Normalni ludzie
powrót do forum 1 sezonu

Jaki był sens w ich rostaniu z powodu, że facet nie mógł mieszkać w tym samym mieście co ona przez 2 miesiące wakacji?
Bo o ile dobrze zrozumiałam to dlatego się rozstali po raz drugi... Dziwne to, bo chyba 2 miesiące można było wytrwać na odległość.

Dodatkowo mam mocno ambiwalentne uczucia co do faceta. Niby chce ją, niby fajnie, ale się jej wstydzi, nie dotyka publicznie, nie pomyślał by nawet zaprosić na bal.

ocenił(a) serial na 8
edyska92

Moim zdaniem nie chodziło o mieszkanie w tym samym mieście. On nie miał pracy, kasy na czynsz i odwagi by zapytać czy może u niej mieszkać.. Myślę że duma i myślenie o sobie w gorszy sposób mu na to nie pozwalała. W ich relacji jest wiele niedopowiedzeń... W tym akurat momencie ich związek zależał od poprowadzenia rozmowy i wypowiedzianych bądź niewypowiedzianych słów.

nikaa9302

Jasne, rozumiem to, ale mogli poprostu przemieszkać jakiś czas w innych miastach pozostając razem (to było jakieś kilka tygodni-mies.raptem), a potem znów mieszkać w tym samym mieście kiedy będzie go stać na czynsz i powrót do tego samego miasta.
Czy w takiej sytuacji ludzie się rozstają? NIE... Moim zdaniem duży brak w wątku lub poprostu pokazanie jak głupi i niedojrzali byli do jakiegokolwiek związku wg mnie.
Takie ich zachowania strasznie mnie irytowały, mega infantylne zachowanie bez jakiś logicznych argumentów

edyska92

Nie było żadnych, obiektywnych przeszkód dla ich związku. To oni, nieustannie, je stwarzali. I to mnie, potwornie, denerwowało.

vanilla_sky85

Miałam to samo... Klimat fajny, aktorzy bardzo mi przypadli do gustu, ale sceariusz słaby. Wiem, że to na podstawie książki, ale te sytuacje były tak 'nie-życiowe' i do maxa rozciągnięte i infantylne, że szok. Co raz pokazywali w patosie jak się rozchodzą z kolejnej mega wymyslonej przyczyny ;/

ocenił(a) serial na 9
vanilla_sky85

Mnie również i to bardzo, ale do momentu gdy zrozumiałem o co w tym chodzi.

edyska92

z tego co zrozumialam, to oni sie przedtymi wakacjami rozstali dlatego, ze kiedy on powiedzial cos w stylu "pewnie chciałabyś sie spotykać przez ten czas z innymi...", ona zrozumiala/uslyszala "chcialbym zebysmy sie w tym czasie spotykali z innymi...". O to oboje byli na siebie zli, bo myslieli, ze ta druga osoba chce jakby rozstania. To by mialo nawet sens, bo byloby tak jak to w normalnym swiecie czesto bywa, ale przez to, że bohaterowie nigdy o tym nie porozmawiali, nie wyjasnili sobie tego w ten sposob, zeby bylo jasne dla widzea, ze to bylo przeslyszenie/nieporozumienie to wyszlo to w sposob lekcewazacy widza.

ocenił(a) serial na 8
carefreee

Wyjaśnili to sobie kilka odcinków później.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones