amen!

zawsze niedowierzam kiedy słyszę jak ktoś zarzuca twórcom Euforii, że promują ćpanie i pokazują, że życie ćpuna nie jest takie złe (sic!). trzeba mieć coś nie tak z głową żeby dochodzić do podobnych wniosków. oglądałam ten odcinek na granicy zachwytu z powodu Zendai i przerażenia, bo są ludzie i rodziny dla których to nie jest fikcja.

ja osobiście jestem zaciekłą przeciwniczką narkotyków i nigdy nie spotkałam osoby uzależnionej (a przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo), ale mój mąż ma w rodzinie narkomana i powiedział, że autentycznie przeraża go jak bardzo utożsamiać się rodziną Rue. generalnie nas oboje najbardziej rozwalają sceny z Zendayą obrazujące jak nałóg Rue niszczy i rani jej rodzinę. z różnych powodów.


BTW, pomyśleć że są ludzie którzy uważają występ Zendai w Euforii za przeciętny. absurd.

Podpisuje się pod jednym i drugim komentarzem... Zendaya zagrała fenomenalnie, bardzo, bardzo autentycznie.

Wielokrotne spotykałam się z postami pod tym forum o takiej treści (niestety), że to promocja ćpania, lekkiego podejścia do seksu i innych patologii. Smutne ale takich komentarzy jest mnóstwo.

Co do autentyczności... niestety miałam styczność z osobami uzależnionymi blisko siebie, nie wchodząc w szczegóły: bardzo prawdziwie pokazane z czym zmaga się osoba na głodzie, niesamowicie dobrze Zendaya oddała fizyczne objawy odstawienia ("ziewanie", niekontrolowane ruchy ciała, tiki, ból). Rue miała w tym odcinku mnóstwo szczęścia, odcinek oglądałam w pełnym spięciu do końca.

Bardzo podobała mi się scena ucieczki przed policją, fenomenalna scena kłotni z rodziną... nie przypuszczałam, że ten sezon może postawić poprzeczkę jeszcze wyżej. Najlepszy odcinek do tej pory w mojej opinii.

tylko po co gówniarstwo bierze narkotki puszcza się z byle kim a matka wyrywa sobie włosy z głowy jak znajduje ja nieprzytomna na pdołodze po przedawkowaniu?czego ćpuny niszczą sobie życie na własne życzenie a my mamy ich utrzymywać w imię czego?eliminować takie gatunki bo śmiecie na świecie są niepotrzebne a inteligentni wiedzą by nigdy w życiu nie brać narkotyków bo to samo zło i spustoszenie

myślę że ci co uważali że serial promuje ćpanie, po tym odcinku nie mają już żadnych argumentów. Odcinek przerażający i mam też obawy że niestety bardzo prawdziwy. Z tego co kojarzę to twórca serialu sam był osobą uzależnioną i stąd prawdopodobnie tak realistyczne sceny i cały pomysł na serial.

Zaczynam podejrzewać że to może być prawdziwa serialowa perła.

Dokładnie, po tym odcinku to strach spojrzeć nawet na paracetamol ;)
Serial ewoluuje myślę, że sezon drugi ma szansę być lepszy od pierwszego, ale poczekajmy do końca.

Jeżeli ktoś tak twierdzi, to chyba nie zrozumiał przekazu tego serialu... Chociaż fakt, że serial pokazuje momenty euforii po zażyciu może niektórych zmylić. W tym samym momencie pokazuje jednak stopniowy upadek Rue. Małymi kroczkami i wielkimi haustami...

nieprawda i serial dobry i wciąga jak 13 reasons why

z jednej strony cały czas w serialu przewijają się narkotyki i przelotny seks a inteligenci ludzie tak nie postępują i nie niszczą sobie życia w ten sposób

Rue zaczela brac z powodu i po smierci swojego ojca, bo sobie z tym nie radzila. Widac, ze nie wiesz nic na temat psychiki czlowieka, a serial ogladalas spiąc.

Wielu osobom przytrafiają się takie i gorsze traumy i jednak po dragi nie sięgają. Nie ma czego współczuć

Ja nie wiem, co to znaczy gorsza trauma. Dla ciebie trauma moze byc obejrzenie nagran ojca, ktory sie okazuje byc gejem, dla innego utrata rodzica, a dla drugiego smierc psa. Jest czego wspolczuc, bo to zwykly czlowiek, ktory nie radzi sobie z natlokiem negatywnych emocji.