Po pierwszym odcinku moge powiedziec ze sie nie zawiodlem. Majndfak jakich malo
i nie zrozumiesz, bo nie ma wyraźnej linii pomiędzy prawdą, a fałszem, rzeczywistością jedną, drugą itp. Wszystko pozostaje w sferze domysłów, dla mnie mocno przekombinowane.
To zależy.
To faktycznie jeden z najbardziej pomysłowo zrealizowanych seriali, wizualnie bardzo śmiały w obrazowaniu schizofrenii, mistrzowsko wykorzystujący także... dźwięk, co jest niespotykane, ale paradoksalnie pełen niepotrzebnych repetycji dowodzących niewiary w inteligencję widza. Co chwila przypomina mu się informacje, które już otrzymał - to z narracyjnego punktu widzenia naganne i czyni ten serial często nieznośnie nudnym.
Nie znam komiksu, ale trudno w to uwierzyć, by taki był, skoro stworzyli go tacy mistrzowie jak Chris Claremont i Bill Sienkiweicz, którzy z narracją nigdy nie mieli problemu.
Należy jednocześnie do najgorszego sortu współczesnych seriali, to jest takich, których cechą jest celowy, programowy brak decyzyjności. Nic nie zostaje tu rozstrzygnięte, nic definitywnie rozwiązane i jest podytkowane wyłącznie względami komercyjnymi tj. wymuszeniem powstania kontynuacji.
Zatem wrażenie jest bardzo ambiwalentne.
https://www.youtube.com/watch?v=HTgNf3P8O8s
moze mi ktos powiedziec, czy kolejne odcinki tez są takie nudnawo psychodeliczne czy juz normalna akcja sie dzieje?
ach zaczytać się we wszystkich komentarzach spojrzeć na ocenę ogólną przetrzeć oczy ze zdumienia po czym zejść na ziemię. Nie tym razem, póki co nie oceniam bo nie wiem jak oni z tego finalnie wybrną (7 odcinków póki co). Jak dla mnie schizofreniczna incepcja od początku ma się wrażenie że wszystko to sen, podświadomość, jedna z kolejnych rzeczywistości alternatywnej. Nie wiem ile ogólnie poziomów można nawet sobie strzelić 6+1 ekstra (loop w loopie kolejnego loopu loop po czym przeskok do pierwszego i częściowe wydostanie się z 4 wykreowanie 5 "dom bez głosu" przeskok przez ekstra I szybkie wycofanie się do 6) Albo po prostu 4 plus jeden ekstra na igraszki. Oczywiście znajdą się i tacy którzy to w lot odgadną pięknie opiszą i wszystko chronologicznie ułożą i posprzątają w jakąś spójną całość ale tak naprawdę po co?! Jak dla mnie te interpretacyjne szaleństwo może trwać w nieskonczoność...
Dla mnie ten serial jest nudny jak flaki z olejem, już klan jest bardziej ciekawy. Obejrzałem trzy odcinki i nie wiem czy dam radę obejrzeć więcej. Trzy odcinki nudnej terapii w psychiatryku to jakieś przegięcie. Jedyny pozytyw tego serialu jest ładna i tajemnicza Syd, gdyby nie ona nie dałbym rady obejrzeć nawet tych 3 odcinków . Ostatnio się tak wynudziłem na Mr. Robot.
Serial nie dla kazdego, nie ma za duzo wspolnego z pozostalymi serialami marvela. Jesli ktos zaczyna go ogladac bo spodobaly mu sie marvelowe produkcje to sie moze srodze zawiesc (z naciskiem na moze). Mnie sie podoba, ma slabsze i silniejsze momenty ale nie boi sie tez byc inny. Zaczalem wlasnie 3 sezon. Mimo ze wszystkiego nie czaje to traktuje to jak przejazdzke rollercoasterem - co z tego ze obraz sie troche rozmywa jak frajda pozostaje? ;)