Popieram, w „Leonie” zagrał niesamowicie.

Również popieram. To chyba jeden z najlepszych, a najbardziej niedocenianych aktorów naszych czasów... Bo Panu Oldmanowi życzymy tego co najlepsze!

Podejrzewam, że nawet nie widziałeś roli która wtedy dostała Oscara. Mam rację?

Ale boli Cię ten Oldman

Boli mnie jak ludzie wypowiadają się o rzeczach o których nie mają pojęcia, a na forum Oldmana jest takich od chu*a.

Zajrzyj na forum tego cieniasa Deppa. Oldman to doskonały aktor, więc się tak nie rzucaj. Fakt, że na oscara jeszcze nie zasłuży, bo nie dostał jeszcze swojej szansy na zagranie oscarowej roli, ale to nie znaczy, że musisz wypominać na każdym kroku ludziom nieznającym szczegółów dotyczących przyznawania statuetek, kto wtedy oscara otrzymał. Martin Landau jak najbardziej zasłużył na oscara, to geniusz. Pokazał to już wielokrotnie, ale nie musisz z tego powodu pisać bez przerwy to samo i zaśmiecać to forum. Każdy ma prawo do swojej opinii, a Ty nie musisz wszystkich oświecać. Żeby nie było, nic do Ciebie nie mam, tylko męczysz niesamowicie;)

Co masz na myśli? No tak wtedy owszem Oscara zdobył Martin Landau za film "Ed Wood".No ale kurdxe chociaż nominacja mogła być.Przecież psychopata Norman z Leona stał się nie dość że kultową postacią to jeszcze jeden z największych psycholi.

Są pewne czynniki które klasyfikują daną rolę do oscara. Za projektem musi się kryć znany, wpływowy producent, członkowie muszą obejrzeć film zanim zdecydują się oddać głos na aktora, bądź cokolwiek, przeważają też znajomości i najlepiej żeby rola wbiła się członkom akademii w pamięć, czyli musi to być facet na wózku, niepełnosprawny umysłowo albo postać autentyczna. Aktorom, którzy zagrali postaci absolutnie negatywne z reguły oscarów się nie przyznaje. Poza tym Oldmana stać na coś o wiele lepszego niż Stansfield. Landau absolutnie zasłużył na swojego oscara za Ed Wooda, pozostałe nominacje były typowo pod oscarowe, więc Oldman nie miał szans. Niestety takie jest życie. Już prędzej dostałby nominacje za Beethovena.

To za Draculę też nie powinien dostać nominacji? A co masz na myśli stwierdzenie "Oldmana stać na coś o wiele lepszego niż Stansfield " ?

Koleś dostawał przez większość kariery role czarnych charakterów, czyli nie został doceniony. Żeby nie było, rola w Leonie to jedna z jego lepszych ról, ale spokojnie mógłby zagrać to co prawie każdy inny nagrodzony oscarem aktor, czyli stać go na coś lepszego

Powiem tak: jest to jeden z najlepszych aktorów osatnich 30 lat.Może i wszyscy zachwycają się Leonem i Draculą,ale nie widzieli pewnie większośc filmów.W HP został skrytykowany że za stary i brzydki i co im po takim Syriuszu. Ale dla mnie zagrał bardzo fajnie.W piątym elemencie,air force one,prawdziwy romans (epizod ale za to genialny), ale jazda,beat the devil (polecam ludziska 10 minutowy filmik ale śmiałam się z Oldmana jak nigdy) i wiele innych filmów.A po tym co widziałam na twoim profilu to Nic doustnie debit Garego wg oceniony został n 10/10.Wię c moje stwierdzenie jest takie aktor z taką charyzmą i takim talentem najczęściej zostaje niedocenianybo poprostu jest jeyny w swoim rodzaju grać złych i psychopatycznych bohaterów.A takie coś to dopiero SZTUKA.

To jeden z moich ulubionych aktorów, a nic doustnie to jeden z najlepszych obejrzanych przeze mnie filmów, więc nie do mnie to chyba. Przedstawiam realia, mogą się one mnie albo komuś innemu nie podobać, ale tak jest

Każdy ma inny gust i poglądy.Szanuje to :) A mam pytanie Nic dosutnie obejrzałeś z lektorem,napisami czy orginalny i gdzie go obejrzałeś?

Z lektorm, na zone europa ze 3 lata temu

mówiąc "powinien dostać Oscara" nie neguję tego kto ją zdobył w tamtym roku, tylko chcę powiedzieć, że moim zdaniem zagrał naprawdę świetnie !
i tak, oglądałam "Ed Wooda" i tak, uważam, że Landau zagrał niesamowicie. ale szczerze powiedziawszy, nie mnie oceniać ich talent aktorski. nie znam się na tym, po prostu oceniam to co widzę i czuję oglądając ich.
A Johna uważam za dobrego aktora! uważam że rewelacyjnie zagrał w "Sweeney Todd".

"Powinien dostać Oscara za "Leona Zawodowca""
Powinien czy nie trzeba się najpierw zastanowić czy szanowni producenci tego filmu zgłosili jego kandydaturę do nominacji za rolę drugoplanową i czy w ogóle w jakiejkolwiek kategorii zgłosili ten film. Raczej nie. A wiadomo że nie zgłoszone w jakiejkolwiek kategorii filmy nie mają szans nawet na nominację. Poza tym film musi być też odpowiednio wypromowany wcześniej lub tez w czasie oscarowego wyścigu. Trzeba też zaznaczyć że film miał najpierw premierę we Francji i w Europie i głównie tu się spodobał. W Ameryce co prawda już za dwa miesiące, ale nie wywołał on specjalne ożywionej dyskusji na swój temat i nie był przebojem w kinach - dopiero minął jakiś okres czasu zanim w Ameryce stał się "kultowym" filmem i lubianym.
Tak jak już wspomniałem film zrobił furorę główne w europie i tylko we Francji dostał jakieś tam nominacje cezarów a i tak G. Oldman nie dostał żadnej nominacji. Tak widocznie miało być.

Co trzeba robić? Zgłaszać kandydaturę do Oscara, pierwsze słyszę. Akademia w tym czasie miała w czym przebierać, więc nie wiem o co halo

Odkąd pamiętam aby film mógł zostać nominowany musiał być wcześniej zgłoszony przez producentów po czym odpowiednio wypromowany .
Np. "Hugo i jego wynalazek" był zgłoszony w 16 kategoriach z czego otrzymał 11 nominacji, które zamieniły się później w 5 statuetek.
Oczywiście duży wpływ na nominacje mają też sami członkowie akademii i ich upodobania, nie bez znaczenia są czasami nazwiska twórców i sama popularność filmu i jego wydźwięk.
Trzeba też dodać że średnia wieku członków akademii to ok. 62 lata, a ok. 40 % akademii stanowią kobiety w średnim wieku. Więc teraz nie dziwcie się że niektóre filmy nie mają szans nawet na nominacje, a co dopiero na wygraną.