Osoby bez dzieci tym bardziej cieszy taki film.

Ha ha dobre :)                                                                                                                                                                                                     Rodzic

Dokładnie, dla bezdzietnej pary to przewyborna rozrywka :D

Zdecydowanie potwierdzam :)

Nie wątpię, że np. niektóre zakonnice z wypiekami na twarzy śledzą pornole, ale jednak patrzenie z boku na te problemy jest tak samo głębokie jak oglądanie Benny Hilla czy Allo Allo - czysta komedia. A to jest dramat! Przez śmiech, ale dramat! ;)

Komentarze o przedniej zabawie są tak nietrafne, chyba w większości pisane po 1 odcinku 1 sezonu. To jest serial dramatyczny z elementami humoru, ale wisielczego czy czarnego. Obserwacje są supertrafne i mimo, że nie z każdą sytuacją spotykamy się we własnym życiu, to każdy pokazany tu problem w jakiejś części dotyczy rodziców. Nie wiem, jak można ocenić ten serial nie mając dzieci (i to dokładnie w tym wieku, bo problemów z nastolatkami mogą nie zrozumieć rodzice przefszkolaka), nie mając starszych rodziców... Oczywiście, nie chcę wywoływać dyskusji kto może oceniać jakie filmy. Chodzi o to, że bardziej przeżyjesz to, co dzieje się na ekranie, jeśli to są własne doświadczenia. Mimo, że nie mam za sobą wielu doświadczeń szpitalnych, doskonale wiem, co oznacza ten potworny strach o zdrowie dziecka. I tak dalej... Podoba mi się, że obraz rodziców, a szczególnie ojca, nie jest lukrowany. Ojciec to facet zmagający się z wpojoną w dzieciństwie wizją wychowania, której zastosowanie kompletnie nie sprawdza się w kolejnym pokoleniu. Facet walczy, ale nic nie jest tu proste, bo czyż nie przyznajemy mu jednak czasem racji?

Bardzo prawdziwy, oglądnęłam oba sezony w 3 dni wczuwając się, chociaż nie rodzic biologiczny ale wychowująca i współuczestnicząca w każdym etapie wiekowym... Polecam , szczególnie rodzicom już dorastających dzieci a właściwie wszystkim, którzy nie liczą na jakąś rechotliwą komedię i lubią powczuwać się, pamiętając też swoje dzieciństwo i młodość.