PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=800447}
7,2 49 811
ocen
7,2 10 1 49811
6,4 11
ocen krytyków
Chilling Adventures of Sabrina
powrót do forum serialu Chilling Adventures of Sabrina

Jak wyżej. Dla wszystkich, którzy obniżają ocenę, bo sitcom był lepszy - to jest Sabrina oparta na komiksach. Tak, dla nie zorientowanych - pierwszy był KOMIKS. I to właśnie na nim opiera się serial. Jeśli ktoś nie czytał - polecam. Jest wart więcej niż może się wydawać. Wydaje mi się, że porównując sitcom z serialem - nie bierzecie tego pod uwagę.
Sam serial - bardzo fajny. Ma swój klimat, do tego jest akuratnio wszystkiego - niesamowita Miranda Otto (znana z LOTRa jako Eowina), Salem - całe szczęście prawdziwy, a nie kukiełka, do tego piękny Diabeł i cała historia związana z czarownicami, już nie wspomnę o muzyce - jest cudowna!
Dla oglądających Riverdale - są świetne smaczki, ale myślę, że nie połączą tych dwóch seriali - przynajmniej mam taką nadzieję.

Faramir10163

Niestety chcieli dobrze, ale osiagali odwrotny efekt, a przynajmniej smieszny... No powaznie jakas batalia o nieodpowiednie ksiazki w bibliotece w dobie internetu? No wlasnie, to o czym napisze w oddzielnym poscie, to niezdecydowanie co do umownosci czasu, w ktorym dzieje sie akcja serialu. Mamy hinty, ze wspolczesnoc, a potem silne zmiatanie tego pod dywan i proby sugerowania siermieznosci lat 60...

Te poczatkowe odcinki z klubem tylko dla kobiet, Wikka i w tym stylu tylko smieszyly basurdalnoscia i naiwnoscia. Oraz paradoksalnie tworzylo podzial i seksizm, ze nie pracujemy nad tym, ze sie dogadujemy, szanujemy, traktujemy normalnie, tylko, ze faceci gorsi i ze jakies kluby, do ktorych nie beda miec wstepu... Przeciez to to z czym prawdziwy, porzadny feminizm wlasnie walczy.
Na szczescie potem to w duzej mierze znika, a przynajmniej mocno sie rozmywa.

Zmartwie cie. Ambrose nie jest po prostu gejem. Gorzej, on jest panseksualny.
To znaczy bedzie ru... wszystko co sie rusza i nie rusza, doslownie, co ma nogi, pletwy, rogi, kopyta i wcale nie znaczy, ze jest krowa. Moze tez byc martwe, ozywione, przemdmiotem, kosmita i miec dowolne ksztalty i wypustki.
Na razie dali nam biseksualizm z wyraznym nakierowaniem na sceny erotyczne bardziej z facetami niz kobietami i jakas taka pol zartem sugestie o nekrofilii.
Tak sceny z tym jego chlopakiem sa momentami dosc zenujace, ale juz mnie seriale przywyczaily do epatowania zwiazkami gejo (niestety, nie les, tych wciaz tv sie boi jak ognia), wiec jakos to juz nie razi tym, ze jest.
Nie razilo mnie tez ze strony pokazywania tego troche instrumentalnie i bez uczuc, bo przeciez wsrod bytow takich magicznych, demonicznych, czarnoksięskich, wampirycznych to jest kanon. Jest pozadanie, brak zahamowan, kultywowanie radosci zycia i braku zaklamania, pruderyjnosci, za to nacisk na seksulanosc wrecz zwierzeca czy sado macho. Moze nie ogladales innych seriali tego typu, w takiej atmosferze. Sabrina i tak probuje byc stonowana jakby sobie tworcy nagle przypominali, ze to jednak kategoria wiekowa licealistow...
Tak, w kanonie takich fabul, te zachowania sa jak najbardziej normalne. Tutaj jednak probuja tez wcisnac uczucia, niejako tlumacza sie, ze normalnie jest im to obce i pod koniec sezonu uczlowieczaja te najbardziej interesujace nas czarownice.

Mowisz, ze przyjaciolki sa nieciekawe. Jako wojujace uczennice-feministki fakt nie sa. Ale serial rezygnuje z tego i pozniej zaczyna byc interesujaco jak powiazano je jedna z darem-klatwa babci, druga ze zwiazkiem z ciotka...
Tak jak ty poczatkowo uwazalam je za zbedne i dziwnie doklejone do sabriny i jej klopotow z czarownicami, ale pod koniec sezonu zainteresowano mnie watkiem daru, klatwy i widzen ciotki i kim ona tak naprawde byla. Mam nadzieje, ze to rozwina, szczegolnie ten drugi motyw, a nie ze go tylko stworzono na uzytek ostatniego odcinka sezonu...

To co mnie bardziej draznilo niz proby nieudane feminizmu... To wlasnie pogrzebanie calej tej sily kobiecej w byciu czarownica. Zamiast madrych kobiet, ktore wiazaly sie z natura, a jezeli z jakimis nadprzyrodoznymi silami, to moze z bostwami dawnych religii, duchami itp. mamy rowny pojazd po tym, ze czarownice sa zle i ze sluza Szatanowi i kropka. Zero watpliwosci, mimo mowienia tu i tam, ze nie, nie jestesmy zli, to tylko smiertelnicy i ich falszywy bog tak uwazaja. A potem dawaj, pokazujmy ze jest dokladnie tak jak uwazaja.
Przestraszyli sie interpretacji? Przestraszyli sie, ze ktos moze uwazac, ze to samo dobro i ze nie bylo w tym nic zlego? Przeciez mozna takie rzeczy pokazac jako potezne, niezrozumiale sily, ktore wymagaja ceny, ofiar i nie sa niewinne, ale naprawde trzeba bylo bawic sie w taki marny antyszatanizm?
I ja jeszcze dostrzegalam cos takiego jak mowienie, ze to falszywy bog jest zly, taki, owaki, a potem pokazywanie ze ich jest taki sam, a moze sugerowanie, ze wlasnie katolicki bog jest taki jak ten serialowy czarny lord... No jak rany, powaznie, biczowanie sie za kare czarownicy?
Biczowanie to upakarzajaca kara z ciemnych wiekow kosciola. Uwazam, ze sensowniej czarownice przedstawil AHS i serialu Salem. Jako wlasnie kompromis tej mocy, czlowieczenstwa, ale i zla z roznych zrodel. A tutaj to taki brak zdecydowania czy serial ma byc dla doroslych, czy dla mlodziezy i raz jakies wlasnie seksy, podcinanie gardel, diabloludzie i ludozerstwo na surowo, a raz zly dyrektor w szkole co nic nie pozwala, pracujaca w kawiarni cioteczka, pseudohowgart z chorkami zamiast lekcji o czarowaniu...

ocenił(a) serial na 7
alisspl

A propos batalii o książki w bibliotece szkolnej, nie wiem, czy pamiętasz, jak rozdmuchano "Sto twarzy Greya" czy jak to się zwie - jakaś bibliotekarka odmówiła jej wypożyczenia. I wtedy zrobiło się głośno ogólnie o cenzurze w amerykańskich bibliotekach szkolnych i miejskich. Może Amerykanie nie lubią czytać ibuków, bo walka między uczniami a władzami szkolnymi czy radą rodziców o to, co uczniowie mogą wypożyczać, jest częsta w wielu stanach. Akurat to w serialu uznałam za prawdziwe - chociaż tytuły książek nic mi nie mówiły. Prawdziwe batalie toczą się o autentyczną klasykę - "Grona gniewu", "W drodze" itp.
Feminizm faktycznie wyszedł tak sobie - jakby chodziło o lata 80. czy 90. i całkowitą bezkarność chłopców z drużyny. We współczesnej Ameryce taki dyrektor jak w serialu, nieobawiający się zupełnie oskarżeń o dyskryminację i napastowanie seksualne jest mało wiarygodny. Pewnie temu przyjaciółki i chłopak Sabriny nagle przeszli całkowitą przemianę i dodano im rodzinne tajemnice.

A jeśli chodzi o "pogrzebanie siły kobiecej w byciu czarownicą" - to typowe dla Zachodu - w końcu to tylko kobieta, więc mniej więcej od XIV, XV w. zaczęto uważać, że czarownica jest poddaną diabła i wymuszać zeznania na procesach o sabatach z diabłem i całowaniu mu tyłka - dosłownie. Nawet Lilith w serialu nie pragnie przejąć władzy w piekle, tylko zostać "żoną" - co jest zupełnie nielogiczne przy jej poglądach. I wychodzi na idiotkę, chociaż jej działania, mające doprowadzić do złożenia podpisu przez Sabrinę, były całkiem sprytne. Ale to jest typowe anglosaskie podejście do czarownic.
Ale zaciekawiło mnie to wspominanie dwóch dróg - białej i czarnej. Pewnie chodzi o wicca, ale nic więcej o białej nie było powiedziane i o dziwo mimo wątpliwości Sabrina ani razu o nią nie pytała. Sam satanizm w serialu chyba miał być elementem humorystycznym, a przynajmniej tak wyszło. Zgadzam się też, że jak zwykle przy filmach 16+ twórcy mają problem z tym, co pokazać.

Safo

Dokladnie sie z toba zgadzam. Wlasnie o tym pisalam. Dlatego uwazam, ze popelnili blad nie umieszczajac serialu w latach 60 czy nawet tych 80.
Co do zakazywania ksiazek, jakos nie potrafie uwierzyc, ze dzisiaj te dzieciaki nie poszukalyby tego w necie. Sa przeciez ksiazki, ktore sa zakazane do nabycia w danym kraju, co nie przeszkadza czytelnikom sprowadzic je sobie zza granicy.
Jeszcze w latach 80 bym uwierzyla, ze jakiejs ksiazki nie mozna dostac. U nas, w latach 90 mialam problem z dostaniem konkretnych ksiazek nie dlatego, ze ktos je zakazywal, tylko nie istnial rynek wydawniczy, oficjalne wydania, tlumaczenia czy nawet wznowienia. Ksiazek byly 3 ezgemplarze o ile byly, a studenci je kserowali, co tez nie bylo latwe i tanie, bo ksero bylo nowa technologia, droga i przypominalo jakoscia odbijanie przez kalke na zoltym pergaminie.
Pamietaj tez o czasach PRLu, kiedy tez byly rozne rzeczy zakazywane, nie bylo netu, a ludzie zdobywali rozne zachodnie niepoprawne ksiazki.
I nie tylko zachodnie, np. taka Wislocka.
Jezeli w takiej Ameryce dzieciaki moga sobie bez problmu skolowac narkotyki, fajki czy alkohol, to czemu nie ebooka czy pelnoprawna ksiazke?
Dlatego to do mnie nie przemawialo.
Co do seksistowskiego i szowinistycznego dyrektora, ktory mimo wszystko jednoczesnie nie byl pokazywany jako jakis oblech kompletnie nie szanujacy kobiet (raczej taki, ktory nie tratuje powaznie tej rownosci i ze moga byc silniejsze od mezczyzn na kazdym polu, ale ze maja swoje role w spoleczenstwie, powinny sie ich trzymac oraz ze mozna facetom nieco wiecej niz im, bo wynika to z ich plci, czyli taki typowy poglad lat 60 z jakims jednak zakresem manier, ktorych dzis nie ma), jestem nawet sklonna uwirzyc, ze w jakims miasteczku amerykanskim na zadupiu cos takiego jest mozliwe, tak samo jak pierwszej lepszej polskiej wsi. Po prostu jest to zamknieta spolecznosc, z mala iloscia mieszkancow, bez kontaktow i wplywow administracyjnych gdzies dalej. Bez tego folkloru i atmosfery niemozliwe by bylo istnienie tej fabuly o rodzie czarownic :)
Zreszta tam rzeczywiscie sa takie miesciny, ktore niemalze zdaja sie funkcjonowac w jakiejs mieszance XIX-XX wieku jezeli chodzi o normy spoleczne.

Wydaje sie, ze cos tam zasugerowali, ze Lilith niby chce byc zona, ale tak naprawde przejac wladze.
Tak, tez pisalam, ze znow ja pokazuja beznadziejnie... To jej plaszczenie sie na poczatku przed kozlem...
Dla mnie ten satanizm jest tak tendecyjny i staromodny, ze az zalosny. Smieszny nie jest, jest rozpaczliwie robiony na powaznie, ale w stylu jak robienie na powaznie filmow o kosmosie z wybuchajacymi galkami ocznymi i laserami.
Zabraklo pokazywania kotlow ze smola i siarka i diablow z widlami.

ocenił(a) serial na 7
alisspl

Myślę, że w tych protestach bibliotecznych nie chodzi o to, że te książki są niedostępne, tylko o zasady, że im się zakazuje pożyczać je w bibliotece. Nie twierdzę, że to normalne, ale wciąż się dzieje w Stanach. Wystarczy wpisać w guglu hasła o cenzurze bibliotecznej.

Co do Lilith właśnie nie zauważyłam, by plan matrymonialny miał być prologiem do przejęcia władzy, a tego by można oczekiwać po jej poglądach. Zabrakło mi tego, ale może w kolejnym sezonie.

Faramir10163

"Ambrose spotyka jakiegoś randomowego geja na pogrzebie i co robi od razu po zobaczeniu go? Podchodzi do niego i zaczyna pleść dwuznaczne teksty.(Nie rozmawiali zbyt długo)A następnego dnia przychodzi do niego ten gość z pogrzebu i od razu co robią to idą uprawiać sex. Przecież to nie jest normalne xd"

Przecież mnóstwo jest tego typu scen heteroseksualnych w masie filmów czy seriali. Odrzucając pogrzeb - co w serialu jest normalne, w końcu: zakład pogrzebowy i siły śmierci - to w filmach gdzie facet poznaje randomową dziewczynę seks zaczyna się nawet tego samego dnia, a nie na dzień później. Jeśli tamto nie jest nienormalne dla Ciebie, to dlaczego to miałoby być?

A ta kobieca siła czemu Ci przeszkadza? W zasadzie jest to odzwierciedlenie polityki z naszego świata - kobiety niewiele w polityce znaczą, a tam gdzie się je wpycha na siłę efekt jest odwrotny od zamierzonego. Podobnie w społeczeństwie - kobieta ma rodzić, karmić rodzinę, mieć męża, być jednocześnie obiektem seksualnym; jakby to miało być wszystko na co im mężczyźni pozwolą. Mówię o postępowej Europie czy USA, a nawet nie poruszam problemów Chin, islamu, Afryki, gdzie kobieta czasem ma szczęście że żyje... Skoro jest równouprawnienie, to niech walczą o swoje. Serial właśnie to pokazuje - skostnienie struktur religii, polityki, patriarchat. Mówimy o 2018 roku, a w tym Królestwie Szatana ma się wrażenie jakby nastąpił dopiero okres Oświecenia, po bardzo długim Średniowieczu, a i tak beton stara się utrzymać u władzy.

Dear_Prudence

Nie, akurat ten serial pokazuje to bardzo glupio. Pokazuje jak jajniki najwyrazniej rzucaja im sie na mozg. jak nie potrafia na tym zapanowac, jak nie mysla i jak sa bardzo niewlasciwymi osobami do posiadania jakiejs mocy. Te wszystkie zachowania wynikajace z jakiejs gowniaterskiej zazdrsoci, zlosliwosci, ciazowych hormonow. Tam ciagle przewija sie, ze maja slabosci bo mysla niejasno jako kobiety, ze uczucia im wchodza w parade.
To ma byc wlasciwe pokazywanie kobiet i tego czym jest feminizm? Ktory absolutnie nie jest walka o to, ze koebiety maja wojowac, byc lepsze, silne i bez mezczyzn. Juz samo to, ze zakladaja klub dla kobiet jest zle. I taka poprawnosc, taka wlasnie wykrzywiona pod publike, ktora tak postrzega te motywy jest zla.
Tak, Hilda upokorzyla tych dwoch chlopakow. Jednemu wyciagajac traume, drugiemu homoseksualizm. I co? Jakie teog beda skutki? I jeden i drugi pewnie tylko bardziej sie pograzy w tym jaki jest, nikt go nie naprawi, a skonczy sie moze i samobojstwem . A wydawaloby sie, ze swiat czarownic, covenu, to wlasnie ten swiat wewnetrzny, inny od patriarchatu i narzucania zasad zachodnich i chrzescijanskich. Naprawde zupelnie nie wiem skad im sie wzial pomysl przewodzenia w covenie faceta. Czarnoksieznicy, mimo ze meskie wiedzmy, zawsze byli na nizszej pozycji niz kobiety, wladze tworzyly jak nie wszyscy czlonkowie i czlonkinie to starszyzna jak nie kobieca, to mieszana. Tworcy dorobili sobie jakis pomysl na kosziol szatanistyczny rodem z XIX wieku, gdzie faktycznie byla to kalka kosciola katolickiego, gdzie kobiety robily za odpowiednik zakonnic. Ale to nie jest prawdziwy coven ani szamanizm.

ocenił(a) serial na 7
alisspl

"Czarnoksieznicy, mimo ze meskie wiedzmy, zawsze byli na nizszej pozycji niz kobiety, wladze tworzyly jak nie wszyscy czlonkowie i czlonkinie to starszyzna jak nie kobieca, to mieszana. "

A skąd taka wiedza? W serialu mamy kulturę anglosaską, skrzywioną przez procesy czarownic z XV-XVI w. ... Patrząc jednak przez wieki, czarnoksiężników mamy często na dworach władców, a wiedźmy - po wsiach, zabijane bez możliwości obrony, gdy leczony przez nie pacjent zmarł. Nawet w legendach arturiańskich mamy wielkiego Merlina i emocjonalną, złą, po prostu straszną siostrę Artura - Morganę le Fey, która mimo swojej wielkiej mocy i tak chce przejąć władzę przez syna - a nie samodzielnie. Taka kultura.

Mówiąc "prawdziwy coven" masz na myśli współczesne wicca? Bo szamanizmu nie ma co mieszać do czarownictwa brytyjskiego/amerykańskiego, to nie ten region.

Safo

Nie wiem jak to ubrac w slowa, zeby bylo wlasciwie odebrane.
Nie tyle wicca, co przyjety kanon dotyczacy czarownictwa czy to silacy sie na bedacy spuscizna po dawnych kultach, religiach czy istniejacych spolecznosciach poganskich, czy to wykreowany popkulturowo.
A jezeli juz mam sie skupic na pierwszym rozumieniu, to zaglebianie sie wlasnie w publikacje takze na temat szamanizmu, w ogole demonologii, swiata duchow, bostw przedchrzescijanskich, publikacji na temat matriarchatow i roznego tego typu stowarzyszen, kaplanstwa.
I nie mam tutaj na mysli neopoganstwa, ale czytanie o tym co na ten temat odkryto kiedys, archeologicznie czy zaglebianiu sie telologicznym w roznych obrzedach jak chociazby bachanalia.
Co do ksiazek: Graves, Frazer, Murray, Hutton, Russel, Levack, Krzak, wszelkie opracowania na temat Scytyjek, Achajow i ich spolecznych organizacji, obrzedy etruskie.
Siegam poza anglosaskie przesladowanie czarownic i slynne Salem.
Ale przyznaje, ze ogolnie wlasnie patrzy sie na kanon przedstawiany w filmach opierajacy sie na tamtych interpretacjach.
Ale wlasnie nawet wg nich, to co jest w Sabrinie jest bledne, bo wlasnie wszedzie tam czarownice sa przedstawiane jako scisla, nawet starozytna organizacja, ale silnie matriarchalna, a co najwyzej mieszana. Jak juz to jest rada, jak jedna osoba, to predzej kaplanka niz kaplan albo kadencyjnie z wymiana plci.

Co do legend Arturianskich podoba mi sie ich nowomitologia w wykonaniu dwoch wspolczesnych autorow fantasy, czyli Stephena Lawheada i niesmiertelnej Marion Zimmer Bradley, dlatego ze u nich spotkalam sie wlasnie z interetacja nibyhistoryczna, kulturowa i siegajaca czasow bardzo starozytnych, chociazby Atlantydy, a nie tylko wariacja na temat Artura i Rucerzy Okraglego Stolu gdzie wiekszosc cofa sie co najwyzej do piatego wieku naszej ery, czyli momentu odejscia Rzymian z Wysp.
A jezeli chodzi o zglebianie czarownictwa jako kobiecego, kulturowo-kultowego zgromadzenia na tych ziemiach, to predzej siegam po opracowania nt. Bialej Bogini niz Salem.
Wiem, ze to misz masz, ale patrze na to po katem wspolnej tematyki jaka sa kobiety i magia rozumiana na wszelkie sposoby na ziemiach zachodnich az po daleka Azje. W Afryke. Ameryki a nawet Egipt raczej sie nie wglebiam, bo te uwazam za bardzo specyficzne i endemiczne.

ocenił(a) serial na 7
alisspl

"Przyjęty kanon"? Współcześni okultyści raczej nie mają podziałów płciowych, przynajmniej nie kojarzę nic takiego, ale też przestałam się w to zagłębiać w podstawówce, czyli lata temu. Nie kojarzę też, by gdzieś przedstawiano czarownicę jako hierarchię matriarchalną. Owszem, w niektórych powieściach czy kulturach mówi się o przekazywaniu mocy, daru z matki na córkę, ale właśnie - w niektórych. No i większość jednak nie jest zhierarchizowana - sabaty to wymysł kościoła katolickiego z czasów procesów. Bo same tańce przy ognisku to po prostu pozostałość pogańskich tradycji (tak samo sobótki to również wymysł kościoła, w sensie nazwy - chciał połączyć popularne święto ognia i wody z sabatami czarownic w umysłach ludzi, by zniechęcić ich do brania w nich udziału). Historycznie nie ma żadnych dowodów na hierarchię, wszystko raczej odbywało się w rodzinie.
Co do wymienionych autorów, wyrzuciłabym Krzaka - może i pisze ciekawie, ale mało naukowo. Poza tym w przypadku prehistorii należy pamiętać o tym, co mówią studentom I roku religioznawstwa (ja akurat studiowałam historię, ale wybrałam sobie kurs uzupełniający z religii prehistorycznych) - wszystkie te posążki wielkich bogiń-matek, zwierząt sakralnych etc. - to tylko kwestia interpretacji, skoro nie ma źródeł pisanych, to nie ma żadnych pewników. Szczególnie zwierzęta mogły być zabawkami dziecięcymi - niczym się nie różnią. Tak samo nie ma żadnych konkretnych dowodów na matriarchat etc. To tylko hipotezy, interpretacje, ciekawie przedstawione w Białej Bogini Gravesa, ale wciąż pozostające tylko hipotezami. Zresztą nieważne, chodziło mi o twórców serialu, że się specjalnie nie wysilili, ale też nie ma co się dziwić - z Amerykanami tak zawsze jest, a Brytyjczycy ostatnio obniżają poziom do nich. Niedawno na HBO go zaczęłam oglądać serial o wiedźmie pracującej na Oxfordzie, wampir ją poprosił o pomoc w odkryciu zaklęcia, którym wiedźmy stworzyli wampirów - oczywiście w późnym średniowieczu, jakby legend i mitów o różnego rodzaju krwiopijcach nie spotykało się prawie od początku pisma... Ogólnie żenujący serial. Aha, i głową sabatu też był facet. Chociaż przynajmniej tu nie było kwestii poddaństwa kobiet, tylko chodziło o moc. Niestety, powszechna wiedza Amerykanów i Brytyjczyków w tych tematach jest kiepska, więc też twórcy serialów/filmów się nie wysilają.

Bradley nie czytałam, kiedyś przypadkiem widziałam fragment filmu i odrzuciło mnie - Morgana była taka bez życia, nijaka. W legendach jest "tą złą" i to bez powodu, ale przynajmniej ma w sobie coś ciekawego. Może to był tylko początek z tendencją, by z głównych bohaterów robić najpierw miałkie, naiwne owieczki, a potem dopiero miały nabrać siły i wyrazu (podobnie z Bolesławem Chrobrym Gołubiewa - dla wielu to ulubiona powieść historyczna, a ja nie mogę pojąć czemu z inteligentnego bohatera dorosłego robi się wręcz debila jako dziecko). Może film gorszy od książki. Bo pomysł, by ze strony Morgany opowiedzieć historię jest dobry - w końcu to jedyna porządna kobieca postać w legendach arturiańskich.

Safo

Tak, kanonu, zarowno tego popularnonaukowego grzebiacego w roznych kultach plodnosci, poganskich i kobiecych czy nawet nie kobiecych, ale pierwotniejszych komun jak i w kanonie fantasy, ogolnie przyjetego mitu w ksiazkach, filmach, popkulturze. Cos jak ogolnie przyjety kanon swiata elfow, krasnoludow czy nawet wlasnie piekla i nieba.
Kanon, ktory chyba wlasnie zapoczatkowala Murray jak bledny pomysl teologicznie, naukowo, ale bardzo ciekawy i wdzieczny pomysl na mitologie popkulturowa. Tak samo jak w przypadku tez Rice i jej pomyslow na geneze wampirow czy ich geneze w rpgu od Kaina.
Dlatego wlasnie mowie, nie Salem, nie procesy czarownic koscielne, nie XVII wiek, tylko sieganie do stworzonego mitu wczesniej z roznych stowarzyszen i kultow kobiecych, religijnych czy mieszanych.
I wlasnie to Murray, nawet nie siegajac glebiej w przeszlosc, wysnula te swoje hipotezy o glownie matriarchalnej organizacji czarownic.
Nie, sabaty a raczej coveny, a nie sabaty, sa okresleniem starszym niz procesy i czarownice. Siegaja starozytnosci i dotycza ogolnie roznego rodzaju zgromadzen kultowych.Chociazby Noc Kupaly tez mozna do tego zaliczyc.
Tak, ostroznie z tymi intepretacjami, bo z tym jak ze scena z Seksmisji, kiedy kazdy przedmiot, nawet trzepaczka do jajek byla narzedziem tortur i zniewolenia kobiet przez mezczyzne :)
Ale jednoczesnie naprawde nie mozna na sile negowac, ze to matriarchat nie byl pierwszym systemem organizacyjnym spoleczenstw, co jest naturalne wsrod zwierzat i istnial dlugo, a dopiero kilkanascie ostatnich tysiecy lat to patriarchat i ze te dominacje moga nastepowac przemiennie wielokrotnie w czasie istnienia ludzkosci. Zapewne jednak musi nastapic jakis regres z jednoczesnym brakiem lub wykrzywieniem dawnych wzorcow.

ocenił(a) serial na 7
alisspl

Właśnie, nie można negować na siłę czegoś, czego nie było. A dowodów żadnych nie ma. Przed patriarchatem (chociaż ścisłego też ze świecą szukać, czego najciekawszymi przypadkami są Turcja i Indie - niby patriarchaty, ale tak naprawdę liczy się kasta/klasa społeczna, czego najlepszymi przykładami jest np. Indira Gandhi i jej przejęcie władzy po ojcu czy większy szacunek dla lekarek z wyższych rodów niż lekarzy-mężczyzn z niższej warstwy na początku XX w. w Turcji) prawdopodobnie istniało coś zbliżonego do równości. Co widać np. w przypadku egipskich sędzin czy innych wysokich urzędników-kobiet, które stopniowo znikały z historii - ale to też tylko hipoteza na bazie ledwie paru źródeł. Mamy dowody tylko na matrylinearność, ale to nie ma nic wspólnego z matriarchatem - ukazuje tylko społeczeństwo, w którym nie było małżeństw i liczyły się więzy krwi, a tych można być pewnym (nie mając do dyspozycji testów DNA) tylko gdy się urodzi dziecko.
Polecam ten krótki artykuł: https://archeowiesci.pl/2010/12/27/wielka-bogini-i-matriarchat-czyli-wielka-wpad ka-archeologii/comment-page-3/
Najbardziej mnie bawi "pokojowa, scentralizowana wokół kobiet cywilizacja", skoro wiadomo, że wszystkie główne boginie - Tiamat, Inanna, Isztar, Kybele, Ana, a nawet pierwotna Afrodyta, to były nie tylko boginie miłości, ale i wojny. Na przestrzeni wieków/tysiącleci nie widać żadnej przemienności. Tak jak pisałam, ciekawie się czyta te opowieści, ale to czysta fantastyka - twórcom tych teorii brakuje odpowiedniego warsztatu naukowego i krytycznego podejścia do źródeł.
Nie bardzo też rozumiem, od kiedy matriarchat jest naturalny wśród zwierząt? Co gatunek, to co innego jest "naturalne", więc to żaden argument.
Co do covenu, to słowo pochodzi od gaelickiego szkockiego słowa oznaczającego po prostu zgromadzenie - w i tym sensie było używane już we wczesnym średniowieczu (praktycznie jednak było nieużywane w angielskim), dopiero w 1921 Murray użyła go jako określenie zgromadzenia czarownic, więc dużo później niż kościół używał określenia sabat. Oczywiście, istniały kulty, do których nie dopuszczano mężczyzn - grecki kult Artemis czy rzymska Bona Dea, ale to też są jednostkowe kulty, na których podstawie nie można wnioskować, że wszędzie takie istniały - bo źródła wskazują, że większość bogiń, np. Isztar, Atena, Kybele, Hera-Junona - miało zarówno kapłanów, jak i kapłanki, to samo dotyczy większości misteriów, głównie związanych z seksem, w których brały udział obie płcie. Tak czy siak, mieszanie kultów religijnych z rzekomymi organizacjami czarownic, na których istnienie nie ma ani jednego dowodu historycznego, to nawet nie nadinterpretacja, tylko wyobraźnia. Czy też, jak sama to określiłaś - stworzony mit. Ale już chyba wystarczająco daleko odbiegłyśmy od tematu serialu;-)

Safo

Nie zgodze sie z tym, ze nie ma nieprzemiennosci. Z naszego punktu widzenia, czyli dlugosci zycia i zachowania sie czegokolwiek po prostu nie jestesmy w stanie tego stwierdzic. A ta przemiennosc moze siegac przedzialow wiekszych niz 10 tysiecy lat. Tysiac lat zas wystarczyloby by po naszej obecnej, technologicznej, krzmeowej cywilizacji nie zostal kamien na kamieniu, jezeli wszystko by zostalo zniszczone i oddane pod naturalne procesy przyrodnicze. Moze ten plastik by pozostal, moze...
U zwierzat, ogolnie, nawet bezkregowcow istnieje nadrzedna rola samic. Samce sa niejako w stadzie czasowe, reprezentatywne. Do nich nalezy splodzenie potemstwa tylko w okresie kiedy samice na to im pozwalaja i ewentualnie rywalizacja z innymi samcami o rozrod. To wszystko. Nie opiekuja sie pomostwem, nie uczestnicza w zdobywaniu pokarmu, nawet nie sa pierwsza linia obrony przy niebezepiczenstwie dla calego stada. Nie istnieje samiec alfa, juz zrezygnowano z tego streotypu. Do tego dochodzi czesto mniejszy rozmiar samca, wzgledem samicy. Nie mowie o matriarchacie postrzeganym jako skrajnosc typu umniejszania jakiekolwiek roli samca przez samice jak jest to w przypadku gatunku ludzkiego. Tylko, ze biologicznie u wiekszosci zwierzat to samice twoarza wyzsza strukture organizacyjna grupy i biora czynny udzial w jej codziennym funkcjonowaniu i przetrwaniu.
A najbardziej pierwotna forma organizacji jest komuna, z podzialem na funkcje, ale bez typowego dla czlowieka seksizmu w tym podziale.
Nigdy nie patrzylam ani chyba nie spotkalam sie w ciagu ostatnich 30 lat z teoriami o pokojowych spolecznosciach kobiet. To tez jest przestarzale. Co jak co, ale Scytyjki byly uwazane za cholernie niebezpieczne i agresywne nawet w porownaniu z mezczyznami. Kobietom zawsze ujmowano raczej rozumu i pojmowania spraw swiata, nie ogolnie sily i wytrwalosci czysto fizycznej. Moze dlatego, ze golym okiem widac bylo, ze fizycznie w dawnych czasach zapitalaja rownie mocno co mezczyzni niewazne czy jednostkowo na jakims polu bitwy jak sie zdarzylo, czy w domu przy pracach domowych, czy tez ostatecznie probujac bronic tych domostw pod nieobecnosc mezczyzn. Ale co ciekawsze, mimo tego uwazania ich za slabsze w umysle, byly jednoczesnie obarczane czyms co dzisiaj bysmy nazwali zarzadzaniem zasobami ludzkimi. Moze nie mogly zarzadzac majatkiem pienieznym, ale zarzadzaly przedsiebiorstwami jakimi byly majatko rodowe i ludzmi, zeby przetrwalo to do nastepnej wiosny, bylo co jest, a wszystko chodzilo jak w zegarku. Uwaza sie, ze to kobietom zawdzeczamy powstawianie pierwszych religii i pochowkow, bo czynily to z przyziemnego powodu - grzebaly dzieci by nie zostaly zjedzone przez chociazby ojca. Mitologia grecka jak i inne, to przerobki o wiele starszych mitow, z ziarnem prawdy, a nawet wspolczesni im potrafili rozumiec, ze sa to alegorie oraz pewne odzwierciedlenia prawdizwych konflikotw np. politycznych Grecji. To nie do konca byly tylko opowiastki, w ktore wierzono slowo w slowo lub nie jak kiedys uwazano. Dawne cywilizacje pod katem pewnych rozwizan myslicielskich, postrzegania swiata, funkcjonowania w nim nie roznily sie tak bardzo od nas dzis. Nie byly tez jakos szczegolnie prymitywne. Chociazby Rzymianie znali lepszy beton niz obecnie, taksometry, cos na ksztalt galerii handlowych czy hanburgera i fastfoodow :).
Pod pojeciem matriarchatu rozumiem w dawnych cywilizacjach przewage pierwiastka zenskiego jezeli chodzi wlasnie o kult plodnosci, ze to kobieta jest dawca zycia i podporzadkowywanie waznych spraw cyklowi lunarnemu oraz stawianie kobiety chociazby symbolicznie w centrum roznych mitow, rozwiazan spolecznych, ale niekoniecznie z pomijaniem mezczyzn jako przedstawicieli wladzy. I raczej nie jako wladza absolutna w rekach jednej osoby czy to kobiety, czy to mezczyzny.

ocenił(a) serial na 7
alisspl

Czyli uważasz, że chociaż nie ma na coś dowodów, to jednak wg ciebie to występuje? To już wiara, w którą nie wnikam. Dla historyka, a szczególnie archeologa 10 tys. lat to nie tak dużo - 8 tys. lat p.n.e. to początek rewolucji neolitycznej, czyli rolnictwa, pierwszych wspólnot, pierwsze udomowienia zwierząt, pierwszy handel dalekosiężny, używanie lnu na ubrania etc., etc. Nie ma naprzemienności, chyba że chodzi ci o to, że powstają i upadają cywilizacje...
Do zwierząt nie będę się odnosić, nie jestem zoologiem i związku za bardzo nie widzę.
Pierwotna forma organizacji to egalitaryzm, jak w przypadku współczesnych Hadza w Tanzanii - ale tylko według jednej, mniej uznawanej hipotezy. Według innej na początku była władza siły, nie ma tu zgody naukowców.
"Kobietom zawsze ujmowano raczej rozumu i pojmowania spraw świata"? Zdecydowanie nie. Jeśli chodzi o "zawsze". W przypadku historii świata uogólnienia zawsze będą błędne.
"Uwaza sie, ze to kobietom zawdzeczamy powstawianie pierwszych religii i pochowkow" - to znaczy, kto uważa? Bo na pewno nie archeologowie ani historycy. Polecam "Społeczeństwa Europy pradziejowej" A. Ciesielskiej - podręcznik dla studentów. W książkach popularno-naukowych często jest za dużo nadinterpretacji czy wręcz wyobraźni, a za mało faktów i opierania się na wykopaliskach.
Co do kultu płodności, ciekawe, że gdy w Europie zaczynają się pojawiać te posążki, zwane "neolitycznymi Wenus", równocześnie mamy tylko pochówki mężczyzn... Interpretować można to na tysiąc różnych sposobów. Ale fakty, które znamy nie mówią o dominacji żadnego "pierwiastka". A kult płodności, co wiemy chociażby z Grecji czy Asyrii, w ogóle nie świadczy o stawianiu zwykłych kobiet na piedestale etc.

ocenił(a) serial na 7
alisspl

Polecam najnowszy AHS, tam kościół satanistyczny dopieero jest pokazany w bzdurny sposób. Płakać ze śmiechu mi się chciało. Dwa seriale równocześnie oglądane przeze mnie, AHS wypadł blado, oj bardzo. Bajka dla nastolatków o czarownicach i antychryście. Mam już swoje latka, ale Sabrina mnie urzekła. Że jest mrocznie, że nie wszystkie postacie są są jednoznacznie złe czy dobre (ciotki Sabriny - szczególnie Zelda,notabene kapitalne aktorki). Poprawność polityczna? Myślę, że my jako naród polski jesteśmy ostatni którzy mogą oceniać takie rzeczy. Poza tv i mediami g... wiemy o kulturze innych krajów. U nas zwracamy uwagę na watki gejów, les/trans w filmach, w innych krajach mogą patrzeć na to jak na normalność i nie widzieć tam "poprawności politycznej". My jesteśmy uczuleni na takie rzeczy, bo u nas o innych orientacjach mówi się głownie przy okazji kolejnych parad itp... Przeszkadzał ci klub WIKKA? członkinie tego klubu miały po 16 lat. Myślą inaczej niż dorośli, wiec dla dorosłego takie coś może być infantylne, płytkie ect... Ja w ich wieku miałem klub młodego detektywa... w kategoriach czystej rozrywki i świetnego klimatu oceniam Sabrine na 8.

Godsmak

AHS ogladalam do 4s bodazje, czyli cyrku i poki byla Lange, dalsze mnie bez niej nie interesowaly, a i pewnie ciagniecie tego na sile zle mu juz robi.
Nie, nie zrozumiales. To nie 16 latki to zrobily, tylko dorsli ludzie, producenci i scenarzysci, i poszli w stereotypy, tandete. A jaka, to juz tu opisalam chyba z dwukrotnie.
Producenci chcieli byc poprawni, a wyszlo im zle.
Wybacz, ale nie musze byc Amerykaninem by wylapywac poprawnosc polityczna czy jej brak. A wlasnie to, ze nie jestem nimi, tylko spoza pewnego kregu kulturowego tym latwiej jest mi wylapac niedorzecznosci, sztucznosc czy przegiecie, bo oni juz nawet nie widza niedorzecznosci pewnych zadan, scen, rozwiazan.
Wlasnie bycie poza pozwala miec niezalezne spojrzenie.
Poza tym piszesz tak jakby zaden Polak nie wyjezdzal z kraju, nigdzie.
A dodatkowo w dobie internetu mamy wiekszy wglad w inne kraje, nacje, zwyczaje. Dlatego napisalam, ze poglad, ze takie a nie inne spojrzenie na homoseksulaizm, rasizm jest na calym swiecie normalne, a to nasze jest nienormlane nie jest prawda. Bo wlasnie nie jest to spojrzenie wiekszosci, tylko mniejszosci. I nie bede sie spierac ani probowac udawadniac czy jest to zle, czy nie. Faktem jest po prostu to, ze takie spojrzenie jest spojrzeniem naprawde malego kawalka swiata. I koniec koncow moze wcale nie okazac sie dobre i przyniesc samym zainteresowanym wiecej szkody niz korzysci, bo znow sa skrajnosci.
Bo zamiast normalnosci, jest znow usilne tworzenie rozlamow i naciski na podkreslanie, ze jestesmy inni niz wy i ze lepsi, a wy zli i trzeba wam to wytykac pokoleniami i traktowac tak samo jak wy nas pare dekad temu. Jak dla mnie nie tedy droga.
Nie wiem jak ty, ale ja widze w jakims seiralu filmie, kiedy cos jest wsadzane na sile i tylko dlatego, zeby ichnie politbiuro bylo zadowolone, a co jest po prostu zabiegiem jak najbardizje naturalnym, pasujacym do calosci bez zadnych podtekstow decyzyjnych za tym stojacych. Propaganda zawsze pozostanie propaganda.

ocenił(a) serial na 8
Magda_Rozwod

Dla osób którzy wszędzie się doszukują poprawności politycznej. Mamy tu świat trochę na opak: czarne msze itp. Czy nikt nie zauważył że właśnie kiedy tzw postać jest gejem to z jednej strony pokazane jako grzech? (patrząc jak żyją w tym świecie czarodzieje i czarownice oddających cześć "mrocznemu panu" to i nic dziwnego że zahaczają o ludzkie słabości i kontrowersje gdzie uwaga! jest przeciwwagą kościół katolicki, gdzie takie osoby były przez wieki piętnowane. I to nie jest wcale nachalne tylko część ich świata gdzie takie rzeczy są normalne.

I jak to sobie wyobrażaliście że taki serial o (w zasadzie) okultyzmie będzie hiper poprawny (według waszej definicji) sami biali, hetero bez chorób psychicznych? Weźcie na luz i bawcie się oglądaniem a nie analizowaniem i szukanie na siłę argumentów aby nie oglądać.

PS. A z drugiej strony to nie jest tak do końca powiedziane że wszystkie odchyły to są już złe i nie dobre jest pokazana akceptacja np ze strony Sabriny czy też jej ciotek.

drucik007

Fajnie, tylko on nawet nie jest gejem. Kocha sie z kazdym, kazda i wszystkm oc jest zywe, niezywe, przedmitoem, zwierzeciem. Ciekawe czy takiego tez zaakceptujesz, a nie tylko to, ze lubi czasem i chlopcw :)

ocenił(a) serial na 7
alisspl

A ja nie rozumiem, czemu ludziom tak często przeszkadza kto z kim sypia? Seks ze zwierzęciem to znęcanie się nad zwierzętami, z trupem - bezczeszczenie zmarłego, ale poza tym, jeśli wszystkie strony dorosłe i w stanie umysłu zdolnym podjąć decyzję - co mnie to obchodzi?

Safo

Nie chodzi o to co komu przeszkadza jezeli sypia z kobietami albo mezczyznami, ale o ocene tej postaci takiej jaka jest naprawde. Znaczy sie, jezeli nie bedzie przedstawiana tylko jako biseks, ale wlasnie taka panseksualna, ale nadal taka charakterologicznie jak dotychczas, to czy bedzie nadal lubiana, czy nie do zaakceptowania?
W dawnych kulturach spolkowano z kobyla w ramach obrzedow, grecka mitologia jest pelna zwiazkow mieszanych ludzko-stworo-zwierzecych, nie tylko zreszta ona, bo i miedzyrzecza, Ameryk, Australii. Afryki tez.
Jezeli pokaza ci zwierze, ktore niby zwierzeciem nie jest? A seks z jakims ozywincem, zombi, czy wlasnie demonem albo przedmiotem? Naprawde z definicji sie to rozni? Moze uderzac w nasze wzorce moralne z tego kawalka swiata, tak jak uderza wlasnie kazirodztwo, a do niedawna homo. Przeciez do dzis istnieja kultury gdzie istnieje rytualny kanibalizm, nie bedacy tylko rytualnym pozywianiem sie jak w Sabrinie, ale forma pochowku albo rytual rodziewiczania mlodych chlopcow przez ich matki i ciotki bez obciazania tego moralnoscia czy jakas niezdrowa grzesznoscia.
A patrzac na kanon lub filozofie roznych stowarzyszen parajacych sie taka czy inna magia, przyjete jest, ze musza lamac wszelkie bariery oraz traktowac wiekszosc rzeczy jako naturalne bez nacechowania. Stad stawianie znaku rownosci miedzy morderstwem, seksem homo, kanibalizmem czy nekromancja.

ocenił(a) serial na 7
alisspl

Myślę, że wiele zależy od tego, jak to wszystko jest przedstawione. W Sabrinie nawet podczas orgii wszyscy byli grzecznie ubrani, więc sceny seksu w ogóle nie ruszały. Ta ciotki z arcykapłanem miała być niby mocniejsza, ale cóż, wyszło podobnie jak w przypadku czarnych mszy i satanizmu - ni to żenujące, ni to śmieszne. Co do panseksualizmu - nekrofilii, zwierząt, coś mi umknęło? Czy chodzi o komiks i tam to było wyraźniej przedstawione?

Safo

Problemem jest jeszcze to, ze sa rozne pietnowania tego sypiania religijne, ze to grzech, a najczesciej jest to jednak podszyte biologicznie. Bo musi byc potomstwo, bo trzeba sie rozmnazac, przekazywac geny. Doslownie, a nie przez adopcje. Kiedys ludzie o sklonnosciach homoseksualnych rozumieli ten obowiazek wobec rodu, spolecznosci albo po prostu musieli zachowac pozory by nie stracic zycia czy akceptacji spolecznej. Spelniali go. A dzisiaj jest z tym juz roznie. Jest presja spoleczna niechetnie odnoszaca sie do posiadania dzieci przez pare homo, moze byc tez niechec i samych zainteresowanych, ktorzy moga nie byc w stanie nawet prokreacyjnie wspolzyc z plcia przeciwna.
Istnieje tez koncepcja, ze osoby homoseksualne sa osobami chorymi w tym sensie, ze sa skutkiem ulomnosci genetycznej rodzicow. To znaczy w rozowju embrionalnym w organizmie matki dochodzi do nieprawidlowej gospodarki hormonalnej, ktorej wynikiem jest zdeterminowanie mozgu plodu na homo, a nie na lekki bi. Czyli niejako homoseksualizm jest wynikiem jakiegos nieprawidlowego dzialania genotypu rodzica pod katem biochemicznym. Tak samo jak w przypadku kazdej innej choroby genetycznej powodujacej nieprawidlowa produkcje aminokwasow, inhibitorow itp.
I jezeliby sie okazalo, ze moze to miec tendencje wzrostowa w spoleczenstwach, to nic dziwnego, ze chce sie regulowac kto z kim co robi w lozku, badac, minimalizowac przyczyne albo po prostu bac sie, ze mutacja stanie sie norma.
Pamietaj jeszcze o chorobach i grupach zwiekszonego ryzyka.
Przy takich rzeczach moge powiedziec, ze przeciez to moja sprawa czy jem mieso, czy nie, prawda? A przeciez wiesz, ze ma to szerokie konsekwencje zarowno w jedna i w druga strone. Zarowno dla mojego organizmu, dla zwierzat, ale tez paradoksalnie dla rozprzestrzeniania sie pewnych chorob.
Wiedza kto z kim chodzi do lozka, mimo wszystko jest potrzebna, przynajmniej naukowo i przynajmniej bez napietnowania moralnego, ale jezeliby byla mozliwosc zapobiegniecia wyksztalcenia sie homoseksualisty na poziomie plodowym, ze jest to nie proces normalny, ale wlasnie uszkodzenie organizmu rodzica, to naprawde nalezaloby pozostawiac tak jak jest i niech urodzi sie homo zamiast cyk, naprawiamy i jest hetero jak mial byc ze wzglednym bi?
Tak samo jak leczenie wszelkich innych wad rozwojowych na tym poziomie, a nie rozwiazanie jedno z dwojga, urodzic niepelnosprawne lub zabic.

alisspl

Ale to, że taki był w komiksach, nie musi oznaczać, że wiernie go odzwieciedlą w serialu. Chociaż zostały mi jeszcze 3 odcinki do skończenia serialu. Mam pytanie, w którym momencie było nawiązanie do nekrofilii?

ulepiona

No mnie zastanawia czy beda na tyle odwazni, zeby pod tym wzgledem trzymac sie komiksu i rysu postaci, czy poprzestana na wyraznym boseksualizmie z punktowaniem homoskesualizmu na potrzeby trendow.
Nawiazanie do nekrofilii jak dla mnie pojawia sie przy zwlokach Connora... Jakos tak sporo fascynacji u Ambrosa przy tym nieboszczyku, jego pytanie czy moze go ozywic i generalnie poczatkowo mam wrazenie sugerowanie, ze ta postac nieco mocniej sie ekscytuje atmosfera pracy w prosektorium niz przecietny nawet bardzo zakrecony patolog rodem z seriali kryminalnych. Ale pisalam, ze jest to raczej w formie zartobliwej. Jednak znajac te postac, mozna pomyslec, ze tworcy cos tam takiego nam sugeruja.
Oczywiscie kompletnie nie wierze, ze pojda w to otwarcie, to przeciez nie przejdzie w zadnej telewizji. Moze w tej stacji od Asha i Spartakusa, ale tez nie jestem pewna, a co odpiero w takim ugrzecznionym pogladowo Netflixie.
W odcinku z koszmarami tez mozna troche dwuznacznie odczytywac te sekcje na samym sobie i pelne zalu komentarze, ze taki przystojny.

ocenił(a) serial na 8
alisspl

Ale ty wiesz, że to tylko fikcja i serial, a nie sex education by anja rubik? xDDDDDDD

Daroo_3

nawet nie wiem o czym mowisz, nie moje pokolenie jakichs dziwnych aluzji. A sadzac po tej pseudoemotce na koncu, to jestes duzo mmlodszy ode mnie... Bez urazy, ale stare zgredy jak ja ani tego uzywaja, ani lubia to XD. I nie wiem co ma do rzeczy twoj komentarz o fikcji. Moj post odnosi sie do rzeczy i reakcji z reala, bo komentujacy/a wyrazil/a zniesmaczenie tym, czemu ludziom przeszkadza czy tez czemu zwracaja uwage na to kto z kim sypia jezeli chodzi o plcie.

ocenił(a) serial na 8
alisspl

A co mnie to obchodzi co ty lubisz, a co nie xDDDD
Skoro jesteś starym zgredem, a oglądasz seriale dla nastolatków to może jest coś z tobą nie tak?
Miałem poczucie uświadomienia cię, że to fikcja, bo przeżywasz jakby to był film dokumentalny xDDDD

Magda_Rozwod

Salem prawdziwy? Salem to miał być plusem serialu a okazał się jakąś kpiną. po 6 odcinkach jestem strasznie zawiedziony tym gniotem i liczę na to, że kiedyś powstanie serial o Sabrinie czy kimś innym, który będzie taki jaki ma być. tutaj nie ma nic co mogłoby cieszyć widza.
Sama pierniczona poprawność polityczna niszczy serial tak bardzo, że rzygać się chce. Lewactwo wiele płaci za takie historyjki.... i do tego niszczą porządnych aktorów bez żadnych dowodów, bo mają sorosów i innych śmieci.

ocenił(a) serial na 1
Magda_Rozwod

Moja ocena 1, za to, że jest to satanistyczny syf, który się w tym i innych serialach Netflix a wciska. Prawie w każdym serialu ich produkcji wciskają jakiś satanistyczny przekaz. Oglądam horrory id 8 roku, bardzo lubię, ale pierwszy raz mam takie przeczucia co do produkcji Netflix owych tego typu jak Sabrina. A tu wciskają tak na siłę to, że cała uwaga jest skupiona na tym a nie na grze i opowieści, widz jest tym atakowany namolnie. Dlaczego w tym serialu Ravendale nie ma. Jest coś mocno podejrzanego w tym Netflixie. I nie jestem odosobniony w tych opiniach.

ocenił(a) serial na 1
Magda_Rozwod

Jak można tak pisać o diable, tj. o jego urodzie. Współczuję Ci dziewczyno, obudź się póki nie będzie zapóźno.

ocenił(a) serial na 9
levitr_li

Myślę, że nic Tobie do tego, zwłaszcza jeśli miałam na myśli jego przedstawienie. No ale czego można się spodziewać po osobie, która oceniła Czarną Panterę na 1.

ocenił(a) serial na 9
Magda_Rozwod

Jakie są 'smaczki' w związku z riverdale, bo oprócz tego, że jest to sąsiednie miasteczko to nic nie zauważyłam?

ocenił(a) serial na 9
Ewelina_Wieczorek

https://www.cosmopolitan.com/entertainment/tv/a24480796/riverdale-sabrina-easter -eggs/

w zasadzie wszystkie masz na spokojnie tutaj opisane :)

ocenił(a) serial na 9
Magda_Rozwod

Super serial, jedne z lepszych które ostatnio oglądałem. Końcówka w wprost mówi - sezon 2 będzie jeszcze lepszy. Jak komuś nie pasuje dubbing niech wyłączy, dla mnie bardzo dobrze zrobiony super się ogląda. Fabuła super, obsada super, ogólnie 9/10. Nie mogę się doczekać 2 sezonu.

ocenił(a) serial na 9
ReaL81

A przed nami odcinek specjalny jeszcze! :D

ocenił(a) serial na 7
Magda_Rozwod

Wiesz może gdzie można kupić/ przeczytać komiks po polsku ?

ocenił(a) serial na 9
tutimix

nie mam pojecia, ale wiekszosc komiksow jest na https://readcomiconline.to i jesli gdzies zaczynalabym szukac to wlasnie tam

ocenił(a) serial na 7
Magda_Rozwod

Na początku był chaos. Dopiero później komiks i serial.

ocenił(a) serial na 2
Magda_Rozwod

Ale Sabrina jest znana ludziom z sitcomu, a nie z jakiś tam komiksów. Poza tym w takich komiksach Star Wars mamy piękny zakon Jedi i historie rozpisaną na tysiące lat przed, ale jakoś w filmach jest inaczej. To, że coś jest w komiksie to soie może być. Ludzie oceniają to co znają i to co widzieli. Poza tym jakoś nie widziałem w żadnym trailerze informacji, że to na podstawi komiksu.

ocenił(a) serial na 9
MistrzSeller

wystarczy dokładnie obejrzeć czołówkę, a nie same trailery

ocenił(a) serial na 6
Magda_Rozwod

Jakie smaczki z Rivandale? :D bo tego drugiego nie widziałem :D

Magda_Rozwod

dziękuję za ostrzeżenie, spodziewałam się mega zabawnej komedii, i po pierwszym odcinku, przeżyłam, szok, że to nie ten super klimat, tylko całkiem strasny film ;P
więc odpuszczam, bo nie lubię się bać na filmach :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones