PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=502112}

Pamiętniki wampirów

The Vampire Diaries
7,7 119 631
ocen
7,7 10 1 119631
Pamiętniki wampirów
powrót do forum serialu Pamiętniki wampirów

Ciężko mi uwierzyć, że już za tydzień koniec. Nie oszukujmy się – Pamiętniki to nie ten sam serial co kiedyś. Sezony 1-3 były miodem pitnym na moje nastoletnie serce, potem z każdym kolejnym odcinkiem poziom spadał. Nie zawsze podobały mi się pomysły Julie i Kevina, nie zawsze zgadzałam się z kierunkiem jaki obrali, czasem się nudziłam, brakowało mi faktycznych pamiętników w Pamiętnikach, drama niczym z brazylijskiej telenoweli wywoływała u mnie bóle głowy i nudności. I ile razy mówiłam sobie, że już czas skończyć, zrobić miejsce w serialowym grafiku dla nowych, świeżych, lepszych produkcji, tyle razy poniosłam porażkę. Mój rozwód z serialem nigdy nie trwał dłużej niż 6 odcinków, zawsze wracałam na klęczkach i nadrabiałam stracone odcinki w jedno popołudnie. Nie powiem, że TVD towarzyszyło mi przez większość życia, bo byłoby to jedno wielkie kłamstwo, ale uważam je za istotną i długą część mojego życia. To był drugi serial, jaki kiedykolwiek zaczęłam oglądać. Uważam się za lekkiego odludka, mam problem z nawiązywaniem znajomości, czasem po prostu boję się ludzi, a idealnym rozwiązaniem stały się dla mnie seriale – taki nierzeczywisty przyjaciel wpadający do mnie z wizytą co tydzień. Nie mam w życiu ciężko, ale za każdym razem, gdy miałam gorszy dzień, albo anulowali mi jakiś serial, myślałam sobie „hej, przynajmniej Pamiętniki wciąż lecą” i odpalałam wtedy najnowszy odcinek. TVD dostarczyło mi wiele wspomnień: dzięki nim odkryłam mój ulubiony zespół; pamiętam emocje po szokującym finale pierwszego sezonu i „hello John, goodbye John”; pamiętam pierwszy pocałunek Deleny w finale drugiego sezonu i wrzawę w fandomie po tym małym zwycięstwie Deleny nad Steleną; pamiętam moją dyskretną migrację ze Steleny na Delenę, żeby nie odstawać od większości fandomu, ale tak naprawdę cieszył mnie sam fakt, że Pamiętniki są emitowane co tydzień i mam co oglądać; pamiętam pierwszą poważną dla mnie śmierć w tym serialu, czyli śmierć cioci Jenny; pamiętam bycie pierwszą fanką Forwood i uważanie Klaroline za profanację naruszającą mój ulubiony shipping; pamiętam niepokój, czy Joseph Morgan okaże się godnym roli Klausa, tak wyczekiwanego przeze mnie cały sezon; pamiętam niechęć do Bonnie i jej absurdalnych krwotoków z nosa; niechęć do Bonnie mi co prawda przeszła, natomiast gardzenie Szmattem pozostało mi do tej pory; pamiętam praprababcię Bonnie, Emily Bennett, i zastanawianie się w ilu jeszcze serialach się pojawi (ja ją spotkałam potem w Teen Wolfie i w Witches of East End); pamiętam obawy po każdym finale sezonu, czy aby na pewno dostanie przedłużenie, czy może będę skazana na ten okropny cliffhanger; pamiętam jedną akcję fandomu, gdzie zbierane były prace na filmik dla obsady serialu; pamiętam setny odcinek serialu i to niedowierzanie, że dobrnęliśmy aż tutaj; pamiętam też fandom na tym forum i moje samotne lato na filmwebie, kiedy to całymi dniami śledziłam aktywność Bractwa, którego członkiem nigdy nie zostałam, i ze 140 offtopów jakie stworzyli, w których się nie udzielałam, bo nie wiedziałam o czym pisać. To tylko niektóre z emocji i wspomnień, jakie nazbierałam. TVD to serial, który ma i będzie miał szczególne miejsce w moim serduszku. Z przyjemnością do niego wrócę nieraz. To były dobre dni. Będę je dobrze wspominać.

ocenił(a) serial na 8
l578

Chyba udało Ci się podsumować wszystko <3
Od siebie dodam jeszcze, że dzięki serialowi poznałam kilka naprawdę dobrych zespołów, m.in. Within Temptation, Placebo, The Fray, Green Day czy All American Rejects

ocenił(a) serial na 9
Alexana

Ja pamiętam Florence + The Machinę " Never let me go" jak leciało od razu szukałem w necie co to za piosenka bo nie znałem wcześniej:-)

ocenił(a) serial na 8
Alexana

Green Day -> jak można nie znać.

ocenił(a) serial na 8
Lysy1900

Kiedy zaczynałam przygodę z Pamiętnikami byłam dość młoda i bardzo słabo obeznana muzycznie

ocenił(a) serial na 9
l578

Aż się łza w oku zakręciła. Ja zacząłem oglądać serial, jak były już 3 wyemitowane, więc nieraz do 2 w nocy, a jeszcze jeden, jeszcze jeden, bo miałem co nadrabiać. Potem jak już nadgoniłem, to czekało się tydzień. Wiadomo że te ostatnie sezony to już nie to, ale pożegnanie z serialem, który też wiele dla mnie znaczył powoduje smutek, a najgorsze jest to, że to minie i zapomniy o nim za jakiś czas. Tak samo miałem z seriale One tree Hill, Czysta krew, Życie na fali, Mentalista. Wszysko co dobre kiedyś się kończy. Ale miejmy nadzieję, że przyjdzie też coś nowego, lepszego. Polecam Riverdale, bo Gra o tron to też dla mnie świetny serial, ale to zupełnie inna kategoria.

dawid2385

Oh tak... Co ja pocznę bez tego serialu? Wiem! Obejrzę od nowa! Całkiem niedawno skończyłam na nowo One Tree Hill - zupełnie nowe doznania, zupełnie nowa perspektywa, inne spojrzenie. Kiedyś nastoletnie oko cieszyło się na nowy odcinek, teraz już trochę starsze oko dostrzegło, że OTH ma dno, którego kiedyś nie widziałam. Wyciągnęłam nowe, kolejne wnioski. Mam nadzieję, że kiedy sięgnę jeszcze raz po TVD - będzie tak samo!

ocenił(a) serial na 10
l578

Zgadzam się ze wszystkim, oprócz fragmentu dotyczącego Klaroline. Moim zdaniem to najlepszy ship całego serialu (zaraz po Delenie).

ocenił(a) serial na 10
l578

Niesamowite ze minęło 8 lat

ocenił(a) serial na 8
l578

Dokładnie tak jak mówisz! swoją drogą, po 7 sezonie naprawdę miałam już kryzys wiary jeżeli chodzi o ten serial, więc w przerwie przed 8 sezonem obejrzałam wszystko od nowa do końca 6 czyli do odejścia Niny. I powiem Wam że wszystko wróciło, przypomniałam sobie dlaczego tak uwielbiałam ten serial, dlatego polecam obejrzenie go od nowa :D

A jak tam wrażenia po finale? Ja szczerze powiem że ryczałam jak wół przez pół odcinka, mimo tego że fabularnie nie było to jakieś odkrywcze, przeczuwałam że Stef odwali męczennika, kompletny brak chemii u Deleny, Bonnie podróżująca po świecie to jakiś żart xd ale sam powrót wszystkich postaci pokazujących że znaleźli spokój ducha, no i końcowe "Hello, brother" sprawiło że aż mam ochotę przełączyć mój humanity switch :((((

ocenił(a) serial na 8
Ciuszek

Podchodząc do tego odcinka wiedziałam, że przyjmę na klatę wszystko co mi zaserwują, nie ważne jak niedoskonałe, nudne, przewidywalne czy oklepane to będzie. Chłonęłam każdą minutę, ale na końcówce kompletnie poleciałam. A ściślej mówiąc, ryczałam jak mała piz*a.

l578

Dokładnie, czułam to samo :)

ocenił(a) serial na 10
l578

Dokładnie ,był to głownie sentyment ale jak usłyszałam the fray never say never to w sercu ukazała sie wielka pustka ,bo kiedyś serial był dla mnie wszystkim

angela0319

Nadal nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu, bo dla mnie to tak jakby minęło raptem kilka miesięcy od pierwszego "Hello brother!"
Boże, ja od początku do końca byłam fanką Damon I jestem I nieobchodzi mnie czy jakieś odcinki były mniej lub bardziej nudne, czy coś było nie tak, dla mnie ten serial do końca życia będzie tym najlepszym, tym ulubionym, tym na którym szargały mną wszystkie możliwe uczucia, to na nim płakałam I za nim strasznie tęsknię. Na pewno do niego wrócę, a przynajmniej do najukochańszych momentów...
Na zawsze będzie w moim sercu.

ocenił(a) serial na 8
Ciuszek

Dokładnie, dokładnie tak!
SPOILERY....
Też płakałam przez połowę odcinka i sama nie wiem dlaczego - chyba dlatego, że to już koniec i więcej sie nie spotkamy.
Dla mnie tez nie było żadnej chemii u Deleny. Nijak...
Ale szczerze? Samo zakończenie i te spotkania po śmierci, bo chyba tak można je nazwać, były średnie. Tzn. absolutnie chyba czegoś takiego potrzebowałam, ale było to zbyt cukierkowe. Jeszcze brakuje, by wszyscy spotkali się na polance i zaczęli się witać... I... Mimo że od początku nie leżał mi Stefan z Caroline to to straszne, że pozbawili ich szczęścia. I co? Car znowu w trójkącie? Rick i Klaus? Eh... No i oczywiście Bon Bon i Enzo... Wszyscy się spotykają i są szczęśliwi a oni? To jakby sygnał, że co? Bon Bon przeżyła wszystkich? Czy Enzo jednak gdzieś zginął w swoim piekle?

To najgorsze w tych wszystkich długich serialach - Merlin, 90210, White Collar, Zemsta, Nikita, Życie na fali czy Burn Notice. Zakończenia są kiepskie i jakby kręcone na prędce - wszystko, na raz, byle jak.

I tak samo jest tutaj i chociażby wątek Katherine... No błagam... To mi diablica...

ocenił(a) serial na 8
Ciuszek

Ah. I rozumiem, że "hello brother" to takie subtelne nawiązanie do tytułu pierwszego odcinka tego sezonu? ;)

ocenił(a) serial na 8
Nikivi

"Hello brother" to nawiązanie do s01e01 i pierwszej kwestii Damona w tym serialu. Można powiedzieć, że dzięki tej kwestii uzyskaliśmy zakończenie klamrowe braci Salvatore.

ocenił(a) serial na 8
Nikivi

tak - i pierwszej wspólnej sceny Damona i Stefana :) imho epic

ocenił(a) serial na 8
l578

ale przyjemnie czytało mi się Twój post :)

l578

Miło tak się upewnić że nie jestem sama z moim wielkim 'dzisiejszym problemem'.. :) TVDForever <3

ocenił(a) serial na 7
amethystsyl

Chyba każdy fan to przeżywa:)

ocenił(a) serial na 8
Iza_Kluba

W tym roku kończą wszystkie moje ulubione seriale teraz TVD za chwile finał Grimm i Kości.Były lepsze i gorsze odcinki mimo to naprawdę dobry serial.Uwielbiałam podwójną role Niny Dobrev,świetnie zagrała całkowicie różne bohaterki.A muzyka doskonale dobrana do każdej sceny.

ocenił(a) serial na 8
basiula9

Zalogowalem sie po dluuuuugim czasie, tylko po to zeby napisac ze czuje podobnie jak autorka tematu. Wlasnie widzialem ostatni odcinek i dziwnie sie czuje bo mam ogromny sentyment do TVD i ogladalem ten serial od premiery, kiedy zaczynalem 1 klase liceum czyli wrzesien 2009. Szczerze to ostatnie 2 sezony zmeczylem wlasnie z sentymentu ale ogladalem i coz wszystko sie kiedys konczy

ocenił(a) serial na 7
ElectricWarrior

Ja tez zalogowalam sie po X latach zeby przylaczyc sie do zalu jaki opanowal nas, fanow po ostatnim odcinku. Jest mi cholernie przykro, ze to juz koniec. Ogladam TVD od samego poczatku i nie moge uwierzyc, ze w pazdzierniku tego roku nie bedzie nowego sezonu. Szkoda ze w ostatnim sezonie bylo tylko 16 odcinkow, a nie ok 23 jak zawsze. Cios w plecy na koniec. Przez te 6 odcinkow moglo sie cos jeszcze wydarzyc, a tak trochr na latwizne poszli. Oby Originals trwalo dlugo i oby kolejny sezon nie byl ostatnim.
Szkoda ze Damon i Stefan umarli, ale cala nadzieja w Caroline :) Mam nadzieje ze bedzie nawiazanie jakies do calej tej sytuacji w Originals.
Smutno, smutno i jeszcze raz smutno :(

ocenił(a) serial na 8
amethystsyl

Oj nie jesteś sama. Aż tak serduszko boli i jakoś tak ogólnie ciężko :)

ocenił(a) serial na 7
l578

Czy tylko ja mam wrażenie, że śmierć Stefana w ostatnim odcinku była bez sensu i jakby naciągana? Wbił lekarstwo w Damona, by to on mógł poświęcić się i wraz z Katherine rzucić się w ogień piekielny zabijając ją i niszcząc piekło. Ale po co? W czasie tych scen widać było, ze Katherine jest całkowicie bezbronna i nie potrafi się bronić (co już bylo dla mnie naciągane, bo ona zawsze znajdowała sposób na ocalenie siebie), Damon trzymał ją i czekał na ogień w najlepsze, potem pałeczkę przejął Stefan. Czy nie wystarczyło w takim wypadku po prostu w odpowiednim momencie wrzucić Katherine w ogień piekielny i pozostać w miejscu, w którym zemdlał Damon i w którym całkowicie nic mu nie groziło?

użytkownik usunięty
Phonetique

a ja tego w ogole nie rozumiem. Wstrzyknal mu swoją krew ale przecież nie całą i nadal miał lekarstwo w żyłach więc dlaczego miał umrzeć "wkrótce"? Przecież sam miał wstrzyknięte lekarstwo od Eleny a zrobiono to tak samo, więc czemu jej nic nie jest? A jeśli wskoczył w ogien piekielny to czy nie zginął od razu? Czemu nie spłonął? Potem jednocześnie był tu i tu czyli żegnał się z Caroline ale widział już Lexi, a potem, natychmiast wykuli jego kamienny pomnik, a przecież taka robota nie wykonuje się od razu wiec myślałam że już troche czasu minelo od jego śmierci przy tej scenie a tu nagle dopiero widzą się z Eleną.
Ale w sumie o co mi chodzi, cały sezon strasznie naciągany :(

ocenił(a) serial na 8

Z Eleną żegnał się już po śmierci. Tak samo jak Bonnie na samym początku odcinka zobaczyli się w innym świecie :) A Elena nie obudziła się od razu. Sam jej powiedział "Pewnego dnia gdy się obudzisz...". Więc Stefan spokojnie umarł, został pogrzebany, wybudowali mu pomnik i dopiero wtedy Elena wróciła :) A z Caroline żegnał się wcześniej. Jeszcze zanim ona pojechała do Armory. Potem tylko kazał przekazać jej wiadomość przez Elenę

ocenił(a) serial na 7

Magda**, Elena była krótko wampirem (w porównaniu do Stefana) dlatego u niej proces starzenia po zabraniu lekarstwa nie miał takich skutków jak u Stefana czy u Katherine ;)

ocenił(a) serial na 8
l578

Aż mi łezka spłynęła po policzku. Tyle lat, wspomnień, radości, smutku, niedowierzania, czekania na kolejne sezony. Ile razy miałam rzucić ten serial, ale zawsze wracałam. TVD był jednym z etapów mojego życia i trudno było mi go zakończyć. Tyle się zmieniało, ale Pamiętniki zawsze trwały. Teraz już koniec...
Przypomniałaś mi to, za co kochałam i kocham TVD. Mam ochotę znów obejrzeć od początku, bo wiele szczegółów mi przez te lata umknęło. Ahhh jak ten czas leci :) W tym roku kończy się jeszcze PLL i Teen Wolf. Chyba się starzeję.. :)
I co tu teraz oglądać? Pamiętniki były chyba pierwszym serialem, który oglądałam więc sentyment pozostanie...

l578

Też nigdy nie udało mi się na dłużej porzucić serialu, zawsze jakoś wracałam. A dziwne, bo Originalsów porzuciłam po pierwszym sezonie. Wampirki zaczęłam oglądać podczas sesji na II roku studiów (:D), a teraz już pracuję więc sporo się zmieniło. I pamiętam offtopy! Ale to było marnowanie czasu - za to wtedy super było pogadać o serialu, który dla wszystkich wtedy był tym ulubionym. Ja jeszcze pamiętam oglądanie odcinków na żywo na rwących się streamach i komentowanie na żywo. To było apogeum uwielbienia dla serialu, a gdzieś tak 4 sezon to był już spadek. Cieszyło mnie, że Delena wygrała bo Damon od początku był moim faworytem we wszystkim - wolę czarne charaktery. I pamiętam ile ja się naryczałam na tym serialu! Szczyt to było zakończenie II sezonu, litry łez. Dzisiaj tez mi się łezka zakręciła, zwłaszcza w scenie Lexi i Stefana. Ostatnio oglądałam ten serial bardziej z przyzwyczajenia, ale troszkę będzie mi przykro że to już koniec. Szkoda, że połowę obsady zabili, no ale też miło, że na końcu większość ważnych postaci pokazali. Szkoda też, że nigdy nie udało im się skutecznie zabić Matta;)

ocenił(a) serial na 8
alien_2

Nom, mi też łezka się zakręciła przy pożegnaniu Enzo i Bonnie...

ocenił(a) serial na 9
l578

ahh, ja pamiętam jak dzięki TVD poznałam niesamowitych ludzi na forum Pamiętników, jak ominęłam kompletnie 1 sezon i zaczęłam oglądać chyba od połowy drugiego (czego z resztą nadal nie nadrobiłam), jak poziom zaczął spadać i już mi się nie chcaiło oglądać i powróciłam do serialu po roku, po to, żeby w 8 sezonie, znów zrobić sobie od niego przerwę, by wrócić na finał i wylać wiadro łez, jak z resztą na każdym finale sezonu pamiętników (pamiętam jak umarł Damon - myślałam, że się uduszę łzami).
Mimo wszystko, poznałam serial jak miałam 10 czy 11 lat i z nim dorastałam, na zawszę będę kochać obsadę (w większości) i zachwycać się pięknem (zewnętrznym) Niny Dobrev. sama myśl, że to już koniec wywołuje u mnie łzy - a jak przypominam sobie o finale całego serialu to tym bardziej. mimo, że od 5 sezonu zaczynało być coraz gorzej, będę za tym serialem tęsknić całym moim sercem.

użytkownik usunięty
l578

Nigdy nie sądziłam że ten dzień nadejdzie,a jednak...
"Pamiętniki Wampirów" skończyły się na dobre.
Dorastałam z tym serialem,przeżywałam każdy odcinek.
Wzruszałam się,denerwowałam,śmiałam i nudziłam jednocześnie przy niektórych odcinkach,ale zawsze do niego wracałam.
Tyle wątków i historii miłosnych się przewinęło że spokojnie każdy mógł się tam odnaleźć.
Po tylu latach spędzonych z bohaterami Mystic Falls czuje jakbym to ja sama sie wyprowadziła stamtąd.
Żegnajcie.Nigdy was nie zapomnę:)

użytkownik usunięty

Z punktu obserwacji odcinek po odcinku aż do końca wychodzi na to że jedynym wampirem pozostała Caroline.
Stefan umarł,Damon i Elena stali się ludźmi...innych wampirów w tym miasteczku brak (ci z Originals się nie liczą),

ocenił(a) serial na 8

Czuję dokładnie to samo :) Niby tylko serial, a tak się można zżyć. 8 lat.....

ocenił(a) serial na 10
breakeven

Koniec to unicestwienie Katherine nowego władcy piekieł. Dziwi mnie iż zrobili z niej takiego potwora. Przecież ona raz uratowała życie Demonowi potem zupełny bezsens. klaus powiedział iż da jej spokój a ona nadal szalała ukrywając się trzymając haka na niego. Dla mnie bezsens. Później to już apogeum.

ocenił(a) serial na 7
cyberbrain_filmweb

Zgadzam się w zupełności.Można powiedzieć że twórcy zarżnęli postać Katherine i to kompletnie.Po tym jak stała się człowiekiem i rozpoczął się bardzo ciekawy wątek jej "odkupienia" można było zrobić to do końca i zamknąć jej historie w bardziej optymistyczny sposób co moim zdaniem bardziej pasowałoby do fabuły i wogóle postaci Katherine która nie była przecież totalną wariatką i psychopatką.Jednak zdecydowano się z niej zrobić największą suk.. wszechczasów....a jak to wyszło to każdy widział..w finale.Totalnie niepotrzebny powrót..który co niby miał pokazać...zemstę Katherine..za co? Szkoda..wielka szkoda że na koniec już doszczętnie zniszczono tą postać a przez to i sama fabuła końcowych odcinków na tym straciła.No ale jednak finał..nie był zły - na pewno wzbudził emocje i nostalgie a to najważniejsze.Jakby nie oceniać ostatnich sezonów które były wyraźnie słabsze , to będzie mi brakowało tego serialu i bohaterów...i na pewno nieraz do niego powróce :)

ocenił(a) serial na 3
l578

No i koniec, i można spokojnie zasnąć. Z jakichś tajemniczych powodów był to serial, do którego zawsze wracałem, choć od połowy piątego sezonu tylko pobieżnie raczej przelatywałem odcinki. Nie inaczej było z finałem, który był tak samo głupi jak ostatnie sezony. Problem w tym, że twórcy zdołali zohydzić każdą postać w tym serialu. I to w tym złym sensie (w dobrym sensie to Heisenberg w "Breaking bad"), a zwłaszcza Damona, który się stał odpychający, nie tylko ze względu na grę Somerhaldera, ale samą budowę i rozwój postaci. Kobieta musiała by być głucha, ślepa i tępa jak cegłówka, żeby go wybrać. Co do Katherine, to kibicowałem jej od zawsze, a zwłaszcza w finale. Umknął mi moment, w którym stała się ostatecznym Złem świata przedstawionego, zawsze była pełna przeróżnych odcieni i to czyniło ją ciekawą na tle reszty. Dlaczego akurat z nią musieli walczyć na koniec i to w tak żałosny sposób? Nie wiem. Ale z drugiej strony może to i dobrze. Na końcu wygrał silniejszy, bo "pozytywny bohater" nie przechodzi przez gardło w stosunku do protagonistów. Koniec bzdur.

l578

TVD oglądałam od początku (od dnia premiery) aż do końca na bieżąco, choć sezony 6,7 i 8 trochę pokpiłam, bo zbierałam po kilka odcinków i robiłam sobie seans (ostatnie odcinki tego sezonu jednak śledziłam z zapartym tchem co tydzień). Zawsze będę miała do niego sentyment. Serial zaczął się, gdy byłam na I roku studiów i pamiętam, że moją motywacją był Ian Somerhalder, którego polubiłam w Lostach ;) i wpadłam, choć była już ze mnie stara krowa, to nie potrafiłam się od serialu oderwać. Sezony 1-3, no może jeszcze 4 - świetne, potem poziom spadał, co potwierdzają opinie innych. Ale nadal się oglądało, właśnie z tego sentymentu. Nie umiałam zaprzestać oglądania, choć próbowałam ;)

Nadszedł czas, żeby się z serialem pożegnać, nie można było go ciągnąć w nieskończoność, zwłaszcza że oglądalność po odejściu Niny była na niskim poziomie. Jedna trochę smutno, jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że już nie będzie nowych odcinków. The Originals było lepsze od ostatnich sezonów TVD, ale to nie to samo...

Co do finału... Kurczę, mimo że od zawsze byłam #TeamDelena, to ni cholery nie było chemii między Niną i Ianem. Te kilka lat przerwy we wspólnym graniu zrobiło swoje. Mimo tego cieszę się, że nie zepsuli tego shippu, że jednak byli endgame. Ale serce mi pęka, że zabili tego Stefana. Moim zdaniem lepszy byłby taki obrót spraw, jaki producenci zakładali pod koniec drugiego sezonu, czyli śmierć obu braci i Elenka wyszłaby za Matta :D (swoją drogą fakt, że on przeżył te osiem sezonów wprawia mnie w podziw :D). Bracia mieliby ją obserwować z drugiej strony i byliby z nią już zawsze. Tak jak ktoś wcześniej napisał: Stefan mógł odskoczyć od Kat, żeby ją ogień piekielny zabrał, a on by się uratował, choć po wstrzyknięciu kjura Damonowi zestarzałby się w tempie, w jakim starzała się Katherine, czyli umarłby szybko. Nie mniej jednak Stef powinien żyć i już. Skopali ten finał, ale płakałam od momentu rozmowy Defana w krypcie do końca, a na "Hello, brother" szlochałam jak koleżanka, która założyła wątek, czyli jak mała pi**a.

Ogólnie, już nie na gorąco o wszystkim: Elenka denerwowała mnie czasami tak potężnie, że miałam ochotę rzucić czymś w ekran; spieprzyli Katherine; wątek syren zbędny, wystarczyłby sam Cade; Matt to Matt, nie rozumiem, czemu przeżył ten serial; pokpili z Jeremym; Bonnie... bez urazy, ale jak wysłali ją w podróże, to już lepiej by było, gdyby to ją uśmiercili; Damona spartaczyli po całości - powinien zawsze być bad z ludzkimi odruchami, a nie zrobili z niego ciepłe kluchy... Ale ogólnie na pewno - jak będę miała czas - to wrócę to oglądania wszystkiego od początku :) Z tego słynnego sentymentu :)

paulinakopczynska

A, i nie wspomniałam o muzyce! Przecież TVD miało naprawdę najlepszy dobór muzyki ever. Serio. The Fray, Green Day, Bastille, Florence & The Machine, One Republic to tylko niektórzy artyści... Są piosenki, które nigdy nie zejdą z mojej playlisty. Niektóre poznałam dzięki serialowi, niektóre znałam wcześniej, ale serial sprawił, że weszły na stałe do mojego kanonu przebojów... :)

l578

Nie wiem czy pamiętasz mnie ze wspomnianych offtopów, ale ja Ciebie jak najbardziej mimo rzadkiego udzielania się. Jak tak zaczęłaś wszystko wymieniać to uśmiechałam się na wszystkie wspomnienia, szczególnie na nasze offtopy. Nie oglądam TVD chyba od 4 sezonu, na forum też rzadko się udzielałam, ale nie zmieni to faktu, że tamten czas będę wspominać z sentymentem. To było moje drugie życie :D. Nikt o nim nie wie i się nie dowie. Przecież jakbym mówiła w realnym życiu, że nie pójdę na piwo, bo lecę na rozdanie nagród Bractwa dla TVD to wsadziliby mnie do wariatkowa. Spędziłam tu mnóstwo wspaniałych wieczorów i nocy,szczególnie tych letnich. Wspólne przeżywanie wydarzeń w serialu, a jak była przerwa to dyskutowało się o True Blood. Może ktoś z offtopowych czasów to zajrzy, miło by było pogadać o wspomnieniach. Pająk Toffik, pokazanie swoich twarzy,gala,maliny,wojna z obcymi kiedy nasz temat był wiecznie w gorących na ogólnym filmwebie. Działo się. Te forum i osoby, z którymi namiętnie się dyskutowało o wszystkim i o niczym będzie dla mnie nieodłącznym elementem tego serialu :)

ocenił(a) serial na 8
Madame_7

Pamiętam Cię! Byłaś operatorem kul i miałaś Jacka Sparrowa na avku. Ze starych offtopowych czasów to zajrzałaś tu jak na razie tylko Ty i alien_2. Ach rozdawanie nagród w Bractwie i zmienianie avatarów na postacie w strojach wieczorowych - to jest wspomnienie, które zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Cieszę się bardzo, że wpadłaś tutaj po tak długiej nieobecności :D

l578

Rzeczywiście był Jack Sparrow, bo zakładając konto nie miałam pojęcia kogo wstawić. Jak to się wszystko zmienia, teraz jak go widzę albo samego Deppa to mnie lekko wzdryga. O jakiej kuli mówisz? To mi umknęło. Nasza gala była lepsza od samych Oscarów. Widzę, że Alien zajrzała. Zawsze byłam fanką jej poczucia humoru i tekstów tu przez nią pisanych. Wpadłam, bo na innym portalu zobaczyłam recenzję finału TVD i jakoś postanowiłam sobie tu zerknąć. Może ktoś się jeszcze odezwie :)

ocenił(a) serial na 8
Madame_7

Operator Kuli to była Twoja funkcja w Bractwie. Ale nie pamiętam o co chodziło z tymi funkcjami, oprócz tego, że wisiały w opisach offtopów to nie miały żadnego innego celu.

ocenił(a) serial na 7
Madame_7

taaak! to było kilka dobrych lat temu :D sentymencik został :D

ocenił(a) serial na 8
l578

Nie wierzę, że to koniec! Zaczęłam oglądać Pamiętniki w liceum, a teraz 7 lat starsza szlochałam sobie na ostatnim odcinku ;( Szkoda, że serial gdzieś po drodze zagubił ten swój "urok". Pierwsze sezony były naprawdę poruszające! Scenę z 22 odcinka z 1 sezonu do piosenki Bloodstream, gdy Damon całuje Elenę (w rzeczywistości Kathrine O.O!!! ) pamiętam, jakbym oglądała ją dziś :D
Po 3 sezonie wszystko już mi się zaciera... Myślę, że mogę zacząć od nowa, ale czy to będzie to samo? Nie chcę sobie psuć tego, co przeżywałam, oglądając ten serial w wieku 17/18 lat...
Zawsze liczyłam, że gdzieś w którymś sezonie znowu wróci magia. Niestety nie wróciła ;P Ale piękna hisotira miłosna w sercu pozostanie ;) a może nawet i kilka historii? Selena, Delena i Bonnie + Enzo, co cieszyło moją romantyczną duszyczkę w ostatnich sezonach :D Pozdrawiam wszystkich, którzy również przeżywali całe 8 sezonów i cóż... pozostaje nam wierzyć, że niedługo wyjdzie coś dla dojrzalszej widowni i będzie w stanie wypełnić tę pustkę :)

leido

również już za nim bardzo tęsknie...

oglądałam drugi raz serial i niestety nie jest już to samo :-) ale cóż...

użytkownik usunięty
leido

Mam 30 lat, obejrzałam drugi raz, 2tygodniowy maraton i ryczę jak dzieciak. Tyle wspomnień wróciło, a i głębiej przeżyłam wydarzenia serialu niż parę lat temu. Mnie też trzeba do wariatkowa:)

ocenił(a) serial na 10
l578

Witam

Mam prośbę. Oglądałam 7 sezonów Pamiętników lecz ostatniego jeszcze nie obejrzałam.Mógłby ktoś mi opisać samą końcówkę serialu- co się stało z Eleną? Stefanem? Damonem itp. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź :)

ania7733

no dziewczyno nie chcesz obejrzeć .....ale ok jak chcesz wiedzieć Twoja wola

w skrócie.........
Elena budzi się...wraca do pracy czyli do szpitala, .Damon jest człowiekiem- są razem
Stefan staje się człowiekiem poświęca się dla Damona i ginie.....
Caroline wychowuję z Arlicem córki
Matt zostaje szeryfem w Mystic Falls
Jeremy pokazują go na chwilę więc o jego losach nic nie można powiedzieć.....
Bonnie odzyskuje moce , Enzo zginął , zrozpaczona postanawia zwiedzać świat

również w ostatnim odcinku jako duchy powracają, rodzice Eleny, wójek, ciotka-Jenna
Matta siostra, matka
Caroline-matka
Tayler
żona Alrica...
no i..... Stefan.....

Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones