PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=841842}

Squid Game

O-jing-eo Ge-im
7,3 108 979
ocen
7,3 10 1 108979
6,5 21
ocen krytyków
Squid Game
powrót do forum serialu Squid Game

Nie rozumiem skąd tak pozytywna odezwa wobec tego serialu. Wg mnie jest to zwykły średniak, który utrzymuje się przy tej średniej dzięki budżetowi. Ot, typowa kupa zapakowana w ładny papierek. Niestety, pomimo moim zdaniem dobrego pomysłu i zadowalających środków przeznaczonych produkcję, realizacja nie zachwyca. Jak to mówią, "plan był dobry..." Serial pełen nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności, infantylnego podejścia do omawianego tematu, przewidywalnych decyzji i zwrotów akcji czy wałkowania jednego i tego samego do porzygu. Co do tego ostatniego, to weźmy za przykład sam początek serialu. Temat przewodni, którym jest bieda, problemy i długi został tak wymiętolony, że gdyby był on ciastem to byłby wspaniały. Niestety to nie ciasto, a przez to rezultat jest odwrotny do wspaniałego... Już po 10 minutach każdy widz byłby dostatecznie zorientowany w sytuacji w jakiej znajduje się główny bohater. Rozumiem, że twórcy poświęcają temu więcej czasu z racji na to, że to bardzo ważne dla fabuły, ale błagam, nie w ten sposób! Zmuszeni jesteśmy oglądać szereg scenek, których jedynym powodem istnienia i zarazem puentą jest "spójrz, taki jestem biedny :(". Czemu nie zrobić tego w ciekawszy sposób? Skoro chcemy pokazać ten stan ubóstwa to przecież można normalnie prowadzić fabułę, a bieda niech sobie piszczy w tle.

Kolejna sprawa to te nieprawdopodobne zbiegi okoliczności. Zupełnie przypadkowa dziewczyna na którą główny bohater wpada i traci pieniądze okazuje się akurat również uczestniczyć w tych zawodach. Jego jakiś przyjaciel z dzieciństwa - no nie uwierzysz - też tam jest. Brat policjanta jest Wielkim Bratem? No cóż, tak się zdarzyło, przecież mogło - i już mamy tani plot twist. Tego jest więcej, wręcz od groma. Można sobie siąść do serialu z kartką i to notować. No, może lepiej z całym zeszytem i jeszcze pisać drobnymi literkami...

Wiele też było nieracjonalnych działań bohaterów i to już nawet pomijając te podczas stresowych sytuacji, no bo wiadomo - można argumentować zaślepieniem emocjami (chociaż to też ma swoje granice, a te bywały przekraczane...). Dla przykładu - dlaczego pan mafiozo po czwartej grze przynajmniej nie spróbował zabić swojej byłej kochanki? Wcześniej bez problemu rzucał się na obojętnych mu ludzi, którzy w sumie byli dla niego groźni. A tutaj? Gość ma motyw, kobieta bezbronna, jeszcze sobie z niego kpi. Można tłumaczyć, że klub dobroci i miłosierdzia by ją obronił, ale.. To nie jest powód, by chociaż nie spróbować!!! Przecież może się udać, jest spora szansa. Do tego brak ryzyka, bo główny bohater - obrońca moralności nie dopuściłby do zabicia go. Poza tym nie wiadomo czy drużyna by jej pomogła, przecież tyle co się na nią wypięła!
Albo weźmy za przykład muzułmańskiego imigranta. Ta postać jest tak sztuczna że aż razi w oczy, no ale skupmy się na jej działaniach. Podczas gry w kulki praktycznie wygrał, jego przeciwnik rzucił się na niego z pięściami, ale został powstrzymany przez geometryczny różowy kapturek. Wtenczas, po tym wszystkim (!) ten się opanowuje i prezentuje mu plan przetrwania ich obu. Tak, głupiutki Abdul oczywiście na to przystaje. Ponadto daje sobie podmienić woreczki wskutek jakże ambitnej intrygi, która rozpoczyna się zdaniem, które można sparafrazować: "Hej, uważam że twoje kulki nie są bezpieczne, daj mi swojego wora, zajmę się nimi należycie". No trzeba przyznać, metoda na wnuczka przy tym wymięka. Nie wiem, może twórcy są uprzedzeni wobec imigrantów lub innych ras? Abdul w wieku ponad 30 lat nie wie czym jest liczba parzysta i nieparzysta, to dość dziwne.

Co jeszcze? Dialogi. Dialogi to jest kompletna porażka i tyczy się to wszystkich, ale jednak moim faworytem będą te, wypowiadane przez "szychy", czyli VIPów. Nie ma tam żadnej głębi, te rozmowy są tak żałosne, że pukają w dno od spodu. I wiem że pewnie zaraz ktoś powie, że to tak specjalnie, taki był zamiar, bo VIPy są źli i zepsuci, ale nie. Te dialogi nie ukazują nawet złego oblicza VIPów, one ukazują, że ktoś zwyczajnie nie miał na nie pomysłu. Jedyne o czym oni rozmawiają to o tej grze, jakby nie mieli w ogóle życia i cały rok czekali tylko zacierając rączki na to, żeby popatrzeć jak kilku paralityków skacze po szklanych panelach. Szychy (pamiętajmy, "trudno ich zadowolić") zrywają boki na wieść o tym, że jeden z nich obstawia na gracza 069 bo "to taka fajna liczba", a gdy ten później mówi, że "skoro 069 już nie żyje to teraz obstawiam na 096" to już są tak rozbawieni, że chyba trzeba im było pokazywać smutne scenki z Króla Lwa żeby nie stała im się krzywda wskutek niedotlenienia. Widać że nigdy nie byli w podstawówce, bo inaczej nie byłoby ich tutaj z nami. Umarliby po kilku minutach bycia zabawianym przez klasowego błazna. Nie wiem, może i nie miałem kontaktu z takimi "VIPami", ale nie wydaje mi się, żeby tak wyglądali ludzie, którzy osiągnęli szczyt sukcesu w sferach biznesowych. Takie infantylne podejście bardzo psuje odbiór serialu, nie ma żadnej atmosfery, postacie nie mają głębi.

Kolejna sprawa - overacting. Szczególnie w przypadku głównego bohatera. Nieustannie zdarzały się momenty, gdzie coś strasznego/smutnego/dziwnego się wydarzyło, co zdążyliśmy przyswoić w ciągu pierwszych chwil po wydarzeniu, a potem musieliśmy czekać cierpliwie aż bohater odegra koślawo te wszystkie emocje które targały nim majestatycznie niczym wiatr skarpetkami na sznurku w burzliwy wrześniowy wieczór.

Myślę że tyle na razie wystarczy aby uzasadnić moją niską ocenę, w porównaniu do średniej. Nie rozumiem fenomenu tej serii, nie wiem czym wszyscy się tak ekscytują. Może ludzie są jacyś pobłażliwi i mniej wymagający z powodu małej ilości wysokobudżetowego kina Koreańskiego, szczególnie u nas? A może to wynik mody i ogólnej popularności Korei i ogólnie Azji ostatnimi czasy. Nie wiem, jeśli ktoś wie to chętnie się dowiem.

ocenił(a) serial na 8
Gorgutek

Jak oglądałeś ten serial, dupą?
Tu nie ma żadnych zbiegów okoliczności. Przecież wszyscy uczestnicy gry to nie są żadne przypadkowe osoby, tylko zostali umiejętnie wyselekcjonowani przez organizatora. Prowadzili na ich temat informacje, wiedzieli na ich temat wszystko.

ApolloCreed_

Prawda! Zostali wyselekcjonowani przez dziadka.

ocenił(a) serial na 5
Gorgutek

Z dwiema rzeczami się nie zgodzę: overacting w kinie bywa stylem (nie tylko Korea, ekspresja przypomina mi ten południowo indyjskie kino). Więc do takiej maniery się trzeba albo przyzwyczaić albo nie oglądać produkcji koreańskich.

Druga sprawa to szeroko omówiona juz w komentarzach kwestia znajomości słów "parzyste/nieparzyste". Abstrahując od tego, że ich nie znał i miał do tego prawo, to co wniosła ta scena? Wyjaśnienie widzom zasad? Czy pokazanie jak biedny i nieporadny jest nasz bohater?

Pod resztą uwag się podpisuję.

Dłużyzny, naiwne zwroty akcji, niepotrzebnie krwawy i brutalny: tani chwyt, aby zszokować widza śmiercią na kilkadziesiąt sposób, co faktycznie najpierw było szokujące, ale potem na zmianę było nudne i obrzydliwe. Chcieli pokazać, że gra jest brutalna? Spoko, jedna- dwie krótkie sceny i lecimy dalej z fabułą.

Ogólnie mam wrażenie, że dałoby się cały serial zmontować w połowie czasu i efekt byłby o wiele lepszy. Bo było faktycznie kilka dobrych scen, ciekawych postaci i wątków, ale ginęły one w całokształcie.

Gorgutek

Moim celem jest w większości zanegować Twoją wypowiedź - nie ukrywam tego, ponieważ w dużej mierze nie zgadzam się z Twoją oceną, a jeszcze bardziej wburzają mnie schematy jakimi się posługujesz, jednakżę nie chce mi się rozbudowywać swojego wywodu w tak długą formę jak Twoja. Wiadomo, dużo łatwiej jest "atakować" i podważać argumenty niż przedstawić swoje i ich potem bronić, ale cóż to ja odpowiadam na Twój post, nie na odwrót.
Niezaprzeczalna zgoda, serial można skategoryzować do tych bardziej naiwnych i mniej wymagających. Jest dość uproszczony i prowadzi głównie do uzewnętrznienia sensacji dużo przy tym wyolbrzymiając. Nie cierpię błahych i nielogicznych dzieł, mój umysł po prostu się przy nich nudzi. Uważam się za dość dobrego konesera, choć oczywiście daleko mi do czołówki i nawet nie zamierzam się z tym kłócić. Zmierzam do tego, że mając za sobą bardziej setki jak dziesiątki filmów i bardziej dziesiątki jak parę seriali mój gust uważam za całkiem przyzwoity i zrównoważony. Ten serial przez emocje jakie wzbudza i mocną fabułę, której poza filmami typu Igrzyska Śmierci raczej nie mieliśmy zbyt wiele.
Zgodzę się z jeszcze jednym - zbiegi okoliczności i uproszczenia, które choćby ty opisałeś są statystycznie nieprawdopodobne i za to należy karcić serial, ale bo musi być ale to dzieło ma wzbudzać emocje, tego typu uproszczeń może można było uniknąć ale są wybaczalne jeśli wziąć pod uwagę, że musieli zamknąć się w 7 czy tam 8 godzinach.

Największy czarny charakter i próba zabójstwa...tak, dziesiątki i setki filmów przyzwyczaiły nas do tego, że skoro jest tak zły i bez skrupułów co najmniej przed pierwszą przerwą reklamową powinien zaatakować swoją ofiarę. Jednakże w nawet najgorszym bydaklu istnieje moralność, mniej lub bardziej uśpiona. Mówimy tutaj o kobiecie, której zabicie jest większym obciążeniem moralnym niż zabicie zagrażającego Ci mężczyzny. Ponadto jest to osoba, z którą się przespał i połączyła go bliskość. Nie będę zgrywał psychologa bo ten temat tylko liznąłem i może to nie słynny syndrom sztokholmski ale pewna więź na pewno pomiędzy nimi istniała. Serial oglądałem dość dawno bo ponad pół roku temu i jeśli dobrze pamiętam poza ośmieszaniem pyskata japonka w jego poczuciu siły i dominacji nad innymi raczej mu nie zagrażała. Tutaj najbardziej chcę Ci wytknąć Twoją schematyczność i szukanie głupich filmowych wzorców.

Co do tematu Abdulka, który Cię tak drażnił; w Europie jest ponad 3 % anafalbetów, w Azji - z której pochodził Abdulek już 33 %, zaś w Afryce - 50 %. To są proste statystyki z Wikipedii, nie chciało mi się szukać statystyk ludzi nie znających liczb. Czy tak porażająca liczba nie stwarza szansy, że muzułmanin, biedny, dający się wykorzystywać i z problemami życiowymi nie rozróżnia liczb parzystych od nieparzystych? Tutaj musisz wzbić się ponad swoją samoświadomość, bo prawdopodobnie jako Europejczyk i Polak wszyscy ludzie, którymi się otaczasz ukończyli parę etapów obowiązkowej edukacji i z Twojego punktu widzenia jest to całkowicie normalne.

Temat VIPÓW. Nic mnie tu nie dziwi. Pracuję w sektorze bankowym na wyższym szczeblu. Na co dzień spotykam się z klientami biznesowymi, co jakiś czas z kierownictwem i większymi szychami jednego z największych polskich banków. Uwierz mi, że Ci ludzie jeśli zdejmą swoje drogie garnitury i poczują się swobodnie są tacy sami a czasem nawet gorsi jak "zwykli" ludzie. Nie sądzę by ludzie z 4 czy 5 zerami więcej na koncie mieli być mitycznymi jednostkami, którzy funkconują inaczej i są nieskazitelni. To, że ciężko zadowolić naszych bohaterów odnoszę bardziej do brutalności i krwawego widowiska, nie widzę z kolei zależności do prostactwa i zwykłego męskiego humoru. Skoro chcieli brać czynny udział w takich rozrywkach raczej nie stawia ich na równi z filantropami i dżentelmenami. Już nawet nie wspominajmy, że byli między równymi sobie i spożywali rozluźniający mózg alkohol. Ponownie Twoje wzorce odnośnie tego jak "powinien" zachowywać się człowiek na określonym stanowisku i przypisanymi łatkami.

Wyszło jednak dość długo więc kończę wypowiedź, choć nie ukrywam, że im głebiej tym bardziej chciałem się odnieść do każdej linijki Twojego tekstu.
Serial faktycznie możnaby uznać jako średni jednak przed bądź co bądź wyjątkową i szokującą fabułę + plus emocje jakie nie tylko we mnie ale i w większości ludzi pobudził daję mu wysoką notę na poziomie 8/10. Nie zapomnijmy jakim był fenomenem i przez ile tygodni się o nim mówiło. Tak wiem, niestety o filmach Marvela też się dużo mówi, ale to inny rodzaj fascynacji.

użytkownik usunięty
Gorgutek

I czemu tylko główny bohater poszedł na policję? Przecież razem z nim powinni też to zgłosić wszyscy ci, którzy zagłosowali za tym, żeby nie kontynuować gry. Wtedy by policja na pewno tego nie zignorowała. I co, przez tyle lat to było organizowane, tylu ludzi nagle znikało, i żaden rząd się tym nie zainteresował, nikt nie poszedł na policję? Dopiero tamten policjant? I oczywiście liderem gry był jego brat...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones