala tak wielka roznosi promieniowanie przed sobą, więc nie widzi mi się to.
Pozorów nawet nie zachowali - to samo było w Dniu Niepodległości Odrodzenie.

Monty i ci ziemianie co umierali nie mieli "nightblood" :) Clarke ma wzmocnioną odporność przez posiadanie tej krwi.

Mimo wszystko, nie chce mi się wierzyć w aż taką odporność na aż takie promieniowanie XD

Daj spokój, widzisz, że tutaj sami fani, nie do przegadania, Clarke niedługo zacznie latać na skrzydłach bo jest "nightblood" a ludzie to łykną bo to Sci-Fi przecież, i realizmu nie musi być nawet troszeczkę ;)

No racja, racja :D

Szkoda że nie przeszkadzają ci gadające drzewa w "Władcy Pierścieni. Sci-Fi jest odłamem Fantasy, ale widzę że w drugą stronę realizm masz w d*pie... o w innym Sci-Fi też masz realizm gdzieś, ten realizm w "Fear The Walking Dead" (tak to jest sci-fi), albo "Star Wars" bardzo realistyczna seria sci-fi. Już nie wspomnę o tandetnym, nierealistycznym "Stranger Things". Widzę wybiórczość w doszukiwaniu się realizmu.

Gadające drzewa, to element świata przedstawionego, tak samo jak Nightblood właśnie w The 100, więc twój komentarz jest głupi. Daj jakiś lepszy argument, zamiast dodawać tak idiotyczne komentarze. Serio uważasz, że można przełknąć coś takiego, jak to, że Clarke, chyba na spadochronie zleciała z tej wieży, skoro zdążyła przed tą falą, którą widziała przed sobą już, ta ... Nie wiesz o co chodzi w tym gatunku a się prujesz, jak stare gacie, w następnym sezonie, Clarke spadnie z 200 metrów na twarz, wstanie, otrzepię się z kurzu i sobie pójdzie, a ty powiesz "HURR DURR TO JEST FANTASY PRZECIEŻ, TO NIE MA BYĆ REALNE ANI TROCHĘ. Nie ośmieszaj się trollu.

Clarke posiada szpik pobrany z Pani "nightblood" nie sama krew, jesli ludzie w MW dzieki szpikowi ludzi z arki i ziemian mogli wyjsc z ukrycia na stale (przez krew tylko na ok. 4 minuty), to Clarke mogla przezyc promieniowanie, wszystko ma sens, wystraczy uwaznie ogladac.

To co kolega wyżej + to, że taki był finał finału nie świadczy o tym, że w następnym sezonie nie będzie tego co się działo w bunkrze i kosmosie.

Osobiście cieszę się, że tak mało było w finale scen z bunkra, to tylko zaostrzy apetyt na kolejny sezon, ciekawość co tam się działo przez ten czas, zwłaszcza że żarcia mieli na 5 lat, a minęło ponad 6...może kanibalizm będzie akcją przewodnią bunkra xD Dobrze też, że nie uśmiercili Clarke, w końcu to głównie ona nakręca serial, a sytuacja z towarzyszącą jej dziewczynką jest ciekawa, w sumie Clarke została jakby mamusią i chętnie zobaczę ją w tej roli. Nie zgadzam się też, że jej przeżycie przebilo akcję z Octavią i klifem, tamto było totalnie naciąganą głupotą, a przeżycie blondyny dało się już w miarę logicznie wytłumaczyć na przykładzie Luny. Szkoda, że tyle czasu będziemy musieli czekać, mam nadzieję że będzie warto i nowy statek z więzniami mnie nie rozczaruje.

Jak na przykładzie Luny? A skąd miała jedzenia? Jakim cudem przeżyła ta młoda? I przecież już wiadomo, że ona nie "działa" tak samo jak Luna.

Żarcie miała w bunkrze, resztę sobie mogła znaleźć na ziemi, wystarczyło że kilka miesięcy przeżyła na bunkrowym jedzeniu, a reszta do tego czasu odrosła na polach/lasach/gdziekolwiek. Co z tego że szkodliwe jedzenie, Clarke dzięki czarnej krwi znosi wysoki stopień napromieniowania, więc spokojnie mogła się wyżywić. Czy nie "dziala" tak jak Luna...hmm do tego nie jestem przekonana, a kto wie, może eksperyment Abby poskutkował nawet lepszą tolerancją na szkodliwe czynniki niż u zwyczajnych czarnokrwistych. Przeżycie dziewczynki też na dobrą sprawę można jakoś wytłumaczyć, w końcu pierwszą Praimfaya ludzie (i to o zwyczajnej krwi!) też przeżyli, a bunkrów nie mieli, więc to nie jest jakoś z palca wyssane. Zresztą nie ma co gdybać, poczekamy na 5 sezon i się przekonamy jak to wszystko wytłumaczą.

Po takim napromieniowaniu ziemi przez lata nawet chwasty by nie rosly, te "lasy" musialy "urosnac" na przestrzeni kilku miesiecy wiec to akurat totalnie naciagane.

Clarke nie doszka do bunkru tylko do laboratorium, ktore zapewnie promieniowanie zmiotlo cale. Bunker mogla potem odkopac i wyciagnac z niego zarcie ale na pewno nie bylo tam tego tyle, zeby starczylo na to okolo 6 lat i to w dodatku dla 2 osob- znowu naciagane. Z woda akurat mozna to jakos starac sie wytlumaczyc bo skoro obie sa czarnokrwiste to skazona promieniowaniem woda nie powinna im specjalnie przeszkadzac, chociaz wody i tak czesc musiala "wyparowac".

To, ze ta Czarnokrwista dziewczynka przezyla to tez naciagane, u Clarke mozna to jeszcze bylo wytlumaczyc tym, ze skoro byla w tym laboratorium, ktore i tak bylo w stanie "wchlanac" to slabsze i srednie promieniowanie to to laboratorium "wchlonelo" czesc promieniowania i dlatego Clarke mogla przezyc, chociaz to znowu nadal naciagane o przy starciu z takim promieniowaniem powinno ja zmiesc w przeciagu paru sekund. A ta dziewczynka pewnie stala sobie w wiosce i BUM, wszystko zmiotlo, a ona stoi. :P

Pewnie tego nie wytlumacza, ten serial robi ciekawe historie ale trzeba przymknac oczy na liczne absurdy i nielogicznosci.

Nie ma opcji, żeby tak szybko Ziemia zaczęła się odradzać, tym bardziej, że 6 lat później mamy już lasy. Po takiej fali promieniowania, ziemia zamieniłaby się w pustynię na znacznie dłużej :P

Promieniowanie drzew by nie zniszczyło, ale ogień by je spalił. Taka fala nie pozostawiła by żadnej roślinności na powierzchni, rośliny podwodne i ukryte w jaskiniach, grotach itp. miały by szanse przetrwać, ale na pewno w 6 lat nie zdążyły by się rozprzestrzenić na taką skalę. No chyba że Clark pomogła.

Obejrzałem z napisami, i to trochę koreluje wszystko. Clarke mówi, że tylko ten obszar na którym się znajduje, dał radę obrodzić na nowo, reszta to pustynia. Aczkolwiek, żeby aż tak...no cóż :P

Ludzie ogladajcie uwaznie, bo to juz denerwuje. Bylo mownione od poczatku, ze zostanie napromieniowane 96% ziemi, a skoro widac w finale ja posrod zieleni, to logiczne, ze znalazla te 4% i dzieki temu zyje.

^^ Widziałam dziś pewien wywiad na angielskiej stronie, gdzie była przeprowadzona rozmowa z kimś z produkcji i ta osoba właśnie mówiła, że będą takie jakby retrospekcje tego co się działo podczas tych 5 lat w bunkrze, kosmosie i z Clarke....oczywiście będą to tylko takie stawki w główną oś akcji. Musze przyznać, że mnie ostatnie 5 minut finału szczerze zaskoczyło. Nie spodziewałam się tego przeskoku o 6 lat i "nowych" z kosmosu. A! i zapomniałabym o nowej fryzurze Clarke♥

Fryz bomba(moim zdaniem). odniosę się tylko do zdania - "Nie spodziewałam się tego przeskoku o 6 lat". Niby też się nie spodziewałem, ale wielkiego zaskoczenia też nie było.... Aaaa i ten statek zanim pokazali zbliżenie, miałem chwilę, że myślałem że to kosmici. W sumie super ten stateczek, można go wykorzystać do zabrania tych z kosmosu :)

Przeskoku to ja się spodziewałam, bo jak że by inaczej, gdyby go nie było to co przez 5 lat 5 sezonów o ile by były to oglądaliśmy by Clarke zbierającą jagody i Arke oraz Bunkier czekającą na zejście na ziemię?

Były tu 2 możliwości - taka jaką dostaliśmy orz ta z 3 sezonu i właśnie o to mi chodziło :) Pozdrawiam.

Bunkier ma na tę chwilę dość poważny problem z brakiem żywności. Po ziemianach można się spodziewać kanibalizmu, walk między klanami o żywność (albo 2 w 1), do tego dochodzi nawiedzony Jaha z racjonalnie myślącym Kanem, którzy na Arce rozwiązywali ten problem zabijając najsłabszych lub ochotników, których ze względu na dużą ilości ziemian raczej nie będzie i Abby, która będzie cały czas świrować na punkcie Clarke. Octavia ma ogromny ciężar władzy do udźwignięcia i jeśli twórcy tego nie zepsują, to może zrobić się z niej świetna przywódczyni, która jakoś wybrnie z tej sytuacji. Było dużo scen Jahy z dzieciakiem i sądzę, że pociągną ten wątek zwłaszcza po takim przeskoku. Boję się tylko, bo wychowaniem zajął się Jaha.
Sytuacja w kosmosie też może wyglądać ciekawie, bo mamy w nim miks osób, który może przysporzyć ciekawych zgrzytów. Kto wie, czy nie ciekawszy od bunkra, jeśli umiejętnie to poprowadzić.
I na koniec Clarke. Wątek jak dla mnie najnudniejszy, choć rzeczywiście chciałbym zobaczyć ją w roli mamusi (niekoniecznie w retrospekcjach, teraz ich relacja może być nawet fajniejsza, bo już trochę razem przeżyli)
Ogólnie materiał na najbliższe trzy sezony, a pewnie ze wszystkim zmieszczą się w czasie antenowym najwyżej dwóch odcinków.

Mozemy sobie gdybac , a i tak pozostaje nam poczekac i zobaczyc co bedzie w 5 sezonie. Co do bunka i jego problemow , jest jeszcze jeden o ktorym nie wspomnieliscie . Clark mowiac do Bella , mowila cos o zasypaniu bunkra przez gruz. Jesli nikt ich nie odkopie no to bedzie ,dziac sie to co pisaliscie o kanibalizmie . Co do Clark z tego co pamietam w domu na wyspie bylo mase jedzenia w puszkach ,watpie by wzieli wszystko na statek. A co do dziewczynki ,w pierwszej chwili pomyslalqm ze to jej corka... ale za duza i Clark woli dziewczyny wiec nie miala by z kim.

Hah, też na początku pomyślałam, że to jej córka, że może była w ciąży, a o niej nie wiedziała i wgl, ale po chwili ogarnęłam, że jest za stara na 6 lat... Szkoda, to by było ciekawe xD

Właśnie, skąd ta dziewczynka? Straciłam chyba wątek... Ogólnie końcówka mi się spodobała, choć zostałam zaskoczona, że w ostatnich minutach pokazali Clarke po 6 latach (nie lubię głównej postaci, ale zakończenie raczej na plus). Spodziewałam się, że przeżyje, ale najbardziej czekam na wątek z bunkrem, jestem ciekawa co się u nich działo przez taki czas. Ktoś wie, na kiedy zapowiadają 5 sezon?

"Właśnie, skąd ta dziewczynka? Straciłam chyba wątek..." Otoz znikad. :P Niczego nie ominelas. Moja spekulacja na jej temat jest taka, ze siedzi sobie w wiosce i czeka z innymi ludzmi, ktorzy nie zostali wybani na koniec i tu BUM, wszystko zniknelo, a ona stoi. :P Co jest na maksa naciagane, pomijajac juz nawet fakt czarnej krwi- u Clarke mozna to jeszcze bylo wytlumaczyc tym, ze skoro byla w tym laboratorium, ktore i tak bylo w stanie "wchlanac" to slabsze i srednie promieniowanie to to laboratorium "wchlonelo" czesc tego silnego promieniowania i dlatego Clarke mogla przezyc, chociaz to nadal naciagane o przy starciu z takim promieniowaniem powinno ja zmiesc w przeciagu paru sekund.
Ten serial nigdy nie byl logiczny, ani taki do wytlumaczenia wiec trzeba na to przymknac oko.
Do tego dochodzi jeszcze jeden gigantyczny absurd, a mianowicie jedzenie i drzewa, ktore wyrosly w przeciagu paru miesiecy, chociaz jakby dalej szukac to i wiecej absurdow by sie znalazlo.

Mogła się ukryć w jaskiniach dość głęboko i przeżyć. Drzewa drzewami ale tam patki słychać i świerszcze.

Nie mowimy tu o jakims trujacym gazie ale o promieniowaniu- to calkowicie i zupelnie cos innego- bez uszczelnionej ubudowy anty-radioaktywnej powinna sie spalic w sekundy. Czarna krew pomaga sie wyleczyc po napromieniowaniu ale trupa nie powinna uleczyc- smierc to nadal smierc. Gigantyczna glupote z tym jednym zrobili.

Zrobią w 5 sezonie retrospekcje które wszystko wyjaśnią... 5 sezon dopiero w 2018, bo muszą się namęczyć i robić liczne burze mózgów, żeby wymyślić coś logicznego(w miarę). Mimo tych bzdurek i tak uwielbiam ten serial, a finał 4 sezonu był najlepszy z dotychczasowych finałów.

Mysle, ze tworcy licza na to, ze widzowie do tego czasu zapomna i nie beda tego drazyc. Rozumiem o co biega z czarna krwia- ze moze uleczyc po napromieniowaniu itp. ale mowimy tu o takich ilosciach promieniowania, krore moga spalic w sekunde wiec zarowno Clarke jak i ta mala powinny zginac w czasie fali niezaleznie od krwi. Od poczatku serialu przymykam oczy na liczne glupotki ale to po tym locie Raven z kosmosu w smietniko-rakiecie to jest najwieksza glupota logiczna ale masz racje mimo tych wszystkich glupotek i nielogicznosci serial i tak jest ciekawy (poza 3 sezonem), mieli ciekawe pomysly tyle, ze po prostu ich niedopracowali i nie skonsultowali sie z ekspertami. Szczegolnie ciekawie wymyslili to z tymi klanami.

Nie wiemy tak naprawdę jak działa "czarna krew"... na bank nie na zasadzie terragenezy :)...
Nie wiemy co się wydarzyło dokładnie - kamera działała bardzo dziwnie i pokazywała falę za blisko Clarke - to moje tłumaczenie... Bo fala mogła jej nie dopaść, a bąble na twarzy, powstały w wyniku promieniowania(mniejszego niż fala), bo hełm jej się potłukł. Zemdlała z bólu... nie umarła :) Luna też potrzebowała chwili na dostosowanie się, a po tym stała się bardziej wytrzymała. Przypomnij sobie jak w trakcie "Die All, Die Merrily" padał na nią czarny deszcz. Ty wracamy do mojego pierwszego zdania - Nie wiemy tak naprawdę jak działa "czarna krew". Kto wie może to jest tłumaczenie tego jak przeżyła te 6 lat, aczkolwiek laboratorium też mogło mieć jakiś magazyn... będą retrospekcje, będzie wyjaśnienie :D

Czyli myslisz, ze wytlumacza to tak, ze czarna krew jest w stanie przywrocic kogos do zycia po calkowitym spaleniu?
Z Clarke chodzilo mi o to, ze byla blisko fali, uciekla do tego labaratorium ale i fala dosiegla labaratorium i w tamtej chwili powinno usmazyc Clarke. To troche inna sytuacja niz z Luna bo Luna zostala wystawiona na promieniowanie ale nie bylo one az tak silne aby ja usmazyc wiec Luna byla w stanie wyleczyc sie z choroby popromiennej. Clarke zostala wystawiona na "zabojcze" promieniowanie, ktore w rezultacie przyzyla- wtedy kiedy zniszczyl jej sie stroj to zostala wystawiona na promieniowanie ale z tego dzieki czarnej krwi moglaby sie uleczyc, natomiast kiedy fala juz by ja dogonila to powinno ja upiec definitywnie, bez powrotu. Laboratorium nie mialo jakiejs specjalnej oslony jak bunkier bo jak rozmawiali o tym gdzie mogliby sie ukryc to wspominali, ze na terenie tej posesji byl jakis maly schron ale pomiesci tylko pare osob i niewiele im to da bo nie maja zapasow zywnosci.

Napisałem co o tym sądzę... jeszcze raz - "kamera działała bardzo dziwnie i pokazywała falę za blisko Clarke - to moje tłumaczenie..." - musiało tak być pokazane, żeby zwiększyć napięcie, ale przesadzili z tym i to ostro, bo jak już Clarke leżała nieprzytomna, to pomyślałem nawet - oho nie zamknęła drzwi, nie przeżyje tego. Jednym słowem, zwalili wszystko jednym złym ujęciem.
Bunkier na "terenie" posesji miał wyczerpane zapasy, zdaje się że mowa o tym w którym przez jakiś czas był Murphy w 2 sezonie.
Przy okazji - zobacz sobie miniserial "Mars"... jak chcesz odpocząć i zaliczyć trochę logiki sf :D

No wlasnie- zwalili. :P Trzeba zamknac oczy i udawac, ze ta fala sie zatrzymala i nigdy nie doszla do tego laboratorium. ;)
Pewnie obejrze, po 100 troche logiki na pewno nie zaszkodzi. :)

Oni się starali, zrobić efekt rozbrojenia bomby, 1sek. przed wybuchem. Wydaje mi się że tylko(aż) przekombinowali za bardzo. W tym wypadku kilka sek szybsza Clarke i miało by to ręce i nogi... :D

Wiedziałem że już tak robili ... lecę od początku z serialem i widzę ten sam efekt przy pierwszym spotkaniu z "welonem" 1 sezon 3 odcinek...

2 odcinek 3 sezonu - Kane stoi na polu i widzi ludzi lodu... kamera pokazała taką odległość że ci ludzie lodu byli chyba ślepi że go nie widzieli...

Dziewczynka jak i Clark są czarnokrwistymi (Clark mówi do niej Hej moja mała Natblido - co ewidentnie wskazuje na czarnokrwistą), dlatego przeżyły. W odcinku gdzie Abby robi eksperymenty na tym facecie, było powiedziane dlaczego wtedy umarł we wczesnej fazie, jakieś tam pierdoły że coś trzeba było odsączyć czy coś takiego i to właśnie zrobiono Clark, co miało skutkować przeżyciem primfary. Jeśli chcecie dokładniej wiedzieć wystarczy ponownie obejrzeć tamtenten odcinek. :)

Czarna krew moze uleczyc po napromieniowaniu itp. ale mowimy tu o takich ilosciach promieniowania, krore moga spalic w sekunde wiec zarowno Clarke jak i ta mala powinny zginac w czasie fali- kolejny blad fabularny.

Idąc twoim tokiem myślenia, skąd w ogóle pojawili się ludzie na Ziemi po wojnie nuklearnej? Dlaczego wielu z nich przeżyło promieniowanie siedząc w domach? Dokładnie to widać jak były pokazywane urywki z Becca Pramheda gdy wylądowała na planecie wyszła i widziała ludzi którzy sobie szli. Nic im nie było, było to jeszcze podczas promieniowania na "skanerze" Becci było napisane "Radiacion Level Critical" A oni sobie idą, czyli są odporni, wychodzi na to że fala nic im nie zrobiła, bo czarna krew może mieć jakieś anty-komórki które powodują jedynie bąble i lekkie poparzenia skóry na okres kilku dni, a potem znikają. Nigdzie nie miałeś powiedziane że czarna krew TYLKO leczy po promieniowaniu, nawet oni tego nie wiedzieli. Z tego wynika że nie jest to żaden błąd fabularny, tylko ty zapomniałeś co było wcześniej. To samo tyczy się tego jak testowali czarną krew na ludziach w laboratorium - może po prostu czarna krew podana do czyjegoś ciała potrzebuje większego odstępu czasu by w pełni złączyć się z człowiekiem, dlatego tamci się spalili a Clarke już po jakimś czasie przetrwała. Wniosek jest prosty: ludzie kiedyś podczas promieniowania sobie chodzili po Ziemi, to Clarke też mogła sobie chodzić. Pozdrawiam.

Sami w serialu powiedzieli, ze to promieniowanie jest inne o wiele silniejsze. Chyba Roan powiedzial, ze skoro ludzie przetrwali tamto promieniowanie to znaczy, ze moga przetrwac i to. Ktos z ludzi z nieba odpowiedzial mu na to, ze nie tym razem bo to promieniowanie bedzie silniejsze i nikt go nie przetrwa (cos w tym stylu).

Poza tym wtedy tez mieli bunkry- kiedy Becca wyladowala wygladalo to tak jakby byla przy Polis i wlasnie tam krecilo sie sporo ludzi wiec nie zdziwiloby mnie gdyby wlasnie wyszli z tamtego bunkra.

Poza tym wtedy promieniowanie bylo silne ale nie az tak jak teraz- widzielismy jak w sekunde zmiotlo jedna babke na pustyni.

Dla was promieniowanie to promieniowanie ale tak nie jest. Mozesz sie napromieniowac i zginac z tego powodu kilka lat pozniej, mozesz sie napromieniowac i zginac po paru dniach choroby, a moze byc tak, ze promieniowanie jest tak silne, ze nie masz zadnych szans na nic. W samej fali promieniowanie bylo najsilniejsze ale im fala blizej tym promieniowanie wieksze. Tutaj tez nie chodzi o promieniowanie alfa, beta czy gamma ale o promieniowanie neutronowe na to tez trzeba zwrocic uwage.

Nawet ziemia po ktorej chodza po niemal 100 latach ciagle jest skazona, z promieniowaniem to nie jest tak, ze "wyparuje" moze sie jedynie zmniejszyc to poziomu w ktorym mozliwe jest przezycie. Spojrz na Emori- jej mutacja jest wlasnie skutkiem promieniowania, ktore wywarlo wplyw na DNA jej przodkow.

Przypomnij sobie katastrofe w Czarnobylu- to nie to samo ale skutki powinny byc podobne.

W serialu po prostu nawalili z brakiem wiedzy na temat, ktory poruszyli.

"A oni sobie idą, czyli są odporni, wychodzi na to że fala nic im nie zrobiła, bo czarna krew może mieć jakieś anty-komórki które powodują jedynie bąble i lekkie poparzenia skóry na okres kilku dni, a potem znikają. " Nie. Becca dopiero co wrocila z kosmosu gdzie polaczyla czarna krew, ci ludzie na Ziemi nie mieli jeszcze czarnej krwi. Tak jak mowie- rozne rodzaje promieniowania o roznej sile maja inny wplyw na czlowieka.

Czarna krew leczy chorobe popromienna ale jesli ktos zostanie wystawiony na tak silne promieniowanie neutronowe jak wewnatrz fali to koniec- nie ma nawet czego wskrzeszac.

Nie czepiam sie tego, ze Clark chodzi po Ziemi po ustaniu fali- to wytlumaczyli tak, ze ma sens, czepiam sie tego, ze ona w ogole przezyla fale- to nie ma ani odrobiny sensu i logiki.

Wiesz co mogła bym się rozpisywać o co chodzi ale wytłumaczenie masz w 8 odcinku okolice 10 minuty, wcześniej w tym samym odcinku mówią, że czarnokrwista może przetrwać nawet to silne promieniowanie i to testowali na tym facecie, ale zawiedli (później podają wyjaśnienie 10 minuta 45 sekund). Takie czepianie się na siłę widzę u ciebie, a zostało to w końcu wszystko wyjaśnione i musiałaś chyba pominąć ten odcinek skoro się tak czepiasz.

Promieniowanie jakiego uzyli na tym facecie w komorze nawet nie moze sie rownac z sila promieniowania wewnatrz fali- gdyby uzyli w komorze promieniowania chociaz porownywalnego do tego wewnatrz fali to doslownie rozwalilo by nie tylko komore ale i cale laboratorium. Poza tym w komorze najprawdopobniej uzyli promieniowania gamma, a w fali jest neutronowe wiec slabe porownanie.

Używali tego samego/podobnego - było mówione i doszli do promieniowania czarnego deszczu ponieważ coś tam sodu nie odsączyli. Czy ty w ogóle oglądałeś te odcinki? Bo po tym co piszesz albo nieuważnie oglądasz, albo nie oglądasz w ogóle ale się wypowiadasz.

a czy ty w ogole miales fizyke w szkole? w serialu po prostu popelnili blad z powodu nie posiadania umiejetnosci na temat, ktory poruszyli albo po prostu nie mieli pomyslu jak to racjonalnie wytlumaczyc. mowimy tu o promieniowaniu tak silnym, ktore jest w stanie spalic istote zywa w sekunde, o promieniowaniu ktore zabija wszystko na swojej drodze, obojetnie czy to czlowiek, ptak, robak, drzewo, komora- powinno spalic wszystko, a jesli komora przetrwala promieniowanie to mozna to wytlumaczyc na dwa sposoby
1 promieniowanie w komorze bylo duzo slabsze niz to wewnatrz fali (juz pomijajac nawet jego rodzaj) dlatego nic sie nie stalo komorze ani w laboratorium
2 promieniowanie w komorze bylo takie jak wewnatrz fali wiec tworcy serialu popelnili blad bo w rzeczywistosci powinno rozwalic komore i laboratorium ze wszystkimi wewnatrz

A ty zdajesz sobie sprawę że to science fiction gdzie wszystko może być możliwe?! Poza tym dopiero mamy cząstkę informacji, pozostałe zostaną zapewne odkryte później. Normalnie czepianie się na chama, jak takie to nielogiczne i tak bardzo ci to przeszkadza, że wszędzie musisz to napisać to skończ to oglądać i będzie po problemie, a nie marnujesz tylko czas.