PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10030489}
7,5 64 143
oceny
7,5 10 1 64143
6,7 32
oceny krytyków
Znachor
powrót do forum filmu Znachor

Obejrzałam z przyjemnością mimo wcześniejszych uprzedzeń .........i...wystarczy,wcale nie marzę o ponownym obejrzeniu.
Natomiast film z Bińczyckim, Dymną, Barcisiem, Stockingerem i całą reszta wspaniałych Aktorów-- moge oglądac ciągle cytując znane na pamięć dialogi razem z aktorami..:)))

gabigabi7

Jak na nowy polski film to jest dobry,wiadomo stara wersja wkuła się gdzieś w pamięć ale ...dla mnie na plus

ocenił(a) film na 8
gabigabi7

Zapewne trudno robi się trzecią ekranizację. Zwłaszcza prawie 100 lat później. Nie jestem zwolennikiem " uwspółcześniania", ale uważam (to moje bardzo subiektywne odczucie - mam tego pełną świadomość) w tym przypadku warto było wprowadzić pewne zmiany. W dwóch kontekstach: myślę, że łatwiej jest odebrać ten obraz młodej publiczności, jak i zdecydowanie łatwiej będzie cokolwiek zrozumieć, odbiorcy zagranicznemu. Może właśnie z tych powodów, warto bardziej docenić autorów....
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
zibek_2

Dokładnie takie samo mam odczucie. Stary film był super ale stary :). Nowy jest bardziej zrozumiały dla współczesnych. Walory są zachowane, pięknie pokazana polska wieś. Dla obecnego widza na pewno milszy oku, pomijając sentymenty. W porównaniu z niektórymi produkcjami polskimi, który absolutnie nie da się oglądać ten film jest naprawdę dobry.

Ankonwa25

Stary film był czarno-biały, kręcony głównie w atelier. Nawet digitalizacja i pokolorowanie filmu nie pomogą, bo to była era jeszcze sprzed Obywatela Kane'a, który to film zrewolucjonizował kinematografię. Niemniej Junosza-Stępowski zagrał wybornie, wystąpił też później w kontynuacji "Profesor Wilczur". Tam postać ta umiera. Nakręcono jednak jeszcze trzecią część serii "Testament profesora Wilczura". Film był pokazywany w kinach w czasie okupacji. Ostatni pokaz to bodaj 1947 albo 1948 rok - od tego momentu film uznawany jest za zaginiony. Ale nadal dwie pierwsze części z Junoszą-Stepowskim można obejrzeć i ocenić, czy był najlepszym ze znachorów ;)

gabigabi7

Podpinam się. Mam te same odczucia.

ocenił(a) film na 9
gabigabi7

Obejrzałem starą wersję i nową - nowa jest lepsza pod każdym względem.

gabigabi7

Mam całkiem podobne odczucia. Bardzo mi się podobała nowa ekranizacja, dwa razy nawet uroniłem łzy ale jednak wersja z 1982 (czy z 1981) roku jest wręcz idealna. Ciężko byłoby ją przebić. Bińczycki jako Znachor to po prostu majstersztyk, biło od niego takie ciepło z ekranu, że aż chciało się go przytulić. Anna Dymna jako Marysia- Przepiękna i przeurocza, Stockinger jako Czyński- Facet z klasą o szlachetnych rysach. W nowej wersji aktorzy również zagrali świetnie ale u Marysi brakowało mi tej niezwykłej urody i delikatności, trudno było mi uwierzyć, że ktoś taki jak hrabia mógł się w niej zakochać. Lichota jako Znachor genialny, był bardzo blisko Bińczyckiego ale miałem wrażenie, że było go jakby mniej na ekranie, Liss wyglądał dość pospolicie jako hrabia ale z drugiej strony można to wytłumaczyć tym, że nie każdy hrabia musi wyglądać jak szlachcic. Aktorsko poradził sobie nieźle mimo to. Nie podobało mi się kilka wątków i pewne sceny wydawały się być trochę pomieszane. Np. Scena w której przyjaciel Marysi w końcu robi kilka kroków o własnych siłach moim zdaniem powinna być przed wypadkiem Marysi i Leszka, nie przed. Przez to, że była później, można było odnieść wrażenie że twórcy sobie przypomnieli, że przecież taki wątek istnieje i trzeba go szybko wrzucić. Brakowało mi też konsekwencji w stronę mamy Leszka, mimo tego że w dość podły sposób chciała nie dopuścić do małżeństwa Marysi i Leszka, sytuacja pozostaje bez reperkusji. Miałem nadzieję, że Leszek choćby nakrzyczy na swoją matkę, odepchnie ją albo coś podobnego ale nic takiego się nie wydarzyło. Film generalnie bardzo dobry z paroma minusami, gdzie w Znachorze z 1982 roku ciężko byłoby mi znaleźć jakieś wady. Także nowego Znachora jeszcze pewnie kilka razy obejrzę gdzie starszego mogę oglądać w nieskończoność.
Ps. Bym zapomniał, w nowym Znachorze brakowało mi starego dialektu kresowego. Uwielbiałem jak Zenek mówił "Pani Marysju" :D

Nekros97

Wdał się mały błąd. Miało być, ze scena ze stawianiem kroków przez przyjaciela Marysi powinna być przed jej wypadkiem a nie tuż PO wypadku.

gabigabi7

A ja powiem tak: moja mama, która ma 75 lat, właśnie niedawno opowiedziała mi, jak ludzie przyjęli ten już legendarny dziś film z 1981 roku. I wiecie co - opinie były bardzo krytyczne. Narzekano, że fatalna ekranizacja, że kiepskie aktorstwo itd. Przez lata film z 1981 obrósł legendą, dlatego właśnie wyzwaniem jest się z nim mierzyć. Nie dlatego, że był lepszy, tylko przez ten pokoleniowy już sentyment do tamtej właśnie ekranizacji.

ocenił(a) film na 6
gabigabi7

W końcu jakaś normalna recenzja. Ja mam wrażenie, że ludzie się w nim zakochali. Tylko nie wiem czemu. Ja również nie obejrzę go ponownie.
Ładnie nakręcony, aktorzy ok. Pominięte wątki…. I oczywiście brak stwierdzenia że to Rafał Wilczur.
Z drugiej strony jest pokazany bardzo współcześnie- zazdrość i brak pomocy osobie w potrzebie (napad na Wilczura) czy noc z Zośką. Widać jak kanony ludzkie się zmieniają.
Szkoda czasu na ponowne oglądanie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones