Nie bede przeczyc, ze jest dobrym aktorem, bo jest. Problem polega jednak na tym, ze jaki film bym z nim nie obejrzala, zawsze ma ta sama mine. Albo wciela sie w role zamknietego w sobie czlowieka, z dystansem do wszystkiego co go otacza, albo w role poćciwca o dobrym sercu. Gra prawie we wszystkich gatunkach filmowych a i tak gra tak samo. Nie wiem czy problem lezy w filmach, ktore ogladalam i to czysty przypadek, albo jego 6 miejsce jest jakas pomylka.
po części się z Tobą zgadzam, nie rozumiem w czym te zachwyty tą postacią kiedy go widzę nie wywołuje we mnie żadnych emocji w porównaniu np. do Clinta Eastwooda, który wystarczy że się rozejrzy po kątach i już ciary przechodzą, jednak za filmy w jakich grał i za całokształt bo ogólnie nic do niego nie mam 7/10, ocena 8.86.. nie rozumiem jej niech ktoś mi poda filmy w których zagrał na miarę De Niro, czy Jacka Nicholsona..
Freeman jest potwierdzeniem słów Jacka Braciaka u Kuby Wojewódzkiego: "aktor jest od grania, tak jak dupa jest od srania". To jeden z moich trzech ukochanych aktorów, ale jest kilka filmów, których nawet nie zamierzam oglądać, bo wiem, że to kaszany straszne. Potem są zwyczajne komercje, w których Freeman gra średnio (Zabójczy numer - film ogólnie bardzo dobry, polecam), albo tylko dobrze (Smaki miłości - bardzo fajny film do obejrzenia z partnerem, czy Niedokończone życie w nich też gra zresztą miłego dziadzia.)
Dla tych jednak, którzy chcą zobaczyć mistrzostwo Freemana (zakładam, że 99% ludzi widziało Skazanych na Shawshank) polecam z całego serca: Wożąc Panią Daisy i Invictus (przy tym filmie zgrzeszyłem i go ściągnąłem - nie mogłem doczekać się premiery polskiej). W nich gra fenomenalnie. Nie pamiętam już filmu Podejrzany z Hackmanem, ale sam film jest bardzo dobry, więc i tak warto. ;)
pozdrówka