PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=841842}

Squid Game

O-jing-eo Ge-im
7,3 108 979
ocen
7,3 10 1 108979
6,5 21
ocen krytyków
Squid Game
powrót do forum serialu Squid Game

Niespojnosci

ocenił(a) serial na 5

Serial niezly, ale czy tylko mnie denerwowaly ciagle niespojnosci? 201 osob zostaje wypuszczonych z miejsca, gdzie wlasnie zamordowano 255 innych osob i tylko jedna z nich idzie na policje? 101 glosowalo za wyjsciem, no przynajmniej 80 powinno pojsc na policje, a tego juz by nie zignorowali. Ponadto, gra odbywa sie co roku, wiec na pewno mieliby juz wczesniej takie zgloszenia wedle tej samej logiki.

Druga sprawa, policjant poszukuje swojego brata, dowiaduje sie ze mieszka w klitce, nie placi za czynsz... Az tu na koncu oczywiscie jest wielkim liderem gry, zeby zrobic tani plot twist bez sensu - i zabija swojego brata, ktory oddal mu nerke!

Kolejna, glowny bohater wraca do gry wiedzac, ze zabija sie tam ludzi, bo tak bardzo potrzebuje pieniedzy, ale jak juz je wygrywa to nie tyka ich przez rok - co sie nagle odmienilo w jego mysleniu? Przeciez wiedzial idac tam po raz drugi, ze zginie albo zarobi na smierci innych. Na dodatek bandziory z poczatku 1 odcinka laskawie wybaczaja mu caly dlug xD

Twist z dziadkiem tez bez sensu. Zrobiony tylko po to, zeby byl. O ile ukartowanie jego smierci w 4 grze bylo do zrobienia, to co zrobiliby gdyby przegral przeciaganie liny, albo drgnal przy pierwszej grze i zastrzelilby go automat? Lub gdyby zamordowali go w nocy inni? No logiki brak calkowicie, a szkoda, bo pomysl i wykonanie naprawde swietne, niestety wiecej niz 5 nie dam za lichutkie twisty i dziury logiczne

ziaba933

Dokładnie, zawsze się taki znajdzie.

ocenił(a) serial na 8
krobier

jak dla mnie Twoje podejście jest dziwne. Przecież tego serialu nie można oglądać dosłownie.

krobier

Uwielbiam ludzi, którzy już od pierwszego wyrazu traktują innych jako "zwykłych zjadaczy chleba", co automatycznie autora takiego postu stawia wyżej... :)
W ogóle nie widać w tym leczenia prostackich kompleksów....

davinci1998

Dla mnie absurdalne były sceny z policjantem. Wszystko tam mają deluxe a kierowca nie widział, że a. ktoś za nim jedzie, choć ulice puste b. w bocznym lusterku/tylnej kamerze, że ktoś się z tyłu skrada c. szarpanina na statku, samochód się gibie - nikt nie widzi d. żadnego monitoringu na statku przy takim budżecie? Jasne e. Brak monitoringu w pokoju Front Mana mimo, że w całym obiekcie był? Czyli każdy mógł tam wejść.

ocenił(a) serial na 9
davinci1998

Dla mnie niezrozumiałe jest dlaczego dziadek zagłosował za opuszczeniem gry i dlaczego szklarz nie rzucił kulki najpierw na szybę która była pod nim.

ocenił(a) serial na 9
Damianex_209

Może dziadkowi nie zależało na tym, żeby w grze brali udział ludzie, którzy po poznaniu zasad nie chcą w niej być. Głosując za opuszczeniem gry wiedział, że wrócą ci, którzy świadomie się na to zdecydują.
Może to było takie sprawdzenie na ile pieniądze i rzeczywistość są w stanie wpłynąć na decyzję tych, którzy chcieli odejść.

ocenił(a) serial na 9
anita368

W regulaminie była zasada że większość musi zagłosować aby przerwać grę co całkowicie burzy tą teorie wedle której dziadkowi zależało aby w grze byli tylko ci co chcą. Mniejszość była uzależniona od decyzji większości.

Damianex_209

Być może ten zapis to był właśnie sposób na pozbycie się z gry osób, które nie chcą grać i dziadek do tego dążył. W poprzednich grach mogło być podobnie, było głosowanie i część wychodziła, ale zdecydowana większość jednak wracała. Dlatego i w tym przypadku dziadek zrobił to świadomie, bo mógł przewidzieć jaki będzie efekt.

ocenił(a) serial na 3
wrota2

proszę nie robić curvy z logiki, gdyby chciał żeby brali w tym udział tylko ci co chcą, to by przedstawił zasady zanim by ich wysłał na odstrzał w grze czerwone zielone. I dokładnie analogicznie, jeżeli by wynik wyszedłby 105 do 96, to tych 96 nie miałoby jak opuścić tego festiwalu żenady.

Gaius_Baltar

Proszę w takim razie podać logiczny powód dla którego dziadek zagłosował za tym, żeby wyszli. To prawda, że wszyscy byli zmuszeni grać w pierwszą grę, ale przynajmniej dzięki temu byli w pełni świadomi z czym będą się mierzyć. Nie twierdzę, że dziadek był dobrym Samarytaninem i chciał uwolnić niewinnych i wystraszonych ludzi. Oni chcieli w grze silnych, zdeterminowanych, walecznych, gotowych na wszystko- to sprawiało, że rozgrywka stawała się emocjonująca. Tak w tym wypadku 96 nie miałoby jak wyjść, ale ja to odebrałam tak, że w poprzednich grach zawsze wychodzili i wynik głosowania był do przewidzenia, a tutaj zebrała się taka nietypowa ekipa, że dziadek rzutem na taśmę przerwał grę. Chętnie poznam inną interpretację, bo osobiście uważam scenariusz za bardzo dobrze napisany, ale każdy może mieć swoje uwagi i spostrzeżenia.

Gaius_Baltar

Uwielbiam ludzi, którzy posługują się fajnymi hasłami "proszę nie robić curvy z logiki" a następnie sami je bezczeszczą.
Napisałeś/łaś/łoś taki bełkot, że ciężko się odnieść, ale spróbuję. Psychologia tłumu, granie na emocjach, manipulacja, wciąganie w swoją grę - mówi coś czy za trudne? ;D

ocenił(a) serial na 3
Creep_7

Jeżeli nie rozumiesz co napisałem to prawdopodobnie masz maksymalnie około 13-14 lat :) Uwielbiam ludzi, którzy bronią swojego stanowiska w ulubionym serialu za wszelką cenę, nawet jak robią curvę z logiki :)

Gaius_Baltar

Żenada... :)
No, ale wszelkie fora to też ściek dla różnych odpadów w realu. W sumie to mi trochę szkoda takich ludzi.

Gaius_Baltar

Bzdury w poście Gaius_Balta-a:
1. Mogło być tak że dziadek w pierwszej grze pokazał brutalność i bezwzględność (wiele osób zginęło) i dopiero wtedy dał im prawo zdecydowania. Kto by zdecydował się na "out" gdyby nie zobaczył krwi na własne oczy?
2. "jeżeli by wynik wyszedłby 105 do 96" - przecież wrota2 napisał/a, że dziadek zrobił głosowanie mogąc przewidywać efekt z góry. To element gry. :)
3. Największa bzdura - "gdyby chciał żeby brali w tym udział tylko ci co chcą, to by przedstawił zasady zanim by ich wysłał na odstrzał". A nie może być takiej opcji, że ludzie godzą się świadomie ale nie znając zasad gry?
Sorry, że tak się pastwię nad słabszymi ętelektualnie. :)

Damianex_209

Bzdura. Dziadek mógł zagłosować za przerwaniem gry bo potem wmanipulował większość ludzi do powrotu do gry (długami). Może zrobiło mu to dodatkową frajdę?

ocenił(a) serial na 7
Damianex_209

z tym szklarzem mogę się zgodzić, choć szkło, na którym stoisz pewnie będzie wydawało odrobinę inny dźwięk + koleś się spodziewał drugiej kulki do rzucenia na drugi panel ++ w takich warunkach nie musiał myśleć superlogicznie
Jeżeli chodzi o dziadka: on sobie doskonale zdawał sprawę z tego jak zdesperowani są Ci ludzie - i że większość z nich wróci. To miało podkreślić jak zepsute jest społeczeństwo - za pieniądze większość z nich była skłonna wejść ponownie do gry :/ dodatkowo pokazanie tego wszystkiego było atrakcyjne dla VIPów, mogli obstawiać ile osób zagłosuje za zostaniem/wróci

dags89

"To miało podkreślić jak zepsute jest społeczeństwo" - nie zepsute tylko zdesperowane. Doprowadzone do granicy długami (oczywiście najczęściej z własnej głupoty), a dziadek przecież zarabiał na lichwie.

ocenił(a) serial na 5
davinci1998

dodajmy do tego, że w praktyce to jest zrzynka z Alice in Borderland. Dialogi VIPów - po prostu żenująco słabe. Pseudofilozoficzna otoczka nadane zwykłej tandecie. Chociaż fakt, dobrze zmontowanej.

ocenił(a) serial na 6
davinci1998

Mnie najbardziej w oczy ukłuł ten wątek z bratem... no szkoda, że tutaj cała rodzina nie siedziała w zarządzie, albo na widowni. Tylko ten jeden młody i uczciwy policjant dążył do prawdy...
I nie sposób nie zgodzić się z aa2xa, dialogi tych panów z "wyższych sfer", porażka...

rust_

A ilu znasz ludzi "z wyższych sfer" i przy naprawdę dużych pieniądzach? ;)))

ocenił(a) serial na 6
Creep_7

Nie trzeba dużo szukać, aby wiedzieć, że są prości jak każdy inny człowiek, choćby dialogi prezesa PKN Orlen, które się nagrały ;))))))))

rust_

jesteś żenujący...

ocenił(a) serial na 6
Creep_7

Twoja opinia mi wisi jak kilo kitu na afrafce ;)))

ocenił(a) serial na 7
davinci1998

Dla mnie największym nieporozumieniem był wątek szukania brata przez policjanta, i związany z nim plot twist. Na początku jak już wyżej napisano serial sugerował że zaginął on niedawno(nie płacił czynszu przez tydzień),  i był pewnie jednym z tych "graczy" którzy zostali zabici podczas pierwszej rundy. Ale nie, potrzebny jest nam plot twist który nie trzyma się kupy. Brat jest liderem, osobą która kontroluje grę, do tego sam w nią grał 5 lat temu i ją wygrał(pewnie nagrodą było nadzorowanie kolejnych gier).

adamzaq6

Tutaj myślę, że brat został liderem dopiero tej konkretnej gry. Być może przez kilka lat po wygranej żył normalnie i korzystał z pieniędzy, a potem zatęsknił za dreszczykiem emocji związanym z grą i dlatego zniknął wchodząc z powrotem do tego świata.

ocenił(a) serial na 6
davinci1998

Mnie akurat najbardziej frapuje niespójność, której nikt nigdzie nie wymienił, tj. dlaczego 38/2+1=17? Przed grą w kulki jest 39 osób. 38 dobiera się w pary, a 1 dostaje awans za niewybranie. 38/2=19 + 1=20... a nie 17. :(

ocenił(a) serial na 7
BoCin

Bo mogli się zabić w trakcie. Za przemoc była kara - śmierć

ocenił(a) serial na 9
BoCin

Akurat to jest bardzo logiczne i fajnie, że tak to rozwiązali. Po prostu trzy pary nie rozstrzygnęły gry w wyznaczonym czasie i obie osoby zginęły.

ocenił(a) serial na 7
davinci1998

Dla mnie niespójna jest motywacja kierującą "pracowników" gry, co zachęca ich do bycia strażnikami? Pieniądz? W takim razie na co dodatkowy handel organami.



ocenił(a) serial na 7
maczcz

No... pieniądz jest odpowiedzią. Zarówno gdy rozchodzi się o bycie strażnikiem jak i handel organami. Naprawdę to wydaje ci się największą niespójnością? Niektórzy ludzie są chciwi i wykorzystają każdą okazję do zarobku, to tak jakby dziwić się czemu np. politycy robią przekręty skoro sporo zarabiają - bo chcą zarabiać jeszcze więcej. Cholera wie ile taki strażnik w tej grze zarabia, pewno dobrze czyli np, kilka 'średnich krajowych', ale na handlu organami mogą zarobić znacznie, znacznie więcej.
Skoro nawet i milionerzy robią przekręty, to czego oczekiwać od jakiś drabów(część tych 'trójkątów' to pewno byłe gangusy, bo umiejętność obsługi broni + bezwzględność to cechy wymagane w tej 'pracy')

maczcz

Zgadza się, też o tym myślałem. Oni sami wyglądają jak niewolnicy-nadzorcy. Są karni (mieszanie cukru w kotłach), śpią w tych swoich klitkach, baczność-spocznij...
A handel organami to tylko kilku z nich i na lewo...

Creep_7

Jak na moje najprościej chyba założyć, że są to inne osoby z długami, mają więc podobną motywację jak zawodnicy. Z tym, że im po prostu zostaną długi anulowane i tyle, dodatkowa kasa może więc ich kusić. No ale zarówno wątek z policjantem jak i handlarzami organów jest pełen nielogiczności nawet jak na ten serial, wrzucone chyba na siłę aby pokazać w "interesujący" sposób te wszystkie gry odkuchni

Dagorad

Hehe, plus pokazać trochę flaków i horrorku, czyli dokleić drastyk na siłę...

davinci1998

Cieszę się że inni też to widzą

ocenił(a) serial na 7
davinci1998

Pytanie apropo tego, ze „ej co się zmieniło nagle w jego myśleniu, ze nie chciał tych pieneidzy”….. hehe. No słuchaj, ja od samego oglądania serialu miałem rozjechaną walcem wrażliwość i czułem ogromny stres wynikający z ich sytuacji. A co dopiero może się zmienić w myśleniu człowieka, który uczestniczył w takiej grze i przeżył to wszystko? ;)

Inne wątki, jak zgłoszenia na policji to owszem, to prawda. Ale takie wątki trzeba już naprawdę potraktować ulgowo i nie doszukiwać się aż tak dokładnego fotorealizmu. Cała ta historia to bajkowa kraina i trzeba nastawić się na dystans ku rozrywce. Jak w westernie czy filmie akcji

davinci1998

Co do policjanta jestem ciekawy gdzie on przez ten cały czas ladowal telefon.

ocenił(a) serial na 6
wisniaaa1991

też się nad tym zastanawiałam

ocenił(a) serial na 4
agnul

Nie wiem czy było. Strasznie dużo komentarzy w tym wątku. Ja jestem obecnie na 5 odcinku i zauważyłem taka nie spójność. Mianowicie: Gdy zostaje zabity lekarz który pomagał przy usuwaniu narządów (bodajże nr 111) Typ w czarnej masce mówi że Czerwony Trójkąt (żołnierz) złamał główna zasadę tj. Równości (equality). Jednakze gdy bandyta z tatuażem węża na twarzy i jego banda zjadli posiłki innych ludzi również naruszyli tą zasadę, a jakoś nie zostali odstrzelenie. Na razie tyle oglądam dalej.

mientek

Ale rozdawanie posiłków nie było częścią żadnej gry. Tylko w grach nie można byli używać przemocy chyba, że była częścią zasad jak w tej finałowej.

ocenił(a) serial na 3
regal20

no to przeczysz sam sobie, skoro tylko w grach musiały być równe szanse to dlaczego ci poza nią mieliby być odstrzeleni? I jakie równe szanse będą w grach, jak nie będziesz 3 dni jadł i pił a drugi będzie jadł za dwóch? Przecież to są absurdy, jakie równe szanse mogą być w sytuacji dobierania się w ciemno przed poznaniem konkurencji? Obejrzałem tego gniota i absurdów jest tu od groma, ledwo to obejrzałem do końca, jest masa lepszych produkcji tego typu, nie wiem skąd takie wysokie oceny tego serialu.

Gaius_Baltar

Chyba chodziło o to, że wszyscy gracze mają być równo traktowani przez organizatorów, żołnierzy, mają mieć takie same prawa itd. Jedzenią było dla wszystkich po równo, to, że niektórzy nie dostali nie zależało od gospodarzy gry tylko od innych graczy.

wisniaaa1991

Mógł wyłączać telefon w momentach jak go nie używał a wtedy mógł działać bardzo długo

davinci1998

Przecież ci bandyci dali mu dokument do podpisania, że zrzeka się własności cielesnej jak nie spłaci zadłużenia. A tę własność dostała ta organizacja w której wygrał. Więc tym bandziorkom nie był już nic winny.

regal20

Bo to byli ludzie dziadka!!!

ocenił(a) serial na 7
davinci1998

To, że nie pokazano czegoś wprost/nie wpadłeś na to sam nie znaczy zaraz, że serial "ma masę nieścisłości" XD

1. większość z osób, które wyszło z gry miało problemy z prawem, było wcześniej w więzieniu/było poszukiwanych za długi itp. Pójście na komisariat oznaczałoby dla wielu z nich kłopoty. Główny bohater jako jeden z nielicznych ufa systemowi na tyle, żeby pójść to zgłosić. Dodatkowo: nawet jak ktoś by chciał pójść to mógł go powstrzymać prosty fakt: kto niby by uwierzył w taką historię? Brzmi jak bajka wymyślona tylko po to by nie spłacać długów. A nawet jakby ktoś uwierzył, że mu uwierzą mógł jeszcze pomyśleć, że jak udało im się zabić 250 osób i nikt nie zauważył to może nie warto zadzierać z organizatorami, bo ewidentnie mają sposoby na znikanie ludzi... Bonus info: policja w Korei nie jest darzona zbyt dużym zaufaniem społecznym.
Gra odbywa się chyba nawet częściej niż co roku, bo jest po kilka segregatorów z danych lat (zakładając, że 1 segregator = jedna edycja), ale odbywają się one na całym świecie. Jeden z VIPów mówi, że Koreańska edycja jest najlepsza. Nie mamy pewności czy w jakiś poprzednich edycjach większość zdecydowała, że nie chce grać i wyszła na zewnątrz, ale nawet jeśli: to pojedyncze zgłoszenia w różnych częściach świata nie miały większego znaczenia, nawet jeśli jakiś policjant uwierzyłby w ich prawdziwość.

2. Policjant jest niestety dodanym wątkiem i faktycznie nieco odstaje to od reszty serialu, ale serio dla kogoś mogło być plot twistem, że brat nie jest uczestnikiem, tylko co najmniej jednym z robotników w czerwonych wdziankach? Mały pokoik był faktycznie wrzucony dla zmyłki, żebyśmy się nie spodziewali jak wysoko w hierarchii jest brat, ale nie dziwi mnie, że on ten pokój "utrzymywał", żeby trzymać innych w niewiedzy - bo niby jak miał wyjaśnić rodzinie, że nagle został milionerem patrząc na śmierć setek osób? Dodatkowo: to nie policjant oddał nerkę, tylko Leader oddał policjantowi nerkę. Nie widzimy też żeby policjant umarł. Leader strzelił w taki sposób, żeby nie zabić - z tej odległości strzał w głowę byłby bardziej skuteczny.

3. Co się zmieniło po jego wyjściu z gry? np. zmarła jego matka, bo nie zdążył wrócić na czas - co mogło dodatkowo namieszać w już rozbabranym grą mózgu. Zaraz po wyjściu poszedł sprawdzić w bankomacie czy ma kasę, wypłacił jakieś drobniaki, dopiero po śmierci matki zrezygnował/olał te pieniądze. Nie widzimy czy spłacił długi, nawet jeśli wrócił do dawnego życia mógł je spłacać sukcesywnie z wypłat (czy pożyczonych gdzie indziej pieniędzy), nie widzimy też całego roku z życia, więc może bandziory dalej mu je uprzykrzali. Z drugiej strony dziadek zaczynał od pożyczania ludziom pieniędzy, a że głównego bohatera lubił mógł mu załatwić preferencyjne warunki spłaty/odroczenie długu.

4. Dziadek najprawdopodobniej sam dobierał gry/osoby, które je dobierały znały mocne strony Szefa :P W pierwszej grze był świetny w nieruchomym staniu - ta gra nie była jakoś absurdalnie trudna i tak naprawdę, gdyby nie panika to większość graczy miała szansę ją przejść. Widziałam też komentarze, że automat go nie widział, więc nie mógł zastrzelić (co miałoby nawet sens, bo mógłby wykrywać tylko osoby z wszczepionymi chipami), przeciąganie liny najwyraźniej pomimo fizycznej słabości było jego mocną stroną, on wymyślił strategię, bo trenował ten sport w młodości. Czy miał duże szanse, że to właśnie jego ktoś zabije w nocy? Nie sądzę, bo niby po co likwidować niegroźnego staruszka, który pewnie sam zginie jak można w tym czasie pozbyć się groźniejszych przeciwników. Dodatkowo: dla dziadka to była gra, myślę, że liczył się z tym, że może przegrać, wiedział, że jest bliski śmierci i było mu wszystko jedno czy umrze teraz czy za kilka miesięcy.

Może nie jest to serial wybitny i sporo rozwiązań fabularnych nie było przesadnie nowatorskich, ale jednak nie sądzę, że był tak zły jak Ci się wydaje ;)

dags89

1. W każdym telefonie jest namierzanie zawsze włączone. Nie GPS tylko każdy telefon łączy się z nadajnikiem. Jeśli 456 telefonów pojechało do jakiegoś dziwnego portu, to jest to bardzo podejrzane i jest to mocnym dowodem w sprawie.

2. Każdy uczestnik dzwonił do Organizacji. Nic prostrzego jak sprawdzić rejestr połączeń i kto tez dzwonił pod ten numer.

3. Ulotka jest super dowodem. Zwłaszcza, jak jest kilka ulotek od kilku osób.

4. Nie rozumiem jaką satysfakcję miały VIPy. Aktorzy beznadziejni.

5. Złodzieje organów. Ten wątek tez nie trzyma się kupy,. Piece były dostosowane do ukrywania, ze ciała się nie palą, ale lider nie wiedział, że jego pracownicy kradną organy?

piopiopio88

1. Ze stacją BTS. A taka stacja ma swój zasięg. Nie da się "namierzyc" w ten sposób telefonu z dokładnością do adresu, a już na pewno wyłączonego.
2. Przypuszczam że numery były różne skoro policja dzwoniła na numer z wizytówki i odezwała się jakaś kobieta.
3. Na wizytówce nic takiego nie było. Nazwa i praktycznie nieaktywny numer.
4. Wątek vip ów bez sensu, fakt.
5. Lekarz był kreowany w taki sposób jakby był w organizacji od dawna i jakby taka była jej idea i jakby to on tym dowodził. A skoro nie to co? Zawsze był wśród graczy lekarz? Proceder nie był przecież nowy, musiał ktoś te organy wcześniej ciąć i ktos musiał tym dowodzić.

editkaedi

1. BTS namierza w której dzielnicy jesteś. Skoro pewnego dnia ktoś zgłasza zaginięcie np. 100 osób i okazuje się, ze wszystkie zawinięte osoby pojechały w tym samym czasie do jednego BTSu w porcie na zadupiu i nagle urywa się tam ślad to oczywiste, ze należy te 100 osób powiązać. Z zaginięcia robi się masowe morderstwo.

2. Numery musiały być przekierowanie. Policja powinna była zobaczyć, na jaki numer przekierowano połączenie.

3. Ginie 100 osób i w połowie przypadków jest dziwna ulotka z dziwnym numerem. Tylko debil by tego nie powiązał.

Dodam, że wprawdzie gracze ukrywali się przed wierzycielami, ale mimo to prowadzili normalne życie, jak główny bohater. Gdy ktoś ginie bez śladu bliscy idą z tym na policję.

piopiopio88

BTS ma swój zasięg działania. Nie jest możliwe ustalenie konkretnego adresu, konkretnej ławki w parku albo lepiej śledzenie poruszania się telefonu bez żadnej ingerencji w niego. Bardziej o czymś takim pomyślałam bo to bardzo popularne w serialach.

Oczywiście wszystko da się zrobić. Trzeba tylko chcieć. Jakby było więcej zgłoszeń i bardziej zaangazowana policja a nie jeden bohater który sam postanawia szukać sprawiedliwości to by był inny serial. Może lepszy. Mniej monotonny. Podzielony na równolegle wątki. Szkoda potencjału. Połowę przewijałam. Niestety przewidywalny. Wiadomo było że główny bohater zawsze wyjdzie cało.

davinci1998

A w sumie nie rozumiem jednego. Skoro kitowcy byli anonimowi, nikt nie znał Przekota, to jakim cudem po grze w kulki kitajec nie zabil dziadka?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones