W każdym filmie jest zawsze identyczny. Nie potrafi grać. To co robi to zapamiętanie i wypowiedzenie swoich kwestii. Głównymi zaletami tego człowieka to: łagodna twarz, postawa i zachowanie (na ekranie) oraz ambiwalentny stosunek do akcji filmu w, którym 'gra'. Ale największą zaletą tego aktora jest fakt, że zagrał w tak wielu filmach. Z tego powodu wypracował sobie renomę 'profesjonalisty'. Przez niektórych uważany za genialnego aktora - chociaż (tak naprawdę) nikt nie wie dlaczego...
Oceniam kolesia 7/10
Morgan genialny nie jest na pewno, Gary Oldman - wg mnie aktor wszech czasów- bije go na głowę. Ale w roli Reda Freeman był niesamowity. Po prostu przyćmił wszystkich.
...święta prawda... wiecznie ten sam... solidny, ale nudzi mnie jak cholera... wystarczy obejrzeć 'Podejrzanego'... Morgan Freeman kontra Gene Hackman... Freeman'a nie ma w tym filmie...
Byc może, Morgan Freeman w kilkunastu filmach jakie widziałam, jest ten sam, być moze jest to nudne... Ale zauważcie, ze wypowiadane przez niego teksty zapadają(mysle raczej o przesłaniu) w pamięć i serce. W "Se7en" miałam wrażenie, że to tylko on gra, nie było Pitta, gdyby nie Morgan i "żywy trup", to film byłby kiepski. W kazdym filmie w którym gra, czy to komedia ("Bruce wszechmogący")czy inny gatunek ("mroczny rycerz", "batman początek", "skazani na Shawshank") gra rózne postacie.. a do każdej z nich pasuje ten jego spokój. Podoba mi się tez tajemniczość granych przez niego postaci, malo o nich wiemy, możemy tylko sobie dopowiedziec historię do tej usmiechniętej, a jednak zatroskanej twarzy... Wiem, możecie pomyslec - idiotka, nie zna się- czy coś w tym stylu, ale jak widzę że w obsadzie jest pan Morgan, to wiem, że jest to film z jakims przesłaniem... i wiem że nic złego nie może się zdarzyć... bo jak widzę tego aktora to jakoś tak czuję się "bezpieczna"...
Racja Morgan to pewniak, jak widzę listę płac z jego udziałem to od razu biorę ten film do oglądania, bez szukania po necie czy dobry czy taki sobie bo Freeman to jest gość i byle czym nie gra!
A ja Go bardzo lubie. W skazanych na Shawshank byl fenomenalny. Podobnie w Choc goni nas czas z moim ulubiencem, Nicholsonem. Jego sposob mowienia zapada w serce...Nalezy do moich ulubionych aktorow....
Podobno dobry aktor musi umieć zagrać każdego. Ale według mnie fenomenalny aktor zawsze daje dużo więcej od siebie, nadaje się do konkretnych ról. Zderzeniem dwóch barwnych postaci w filmie - "Choć goni nas czas" Nicolson zawsze dobrze grał szalone postacie a Freeman wręcz odwrotnie. Jednak film bez jednego jak i drugiego to już nie to. Freeman ma tak mocną osobowość, że przesłania to postać którą gra i dlatego jest tak świetny. Czasami się zastanawiam czy to Freeman musi się słuchać reżysera czy poprostu robi swoje.(oczywiście żart);]To tylko moja subiektywna opinia.
Właśnie dla mnie Freeman jest aktorem, którego po każdym filmie się pamięta. Rzeczywiście zazwyczaj prezentuje się jako łagodny, wyluzowany facet, ale zawsze w swoich rolach jest bardzo przekonywujący (przynajmniej w moim przypadku) i prawdziwy. Co obejrzę jakiś film z jego udziałem to mam wrażenie, że Morgan jest w nim sobą, choć grał w tylu różnych rolach. I dlatego według mnie jest genialny - nie aż tak wyrazisty jak inni, ale jednocześnie zawsze przekonywujący.
janko_bzykant Morgan Freeman jest wielkim aktorem. I to ON jest jednym z najlepszych aktorów wszech czasów! Ja go oceniam 10/10. "Za wszelką cenę" był jego świetnym filmem, który mógłbym oglądać mnóstwo razy. Jego największą cechą jest wg. mnie jego pogoda ducha i humor.
Czyli jednym słowem nie jest aktorem. Pogoda ducha to nie jest gra, lecz cecha osobowości. Natomiast humor nie jest jego tylko scenarzysty, który napisał jego kwestie.
Zgadzam się z autorem! Choć jest on może nieco lepszy niż średni, to nie genialny, tak jak to się powszechnie uważa - znam lepszych, a on jak na hollywoodzkie średnie produkcje, typu Bruce Almighty, to moze jest geniuszem.
7,5/10 (waham się między 7-8)
nie zgodzę się z Tobą ogladaleś moze The Bucket List i Kontrakt na zabijanie?? obejrzyj i zobaczysz w jak wiele ról potrafi Freeman sie wcielić...
jeden z moich ulubionych aktorów, ma pewną charyzmę, talent i doświadczenie. w ogóle bardzo fajny aktor, widocznie po prostu się nie znasz
O, takie odpowiedzi mnie najbardziej cieszą. Proste i śmieszne. HAHAHA! Dziękuję za poprawienie mi humoru. Dzisiaj byłem wesoły, ale teraz jestem jeszcze bardziej wesoły. Może hiper wesoły. hahahaha...hhehe
a ja sie z Tobą zgadzam w 100% :)
oglądałam niejeden film z jego udziałem i w zasadzie każda wykreowana przez niego postac jest identyczna.
dlatego nie przepadam za nim, wręcz mnie irytuje.
proszę bardzo, fajnie, że cieszą cię takie proste rzeczy, przynajmniej się nie nudzisz w życiu.... ;]
Tylko frajerzy nudzą się w życiu. Jak można się nudzić, gdy ma się mózg którym się myśli? Ops...no tak, zapomniałbym. Niektórzy ludzie nie myślą...
pozdro
Niestety obiektywnie rzecz biorąc to prawda. Ludzie go lubią bo chcieliby mieć takiego kumpla i tyle. Powiedzmy sobie szczerze niewiele aktorów zmienia grę w następnych filmach. Skoro się ich wizerunek dobrze sprzedaje to nie zmieniają go nie mogliby zagrać w innych filmach. Uświadomienie sobie tego to kluczowa sprawa w ocenie filmów.
Nie wiem co chcesz przez to powiedzieć Sloopy. Czy to Twoim zdaniem dobrze, czy nie? Aktor powinien umieć się wcielić w różne role i pokazać wiele, a nie jedną i tą samą twarz.
Morgan Freeman nie jest zły, ale wielkim aktorem też go nie można po prostu nazwać. Właśnie dlatego, że zawsze jest taki sam i nie potrafię wskazać jakiejś jego wybitnej kreacji.
ja też uważam że jest spoko aktorem, ale bez przesady.. a to że zawsze gra tak samo czyni go oryginalniejszym :P
Do madzix9876543
Wątpię... Bo widzisz zdecydowana większość aktorów jest słaba więc zawsze
gra tak samo.
Epidemia to bodajże jedyny film, w którym zagrał taki troche czarny charakter(chociaż nie do końca). Wyszło mu to bardzo dobrze, zwłaszcza w jednej scenie, która mi utkwiła w pamięci, kiedy to stanowczo odmawiał zgody nna jakieś badanie czy coś.
Morgana poprostu zaszufladkowono. Ja to tak widzę,
Dokładnie tak jak mówisz. On nie jest aktorem tylko sobą w każdym filmie. Nikt inny tego nie potrafi, nie grać tylko być tam i przeżywać każdy film jak swoje własne życie. Każdy inny niestety gra. Teraz masz odpowiedź dlaczego Pan Freemann jest jedyny w swoim rodzaju
Ale gra w takich filmach, że ja nie jestem taki pewien tego talentu. Mógłby wybierać lepsze role, a nie iść na łatwą kasę - ale to jest utopia. Pewnie każdy z nas by kasę wybrał ;)
Przeczytaj co napisałem wyżej to może zrozumiesz jego wielkość. Nie przez przypadek jest tak poważany. On nie gra tylko jest sobą a tego nikt inny nie potrafi.
To raczej ty przeczytaj to co ja napisałem, bo najwyraźniej nie rozumiesz o czym jest mowa. A mowa jest o aktorstwie, a nie 'występowaniu'.
Nikt tu nie mówi o występowaniu bo nie widzę takie słowa w swojej wypowiedzi. Szkoda, że nie rozumiesz wielkości doskonałych aktorów.
No to fakt. Bo ja cały czas staram ci się wyjaśnić różnicę między występowaniem, a grą aktorską (taki jest główny wątek w moim poście) natomiast Ty w kółko gadasz jakieś brednie o 'wielkości' jakichś tam aktorów.
to prawda, co piszesz, wszedzie gra tak samo, ale przykuwa uwagę i ma charyzme, która sprawia, ze ludzie chca go oglądać
Widziałem wiele filmów z Freemanem i fkatem jest, że często dostaje role takiego poczciwego starszego pana, przez co można mieć wrażenie, że zawsze gra tak samo. Obejrzyjcie jednak "Wożąc panią Daisy" i zwróćcie uwagę na to, jak spójną i kompletną postać stworzył. Gesty, sposób mówienia, mimika, chód, wszystko. Żaden słaby aktor nie zagrałby czegoś takiego.