Nieczęsto zdarza się tak wyrazista drugoplanowa rola. Geniusz i ch...
Scena, w której naćpany wchodzi do mieszkania Matyldy jest jedną z najlepszych w historii.
I jeszcze ten Beethoven w tle..
Rola Normana Stansfielda jest naprawdę powalająca. Genialnie ją zagrał i pasował do niej idealnie, jakby do niej był stworzony, tak jak Arnold Swarzeneger do Terminatora. W obu tych rolach nie wyobrażam sobie nikogo innego. Ten wzrok, mimika i zachowanie psychopaty, za każdym reazem gdy oglądam, przyprawia mnie o ciarki na plecach. Ale czy drugoplanowa? Spierałbym się.