Klimat Walkig Dead, z najlepszych czasów. Muzyka świetna, mocny. Lubię takie klimaty, chociaż Bosworth momentami irytująca....
dosyć brutalny, szczypta humoru, i Kate Bosworth nie jest jakąś słodką pindzią, sporo fajnych postaci drugoplanowych.
To już się robi nudne! Scenarzyści już na prawdę nie mają innych pomysłów, jak to wciskanie bzdur, że po katastrofie i zdziesiątkowaniu ludności, w postapo nagle 99% społeczeństwa staje się zwyrodnialcami i psychopatami? Skąd w ogóle to założenie się wzięło, ja rozumiem, że to ma być motorem akcji, ale do cholery w...
Kolejna dystopijna opowieść osadzona w nieodległej przyszłości. Założenia filmu (początek) są trochę naiwne, żeby nie powiedzieć niedorzeczne, ale później historia rozwija się w miarę składnie. W filmach tego typu trudno uniknąć poetyki Mad Maxa, która momentami jest aż nazbyt wyraźna, groza przeprawy do Milwaukee...
Pani żona popełniła błąd przy pojedynku:
prawdopodobieństwo wyścia bez szwanku obojga małżonków
było większe przy:
-sześciu rundach z jednym nabojem w każdym z rewolwerów (0,685714287),
niż przy:
-dwóch rundach z trzema nabojami w pierwszym i jednym nabojem w drugim rewolwerze (0,401069519),
...o ile się nie...
Dla mnie totalny gniot. Kompletnie mnie zanudził. Usnęłam na nim z 10 razy. Dawno nie widziałam takiego badziewia.
Trudno wystawić ocenę, jest tu wszystko: kino klasy B, fajny klimat, brutalność, dziwaczność, Mad Max, dystopia, sarkazm, cynizm, a to wszystko oblane sosem jakiegoś niedopowiedzenia, jakiegoś braku. Dziwaczny film, ale niezły. No i dodatkowy + za wspaniały kawałek na koniec filmu "Tame Me Tiger · Bonny St. Claire"...
Tak bym podsumował film w trzech słowach. Więcej? Mimo niskobudżetowego wyglądu, groteskowy humor, ciekawe postacie drugoplanowe, niebanalne plottwisty, świetna narracja "Crazy All'a" i to co lubię najbardziej - pozamykane wątki. Akcja, która nie nudzi i głupota bohaterów, która nie drażni. Trochę więcej na temat...
Film ma swój klimat i ciekawe realia świata, w którym dzieje się akcja. Zabrakło tylko jednego - widowiskowych rozpierduch, jak u Tarantino - od takiego filmu oczekuję właśnie tego. A potencjał był, bo główni bohaterowie to idealna para do takiej zabawy.
Gdyby film był kiepski, to w ogóle nie pisałbym tego...